Witam, przepraszam z góry, że facet szuka odpowiedzi na kobiecym forum.
Sprawa wygląda tak: Dziewczyna, zagubiona i zamknięta w sobie zraziła się związkiem, tym że podświadomie chciałem, żeby była tylko moja, byłem mega zazdrosny o praktycznie wszystko. Chciałem i chcę dla Niej jak najlepiej, kochałem ją zawsze i będę kochał, ale ona mówi, że to koniec, mimo że nawet nie dała sobie szansy na zobaczenie, że się zmieniłem, że zobaczyłem swoje błędy, przez które nie potrafiła oddać mi miłości, co spowodowało to, że skłamała mnie, że popełniła zdradę, co miało spowodować nasze zerwanie. Czy ona się obwinia? Czy możliwe, że potrzebuje czasu? Co Wy o tym uważacie?
1 2017-08-24 12:14:52 Ostatnio edytowany przez Filip2205 (2017-08-24 12:17:46)
Ja mysle, ze ma cie tak, czy inaczej dosc - zmieniony czy nie - bez znaczenia. Nie ma "obowiazku" dawania drugiej szansy tylko dlatego, ze ktos sie zmienil. Mleko sie rozlalo i tyle.
Odpuść na jakiś czas, daj jej troche odetchnać i niech emocje opadną, bo ona biedna nawet zastanowic sie nie moze bo ty chcesz juz wszystko wiedziec zrobic, zeby juz sie zastanowiła i juz ci wybaczyła normalnie jak torpeda Przepros i to wszysko, niczego na niej nie wymuszaj. Z zazdroscia to cos zrob i nie w jejedn dzien czy tydzien bo to tak nie działa. Albo komus ufasz albo nie.