Jak sobie z tym poradzić... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Jak sobie z tym poradzić...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 28 ]

Temat: Jak sobie z tym poradzić...

Jestem z moim chłopakiem 3 lata , od roku mieszkamy razem.
Nasze problemy łóżkowe zaczęły się jakieś 1, 5 roku temu.
On w ogóle nie chce się kochać,robimy to może raz na tydzień i to zazwyczaj wtedy kiedy zrobię mu pogadanka na ten temat...
On nigdy nie inicjuje seksu i w sumie można powiedzieć że seks mu w ogóle nie jest potrzebny.Rozmawialam z nim o tym już kilkanaście razy , a nawet wychodziły z tego kłótnie to i tak nic nie pomaga, obiecywał że się zmieni ale jak do tej pory nic się nie zmieniło.
Z tego co zauważyłam on tylko lubi się przytulać,można powiedzieć że nic innego nie lubi że mną robić tylko się przytulać bo o seksie to nie wspomnę.
Czasami mam podejrzenia  że po prostu jest gejem tylko nie chce się przyznać.
Już kiedyś zauważyłam że jak widzi kolegów to jest bardzo zadowolony,może aż za bardzo albo to moje przewraliwienie.
Nie wiem już sama co mam robić, myślę nad rozstaniem, chociaż bym tego nie chciała, bo jest mi z nim dobrze tylko te sprawy łóżkowe to istna masakra. Czuje się w ogóle nieatrakcyjne, nie wiem co mam robić

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak sobie z tym poradzić...

Z biegiem miesięcy i lat będzie gorzej i gorzej. Jak seks dla Ciebie jest ważny to lepiej odejdź.

3 Ostatnio edytowany przez Summertime (2017-08-11 09:50:27)

Odp: Jak sobie z tym poradzić...

Tak, w takim wypadku rozstanie będzie dla Ciebie wybawieniem.Po co się męczyć?Gdy nie facet unika zbliżeń.Zostaw go.Nie trać czasu na niego.On widać dobrze się z tym.czuje i nie robi z tego powodów żadnych sytuacji naprawiających.Pewnie, to gej.

Gary

Jak seks dla Ciebie jest ważny to lepiej odejdź

Ale, żeś napisał big_smile Dla każdego zdrowego człowieka TO jest bardzo ważne!

4

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
Summertime napisał/a:

Tak, w takim wypadku rozstanie będzie dla Ciebie wybawieniem.Po co się męczyć?Gdy nie facet unika zbliżeń.Zostaw go.Nie trać czasu na niego.On widać dobrze się z tym.czuje i nie robi z tego powodów żadnych sytuacji naprawiających.Pewnie, to gej.

Gary

Jak seks dla Ciebie jest ważny to lepiej odejdź

Ale, żeś napisał big_smile Dla każdego zdrowego człowieka TO jest bardzo ważne!

Nie zgadzam się. Kilka procent populacji jest aseksualna, kolejne kilka procent ma bardzo małe potrzeby. Najważniejsze jest, żeby dwie osoby się pod tym kątem mniej więcej dobrały, bo inaczej będzie płacz i zgrzytanie zębów całe życie.

5

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
Jacenty89 napisał/a:
Summertime napisał/a:

Tak, w takim wypadku rozstanie będzie dla Ciebie wybawieniem.Po co się męczyć?Gdy nie facet unika zbliżeń.Zostaw go.Nie trać czasu na niego.On widać dobrze się z tym.czuje i nie robi z tego powodów żadnych sytuacji naprawiających.Pewnie, to gej.

Gary

Jak seks dla Ciebie jest ważny to lepiej odejdź

Ale, żeś napisał big_smile Dla każdego zdrowego człowieka TO jest bardzo ważne!

Nie zgadzam się. Kilka procent populacji jest aseksualna, kolejne kilka procent ma bardzo małe potrzeby. Najważniejsze jest, żeby dwie osoby się pod tym kątem mniej więcej dobrały, bo inaczej będzie płacz i zgrzytanie zębów całe życie.


Napisałam wyraznie ZDROWEGO człowieka.

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
Summertime napisał/a:
Jacenty89 napisał/a:
Summertime napisał/a:

Tak, w takim wypadku rozstanie będzie dla Ciebie wybawieniem.Po co się męczyć?Gdy nie facet unika zbliżeń.Zostaw go.Nie trać czasu na niego.On widać dobrze się z tym.czuje i nie robi z tego powodów żadnych sytuacji naprawiających.Pewnie, to gej.

Gary

Jak seks dla Ciebie jest ważny to lepiej odejdź

Ale, żeś napisał big_smile Dla każdego zdrowego człowieka TO jest bardzo ważne!

Nie zgadzam się. Kilka procent populacji jest aseksualna, kolejne kilka procent ma bardzo małe potrzeby. Najważniejsze jest, żeby dwie osoby się pod tym kątem mniej więcej dobrały, bo inaczej będzie płacz i zgrzytanie zębów całe życie.


Napisałam wyraznie ZDROWEGO człowieka.

A to niskie libido lub aseksualność jest oznaką choroby?

7

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
santapietruszka napisał/a:
Summertime napisał/a:
Jacenty89 napisał/a:

Nie zgadzam się. Kilka procent populacji jest aseksualna, kolejne kilka procent ma bardzo małe potrzeby. Najważniejsze jest, żeby dwie osoby się pod tym kątem mniej więcej dobrały, bo inaczej będzie płacz i zgrzytanie zębów całe życie.


Napisałam wyraznie ZDROWEGO człowieka.

A to niskie libido lub aseksualność jest oznaką choroby?

A uważasz, że skoro niskie libido jest leczone i są na to leki ....to oznacza się to za stan 100% zdrowy?????

A aseksulaność jest odmiennością, nawet uważaną za następny odłam inności sexualnej, i jeśli taka osoba zwiąże się z kimś, o takiej samej odmienności, to jest w porządku.Ale jeśli zaistnieje z partnerem o NORMALNYM  tak ja nasza autorka pociągu sexualnym, to jest problem i to ogromny problem.

8 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-08-11 14:25:46)

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
Summertime napisał/a:

A uważasz, że skoro niskie libido jest leczone i są na to leki ....to oznacza się to za stan 100% zdrowy?????

A aseksulaność jest odmiennością, nawet uważaną za następny odłam inności sexualnej, i jeśli taka osoba zwiąże się z kimś, o takiej samej odmienności, to jest w porządku.Ale jeśli zaistnieje z partnerem o NORMALNYM  tak ja nasza autorka pociągu sexualnym, to jest problem i to ogromny problem.

Są na to leki, jeśli komuś to przeszkadza... tak sam zresztą, jak i na za wysokie. Nie oznacza to, że człowiek szczęśliwy bez wielkiego libido jest chory... Tak samo ludzie aseksualni nie są NIENORMALNI ani chorzy. Nie ma konkretnych norm określających, jakie libido jest normalne, a jakie nie.

Przypominam, że wszystko rozbija się o jedno Twoje zdanie:

Dla każdego zdrowego człowieka TO jest bardzo ważne!

Dlaczego uważasz za chorych ludzi o innym libido niż Twoje?

W opisanej sytuacji dziewczyna z chłopakiem po prostu się pod tym względem nie dobrali. To do nich należy decyzja, co z tym zrobią - czy dziewczyna z tego powodu odejdzie, czy też może chłopak ma chwilowy zanik z jakichś względów i będzie chciał na to coś poradzić, czy też jeszcze jakieś inne rozwiązania przyjdą im do głowy... Ale żadne z nich nie jest chore.

9

Odp: Jak sobie z tym poradzić...

O matko, ale sterty bzdur tu piszesz .Libido jest bardzo ważną cześcią w życiu człowieka, jeśli ona spada wraz z nim zaczynają się inne problemy..pokaż mi faceta, który czuje się męski z powodu zmniejszonego libido lub z powodu problemów ze wzwodem.Albo niech odezwie tu się ktoś komu odpowiada, że żona zaczęła nie uprawiać sexu lub kobietę którą mąż dobrze nie zer.....ął, szczęśliwą kobietę.TAK NIE UKRYWAM TEGO SĄDZĘ ŻE SEX JEST BARDZO WAŻNY NA RÓWNI Z POROZUMIENIEM W STREFIE MENTALNEJ.

Cytuję

Ale żadne z nich nie jest chore.


Nie znam przyczyny dla, której facet nie chce uprawiać sexu z autorką.Nigdzie też nie napisałam, że autorka jest chora,a On... czort go wie czemu nie chce tego.... Mogę założyć , że Jeśli jest gejem nie jest chory, asexualny nie jest chory, jeśli ma spadek libido jest chory ponieważ za tym kryją się być może choroby, których jedna z przyczyn, to właśnie ten stan..

To, co piszesz o innych rozwiązaniach, to nie ma innych, albo kobieta odchodzi, albo facet się leczy .W tym przypadku.

Cytuję

Dlaczego uważasz za chorych ludzi o innym libido niż Twoje?

To absudrdalne pytanie.Nic takiego nie uważam.Wytłumaczyłam jasno swoje podejście we wszystkich aspektach dotyczących tej sprawy.

Mam to namalować???????

Nie podoba Ci się, że jasno mówię, że sex jest ważny dla ludzi, którzy mają zdrowe potrzeby.


I Czytaj ze zrozumieniem!

10 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-08-11 16:02:04)

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
Summertime napisał/a:

I Czytaj ze zrozumieniem!

Wzajemnie big_smile Gdzie ja niby napisałam, że seks jest nieważny? big_smile
Wprost przeciwnie, uważam go za bardzo ważny. Ale nie dla każdego seks musi być tak samo ważny jak dla mnie i nie oznacza to, że ten człowiek nie jest zdrowy.
A spadek libido - jak wspomniałam - owszem, leczy się. Pod warunkiem, że zainteresowanej osobie to przeszkadza. Natomiast nie wiem, czy ktokolwiek słyszał o leczeniu niskiego libido "na siłę", bo tak. Bo inni uważają to za niezdrowe.

Wracając do czytania ze zrozumieniem - niskie libido przeszkadza osobie z wysokim libido i się nie dogadają. Zgadza się. Gdzie ja napisałam, że jest inaczej?
Natomiast nie zawsze jedyne rozwiązanie to odejść. Ja bym pewnie odeszła. Ale ja nie jestem ani Autorką, ani Jej chłopakiem. Póki nie wiadomo do końca, w czym problem, nie szafuj wyrokami, bo możesz kogoś skrzywdzić. Np. chłopak może mieć chwilowe inne problemy zdrowotne, stąd spadek popędu i brak zainteresowania seksem. Może być uzależniony od masturbacji w taki sposób, że seks z kobietą go nie interesuje. I ze sto innych możliwości, z których większość da się spokojnie wyleczyć, o ile chłopak będzie leczeniem zainteresowany i faktycznie nie jest np. gejem. Równie dobrze może być tak, że to Autorka po prostu nie pociąga go seksualnie, natomiast inne kobiety owszem. I może być też tak, że to Autorka stwierdzi, że seks nie jest dla nie aż tak ważny - chociaż takiego rozwiązania akurat nie polecałabym. To od Autorki i od niego zależy, jak ten problem rozwiążą. Nie od tego, że ktoś gdzieś na jakimś forum zakrzyknie ze złością, że seks jest ważny dla zdrowych ludzi...

Przy czym nadal nie wyjaśniłaś mi, dlaczego zdrowy człowiek musi mieć wysokie libido. Bo tak?

11

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
Summertime napisał/a:

Gary
Jak seks dla Ciebie jest ważny to lepiej odejdź
Ale, żeś napisał big_smile Dla każdego zdrowego człowieka TO jest bardzo ważne!

Hihii... no co Ty?? Kobiety uważają, że seks jest ważny?? Żartuję... wiem oczywiście, ale dla niektórych nie jest taki ważny. smile Np. dla chłopaka autorki wątku. Dobrze,  że ona chociaż wie, żę to jest dla niej ważne.

12

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
Summertime napisał/a:

O matko, ale sterty bzdur tu piszesz .Libido jest bardzo ważną cześcią w życiu człowieka, jeśli ona spada wraz z nim zaczynają się inne problemy..pokaż mi faceta, który czuje się męski z powodu zmniejszonego libido lub z powodu problemów ze wzwodem.Albo niech odezwie tu się ktoś komu odpowiada, że żona zaczęła nie uprawiać sexu lub kobietę którą mąż dobrze nie zer.....ął, szczęśliwą kobietę.TAK NIE UKRYWAM TEGO SĄDZĘ ŻE SEX JEST BARDZO WAŻNY NA RÓWNI Z POROZUMIENIEM W STREFIE MENTALNEJ.

Cytuję

Ale żadne z nich nie jest chore.


Nie znam przyczyny dla, której facet nie chce uprawiać sexu z autorką.Nigdzie też nie napisałam, że autorka jest chora,a On... czort go wie czemu nie chce tego.... Mogę założyć , że Jeśli jest gejem nie jest chory, asexualny nie jest chory, jeśli ma spadek libido jest chory ponieważ za tym kryją się być może choroby, których jedna z przyczyn, to właśnie ten stan..

To, co piszesz o innych rozwiązaniach, to nie ma innych, albo kobieta odchodzi, albo facet się leczy .W tym przypadku.

Cytuję

Dlaczego uważasz za chorych ludzi o innym libido niż Twoje?

To absudrdalne pytanie.Nic takiego nie uważam.Wytłumaczyłam jasno swoje podejście we wszystkich aspektach dotyczących tej sprawy.

Mam to namalować???????

Nie podoba Ci się, że jasno mówię, że sex jest ważny dla ludzi, którzy mają zdrowe potrzeby.


I Czytaj ze zrozumieniem!

Nie musi się odzywać, bo mamy na forum pełno tematów o tym i to tworzonych zarówno przez samych niezainteresowanych seksem jak i ich partnerów. Libido nie jest czymś stałym i standardowym. Każdy może je mieć inne, w każdym momencie. No i problemy ze wzwodem a niskie libido to dwie inne bajki.

13 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-08-11 18:27:05)

Odp: Jak sobie z tym poradzić...

Czlowiek zdrowy ma libido w normie, a jedynie poprawnosc polityczna nakazujaca myslec, ze nie ma norm wyznaczajacych jaki powinien byc poziom libodo to jedynie poprawnosc polityczna i nic ponad to.

Poped plciowy jest wpisany w potrzeby kazdej istoty plciowej i ZDROWAosoba go odczuwa, bo to daje mozliwosc przetrwania gatunku a aseksualizm norma nie jest tongue

14 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-08-11 18:36:12)

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
Iceni napisał/a:

Czlowiek zdrowy ma libido w normie, a jedynie poprawnosc polityczna nakazujaca myslec, ze nie ma norm wyznaczajacych jaki powinien byc poziom libodo to jedynie poprawnosc polityczna i nic ponad to.

Poped plciowy jest wpisany w potrzeby kazdej istoty plciowej i ZDROWAosoba go odczuwa, bo to daje mozliwosc przetrwania gatunku a aseksualizm norma nie jest tongue

Nie musi być. Ale libido to nie poziom hemoglobiny, który da się oznaczyć i wiadomo, czy jest w normie, czy nie - jednocześnie wiadomo wtedy, czy człowiek jest zdrowy, czy chory.

Poziom libido sprawia kłopoty jedynie wtedy, gdy zwiążą się ze sobą osoby o innym. To nadal nie choroba. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się rozeszły  i związały z innymi osobami. Ale nie muszą tego robić dlatego, że ktoś powie, że są "chore". Jedynie o to mi chodzi.

Gary napisał wyraźnie - jeśli seks jest DLA CIEBIE taki ważny, odejdź (inna sprawa, że nie zgadza się to z tym, co Gary pisze gdzie indziej, ale nie o tym ta bajka). Autorka odejdzie - ok. Nie ma to nic wspólnego z tym, jaki poziom libido uważa się za zdrowy. Po prostu ten u jej chłopaka jej nie pasuje.
Osoby aseksualne też nie są chore. Po prostu sobie są i są aseksualne. Dopóki im samym to nie przeszkadza - to co tu leczyć?

15

Odp: Jak sobie z tym poradzić...

aseksualnosc,gdyby nie byla potrzebna, nie zostalaby stworzona przez naturę

16

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
_v_ napisał/a:

aseksualnosc,gdyby nie byla potrzebna, nie zostalaby stworzona przez naturę


100% racji.

Do tego warto dodać, że gdyby gen odpowiedzialny za aseksualność był patologiczny, to na drodze ewolucji zostałby usunięty - tak się nie stało.

Analogicznie sprawa się ma z homoseksualizmem.

17

Odp: Jak sobie z tym poradzić...

1. Nie ma genu który określa orientację seksualną.
2. Nie wszystko co jest naturalne jest potrzebne.

18

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
Jacenty89 napisał/a:

1. Nie ma genu który określa orientację seksualną.
2. Nie wszystko co jest naturalne jest potrzebne.

Matka Natura ma inne zdanie na ten temat wink

19 Ostatnio edytowany przez kacerz (2017-08-12 11:55:07)

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
_v_ napisał/a:

aseksualnosc,gdyby nie byla potrzebna, nie zostalaby stworzona przez naturę

Co jest stworzone, a co nie jest stworzone przez naturę? Jak to oddzielamy?
Czyimi potrzebami kieruje się natura?

Natura jest ślepa, pozbawiona świadomości i podlega obiektywnym prawom. Stosowanie do środowiska naturalnego kategorii potrzebności jest po prostu błędem, ludzką projekcją. W przyrodzie nie obserwujemy przecież żadnej celowości ani sensu.

Można uznać, że istnienie osób aseksualnych wprowadza dodatkowy czynnik równowagi w globalnym ekosystemie. Nie znam żadnych dowodów na to, ale to niewykluczone. Z pewnością jednak nie da się naukowo udowodnić, że w jakimkolwiek sensie potrzebne jest, żeby ekosystem znajdował się w równowadze. Nie istnieje żadna potrzeba równowagi ekosystemu. 

Zresztą najlepszym dowodem na to, że myślenie w takich kategoriach jest absurdalne, jest nasz gatunek. Od czasu, kiedy wyewoluowaliśmy, bezustannie zaburzamy ekosystem i przekształcamy go według własnych potrzeb. Stwierdzenie, że nasze powstanie było naturze do czegoś potrzebne, że my byliśmy potrzebni albo nawet stwierdzenie, że zostaliśmy stworzeni po to by regulować i równoważyć ekosystem, to są wszystko zdania bezsensowne lub nieprawdziwe. Powstaliśmy, bo kilkadziesiąt milionów lat temu w tę planetę uderzył meteoryt i zakończył epokę wielkich gadów. Dzięki temu zwolniona została nisza ekologiczna, którą zajęły ssaki.

Mówienie o jakichś potrzebach to są zabobony, projekcje, ewentualnie uproszczenia popularyzatorskie, ale to nie jest nauka.

Matka natura nie ma zdania na żaden temat.

20

Odp: Jak sobie z tym poradzić...

nigdzie nie napisalam, po co jest potrzebne smile
bo tego nie wiem

cokolwiek powstało we wszechświecie, powstało właśnie po to, żeby być
to chyba wystarczający powód wink

21 Ostatnio edytowany przez kacerz (2017-08-12 12:06:02)

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
_v_ napisał/a:

nigdzie nie napisalam, po co jest potrzebne smile
bo tego nie wiem

Nigdzie Cię o to nie pytałem.

_v_ napisał/a:

cokolwiek powstało we wszechświecie, powstało właśnie po to, żeby być
to chyba wystarczający powód wink

Można też powiedzieć, że powstało po nic. Nie było żadnej potrzeby.

22

Odp: Jak sobie z tym poradzić...

Deformacje i wszelkiego rodzaju aberracje chromosomalne tez zostaly "stworzone' przez naturę. A nie są one "potrzebne" bo prowadzą do smierci danego osobnika lub degeneracji gatunku.

23

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
Iceni napisał/a:

Deformacje i wszelkiego rodzaju aberracje chromosomalne tez zostaly "stworzone' przez naturę. A nie są one "potrzebne" bo prowadzą do smierci danego osobnika lub degeneracji gatunku.

a skąd wiesz, ze nie sa potrzebne? wink
akurat smierc jest potrzebna do rozwoju

24

Odp: Jak sobie z tym poradzić...

_v_, czym się zajmujesz?

25

Odp: Jak sobie z tym poradzić...

Mysle ze jest wazne oddzielic problemy medycznych od psychologicznych. Nie wiem ile on ma lat, moze tez nie dokladnie czytalam. Duzo mlodych mezczyzn  ma problemy ze wzwodem (czego bardzo sie wstydza. Latwiej im by bylo zniesc perspektywe obciecia obu nog, niz czlonka. problemy ze wzwodem czesto sa wskaznikami, ze moze miec zawal serca czy tez wylew za jakies 10 do 15 lat. Warto sie przebacac, sprawdzic historie rodzinna, itp. Stress tez ma duzo do powiedzenia.). Psychologicznie, to uwazam, ze szczera rozmowa jest bardzo wazna. Brak takich rozmow jest glowna przyczyna rozwodow, kiedy ludzie nie chca czy tez nie sa w stanie rozmawiac o doslownie wszystkim, bez zadnych obaw. JEst tez wazne zwrocenie uwagi na jego "body language". Ale to jest inny rozdzial

26

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
Iceni napisał/a:

Deformacje i wszelkiego rodzaju aberracje chromosomalne tez zostaly "stworzone' przez naturę. A nie są one "potrzebne" bo prowadzą do smierci danego osobnika lub degeneracji gatunku.

Co prawda nie można pisać o celowości natury w powiązaniu z jakimś rozumowaniem, ale sama śmierć w przyrodzie też spełnia swoje ważne funkcję. Mutację też są potrzebne. A to czy udane, weryfikuje życie czyt. środowisko.

27

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
rinho91 napisał/a:

_v_, czym się zajmujesz?

obsługa klienta big_smile big_smile

a czemu pytasz?

28

Odp: Jak sobie z tym poradzić...
_v_ napisał/a:

a czemu pytasz?

Badam grunt^^

Posty [ 28 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Jak sobie z tym poradzić...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024