Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę.... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 26 ]

Temat: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Hej wszystkim, potrzebuję Waszej opini co sadzicie. Opiszę po krótce mój problem liczę na Waszą pomoc w doradzeniu.  Po moich przejściach, które miałam w związkach ogarnęłam się i po roku poszłam na przód. Byłam rok w związku z 32 latkiem( jest rolnikiem) mieszkamy niedaleko siebie...ale nie w tym rzecz.....po porzednim rozstaniu nie chciałam z nikim być bo nie potrafiłam...aż w koncu pewnego dnia wyhaczył mnie pewien chłopak...zauroczyłam go bardzo, przez pare miesiący byłam niedostępna ale trudno się dziwić po tym co przeszłam, biegał za mną , kupował kwiaty, adorował, po prostu starał się bardzo o to abym go zaakceptowała itd. nie powiem na poczatku było ciężko bo nie podobał mi się byl bardzo zaniedbany a ja jestem nowoczesna dziewczyną ale normalną, nie boje się pracy ani niczego, ale miał coś w sobie  co mnie do niego ciągneło....i postanowiłam, że dam szanse się poznać, przecież nie wyglad się liczy a serce. No taka jestem... Z moją pomocą zmienił się z brzydkiego kaczątka w łabędzia bo chciał się czuć wartościowy. Kazdy mu zadrościł, ze mnie ma. On tez się cieszył.  Kazdy to zauwazył. Było super. Aż w koncu trach i koniec. On mnie zostawił. Zaczeły mu się żniwa i ja to absoltnie rozumiałam , że ma prace ale oddalał się ode mnie i zachowywał się tak jakby mu się wszystko należało. To ja do niego jezdziłam choć na 1h zeby dac mu buzi i jechac do domu. Sam mówił, ze czuje , ze mi zalezy za to on nigdy tak nie powiedział.   Przyznaje ma inny świat niż ja, on  rolnik zagorzały, godpodarstowo,i bardzo pogubiony człowiek. Skoro
partnerkom powiedział, ze to on nie miał uczucia i to konczył??  Byłm pierwszą jego dziewczyną taką poważną ,on planował ze mna wszytsko ja nic w tym temacie nie móiłam bo przejechałam się nie raz,  poprzednie z którymi był, był  tylko troche zostawiał bo nie miał do nich uczucia, w moim przypadku miał tak samo, stwierdził, że nie ma uczucia do mnie a przez ten cały rok pokazywał mi, ze mu zalezy. Ja  Uczyłam go wszytskiego i całować i innych kwesti....i mam troche żal, bo nie wiem jak mam się odnieść do tego wszytskiego...bo zaczeło mi zalezac na nim jak na człowieku...naparwde byłam normalna i jak trzeba było to mu pomogłam...On ma w głowie, kobieta powinna być jak kiedys do pomocy itd. ja mam swoja parce, ja wszytsko rozumiem ale mamy inne czasy a on ciagle żyje myślowo jak w średniowieczu. Nie wiem co mam zrobić....to nie jest taki zwykły chłopak...bo naprawde jest dobrym człowiekiem..... dobrze mi znim było ale gdyby on poszedł do przodu...co mam zrobić? rozstalismy się tydzien temu. Ja milcze powiedziałam, ze mnie zawiód na maxa. On przepraszał potem pisał,ze przeprasza a ja milcze do dziś. Mam zadrę. Bo wierzyłam w niego i nie spodziewałam się. Jego rodzina tak mnie zaakceptowała, ze jak powiedział mamie, ze nie bede juz przyjezdzac to się popłakała....co robić, napisac do niego zeby wiedział, ze mimo wszytsko mi zalezy?? czy co robić?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

dodam jeszcze, że jak na 32 latka jest rozchwiany i nie wie sam co chce....ja pokazałam mu troche inny swiat niż on ma( bo tylko miał bydło, i prace w gospodarstwie i to wszytsko). Znajomi nasi są w szoku i  dziwią, się jak można tak biegac za kim i nagle zostawić a naptawde było fajnie. Dodałam mu troche wartości wiem o tym, bo jestem atrakcyja a dla niego taka laska to na prawde....

3

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Może mu nie pasowałaś charakterologicznie?

4

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Albo pasuje mu gonienie kroliczka? Faceci to lowcy,gdy juz pojazalas ze Ci zalezy,znudzil sie. Moze lubi zabiegac o kobiete a zwiazek go nie interesuje?

5

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....
zari.89 napisał/a:

Hej wszystkim, potrzebuję Waszej opini co sadzicie. Opiszę po krótce mój problem liczę na Waszą pomoc w doradzeniu.  Po moich przejściach, które miałam w związkach ogarnęłam się i po roku poszłam na przód. Byłam rok w związku z 32 latkiem( jest rolnikiem) mieszkamy niedaleko siebie...ale nie w tym rzecz.....po porzednim rozstaniu nie chciałam z nikim być bo nie potrafiłam...aż w koncu pewnego dnia wyhaczył mnie pewien chłopak...zauroczyłam go bardzo, przez pare miesiący byłam niedostępna ale trudno się dziwić po tym co przeszłam, biegał za mną , kupował kwiaty, adorował, po prostu starał się bardzo o to abym go zaakceptowała itd. nie powiem na poczatku było ciężko bo nie podobał mi się byl bardzo zaniedbany a ja jestem nowoczesna dziewczyną ale normalną, nie boje się pracy ani niczego, ale miał coś w sobie  co mnie do niego ciągneło....i postanowiłam, że dam szanse się poznać, przecież nie wyglad się liczy a serce. No taka jestem... Z moją pomocą zmienił się z brzydkiego kaczątka w łabędzia bo chciał się czuć wartościowy. Kazdy mu zadrościł, ze mnie ma. On tez się cieszył.  Kazdy to zauwazył. Było super. Aż w koncu trach i koniec. On mnie zostawił. Zaczeły mu się żniwa i ja to absoltnie rozumiałam , że ma prace ale oddalał się ode mnie i zachowywał się tak jakby mu się wszystko należało. To ja do niego jezdziłam choć na 1h zeby dac mu buzi i jechac do domu. Sam mówił, ze czuje , ze mi zalezy za to on nigdy tak nie powiedział.   Przyznaje ma inny świat niż ja, on  rolnik zagorzały, godpodarstowo,i bardzo pogubiony człowiek. Skoro
partnerkom powiedział, ze to on nie miał uczucia i to konczył??  Byłm pierwszą jego dziewczyną taką poważną ,on planował ze mna wszytsko ja nic w tym temacie nie móiłam bo przejechałam się nie raz,  poprzednie z którymi był, był  tylko troche zostawiał bo nie miał do nich uczucia, w moim przypadku miał tak samo, stwierdził, że nie ma uczucia do mnie a przez ten cały rok pokazywał mi, ze mu zalezy. Ja  Uczyłam go wszytskiego i całować i innych kwesti....i mam troche żal, bo nie wiem jak mam się odnieść do tego wszytskiego...bo zaczeło mi zalezac na nim jak na człowieku...naparwde byłam normalna i jak trzeba było to mu pomogłam...On ma w głowie, kobieta powinna być jak kiedys do pomocy itd. ja mam swoja parce, ja wszytsko rozumiem ale mamy inne czasy a on ciagle żyje myślowo jak w średniowieczu. Nie wiem co mam zrobić....to nie jest taki zwykły chłopak...bo naprawde jest dobrym człowiekiem..... dobrze mi znim było ale gdyby on poszedł do przodu...co mam zrobić? rozstalismy się tydzien temu. Ja milcze powiedziałam, ze mnie zawiód na maxa. On przepraszał potem pisał,ze przeprasza a ja milcze do dziś. Mam zadrę. Bo wierzyłam w niego i nie spodziewałam się. Jego rodzina tak mnie zaakceptowała, ze jak powiedział mamie, ze nie bede juz przyjezdzac to się popłakała....co robić, napisac do niego zeby wiedział, ze mimo wszytsko mi zalezy?? czy co robić?

Może zmęczyło go bycie łabędziem - chce pozostać brzydkim kaczątkiem.

6 Ostatnio edytowany przez zari.89 (2017-08-22 09:15:59)

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Nie wiem, bo on na swoje lata  chyba nie jest dojrzały i sam mi kiedyś powiedział,że on nie dojrzał do tego aby powiedzieć komuś kocham Cię.  Jest to wszystko dziwne i wiele osób go nie rozumie , ja zresztą też bo jak można zabiegać o kontakt przez 6 mies bo on nie ma fb ani nic, poczym jak zdobył wszystko itd....i mnie po ciężkich próbach robić coś takiego??  zawrócić w głowie i zostawić jak zbędny worek ziemniaków...? poważni ludzie tak nie robią a zachował się jak 15 latek....taka jest prawda....tyle , że nie wiem czy się odezwać czy nie pierwsza? bo niby poszłam na układ i rozstaliśmy się w pokoju niby....a on mi powiedział, że jak poczuje potrzebę to się odezwie.....moja głowa po raz kolejny nie ogarnia męskiego mózgu. On wiedział, co ja przeszłam a mimo tego, że niby nie czuł nic do mnie brnął w to wszystko..i tu jest moje rozczarowanie, bo wszyscy widzieli jak mu zależny a teraz takie coś??? On jest specyficzny ja wiem, bo rolnik i ma całkiem inne myślenie, naprawdę, są inne czasy a on ciągle zyje w czasach zacofanych myślowo....najlepiej jakby kobieta chodziła karmić świnie, przychodziła z jednej pracy do drugiej i praca w polu, prócz oczywiście  praca w domu i podanie jemu do stołu- bo tak jest nauczony, ze on przychodzi z pola a mama czy siostra podają do stołu jak służące.....no ja mam inny model rodziny, bardziej nowoczesny, ja wiem, ze na wioskach jest inaczej   ale bez przesady.....pamiętam, że jak kiedyś mówiliśmy o przyszłości z jego inicjatywy to mu mówiła,że ja widze model rodziny z nim w taki sposób ,ze dbałabym tylko o niego i o siebie i o nasze przyszłe dzieci a nie o całą jego rodzinę, robiła wielkie pranie i opierała i prasowała ubrania teściów,którzy notabene żyli by z Nami pod jednym dachem....ale mówię, że gdyby potrzebowali pomocy to nie ma problemu ale tez bez przesady.....Brak mi słów na to.....mój tato, mówi, że nie pasowałam do tamtej rodziny bo ja jestem z innego świata...rozumiem wszystko ale on wydawał mi się dobrym człowiekiem i wierzyłam w niego i w Nas tak jak każdy z jego kręgu. Jego mama ponoć się nawet popłakała gdy dowiedziała się, że już nie przyjadę do niego.... czyli co? nie ozywać się do niego i pokazywać mu ,że mi nie zalezy po rozstaniu tak?

7

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

A Ty znowu zaczynasz swoje spiewki tylko teraz obiekt inny. Facet Ci powiedzial kategorycznie ze Cie nie chce a Ty sie zastanawiasz czy odpuscic czy go dreczyc i przesladowac swoim zaangazowaniem. Zrozum on moze i byl zainteresowany zauroczony itp ale jak Cie blizej poznal  to zobaczyl ze nie pasujesz do niego. Ciagle podkreslasz ze on taki zacofany a Ty ta nowoczesna.  A nie pomyslalas ze ma ta Twoja nowoczesnosc gdzies i pasuje mu taki model zycia jaki ma. No i przestan wkolko pisac ze to rolnik i dlatego taki dziwny bo.to nie sa zadni kosmici tylko normalni ludzie ktorzy ciezka pracuja, chodza na codzien w roboczych ciuchach z racji wykonywamych czynnosci i nie maja potrzeby sie stylizowac non stop bo atrakcje w postaci wypadow na miasto maja od swieta. Szanuja rodzine, czesto mieszkaja w wielopokoleniowych domach i tak oczekuja ze przyszla zona bedzie nie tylko tam dla nich mieszkala ale bedzie prowadzila dom dla wszystkich domownikow. Tobie to nie pasuje i ok Twoje prawo, dlatego facet sie wycofal bo on tez ma prawo robic zyc po swojemu i z kims kto podziela jegk model zycia. A Ty na sile chcesz zmieniac jego zycie.  Ciuchy i wyglad juz zmienilas a teraz zabierasz sie za reszte.  Nie pasujecie do siebie, przyjmij to do wiadomosci i odpusc a nie teraz  analizujesz ze jego mama plakala itp. Czy to jest argument dla ktorego powinien sie zmusic do bycia  z Toba? A swoja droga przystopuj bo kolejny raz od poczatku relacji wchodzisz facetowi w tylek, przyjezdzasz, pomagasz na sile matkujesz wrecz zamiast zachowac zdrowy umiar.

8 Ostatnio edytowany przez zari.89 (2017-08-22 15:04:44)

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

a Ty mądra dziewczyno  feniks nie wiesz o czy piszesz!.....chyba nie masz żadnego doświadczenia w życiu widzę.  Naprawdę. Nie wiesz nic i mało, nie masz racji....w ogóle....ale ok.

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Ta relacja z rolnikiem  to strata czasu. Inne swiaty musza byc w jakis sposob podobne do siebie, chocby pokoleniowo. Ile Ty masz lat?

Mialam juz taka relacje z polakiem na poczatku pobytu w IRL. Kompletny niewypal. ja z duzego miasta, po dwoch fakultetach, on stolarz z jakiejs wsi nie wiaadomo gdzie w Polsce. Na poczatku probowalismy sie dopasowac, ale roznice wziely gore.

Wiedzial, ze mam dziecko, a potem sie zastanawial 3 miesiace pozniej, gdy bylismy razem, jak powie rodzinie, ze mam rozwodke z dzieckiem...... Sorki, ale nie kupowal kota w worku.

Robil bledy ortograficzne, na ktore przymykalam oko, bo wydawalo mi sie to niewazne, gdy ogolnie byl dobry dla mnie, przynajmniej na poczatku. Ale nawet nie znal najbardziej popularnych skojarzen jak puszka Pandory. Byl bardzo prosto wyksztalcony i mielismy kompletnie rozne  poczucie humoru. gdy ja sie smialam ze wspollokatorami z jakiegos bardziej inteligentnego dowcipu, on nie wiedzial, o co chodzi. I zaraz sie denerwowal.
Powychodzilo potem jeszcze wiecej takich roznic i wszystko runelo po 5 miesiacach.

Uznaj to za blogoslawienstwo, ze sie to wszystko skonczylo wczesniej niz pozniej. Potem by wychodzily Wasze kolejne roznice i byloby coraz gorzej. W dzisiejszych czasach nie ma czegos takiego jak mezalians, ale prawda jest, ze bycie z podobnej grupy spolecznej czy rowiesniczej czy posiadanie jakichs wspolnych zainteresowan/ przezyc pokoleniowych nadal zwiazkom pomaga.

Podam Ci przyklad, co mnie laczy z obecnym mezem. Oboje jestesmy po studiach, biali, katolicy, mamy podobne poczucie humoru, otwarte umysly, lubimy te same sposoby spedzania czasu..... On wprawdzie Irlandczyk ze wsi, ja Polka z wiekszego miasta, ale poglady na zycie mamy podobne, religia ta sama, zwyczaje podobne, kulinarne upodobania podobne.... jest dwa lata roznicy miedzy nami, wiec jestesmy z jednego pokolenia, on widzial w telewizji papieza i upadek komuny....  Roznice kulturowe dostarczaja nam niezlej rozrywki, wczesniej kupe napiec, ale teraz to sie wyrownuje.

Powinno Cie cos laczyc z partnerem, aby tworzyc udany zwiazek. Roznice sa pociagajace, ale jakis rdzen swiatopogladowy powinnas miec z partnerem podobny. No ludziska, myle sie czy nie?

10 Ostatnio edytowany przez zari.89 (2017-08-23 07:36:41)

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Dziękuje Ci za Twoją wypowiedz, przyznaje, że masz rację....nie powiem, że nie było mi z nim dobrze, bo było....nawet bardzo i zaufałam mu na 100%, zajęło mi to troche czasu ale mu zaufałam i tu jestem jego postawa zawiedziona.  Wyobraź sobie, że podczas jego żniw, ja widząc, że on kładzie słomę na spichlerz pojechałam do odmu się przebrać i im pomogłam a nie musiałam a on podziękował kuzynostwu a mi jako jednej nie....wiesz jak się poczułam? jak to byłby mój obowiązek a ja ze szczerych chęci moich....głupie dziękuję a jak wiele znaczyło....a tu nic,  oni pojechali ja jeszcze zostałam a on , że idzie ciągnikami powjezdzać i mnie zostawił....zero taktu....zdaje sobie spawe, ze powinnam mnieć kogos z równego " poziomu" wiesz o co mi chodzi ale myślałam, że damay radę....kiedyś pamiętam , że jak do mnie przyjechał, jakiś temat się nawinął i mówiłam, o nas, że nie chciałabym być, że tak powiem Panią od pola bo mam inne wizję, oczywiście domem bym się zajęła i pomogłabym gdybym musiała a on zadał bardzo głupie pytanie -  to po co on tu przyjeżdza skoro nie bede mu pomogać? to jak on to widział? , że bede karmic swinie itd??  popłakałam się, bo przegiął, myślałam, ze przyjezda do mnie jak do kobiety a nie jak po kolejne ręce do pracy??   bo tak to wszytsko zabrzmiała. Rozmawiałam po tym wszytskim z jego siostra , bo ona tak ja ja mysli w jego rolnictwie nie tknęła palcem bo ma inne wizję,skoczyła studia tak jak ja , ma prace i chłopaka z miasta.....to powiedziała, że faktycznie przegiął ale on ma takie myślenie i mu sie przepowiem....On ma 32 lata ja 27 .....po czym 2 tyg. temu oznajmił mi , że nic do mnie nie czuł przez ten rok tylko czekał az mu uczucie przyjdzie a tu nic....dodadam , że jestem 4 dziewczyną , której tak samo zrobił a 1 jego poważną i wszystkim odpowidałam....chyba dobrze, że jestem światowa i wiedziałam gdzie się obrócić w kazdej sprawie i jestem bardzo zaradna. Mało tego, że podczas rozstawania jak z nim rozmawiłam, mówie  mu, że  zobaczysz, że jak odezwiesz się do mnie za pare miesiący mogę kogoś mieć bo to tak nie jeste,( nie szukam nikogo i nie chce miec ale tak mu powiedziałam) a on, że jak napisze do mnie i bede kogoś miec to bedzie sobie pluł w twarz, że nie wykorzystał szansy a teraz nie chce ze mną być...przecież tj. mowa 10 latka??? a on facet 32 lata i co mam myśleć??

11

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....
zari.89 napisał/a:

Dziękuje Ci za Twoją wypowiedz, przyznaje, że masz rację....nie powiem, że nie było mi z nim dobrze, bo było....nawet bardzo i zaufałam mu na 100%, zajęło mi to troche czasu ale mu zaufałam i tu jestem jego postawa zawiedziona.  Wyobraź sobie, że podczas jego żniw, ja widząc, że on kładzie słomę na spichlerz pojechałam do odmu się przebrać i im pomogłam a nie musiałam a on podziękował kuzynostwu a mi jako jednej nie....wiesz jak się poczułam? jak to byłby mój obowiązek a ja ze szczerych chęci moich....głupie dziękuję a jak wiele znaczyło....a tu nic,  oni pojechali ja jeszcze zostałam a on , że idzie ciągnikami powjezdzać i mnie zostawił....zero taktu....zdaje sobie spawe, ze powinnam mnieć kogos z równego " poziomu" wiesz o co mi chodzi ale myślałam, że damay radę....kiedyś pamiętam , że jak do mnie przyjechał, jakiś temat się nawinął i mówiłam, o nas, że nie chciałabym być, że tak powiem Panią od pola bo mam inne wizję, oczywiście domem bym się zajęła i pomogłabym gdybym musiała a on zadał bardzo głupie pytanie -  to po co on tu przyjeżdza skoro nie bede mu pomogać? to jak on to widział? , że bede karmic swinie itd??  popłakałam się, bo przegiął, myślałam, ze przyjezda do mnie jak do kobiety a nie jak po kolejne ręce do pracy??   bo tak to wszytsko zabrzmiała. Rozmawiałam po tym wszytskim z jego siostra , bo ona tak ja ja mysli w jego rolnictwie nie tknęła palcem bo ma inne wizję,skoczyła studia tak jak ja , ma prace i chłopaka z miasta.....to powiedziała, że faktycznie przegiął ale on ma takie myślenie i mu sie przepowiem....On ma 32 lata ja 27 .....po czym 2 tyg. temu oznajmił mi , że nic do mnie nie czuł przez ten rok tylko czekał az mu uczucie przyjdzie a tu nic....dodadam , że jestem 4 dziewczyną , której tak samo zrobił a 1 jego poważną i wszystkim odpowidałam....chyba dobrze, że jestem światowa i wiedziałam gdzie się obrócić w kazdej sprawie i jestem bardzo zaradna. Mało tego, że podczas rozstawania jak z nim rozmawiłam, mówie  mu, że  zobaczysz, że jak odezwiesz się do mnie za pare miesiący mogę kogoś mieć bo to tak nie jeste,( nie szukam nikogo i nie chce miec ale tak mu powiedziałam) a on, że jak napisze do mnie i bede kogoś miec to bedzie sobie pluł w twarz, że nie wykorzystał szansy a teraz nie chce ze mną być...przecież tj. mowa 10 latka??? a on facet 32 lata i co mam myśleć??

Moze zacznij wogole myslec. Kolejny watek i kolejny facet ktory jest potworem a Ty jego ofiara. Wiem ze bardzo Ci nie w smak moje komentarze ale mam to z grubsza gdzies wink Na Twoim miejscu zastanowilabym sie nie co z nim czy z tamtym jest nie tak tylko Toba bo w zdumiewajacy wrecz sposob powielasz schemat z ostatniej relacji i nawet sposob opowiadania o tym masz identyczny. Ile to Ty nie zrobilas jak rodzina wujki ciotki pociotki i pol wsi bylo za Toba itp itd. Ile jeszcze razy w kazdym poscie bedziesz mielic te same informacje o zniwach jego 32 latach i Twojej swiatowosci?  Ja Ci tego nie pisze naprawde zlosliwie dziewczyno. Zastanow sie nad soba, moze idz na jakas terapie bo ciagle mimo zmieniajacych sie facetow stoisz w miejscu. Nie wiem moze przyciagasz swoja postawa takie typki a moze swoim zachowaniem specyficznym sprawiasz ze facet ktory wstepnie ma wzgledem Ciebie spoko zamiary ewakuuje sie po czasie bez sentymentow.

12

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Mam nadzieje, że skoczyłaś udzielać się i wypowiadać w moim wątku! Dziękuje

13

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....
zari.89 napisał/a:

Mam nadzieje, że skoczyłaś udzielać się i wypowiadać w moim wątku! Dziękuje

Zanim zacznę komentować napisz co powinienem wg Ciebie napisać, żeby nie zasłużyć sobie na pożegnanie jak feniks.

14

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Nikt, nie ma obowiązku wypowiadać się z Was.  I nie o to chodzi, ale ta dziewczyna komentuje coś o czym nie ma pojęcia. Ostatnim razem też.  Nie wie, jak było, a ja tylko nakreśliłam sytuacje. Nie było tak  jak ona pisze i z tym się nie zgodzę, bo nie matkowałam nikomu ani się nie narzucałam, żyłam w cieniu i miałam i mam swoje życie, a ona takie głupoty pisze, aż mnie krew zalewa i również mam Twoje wypowiedzi gdzieś:)  I nie chodzi o to, że ja chce tyko o sobie czytać w superlatywach bo nie o to chodzi tylko o  zrozumienie problemu a nie dowalanie komuś bo coś....każdy ma inne wizje ja to szanuje a zapytałam tylko  poradę...bo uwierzcie mi, że jednak zycia rolnika( i nie podkreślam tego, że on to rolnik bo pokochałam tego człowieka takim jakim był mimo wszystko, pomagałam jak była potrzeba)  tylko próbuje zrozumieć jak może 32 latek niby dojrzały zachować się jak nieodpowiedzialny człowiek skoro wiedział o kogo zabiega a po roku mu sie odwidziało od tak bo zaczeły się zniwa i ogrom pracy i nie miał czasu na nic, do mnie jak już przyjezdzał to ok 22 i tak wygladało Nasze zycie aja mimo wszytsko to rozumiałam bo wiem czym się zajmuje ... a ja nie dawałam mu żadnych powodów złych , bo sam powiedział, że czuł się przeze mnie wyróżniony a  żyjąc w tym świecie co on zyje a ma bardzo zacofany światopoglad... ciężko jest wejść na równy tor. On musiałby też chcieć bo ja dla niego się zmieniłam bo mi zalezało ale tez sa granice bo kobieta tez ma swoje prawa a mimo wszystko było źle...a ta dziewczyna  wypowiada się o rzeczach o której nie ma pojęcia i wypowiada się uogólniając. To nie jest tak, że ja ofiarą jestem bo nie jestem. Jestem tylko rozżalona, że pokazując mu, że istnieje inny świat, adorujac go z rozsądkiem bo po ostatnich doświadczeniach nie wychylałam sie  on zamyka się tylko w jednym i nic innego się dla niego nie liczy. Opowiada, że relaksuje go zapach wychodzący z obory, że na wakacje nie lubi jezdzić bo kocha wyrywać chwasty i tj. strata czasu i kasy. Ja wszystko rozumiałam i czekałam na rozwój sytuacji ale nie takie coś...wiec nie pisz mi feniks , że popełniam te sam bład bo nie zgodzę się!

15

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Wiesz co ja myślę, że nie możesz pogodzić się z faktem, że pomimo Twoich poświęceń nie docenił Cię taki niewykształcony, ograniczony rolnik.
Jak mógł zostawić tak atrakcyjną, wykształconą dziewczynę, która chciała mu pokazać jak wygląda inne życie.

On, dla którego powinnaś być chlubą, szczytem jego marzeń - olał Cię!
I to Cię boli najbardziej.

Zanim znajdziesz kolejnego chłopaka, którego będziesz chciała przekształcać - pamiętaj, że brzydkie kaczątka, zmienione na siłę w piękne łabędzie, zostają nimi tylko pozornie - w głębi duszy nadal pozostają sobą.

16

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....
ósemka napisał/a:

Wiesz co ja myślę, że nie możesz pogodzić się z faktem, że pomimo Twoich poświęceń nie docenił Cię taki niewykształcony, ograniczony rolnik.
Jak mógł zostawić tak atrakcyjną, wykształconą dziewczynę, która chciała mu pokazać jak wygląda inne życie.

On, dla którego powinnaś być chlubą, szczytem jego marzeń - olał Cię!
I to Cię boli najbardziej.

Zanim znajdziesz kolejnego chłopaka, którego będziesz chciała przekształcać - pamiętaj, że brzydkie kaczątka, zmienione na siłę w piękne łabędzie, zostają nimi tylko pozornie - w głębi duszy nadal pozostają sobą.

I jeszcze nowoczesną i światową ;-)

17

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Mysle ze powinnas znalezc sobie kogos podobnego do siebie. Nie rolnika, nie fizola tylko czlowieka kasiastego, po studiach, jakkegos prawnika czy lekarza. Tylko czy problem sie rozwiaze ? Nie sadze, poniewaz jestes prozna, nie potrafisz przyjmowac krytyki i tupiesz npzka jak cos idzie nie po Twokej mysli. Chcesz kogos zmienic-zacznij od siebie. Facetowi zyje sie dobrze to ty sie czepiasz.

18

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Przepraszam że się oodczepiam pod cudzy post. Mam problem z facetem jesteśmy parą od 3lat, mamy synka 5miesiecznego i ostatnio facet dostał propozycję od kolegi wylotu do Los Angeles we dwóch, nie będzie go 5dni. Nie zgodziłam się i ma pretensje że to jego marzenie a ja mu nie pozwalam go zrealizować a mnie boli to że chce lecieć bez nas że choć mamy dziecko to wiecznie go nie ma bo to wyjazd w pracy integracyjny a to piwko z kolegą a to grile a to na kajaki gdy powiedziałam że damy małego pod opiekę babci na 2h to nagle mu się odechciało. Zaczynam myśleć o rozstaniu

19

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....
justyna_chor napisał/a:

Przepraszam że się oodczepiam pod cudzy post. Mam problem z facetem jesteśmy parą od 3lat, mamy synka 5miesiecznego i ostatnio facet dostał propozycję od kolegi wylotu do Los Angeles we dwóch, nie będzie go 5dni. Nie zgodziłam się i ma pretensje że to jego marzenie a ja mu nie pozwalam go zrealizować a mnie boli to że chce lecieć bez nas że choć mamy dziecko to wiecznie go nie ma bo to wyjazd w pracy integracyjny a to piwko z kolegą a to grile a to na kajaki gdy powiedziałam że damy małego pod opiekę babci na 2h to nagle mu się odechciało. Zaczynam myśleć o rozstaniu

Justyna zamieść swój temat na forum.

20

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

O jakim prawniku czy lekarzu wy mówicie? Dziewczyna jest z miasta i co z tego? Nie oznacza ze jest swiatowa obyta i zachowuje klase. Prawnik czy facet z wyzszych sfer społecznych nigdy nie związe sie z kims tylko dlatego ze ta osoba będzie atrakcyjna.  Ta osoba musi rowniez cos soba reprezentować i pochodzić z podobnego środowiska co on. Wydaje mi sie ze facet rozczarowal się tobą, po kilku miesiącach zauroczenia klapki z oczu spadają i tyle. Jest pewne ze nie zaiskrzylo cos, twoj charakter nie zaimponowal mu na tyle aby nadal utrzymywać bliską relację. Niewiem czym ty sie zajmujesz, ale sama powinnaś wiedzieć ze nikt o zdrowych zmyslach nie wiąże się z osobą z zupelnie innego  środowiska , z nizszego szczebla niz on. Za duza przepaść dzieli takich ludzi. Jak miastowa rzekomo wykształcona i obyta dziewczyna moze chciec glowe sobie zawracac prostym chlopakiem ktory ma mentalność z czasów 50 lat wstecz? Tak jak ktos napisal madrze wczesniej, rolnik szuka kobiety która nie będzie paniusiowala ale raczej kobiety która bedzie razem z nim chciala prowadzic gospodarstwo, rodzić mu dzieci i je wychowywać, najlepiej taką która bedzie w domu siedziała. Mieliscie inne priorytety życiowe, które spowodowaly ze facet sie wycofal i nawet mam wrazenie ze przestal cie szanować. Zamiast kilkanascie razy zadawac pytanie jak to mozliwe ze tak latal za toba i nagle mu sie odmienilo, zadaj pytanie dlaczego pomimo tego ze nie podobal ci się, ty sie za nim obejrzałas? Tylko dlatego ze tak łaził za tobą? I tym ci zaimponowal? Naprawde  nisko sie cenisz. Na swojej drodze mozesz spotkac nie raz faceta ktory byc moze bedzie biegal za toba i bedzie romantyczny na starcie. I kazdemu z nich dasz szanse? Zastanow sie bo mi tu pachnie niedowartoscioowaniem i chyba masz syndrom "kochania za bardzo". A nastepnym razem rozgladaj sie za facetem ktory wywodzi sie z twojego środowiska, o podobnych zainteresowaniach i z podobnej warstwy społecznej. Bo takie przepascie miedzy zaniedbanym prostym niewyksztalconym rolnikiem , a księżniczką z miasta...raczej sa za wielkie aby je przeskoczyć.

21

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....
iskierka77 napisał/a:

O jakim prawniku czy lekarzu wy mówicie? Dziewczyna jest z miasta i co z tego? Nie oznacza ze jest swiatowa obyta i zachowuje klase. Prawnik czy facet z wyzszych sfer społecznych nigdy nie związe sie z kims tylko dlatego ze ta osoba będzie atrakcyjna.  Ta osoba musi rowniez cos soba reprezentować i pochodzić z podobnego środowiska co on. Wydaje mi sie ze facet rozczarowal się tobą, po kilku miesiącach zauroczenia klapki z oczu spadają i tyle. Jest pewne ze nie zaiskrzylo cos, twoj charakter nie zaimponowal mu na tyle aby nadal utrzymywać bliską relację. Niewiem czym ty sie zajmujesz, ale sama powinnaś wiedzieć ze nikt o zdrowych zmyslach nie wiąże się z osobą z zupelnie innego  środowiska , z nizszego szczebla niz on. Za duza przepaść dzieli takich ludzi. Jak miastowa rzekomo wykształcona i obyta dziewczyna moze chciec glowe sobie zawracac prostym chlopakiem ktory ma mentalność z czasów 50 lat wstecz? Tak jak ktos napisal madrze wczesniej, rolnik szuka kobiety która nie będzie paniusiowala ale raczej kobiety która bedzie razem z nim chciala prowadzic gospodarstwo, rodzić mu dzieci i je wychowywać, najlepiej taką która bedzie w domu siedziała. Mieliscie inne priorytety życiowe, które spowodowaly ze facet sie wycofal i nawet mam wrazenie ze przestal cie szanować. Zamiast kilkanascie razy zadawac pytanie jak to mozliwe ze tak latal za toba i nagle mu sie odmienilo, zadaj pytanie dlaczego pomimo tego ze nie podobal ci się, ty sie za nim obejrzałas? Tylko dlatego ze tak łaził za tobą? I tym ci zaimponowal? Naprawde  nisko sie cenisz. Na swojej drodze mozesz spotkac nie raz faceta ktory byc moze bedzie biegal za toba i bedzie romantyczny na starcie. I kazdemu z nich dasz szanse? Zastanow sie bo mi tu pachnie niedowartoscioowaniem i chyba masz syndrom "kochania za bardzo". A nastepnym razem rozgladaj sie za facetem ktory wywodzi sie z twojego środowiska, o podobnych zainteresowaniach i z podobnej warstwy społecznej. Bo takie przepascie miedzy zaniedbanym prostym niewyksztalconym rolnikiem , a księżniczką z miasta...raczej sa za wielkie aby je przeskoczyć.

Iskierka a znasz takie pojecie jak sarkazm i zart? Bo jak dla mnie ostatnie wypowiedzi w tym temacie odnosnie prawnika i lekarza jako idealnego kandydata byly wlasie w sakrastyczno-zartobliwym tonie.

22 Ostatnio edytowany przez nataliabukwas (2017-08-25 09:49:18)

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Iskierka->tak, to był sarkazm. Bo kogokolwiek by nie wybrała, zawsze bedzie cos nie tak. Lakarz, prawnik...to tylko przykłady, narzekałaby ze za mało czasu jej poswieca, bo to tez specyficzne zawody. Chodzi o rozpieszczoną niunię, która chce zeby koło niej skakać. Chłopak nie chce sie zmienic i bardzo dobrze, ma na co pracowac to jego i jego rodziny dorobek. Poprostu nie dobraliscie sie i tyle. A ze skonczyl zawodówke, ma gospodarstwo, jest "zacfany"...coz, widziały gały co brały. Doszłas do tego ze zyjesz inaczej, ze chcesz zyc inaczej wiec rozstancie sie bez klotni.

23

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Autorko.
Zdajesz sobie sprawe z tego, ze jestescie z roznych swiatow. Poki co to on zblizal sie do twojego swiata, pewno kosztowalo go to wiele wysilku. Ma jednak granice, ktorych przekroczyc nie chce, do tego zauwazyl, ze Ciebie do swojego swiata nie przyciagnie. No i peklo.
Ciagle byscie sie spierali, wiec leiej sie rozstac teraz, niz pozniej.
A on niech sobie znajdzie kobiete, ktora mu bedzie tyrac na gospodarce i w domu, o ile jeszcze gdzies takie sa.
Ty masz teraz zal i poczucie straconego czasu. To cie moim zdaniem najbardziej mierzi, ale trudno, takie jest zycie.. Z facetem z miasta tez moglo sie nie udac z innych powodow. Ciesz sie dobrymi wspomnieniami, o zlych zapomnij i wyciagnij wnioski na przyszlosc:)

24

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

"Dziękuje Ci za Twoją wypowiedz, przyznaje, że masz rację.... Wyobraź sobie, że podczas jego żniw, ja widząc, że on kładzie słomę na spichlerz pojechałam do odmu się przebrać i im pomogłam a nie musiałam a on podziękował kuzynostwu a mi jako jednej nie....wiesz jak się poczułam? jak to byłby mój obowiązek a ja ze szczerych chęci moich....głupie dziękuję a jak wiele znaczyło....a tu nic,  oni pojechali ja jeszcze zostałam a on , że idzie ciągnikami powjezdzać i mnie zostawił....zero taktu....co mam myśleć?"

feniks35 napisał/a:

Zastanow sie nad soba, moze idz na jakas terapie bo ciagle mimo zmieniajacych sie facetow stoisz w miejscu. Nie wiem moze przyciagasz swoja postawa takie typki a moze swoim zachowaniem specyficznym sprawiasz ze facet ktory wstepnie ma wzgledem Ciebie spoko zamiary ewakuuje sie po czasie bez sentymentow.

Co masz myslec? Ten rolnik zyje mentalnie w XIX wieku, potrzebuja kolejnych rak do pracy na roli. Niech sobie kogos zatrudni, a Ty daj sobie spokoj.

Feniks ma racje. Najtrudniej przelamac ten cykl przyciagania tego samego typu faceta. Kolezanka tak miala, ja tez tak mialam. Ale to trzeba naprawde sie otworzyc na nowowsci :-), ze tak powiem, i zmienic wlasne podejscie. I tu dochodze do randkowania bez dramatu.

Kobieto, wrzuc na luz. Przestan myslec o facetach, skup sie na sobie. Owszem, spotykaj sie, odpowiadaj na zaproszenia z netu i w realu, ale wrzuc na luz. Przyjmij irlandzkie podejscie: Let's see how it goes. Zobaczmy, co bedzie. A ja Ci powiem tak: Co ma byc, to bedzie. Co Ci pisane, to bedzie Ci dane. I jezeli bedziesz myslec pozytywnie, to spotka Cie cos pozytywnego.

Wyrzuc z siebie desperacje. To widac z odleglosci Katowice-Gdansk. Az zawiewa desperacja z tego Twojego postu-czuje ten powiew w IRL :-). Do kosza z tym. Napisz sobie kartke duzymi literami, potargaj, wyrzuc do kosza na smieci, spal w kominku. Tak symbolicznie i chlapnij sobie lyk wina po tym.

Do spotkania mojego obecnego meza mialam bardzo przystojnych facetow, ale to byly Piotrusie Pany. Kochana, ten rolnik tez byl niedojrzaly. Nie zastanawiaj sie, dlaczego on myslal tak, a nie inaczej i dlaczego Ciebie nie docenil. Strata czasu. Sam musi dorosnac kropka. To nie Twoj problem i chwala Bogu, ze zszedl Ci  ten problem sam z barkow.

No, zaczniecie sie smiac, ze moj obecny nie jest przystojny. To nie tak, on nie jest typem modela, ale dba o siebie, jest lysy, ma okulary, sylwetka w normie i dobrze wyglada. Potrafi o siebie dbac i jest jednym z tych ludzi, ktorzy beda sie godnie starzec- ja nie widze po nim uplywu czasu. Jest zupelnie innym typem niz jego poprzednicy.

Pierwszy Irlandczyk, z ktorym randkowalam, to byl rownie niewysoki, jak obecny maz, ale byl przystojnym blondynem. Playboy pobawil sie mna trzy miesiace na zasadzie: Polka to cos nowego. Drugi byl wysoki, typ golebia z twarzy ( taki mial profil), ale ogolnie pasowal do reklam Marlboro. Ci dwaj goscie to byli inzynierowie budownictwa. Trzeci juz byl innego sortu: nizszy, brunet, z kosmicznie czarna oprawa oczu, jak faraon w Egipcie. Pracowal na telefonie w obsludze klienta, bylismy 8 miesiecy razem, ale wszystko padlo, gdy zamieszkalismy razem. Wyszly wieksze roznice. Mial bardziej poukladane w glowie, ale byla dekada roznicy0 byl 10 lat starszy. I to tez juz nie byl ten poziom energii, ktory mi byl potrzebny. Potem byl marynarz z wywiadu marynarki. Marynarz, jak marynarz- tez sie okazalo, ze nie potrafil sie odciac od bylej i trzymal dwie sroki za ogon. Przystojniak taki, ze moglam go jesc jak lody lyzeczka, ale co z tego? Odkrylam erotyczne smsy do bylej w telefonie i bylo po wszystkim.

A potem na portalu randkowym poprosilam o ocene mojego profilu. Chcialam cos zmienic, bo mialam dosc. Byl tam taki watek, ze trzeba bylo uzytkownikom napisac, czego sie szuka, kim sie jest, jaka sie ma sytuacje, uzytkownicy oceniali profil i doradzali, co napisac, jak zmienic zdjecie i na jakie. I wtedy poznalam obecnego meza.

No coz, mialam zdjecie najpierw w mini, gdy poznawalam przystojniakow. Potem zmienilam je na zdjecie popiersia w trenczu i szalu z usmiechem Colgate. Trzeba bylo wygladac inteligentnie, jesli sie chcialo cos inteligentnego przyciagnac. No ludzie- jesli sie zamieszcza zdjecie w dresie, to sie przyciaga ludzi w dresie. Zdjecie to polowa przekazu.

Potem opisalam obecna sytuacje bardzo szczerze na profilu- ze mam corke w Polsce, jestem rozwodka i latam do Polski co dwa miesiace. Szczera do bolu. Potem cos dodalam o zainteresowaniach. I to bylo na zasadzie- nie pasuje Ci, to pisac nie bedziesz. I moj obecny maz wtedy do mnie napisal. I tak sie zaczelo. Spodobal mi sie jego szeroki usmiech i to, ze mnie sluchal uwaznie na randce. Jak bylam wtedy ubrana? Mialam na sobie opiety golf pod szyje podkreslajacy figure, czarne cieple spodenki mini, rajstopy czarne grube i czarne kozaki. Taki opatulony patyczak. Zadnego epatowania nagoscia.

I gdy z nim randkowalam, to juz na nic nie liczylam, niczego sie nie spodziewalam i stwierdzilam, ze nie bede patrzec na to, co mowi, tylko na to, co robi ( choc faraon tez robil dla mnie sporo, reszta miala dobra gadke jedynie). Chodzilismy na spacery i do moich polskich znajomych na imprezy dwa miesiace zanim dostal ode mnie buzi. Obserwowalam go ja, ale glownie mja kumpela, z ktora mieszkalam. I ona mi pewnego dnia oczy otworzyla, e ona widzi, ze on jest strasznie za mna i naprawde powinnam troche sie bardziej zaanagazowac. Tak zrobilam i nie zaluje :-).

A on tez mial watpliwosci swego czasu, ale dalam mu czas na myslenie i dalej mnie scigal :-), az dopadl :-). Generalnie zauwazylam jedno- po pierwszych trzech miesiacach zdobywania faceci, ze tak powiem, wstrzymuja konia, ktory sie zapedzil i patrza, dokad ich zagnalo. I bron Boze wtedy ich popedzac dalej albo naciskac. Dac im odpoczac, niech sie ogarna i jesli im pasuje, to dalej nas zdobywaja. Nic wtedy na sile, zero dramatu, analizowania, trzeba zachowywac sie normalnie.

I bron Boze nie panikowac, gdy on nie spotyka sie z nami codziennie albo cos mu wypadnie. Wypadnie cos? No to daj znac, gdy bedziesz wolny. Nie ma problemu. Baw sie dobrze. Tyle. A gdy zapyta, co Ty bedziesz robic w wolnym czasie, gdy on zajety? No ja tez mam plany. Ide do kolezanki, tamto siamto owamto. Baw sie dobrze, sloneczko, milego dnia. Zadnego tonu msciwosci, ze jemu cos wypadlo. Nic z tych rzeczy. ( to by sie przydalo tej dziewczynie Vito na innym watku). Nie pisac co godzine smsa, nie dzwonic co godzine, poczekac, az on napisze, zadzwoni. Kot goni mysz. Kropka.

I rozwijaj sie- bedziesz miec tematy do rozmowy na randkach. Nie stoj w miejscu. Inteligencja jest seksowna. Piekno zewnetrzne minie, a potem co zostanie w tej cielesnej skorupie? Inteligentny facet, o jakim marzysz, bedzie chcial inteligentna kobiete, towarzyszke, ktora go rozbawi i mu doradzi. Bo to bedzie najcenniejsze w pozniejszych latach zycia razem. Zycze powodzenia.

25 Ostatnio edytowany przez zari.89 (2017-08-25 12:46:35)

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Dziękuję Ci mama emigrantka za Twoje wypowiedzi, są najbardziej " ludzkie" i normalne.  Dziękuje Ci za to.   Bo nie jestem próżna tak jak to ktoś tu napisał. Bo mam bardzo ludzkie podejście do człowieka i zyje w przekonaniu, że moge sama na wszytsko zarobić a nie byc z kimś  do pieniądze. To nie ja.  Wolałabym bym zyć w nędzy  a być z kimś kto szanuje mnie jako kobiete i moje wysiłki.   

Ja własnie dałam teraz na luz i mam całkiem inne podejście do zycia i taki wewnętrzny spokój i tez tak mysle, że bedzie co ma być. Jestem ogolnie już zmeczona tym wszytskim i postanowiłam pomyśleć o sobie i nikogo nie szukac tylko zwyczajnie odpocząć. Nurtowało mnie tylko jego zachowanie, a myśle dokładnie tak jak Ty mama emigrantka, że jestesmy z różnych światów a on potrzebował kolejnych rąk do pracy a nie kobiety a przecież związek to dwie osobne jednostki a nie jedna tak jak to on myśli.  Zgadzam się z Tobą, że ma XIX w.podejście. Z przykrością przyznaje Ci racje bo ja tez tak myślałam a teraz uświadomilas mi raz jeszcze, że się nie myśle. Moi przyjaciele dokładnie tak samo myślą. Napisałam tu ponieważ chciałam zobaczyć wasze opinie. Liczyłam się z tym, że jedni dokładnie tak Jak Wy bedą mnie bluzgać itd ale znajdą się i tacy, którzy mnie zrozumienią i rozsądnie się wypowiedzą. I tym bardzo dziękuje. 

Pozdrawiam serdecznie

26

Odp: Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....
zari.89 napisał/a:

Dziękuję Ci mama emigrantka za Twoje wypowiedzi, są najbardziej " ludzkie" i normalne.  Dziękuje Ci za to.   Bo nie jestem próżna tak jak to ktoś tu napisał. Bo mam bardzo ludzkie podejście do człowieka i zyje w przekonaniu, że moge sama na wszytsko zarobić a nie byc z kimś  do pieniądze. To nie ja.  Wolałabym bym zyć w nędzy  a być z kimś kto szanuje mnie jako kobiete i moje wysiłki.   

Ja własnie dałam teraz na luz i mam całkiem inne podejście do zycia i taki wewnętrzny spokój i tez tak mysle, że bedzie co ma być. Jestem ogolnie już zmeczona tym wszytskim i postanowiłam pomyśleć o sobie i nikogo nie szukac tylko zwyczajnie odpocząć. Nurtowało mnie tylko jego zachowanie, a myśle dokładnie tak jak Ty mama emigrantka, że jestesmy z różnych światów a on potrzebował kolejnych rąk do pracy a nie kobiety a przecież związek to dwie osobne jednostki a nie jedna tak jak to on myśli.  Zgadzam się z Tobą, że ma XIX w.podejście. Z przykrością przyznaje Ci racje bo ja tez tak myślałam a teraz uświadomilas mi raz jeszcze, że się nie myśle. Moi przyjaciele dokładnie tak samo myślą. Napisałam tu ponieważ chciałam zobaczyć wasze opinie. Liczyłam się z tym, że jedni dokładnie tak Jak Wy bedą mnie bluzgać itd ale znajdą się i tacy, którzy mnie zrozumienią i rozsądnie się wypowiedzą. I tym bardzo dziękuje. 

Pozdrawiam serdecznie

Bluzgac? A kto Cie tu zbluzgal? Wez dziewczyno naprawde sie za siebie bo najpierw zrobilas z siebie ofiare tego faceta a teraz nasza/moja. To ze ktos mowi Ci prawde i nie ubiera jej moze w slodkie slowka tylko zmusza troche do myslenia nad soba  nie oznacza ze probuje Cie wbic w ziemie. I nie pisz mi prosze ze ja nie wiem i nic nie rozumiem bo jestem lata swietlne przed Toba jesli chodzi  o rozumienie istoty zwiazku. Chcialabys byc tak" nieswiadoma" jak ja wink

Posty [ 26 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jesteśmy z innych światów. Bardzo proszę o poradę....

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024