Spotykamy sie, jestesmy dla siebie bardzo bliscy, nie laczy nas tylko sex a uczucie.
On ma zone. Wiec ja nazywam nasza relacje przyjaznia, Wy romansem, wiec ok mozecie nazywac mnie kochanka
kochamy sie, ale nawet ja nie chce z nim byc(ma 49 lat, ja 27 i inne kwestie ktore nas dziela)ale nie w tym rzecz. Niedlugo musze to uciac, ale narazie nie potrafie, bo sie zakochalam, on tez.
Spotykamy sie codzoennie spedzamy razem kazda wolna chwile. Jest dla mnie bliski.
Zbliza sie dzien chlopaka/mezczyzny
Mysle, ze wypadaloby zebym mu cos kupila, jako wyraz tego, ze jest dla mnie wazny. Ale z drugiej strony... hmm sama nie wiem...nie jest moim chlopakiem . A nastepne pytanie co kupic, jesli juz: )
Jak najbardziej prezent wypada kupić, ale ze względu na zwyczajność relacji która was łączy, nie zaleca się jakiś specjalnych wodotrysków.
Standardowo, klasycznie, w dobrym tonie.
Także skarpetki, gacie, dezodorant, woda albo krem po goleniu, najlepiej jak jest to gratis do jakiejś większej całości.
Dowolność spora, ładnie zapakowane w siatkę z biedry. Takie coś sprawi że poczuje się stabilnie i pewnie, jak forma relacji która was łączy.
Ten szczególny dzień warto zakończyć miłosnym uniesieniem, innym od dotychczasowych. Takie coś sprawi że będziecie wspominać ten dzień przez lata.
W tych szczególnych momentach poleca się pindol-gacie dla partnerki. Ponoć doznania zapamiętuje się na długo.
Po wszystkim będziecie razem trzymać się za ręce i radośnie się śmiać, nie pozwól aby te radosne chwile, mogły być mniej radosne, niż potencjalnie radosne mogą być.
Pozdrawiam serdecznie
to jest zdecydowanie najgłupszy post jaki czytałam na tym forum
Spotykamy sie, jestesmy dla siebie bardzo bliscy, nie laczy nas tylko sex a uczucie.
On ma zone. Wiec ja nazywam nasza relacje przyjaznia, Wy romansem, wiec ok mozecie nazywac mnie kochanka
kochamy sie, ale nawet ja nie chce z nim byc(ma 49 lat, ja 27 i inne kwestie ktore nas dziela)ale nie w tym rzecz. Niedlugo musze to uciac, ale narazie nie potrafie, bo sie zakochalam, on tez.
Spotykamy sie codzoennie spedzamy razem kazda wolna chwile. Jest dla mnie bliski.
Zbliza sie dzien chlopaka/mezczyzny
Mysle, ze wypadaloby zebym mu cos kupila, jako wyraz tego, ze jest dla mnie wazny. Ale z drugiej strony... hmm sama nie wiem...nie jest moim chlopakiem . A nastepne pytanie co kupic, jesli juz: )
Powinnaś skonsultować się z jego żoną, żebyście nie kupiły tego samego
Kup kapcie.
Proponuję połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli prezent praktyczny dla obojgoa. Może jakiś erotyczny gadżet(?)
7 2017-09-24 21:50:08 Ostatnio edytowany przez zabpth (2017-09-24 21:50:43)
Zabawne, wesołe, inne, można podciągnąć pod gadżet erotyczny.
[niedozwolony link]
Można wkręcić jego żonę, a po wszystkim powiesz że żartowałaś, i wszyscy będziecie radośnie się śmiać.
Pozdrawiam
8 2017-09-24 21:52:07 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-09-24 21:53:56)
Prezent niespodzianka-żart
Też można.
Idź do fryzjera, kosmetyczki, kup super erotyczną bieliznę i zrób spotkanie z seksem wyjątkowe, inne niż wszystkie... może świeczki? kąpiel? kolacja?
Idź do fryzjera, kosmetyczki, kup super erotyczną bieliznę i zrób spotkanie z seksem wyjątkowe, inne niż wszystkie... może świeczki? kąpiel? kolacja?
tak... dobry i chyba jedyny sluszny pomysl... dzieki
to jest zdecydowanie najgłupszy post jaki czytałam na tym forum
to jest zdecydowanie najglupsza odpowiedz w tym watku
ani pomocna, ani zabawna
Mysle, ze wypadaloby zebym mu cos kupila,
Myślę, że wypadałoby mieć jakiś kręgosłup moralny...
Słabiutki, tyci-tyci, minimalny, jakikolwiek...byleby zachować najmniejszy chociaż kontakt z rzeczywistością
Myślę, że wypadałoby mieć jakiś kręgosłup moralny...
A po co trolowi taki?
Powinnaś skonsultować się z jego żoną, żebyście nie kupiły tego samego
Podbijam
W takich sytuacjach konsultacja jest nieodzowna. W przeciwnym razie grozi straszne faux pas...
Fajny pomysł na trolowy wątek. Kontynuuj
MamaMamusia napisał/a:Myślę, że wypadałoby mieć jakiś kręgosłup moralny...
A po co trolowi taki?
bohater dramatu jest wówczas bardziej wiarygodny
Ja bym polecił autorce postu... kolonoskopię. Aż do mózgu.
27 lat i z 49 letnim faciem???
Troll. Jak nic.
16 2017-09-27 22:40:49 Ostatnio edytowany przez rossesss (2017-09-27 22:56:00)
rossesss napisał/a:Mysle, ze wypadaloby zebym mu cos kupila,
Myślę, że wypadałoby mieć jakiś kręgosłup moralny...
Słabiutki, tyci-tyci, minimalny, jakikolwiek...byleby zachować najmniejszy chociaż kontakt z rzeczywistością
O czym tym piszesz kobieto? nie znasz historii, ale nawet tak w kilku slowach opisana dziala na Ciebie jak plachta na byka
bywa tak, ze poznajesz bratnia dusze i nic wiecej sie nie liczy) zadbaj o siebie(nie tylko o wyglad chodzi), a jest prawdopodobienstwo, ze twoj partner bedzie zawsze toba zainteresowany(...jednak ja w to watpie w twoin przypadku
powodzenia:)
17 2017-09-27 22:56:22 Ostatnio edytowany przez Swanen (2017-09-27 22:58:16)
No chyba jednak się liczy co innego, bo jak rozumiem, kochaś żony rzucać nie zamierza. Poza tym 'dzień chłopaka'? Facet ma przecież 50-kę na karku.
18 2017-09-27 23:06:05 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-09-27 23:06:22)
MamaMamusia napisał/a:rossesss napisał/a:Mysle, ze wypadaloby zebym mu cos kupila,
Myślę, że wypadałoby mieć jakiś kręgosłup moralny...
Słabiutki, tyci-tyci, minimalny, jakikolwiek...byleby zachować najmniejszy chociaż kontakt z rzeczywistościąO czym tym piszesz kobieto? nie znasz historii, ale nawet tak w kilku slowach opisana dziala na Ciebie jak plachta na byka
bywa tak, ze poznajesz bratnia dusze i nic wiecej sie nie liczy) zadbaj o siebie(nie tylko o wyglad chodzi), a jest prawdopodobienstwo, ze twoj partner bedzie zawsze toba zainteresowany(...jednak ja w to watpie w twoin przypadku
Masz kochanka, który jest Twoją 'bratnią duszą' a nie wiesz, czy i przede wszystkim co kupić mu na dzień chłopaka? Przecież powinnaś znać go na wylot. Czytać w jego myślach i pragnieniach. A Ty nie masz o tym zielonego pojęcia. Oj dziewczyno, dziewczyno
No chyba jednak się liczy co innego, bo jak rozumiem, kochaś żony rzucać nie zamierza. Poza tym 'dzień chłopaka'? Facet ma przecież 50-kę na karku.
Mentalnie i fizycznie jest max 35latkiem(oboje jestesmy kolarzami, wczesniej znalosmy sie z widzenia, a jak dowiedzialam sie ile ma lat bylam w ciezkim szoku.
Zapytalam ale odpowiedz na to pytanie wzbudza usmoech
Swanen napisał/a:No chyba jednak się liczy co innego, bo jak rozumiem, kochaś żony rzucać nie zamierza. Poza tym 'dzień chłopaka'? Facet ma przecież 50-kę na karku.
Mentalnie i fizycznie jest max 35latkiem(oboje jestesmy kolarzami, wczesniej znalosmy sie z widzenia, a jak dowiedzialam sie ile ma lat bylam w ciezkim szoku.
A Ty mentalnie jesteś pięciolatką żyjącą w bajce o księciu na białym rumaku.
Mentalnie i fizycznie jest max 35latkiem(oboje jestesmy kolarzami, wczesniej znalosmy sie z widzenia, a jak dowiedzialam sie ile ma lat bylam w ciezkim szoku.
Nie no oczywiście, młodzieniec. Rozumiem, że dla ciebie mówienie, że 50-cio latek mentalnie jest 35 latkiem to komplement..........
Swanen napisał/a:No chyba jednak się liczy co innego, bo jak rozumiem, kochaś żony rzucać nie zamierza. Poza tym 'dzień chłopaka'? Facet ma przecież 50-kę na karku.
Mentalnie i fizycznie jest max 35latkiem(oboje jestesmy kolarzami, wczesniej znalosmy sie z widzenia, a jak dowiedzialam sie ile ma lat bylam w ciezkim szoku.
Popłakałam się Fizycznie i mentalnie
24 2017-09-27 23:14:49 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-09-27 23:16:15)
Zapytalam ale odpowiedz na to pytanie wzbudza usmoech
Wzbudza, bo jeśli piszesz o kimś per "bratnia dusza" to pytanie jakie zadajesz musi wzbudzić uśmiech.
Jest Twoim kochankiem, a nie znasz go na tyle dobrze, żeby wiedzieć co sprawi mu radość - odpuść prezenty. Po prostu uprawiaj z nim seks. Bo to chyba jednak nie o prezenty tu chodzi.
Tak jak radziłam - w tej sytuacji sprawdzi się praktyczny gadżet dla obojga.
Tak mentalnie i fizycznie max 35 lat. Ale widze ze nie zrozumiales
Może lizaki z napisem "Kocham Cię"?...
Powiedz mu, że będziecie mieli dzidziusia - może się ucieszy.
28 2017-09-27 23:21:59 Ostatnio edytowany przez rossesss (2017-09-27 23:42:27)
z
No wlasnie zamierza rzucic
Nie wiem czy dobrze cię zrozumiałam, bo piszesz skrótowo, ale jeśli on zamierza rzucić żonę dla ciebie to rzeczywiście chyba mentalnie odstaje od swojego wieku i to nie jest komplement.
Słuchaj, ty ten post napisałaś, by się pochwalić?
Nie wiem czy dobrze cię zrozumiałam, bo piszesz skrótowo, ale jeśli on zamierza rzucić żonę dla ciebie to rzeczywiście chyba mentalnie odstaje od swojego wieku i to nie jest komplement.
Słuchaj, ty ten post napisałaś, by się pochwalić?
pisze z telefonu i jak juz sie rozpisze to blokuje i ucina post... ale moze i dobrze bo nie chce pisac o mojej relacji, tylko o pomyslach na prezent od kochanki(helolll)a poza tym odpowiedz juz uzyslalam) wiec wszystkie zakopleksione zony pozdrawiam ))))
Ja żoną nie jestem. Kompleksów też nie mam chociaż nie aż w takim stopniu jak ty.
Na 30 września - Dzień Chłopaka - świetny pomysł
Na 10 marca - Dzień Mężczyzny - to już niekoniecznie, bo raczej nie dorósł, Ty również .
Są teraz jakieś ferie?
Jeśli jest kolarzem, to może kup mu jakiś gadżet z kolarstwem związany, lecz go spersonalizuj, by kojarzył mu się z Tobą.
Moralności nie oceniam, nie o tym jest wątek.
wychodzi na to, ze Twój kochanek nie jest dla Ciebie zadna bratnia dusza i malo o nim wiesz, jeśli pytasz obcych ludzi o pomysł na prezent dla niego. Ale nie martw się, podobne pytania zadaja tez ludzie z długoletnim stażem malzenskim. Zawsze mnie to dziwi. A odpowiadając na Twoje pytanie - zrób jak radzi Gary. Poza seksem chyba niewiele was łączy, wiec taki prezent będzie jak najbardziej na miejscu
Rozszyfrowałaś autorko piszące tu kobiety, wszystkie jesteśmy zakompleksionymi żonami. A do tego ci zazdrościmy: tego wspaniałego, prawie 50-letniego, żonatego i opóźnionego mentalnie w rozwoju o 15 lat kochanka.
Wczoraj córka mojej koleżanki zadała mi pytanie "Ciociu, co ja bym mogła kupić chłopakowi na 30 września, doradzisz mi coś?" Dziewczyna jest teraz w drugiej klasie liceum.
Ciekawe, że ty masz taki sam dylemat. Też mentalnie jesteś licealistką?
Myślę, że dobrym prezentem byłaby kartka okolicznościowa z dwoma obrączkami.
Sugestywna i wyraźnie wskazująca.
Jak znam życie, gościu zrobi awanturę. O to, co niemożliwe do spełnienia.
W ten sposób, utniesz to jego rękami. Bo sama nie potrafisz przecież zerwać z żonkosiem?
Chyba, że wciąż się zastanawiasz, kto kogo wykorzystuje w tym związku?
38 2017-09-29 08:04:16 Ostatnio edytowany przez MamaMamusia (2017-09-29 08:10:34)
MamaMamusia napisał/a:rossesss napisał/a:Mysle, ze wypadaloby zebym mu cos kupila,
Myślę, że wypadałoby mieć jakiś kręgosłup moralny...
Słabiutki, tyci-tyci, minimalny, jakikolwiek...byleby zachować najmniejszy chociaż kontakt z rzeczywistościąO czym tym piszesz kobieto? nie znasz historii, ale nawet tak w kilku slowach opisana dziala na Ciebie jak plachta na byka
bywa tak, ze poznajesz bratnia dusze i nic wiecej sie nie liczy) zadbaj o siebie(nie tylko o wyglad chodzi), a jest prawdopodobienstwo, ze twoj partner bedzie zawsze toba zainteresowany(...jednak ja w to watpie w twoin przypadku![]()
powodzenia:)
Aaaa... to tutaj chodzi o bratnią duszę. Nie, no to spoko. Znalezienie bratniej duszy kasuje wszystkie kwestie moralne, jasna sprawa.
No ok, skoro to mamy załatwione, to przejdźmy do porady właściwej. Nie kupuj mu nic. On wcale tego nie chce. Daj mu coś , czego on od ciebie oczekuje i do czego jesteś mu potrzebna, czyli bzykanko. Zresztą wiesz jak to jest z prezentami... Jakiś gadżecik wpadnie , nie daj Boże, w ręce jego żony i braterstwo dusz może się nieco zdestabilizować..
A o mnie to ty sie nie martw. Jestem od lat szczęśliwie zakochana... w sobie. wiesz jak fajnie.. nie trzeba zabiegać o zainteresowanie partnera ani szukać potwierdzenia atrakcyjności w ramionach podstarzałego lowelasa.