Witam.
Niedawno spotkała mnie przykra niespodzianka. Okazało się, że mój partner, spotykamy się ponad rok, tuż po moim wyjściu, a była to bardzo udana, również erotycznie randka, w kilka minut odpalił pornosa. Nie szpiegowalam go. Trafiłam na historię przypadkiem, bo szukałam hotelu, który chcieliśmy zarezerwować w historii przeglądania. Okazało się, że zagląda często na różne strony tego typu, nawet tuż czy po moim przyjściu. Zapytałam, ale wypiera się i reaguje agresja. Wydaje mi się, że to uzależnienie i nie chcę być z kimś takim. Dla mnie to brudne, może jestem przesadnie moralna, ale wydawało mi się, że normalne, regularne współżycie normalnemu mężczyźnie wystarczy. Jakie jest Wasze zdanie?
Temat: uzależnienie od pornografii?
Zobacz podobne tematy :
- Nana666
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Odp: uzależnienie od pornografii?
Moje zdanie? Mniej-więcej takie: kobiety powinni się cieszyć, że faceci znajdując w ich historii filmy romantyczne nie rozpoczynają tyrady "a czy mnie kochasz w ogóle, że jakichś przystojnych fagasów oglądasz, a czy deficyty masz jakieś, a czy brakuje ci uczuć, a czy uzależniona od romansowych emocji nie jesteś".
Jeśli chcesz z nim o tym pogadać, to nie zaczynaj od napadania na niego, bo widzisz, jak to działa. A oglądanie równoznaczne z uzależnieniem nie jest, inaczej wysyłaliby masowo do terapeuty kobiety oglądające po kilka razy w tygodniu ciuchy czy torebki 
Jeśli życie seksualne nie szwankuje, facet nie ma problemu ze swoim czasem i wolnością, bo musi oglądać, to nie ma co demonizować pornografii. Jeśli jednak faktycznie wynikają z tego problemy, to potrzeba rzeczowej dyskusji i jego decyzji, aby z tym coś zrobić.
3 2017-08-07 09:52:35 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-08-07 09:54:08)
Odp: uzależnienie od pornografii?
dla mnie taki facet jest podejrzany. Normalni zdrowi, dojrzali ludzie majacy regularne, satysfakcjonujacen zycie seksualne, wchodza na takie strony okazjonalnie a nie ciągle. Może jakiś erotoman Ci się trafił...
Odp: uzależnienie od pornografii?
Ja wiem, że jestem lekko uzależniony od porno bo przynajmniej raz dziennie wchodzie na tego typu strony i onanizuje się , możne to wynika z tego, że cały czas jestem sam i niestety potrzebuje się wyładowywać i się do tego przyzwyczaiłem.
W każdym razie wiem że nikogo tym nie krzywdzę .
Po raz pierwszy w życiu (niestety mam już 30 lat) byłem ostatnio w 2 miesięcznym związku (tak wiem śmieszne 2 miesiące i związek ... tez tego bym tak nie nazwał . ), nie spałem z nią, lecz po miesiącu doszliśmy do pieszczenia rozbierania, wspólnej anonizacji ale nie doszło do stosunku ani razu .
Powiem tylko że od momentu kiedy zaczęliśmy robić tego typu rzeczy chęć na porno mi kompletnie przeszła , i do oglądania i do masturbacji dochodziło sporadycznie ...
Nawet teraz miesiąc po rozstaniu (niestety był to toksyczny związek więc postanowiłem go zakończyć zanim to doprowadziło do czegoś więcej) mam o niej sny erotyczne i tego typu myśli.
Może to dlatego że nigdy nie byłem z kobietą , i to ostatnie doświadczenie obudziło we mnie jakiś triger czy coś nie wiem 
W każdym razie podczas gdy się spotykałem z dziewczyną praktycznie przestałem myśleć o pornosach i tego typu rzeczach .
I raczej myślałem kiedy , jak to zrobimy , i raczej pieszczoty mnie zaspokajały .
Niestety zaraz po rozstaniu się wszytko nasiliło z podwójną siłą 
I zdarzało się mi masturbować kilka razy dziennie . Teraz już wszystko wraca do normy .
Tak że z mojej perspektywy to dziwnie wygląda .... że zaraz po spotkani z tobą myśli o pornosach .... coś tu mis być nie tak.
Chyba że ze mną jest coś nie tak 
- Daliana
- Wkręcam się coraz bardziej
- Nieaktywny
Odp: uzależnienie od pornografii?
No to Ty nie krzywdzisz, a co jeśli partnerka mówiła, że ją to rani i prosiła żeby z tym przestał? Bo też uważam, że takie zachowanie jest dziwne.
Sama mam podobny problem. Jak tylko mnie nie ma w domu to od razu odpala pornole albo przegląda roznegliżowane laski na stronach typu 9gag. Już nie wspomnę o całej kolekcji zdjęć porno na komputerze w tym jego byłych. Jesteśmy ze sobą 3 lata, on nie wie, że wiem o jego zdjęciach i filmach ale już kiedyś rozmawialiśmy o oglądaniu czegoś takie i zn moje zdanie. Mimo to nic się nie zmieniło. Nie wiem co z tym robić... chłopy co z wami jest nie tak? To nie jest normalne! 
Odp: uzależnienie od pornografii?
Moim zdaniem w przypadku partnera renabp i Daliany można podejrzewać seksoholizm. Jestem byłą partnerką seksoholika, więc przerabiałam to na własnej skórze. Agresja w momencie przyłapania go na gorącym uczynku, to jedna z form reakcji osób uzależnionych. Mój były partner korzystał z każdej mojej nieobecności, a w trakcie największej aktywności nałogu - nawet kiedy byłam w domu (np. komórka w łazience), żeby wchodzić na różne strony i oglądać porno. Wydało się przypadkiem, a wtedy wypłynęły o wiele gorsze rzeczy niż tylko częste wizyty na tego typu stronach, włącznie ze zdradą. Nie polecam brnąć w ten związek. Ale zanim zdecydujesz się porozmawiać, może warto poczytać najpierw o seksoholiźmie, żebyś była przygotowana na różne scenariusze jego reakcji, po których będziesz mogła rozpoznać czy ma problem. Pamiętaj o jednym, mechanizm zaprzeczania u osób uzależnionych jest tak wielki, że może Cię zmanipulować. Jeśli chcesz o tym porozmawiać, daj znać.
Odp: uzależnienie od pornografii?
Na szczęście nigdy nie przeyłapałam mojego nareczonego na oglądaniu pornografii. Kiedy zaczęliśmy się spotykać znalazłam zdjęcia dziewczyn na jego telefonie (choć tez nie że specjalnie szukałam, chciał mi pokazać jakies tam zdjęcie i jak go szukał to po prostu te dziewczyny tam były) i też to nie była pornografia, były bardzo łądne te dziewczyny, mizdrzyły się, czasem było to dwuznaczne, ale nie była to strikte pornografia. Kedy mu powiedziałam, że mi się to nie podoba to je usunął bez problemu.
Generalnie, ja wiem, że oglądanie pornografii przez facetów może być bardzo raniące dla kobiet i że faceci tego jako raniące nie widzą...ale dormalny facet kiedy jego kobieta go o coś prosi co ją rani powinien przez szacunek wobec niej przestać to robić a nie jeszcze się awanturować.
- On-WuWuA-83
- Zbanowany
- Nieaktywny
Odp: uzależnienie od pornografii?
Daliana napisał/a:
To nie jest normalne!
Jest 
Bardzo duży % ogląda i nie ma znaczenia czy singiel czy facet w zwiazku.
Odp: uzależnienie od pornografii?
renabp napisał/a:
Witam.
Niedawno spotkała mnie przykra niespodzianka. Okazało się, że mój partner, spotykamy się ponad rok, tuż po moim wyjściu, a była to bardzo udana, również erotycznie randka, w kilka minut odpalił pornosa. Nie szpiegowalam go. Trafiłam na historię przypadkiem, bo szukałam hotelu, który chcieliśmy zarezerwować w historii przeglądania. Okazało się, że zagląda często na różne strony tego typu, nawet tuż czy po moim przyjściu. Zapytałam, ale wypiera się i reaguje agresja. Wydaje mi się, że to uzależnienie i nie chcę być z kimś takim. Dla mnie to brudne, może jestem przesadnie moralna, ale wydawało mi się, że normalne, regularne współżycie normalnemu mężczyźnie wystarczy. Jakie jest Wasze zdanie?
Twoje obawy w świetle naukowych badań wydają się uzasadnione:
"Nadmierne korzystanie z pornografii może skutkować rozwojem uzależnienia od tej formy aktywności seksualnej. Osobie uzależnionej trudno jest uzyskać satysfakcję seksualną w inny sposób, może również potrzebować coraz bardziej “ostrych” bodźców seksualnych, aby utrzymać pobudzenie. Wraz z rozwojem uzależnienia próby kontroli nad sobą (związane z ograniczeniem pornografii) prowadzą do napięcia, z którym trudno sobie poradzić, a korzystanie z pornografii staje się czynnością kompulsywną. Na pierwszy rzut oka mechanizm ten wygląda podobnie do uzależnienia od substancji psychoaktywnych, gdzie osoba potrzebuje wciąż większych dawek, aby utrzymać efekt, zaś zaprzestanie ich przyjmowania skutkuje nieprzyjemną reakcją organizmu."
Więcej tutaj: http://neuropsychologia.org/na-tropach- … ornografii
Odp: uzależnienie od pornografii?
Daliana napisał/a:
No to Ty nie krzywdzisz, a co jeśli partnerka mówiła, że ją to rani i prosiła żeby z tym przestał? Bo też uważam, że takie zachowanie jest dziwne.
Sama mam podobny problem. Jak tylko mnie nie ma w domu to od razu odpala pornole albo przegląda roznegliżowane laski na stronach typu 9gag. Już nie wspomnę o całej kolekcji zdjęć porno na komputerze w tym jego byłych. Jesteśmy ze sobą 3 lata, on nie wie, że wiem o jego zdjęciach i filmach ale już kiedyś rozmawialiśmy o oglądaniu czegoś takie i zn moje zdanie. Mimo to nic się nie zmieniło. Nie wiem co z tym robić... chłopy co z wami jest nie tak? To nie jest normalne!
Tak to jest dziwne .
Zdjęcia jego byłych ?
Ja po 2 miesięcznym nieudanym związku usunąłem all zdjęcia z byłą żeby sobie o tym nie przypominać etc a on to trzyma ? To powodzenia ....
Dla mnie to jakiś dziwak
Druga rzecz:
Daliana napisał/a:
a co jeśli partnerka mówiła, że ją to rani i prosiła żeby z tym przestał?
Powiem ze swojego doświadczenia:
Moja była raz z tego powodu strasznie na mnie wjechała ...
Powiedziałem jej że mi się zdarza od czasu do czasu -ofc obchodziło ją tylko sam fakt że myślę o innej itp ale jej reakcja dla mnie była nienormalna.
Wyglądało jak by złapała depresje i odczułem że patrzy na mnie jakbym jej wyżądziłem mega krzywdę ....
Wiem że was dziewczyny to boli ale fizjologi nie oszukam ... starałem się być wtedy szczery ... bo przecież mogłem jej powiedzieć (i nawet mi to przyszło na myśl) że nie ja nic nie robie etc .
Niestety mam 30 lat wyuczyłem się mówić prawdę i być szczerym zwłaszcza z kimś na kim mi zależało.
Niestety 2 połówka myślała tylko o sobie samym nie przyszło jej nawet na myśl że to okaz szczerości ...
Ofc po tej sytuacji przez okres jaki jeszcze ze sobą byliśmy nie robiłem tego bo zawsze mi przychodziła myśl że ją krzywdzę i to było dla mnie ważniejsze ... wiec tutaj raczej nie trzeba próśb a raczej samo wspomnienie o tym ale w normalny sposób .
A skoro coś takiego nie dział to bym sobie głowy nie zawracał takim delikwentem na twoim miejscu.
- Daliana
- Wkręcam się coraz bardziej
- Nieaktywny
Odp: uzależnienie od pornografii?
No to teraz mnie zdołowaliście... ale chyba faktycznie trzeba będzie w końcu ogarnąć temat. Cóż jak radzi Pajnapyl poczytam, przygotuje się i z nim pogadam, nie ważne jak by się miała zakończyć ta rozmowa. Chyba wolę pocierpieć raz a dobrze a nie rozwlekać tego na miesiące i systematycznie się nerwowo wykańczać.
Zwłaszcza, ze ostatnio dowiedziałam się, że potajemnie próbował się spotkać ze swoją byłą i padł tekst że "dla niej mógłby zarwać nockę" (bo mnie akurat nie było w mieście kilka dni). Koniec końców wiem, że się z nią nie widział, nie wiem na ile to wszystko prawda. Ale myślę że sprawa wydaje się prosta...
