Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 42 ]

1 Ostatnio edytowany przez panabiamka (2017-07-21 10:43:45)

Temat: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Piszę, bo nie mam pomysłu, jak postąpić, a nie daje mi spokoju ta sytuacja. Czuję się oszukana i "olana".

W skrócie, by nie zanudzać: Pożyczyłam znajomemu kasę, trochę ponad 400 zł. To była nagła sytuacja w której potrzebował pieniędzy w danym momencie, bo inaczej miałby problemy z szefem. Nie chciałam pożyczać, bo nie znam go dość dobrze, ale zrobiło mi sie go żal i stwierdziłam, że skoro taka sytuacja, a ja mu pomogę, to chyba mi odda... Miał mi je przywieźć następnego dnia, ale z pracy wysłali go gdzie indziej. Po tygodniu ciszy z jego strony, przypomniałam się i poprosiłam o zwrot, powiedział, że zaraz zrobi przelew. Po kolejnym tygodniu, gdy żadnych pieniędzy od niego nie znalazłam na swoim koncie, wtedy już się wkurzyłam i opierniczyłam go telefonicznie. Na co ten zaczął sie tłumaczyć na różne sposoby, twierdząc dodatkowo, że kasę mi wysłał. Powiedziałam, że nie dostałam, na co on, że odda mi w najbliższym czasie jak tak, albo przeleje "jeszcze raz", bo planuje mnie odwiedzić. Zaprosił mnie też, żebym się z nim przejechała, bo ma wyjazd służbowy w fajne miejsce. Zgodziłam się i dałam mu jeszcze trochę kredytu zaufania. Dzwonił jeszcze kilka razy i byliśmy na ten wyjazd umówieni. Dwa dni przed datą jeszcze zadzwonił, że da mi znać dokłanie kiedy, czy dzień wcześniej czy później ruszamy i o której godzinie. Nie dał, nie odezwał się. Ja też stwierdziłam, że skomentuję to ciszą, bo lepszego komentarza nie znalazłam. Zawraca mi głowę, ja tracę swój czas na pakowanie się, musiałam dokupić parę rzeczy, mogłam poświęcić w tym czasie uwagę na coś innego.. a dałam zrobić z siebie kompletnego głupka. Może to dla niego zabawne. A ja jestem naiwna. Ale nie rozumiem takiego zachowania. Nie wiem, bawi go to? O co chodzi? On ma taką pracę, że kasę łatwo zarabia. Ja  w tej chwili jestem bezrobotna i on o tym wie. Jest mi bardzo przykro przez to jak  mnie potraktował. Nawet nie mam świadków, dowodów, ze pożyczyłam mu pieniądze, bo to było pod impulsem chwili, z dobrej woli i na zasadzie zaufania.. Nie chcę tego tak odpuścić, chciałabym odzyskać tę kasę, ale nie mam też sił z nim więcej negocjować, bo to mnie tylko dobija. Co mogę zrobić? Macie jakiś pomysł jak z nim postąpić? Jak traktować takich ludzi na przyszłość?
Z góry dziękuję za wszelkie konstruktywne komentarze. smile

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-07-21 11:44:53)

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Przestan byc naiwna. "Dobre serce" to nie jest to samo co dawanie się ludziom wykorzystywac.

Cwaniacy sa wszedzie.

3

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

spróbuj bardziej asertywnie
"Pożyczyłam ci 400 zł, już kilka razy deklarowałeś, że mi je oddasz, ale nic takiego nie nastąpiło. Ty masz dobrą pracę, a ja nie ma żadnej. Oddaj mi pieniądze teraz."
Jeśli stwierdzi, że  nie ma, to zapytaj się, co jest powodem tego stanu i zasugeruj mu, żeby oddał ci konkretnego dnia. Staraj się nie być niemiła, ale też nie błagaj go, nie proś, tylko powiedz to jakby to było coś najbardziej oczywistego na świecie pożyczył - musi ci oddać.

Niestety tak jak Iceni napisała, cwaniacy są wszędzie, a ty nie masz żadnego dowodu, że pożyczyłaś. Możesz tylko próbować negocjować, ale nie rób tego z pozycji na kolanach, bo on będzie cię dalej lekceważył.

4

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Cwaniaczek. Niestety takie jest zycie, jak się pozycza komus mniej znanemu, to trzeba się liczyc z tym, ze nie każdy jest uczciwy. Czasem trzeba "przeboleć", i mieć nauczke na przyszlosc.

5

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Tak jak tu ktoś napisał nie być naiwnym.

Nie pożycza się pieniędzy komuś kogo się dobrze nie zna i do tego samemu nie ma. Czy liczyłaś, ze Cię za to bardziej polubi...?

Nie daje się zagłaskać perspektywą wyjazdu zamiast zwrotu długu.

Nie odpuszczać. Zażądać zwrotu kasy do terminu... wyznaczonego przez Ciebie (krótkiego). Jak nie to wysyłasz kolegę, brata (wtajemniczasz go) do typa po zwrot kasy.

Pracuj nad sobą i docenianiem siebie bo to co zrobiłaś to rażący przypadek naiwności już nie na ten wiek.

6

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
JuliaKaa napisał/a:

Nie pożycza się pieniędzy komuś kogo się dobrze nie zna i do tego samemu nie ma. Czy liczyłaś, ze Cię za to bardziej polubi...?

Po prostu chciałam pomóc. Nie było dużo czasu, by się zastanawiać, choć chwilę się ociągałam. Wydawało mi się, że mamy na tyle "pozytywną" relację, że mogę mu zaufać. Pomyliłam się.

7

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Bycie naiwnym to nie grzech, tylko czasem boli, nie ma nic złego w tym, że jesteś życzliwa i pomocna dla innych, to gość się zachowuje niefajnie wobec ciebie. Głowa do góry, ciśnij go o tę kasę! Powodzenia!

8

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
panabiamka napisał/a:

Piszę, bo nie mam pomysłu, jak postąpić, a nie daje mi spokoju ta sytuacja. Czuję się oszukana i "olana".

W skrócie, by nie zanudzać: Pożyczyłam znajomemu kasę, trochę ponad 400 zł. To była nagła sytuacja w której potrzebował pieniędzy w danym momencie, bo inaczej miałby problemy z szefem. Nie chciałam pożyczać, bo nie znam go dość dobrze, ale zrobiło mi sie go żal i stwierdziłam, że skoro taka sytuacja, a ja mu pomogę, to chyba mi odda... Miał mi je przywieźć następnego dnia, ale z pracy wysłali go gdzie indziej. Po tygodniu ciszy z jego strony, przypomniałam się i poprosiłam o zwrot, powiedział, że zaraz zrobi przelew. Po kolejnym tygodniu, gdy żadnych pieniędzy od niego nie znalazłam na swoim koncie, wtedy już się wkurzyłam i opierniczyłam go telefonicznie. Na co ten zaczął sie tłumaczyć na różne sposoby, twierdząc dodatkowo, że kasę mi wysłał. Powiedziałam, że nie dostałam, na co on, że odda mi w najbliższym czasie jak tak, albo przeleje "jeszcze raz", bo planuje mnie odwiedzić. Zaprosił mnie też, żebym się z nim przejechała, bo ma wyjazd służbowy w fajne miejsce. Zgodziłam się i dałam mu jeszcze trochę kredytu zaufania. Dzwonił jeszcze kilka razy i byliśmy na ten wyjazd umówieni. Dwa dni przed datą jeszcze zadzwonił, że da mi znać dokłanie kiedy, czy dzień wcześniej czy później ruszamy i o której godzinie. Nie dał, nie odezwał się. Ja też stwierdziłam, że skomentuję to ciszą, bo lepszego komentarza nie znalazłam. Zawraca mi głowę, ja tracę swój czas na pakowanie się, musiałam dokupić parę rzeczy, mogłam poświęcić w tym czasie uwagę na coś innego.. a dałam zrobić z siebie kompletnego głupka. Może to dla niego zabawne. A ja jestem naiwna. Ale nie rozumiem takiego zachowania. Nie wiem, bawi go to? O co chodzi? On ma taką pracę, że kasę łatwo zarabia. Ja  w tej chwili jestem bezrobotna i on o tym wie. Jest mi bardzo przykro przez to jak  mnie potraktował. Nawet nie mam świadków, dowodów, ze pożyczyłam mu pieniądze, bo to było pod impulsem chwili, z dobrej woli i na zasadzie zaufania.. Nie chcę tego tak odpuścić, chciałabym odzyskać tę kasę, ale nie mam też sił z nim więcej negocjować, bo to mnie tylko dobija. Co mogę zrobić? Macie jakiś pomysł jak z nim postąpić? Jak traktować takich ludzi na przyszłość?
Z góry dziękuję za wszelkie konstruktywne komentarze. smile

No, dopiero co wypowiadałam się w sprawie uczynności i wykorzystywania innych.
Przykro mi, ale byłaś naiwna i zupełnie nieasertywna. Nie pożyczyłabym tak dużej sumy komuś, komu nie ufam i kogo nie znam dobrze. Mimo, że chętnie pomagam innym i sobkiem nigdy nie byłam.

9 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-07-21 12:51:32)

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Chybabym postraszyła gnoja jakąś policją (albo umięśnionymi kolegami wink ), a o wspólnym wyjeździe z nim nawet bym nie pomyślała. Nie chciałabym takiego typa więcej znać.

10 Ostatnio edytowany przez josz (2017-07-21 14:40:21)

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Faktycznie, zachowałaś sie dość naiwnie, myślę, że zgubiło Cię zauroczenie tym panem, skoro po tylu jego, dość bezczelnych zresztą, unikach, zgodziłaś się na wspólny wyjazd, nie mówiąc już o tym, że pożyczyłaś mu pieniądze, będąc bez pracy.
Obawiam się, że straciłaś te pieniądze, ale możesz jeszcze powalczyć.
Jak radzi Averyl, upominaj sie o nie nie tylko dzwoniąc do niego, ale przede wszystkim  wysyłając sms-y.
Np. "Wiesz, że jestem bez pracy i chce, zebyś oddal mi wreszcie te 400 zł, bo zaczyna brakować mi na życie"
Oczywiście nie musisz tłumaczyć się na co potrzebne są Ci Twoje pieniądze, ale facet najwyraźniej nie zamierza Ci ich oddać, więc może weżmiesz go na litość, a po za tym ważne jest, żebyś wymieniła te sumę. Jesli Ci odpisze i odniesie sie jakoś do Twojego ponaglenia, będziesz miała dowód na to, że on ten dług potwierdza, a wtedy możesz go postraszyć policją.
Możesz też spróbować, jeśli masz taką możliwość, nagrać rozmowę z nim, po to, żeby uzyskać dowód potwierdzający, że takiej pożyczki udzieliłaś.
Tylko, że jeśli trafiłaś na oszusta, a pewnie tak jest, to mimo wzystko i tak masz marne szanse na odzyskanie tych pieniędzy.
Możesz go nękać, narobić mu obciachu w pracy, wśród znajomych itd.

11 Ostatnio edytowany przez panabiamka (2017-07-21 16:45:55)

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
Piegowata'76 napisał/a:

No, dopiero co wypowiadałam się w sprawie uczynności i wykorzystywania innych.
Przykro mi, ale byłaś naiwna i zupełnie nieasertywna.


W którym miejscu się wypowiadałaś. Chętnie poczytam, podlinkuj proszę.. smile



No fakt chyba mam problemy z byciem asertywną, nie wiem do końca jak miałabym się zachowywać, żeby nią być.

Dziękuję wam za te podpowiedzi, opinie. smile Napisałam coś takiego jak radzisz, Averyl, Josz. On chyba próbuje grać tymi samymi kartami dalej, bo odpisał coś takiego, że jak wróci(ciekawe skąd, bo nic nie dawał znać, ze plany mu się zmieniły, a chyba powinien jeśli tak się stało, a byliśmy umówieni..?), to odwiezie. I że widzi, że juz mam go dość, że on też tego życia ma dość. Że pogadamy, jak wróci. I żebym się na niego nie złościła...

Dowód jakiś mam na piśmie, bo odpisał na tamto wcześniejsze potwierdzająco z tą kasą. Ale co on próbuje taką pogadanką osiągnąć to ja nie wiem. Chyba ponownie wciągnąć mnie w swoją gierkę..

Zastanawiam się co mu na to odpowiedzieć...

12

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Hm, poczekaj spokojnie na rozwój wypadkow, nie dając się wciągać w gierki i caly czas majac na uwadze odzyskanie pieniędzy. Wiesz, może to krętacz i naciągacz jakiś, i np. jego nast. krokiem będzie prosba, bys podżyrowala mu kredyt.. Wiec bądź czujna, a jak zwroci kase, poślij go na bambus (tak się to chyba mowi big_smile)

13

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Jak ktoś ma miękkie serce to ma twardą... wiadomo co wink
Umowa słowna - jest umową wiązaną.

Od stycznia tego roku kwota przestępstwa kradzieży wynosi 500zł, można też iść w stronę wyłudzenia. Ja na Twoim miejscu pociągnąłbym delikwenta za język czy to poprzez SMS czy nagranie i zdobył twarde potwierdzenie takiej pożyczki a następnie udał się na komisariat i to zgłosił. Jest szansa, że kasę dostaniesz a jemu być może ostro pójdzie w zad i na przyszłość się zastanowi, żeby ludzi w ciula nie robić.

14

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Jeśli w żaden sposób nie zależy Ci na tej znajomości, to albo daj mu do podpisania oświadczenie, że jest Ci winny 400 zł i kwotę tę zobowiązuje się zwrócić do tego a tego dnia, albo wyślij do domu pismo - coś na zasadzie wezwania do zapłaty, w którym wyznaczysz mu termin oddania długu. Ja wiem, że to na dobrą sprawę nie ma żadnej mocy prawnej, nawet jeśli stanowi dowód w sprawie, ale często działa na psychikę i mobilizuje do wywiązania się ze zobowiązań.

panabiamka napisał/a:

(...) I że widzi, że juz mam go dość, że on też tego życia ma dość. Że pogadamy, jak wróci. I żebym się na niego nie złościła...

Być może rzeczywiście ma jakieś problemy, ale po pierwsze Ty wcale nie musisz tego rozumieć, a po drugie - robienie uników i kilkukrotne zwodzenie Cię, żeby nie nazwać tego oszukiwaniem, niestety nie działa na jego korzyść. Ponadto jest to klasyczny szantaż emocjonalny, któremu zdecydowanie nie powinnaś się poddawać.

15

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Mnie kiedyś potraktowała tak koleżanka z pracy. Sytuacja bardzo podobna. Nie umiałam się postawić i żądać kategorycznie zwrotu tylko łagodnie prosiłam. A ona obiecywała, że odda. Tylko że zamiast zwrócić dług miała jeszcze czelność prosić o więcej. Całą sprawę rozwiązał mój mąż. Bez ceregieli zadzwonił do pracy do dyrektora i poprosił ją do telefonu. Jak nie ma skąd to niech sprzeda telewizor lub pralkę i odda, bo jak nie to... Okazało się że ona pożyczała też od innych osób a dwie nawet podżyrowały jej kredyt i musiały spłacać raty. Nikt mnie nie uprzedził bo pracowałam od niedawna i nie sądzili że padnę jej ofiarą. Pieniądze odzyskałam po kilku dniach a ona jak gdyby nigdy nic, milutka i niewiniątko.

16

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Dobry zwyczaj, nie pożyczaj big_smile A na pewno nie osobom niewypłacalnym smile

17

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Truj mu dupę cały czas, zarobi to odda, nie ma nic gorszego niż kobieta która truje dupe, to zawsze pomaga, w końcu odda.

18 Ostatnio edytowany przez panabiamka (2017-07-24 19:06:06)

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

No więc moi drodzy sprawa rysuje się następująco... Napisałam do niego tą wiadomość w której ponownie proszę go o zwrot gotówki(wymieniłam kwotę) ponieważ jest mi potrzebna. Zaznaczyłam, ze nie mam pracy, a on ma dobrą i że potrzebuję tych pieniędzy teraz. Na co on, że sam mi je osobiście przywiezie w poniedziałek jak wróci z wyjazdu, czyli dzisiaj. Ja na to, że wolałabym, by mi je przesłał, bo potrzebuję ich już w tej chwili. On, ze nie, że przyjedzie do mnie osobiście.
Co prawda poniedziałek się jeszcze nie skończył, ale ja bardzo wątpię, że on zrobi to co obiecał, tym bardziej, że do tej pory nie wspomniał nic o swoim przyjeździe.. Wymieniliśmy dziś kilka wiadomości, bo ja odpowiedziałam na jego wcześniejszą, a on zapytał co u mnie, ale słowem nie wspomniał o tym..

19

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Może powinnaś napisać mu, że masz dość zwodzenia i zamierzasz podjąć stosowne kroki do odzyskania pieniędzy (możesz mu delikatnie zasugerować j.w. policja, umięśniony kolega, telefon do szefa, może do matki big_smile czy coś w tym stylu).

Chociaż mam nadzieję, że odda ci tę kasę.

20

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Nie cackaj sie z oszustem, tylko od razu postrasz go policja.
Napisz mu, ze ma termin 24 godziny na przelew, a jesli sie spozni, to idziesz natychmiast zglosic sprawe.
Nie tlumacz sie mu, ze potrzebujesz kase, ze nie masz pracy itd., bo to go utwierdza tylko w przekonaniu, jaka jestes miekka i naiwna.

Krotko i na temat.
Jesli bedzie dzwonil, nie odbieraj. Napisz mu raz jeszcze, ze jego czas na splate jest coraz krotszy i ze nie ma tu dyskusji.

21 Ostatnio edytowany przez panabiamka (2017-07-24 22:09:14)

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

A ja myślę, żeby go nie straszyć, tylko po prostu pójść na policję. On się dowie jak dostanie od nich taką informację..
On już sobie za długo pogrywa i ma mnie za taką miękką i naiwną pewnie na maksa. I dobrze, niech tak myśli, to się może jeszcze przydać...

22

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
panabiamka napisał/a:

A ja myślę, żeby go nie straszyć, tylko po prostu pójść na policję. On się dowie jak dostanie od nich taką informację..
On już sobie za długo pogrywa i ma mnie za taką miękką i naiwną pewnie na maxa. I dobrze, niech tak myśli

Czyli nie oddał?
Na policji nic nie wskurasz. On powie, że nic nie pożyczył.
Ciesz się,  że to było "tylko"400 zł.  Mogłaś stracić 4000. Może to była nauka na przyszłość?

23 Ostatnio edytowany przez panabiamka (2017-07-24 22:15:43)

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
rossanka napisał/a:

Czyli nie oddał?
Na policji nic nie wskurasz. On powie, że nic nie pożyczył.
Ciesz się,  że to było "tylko"400 zł.  Mogłaś stracić 4000. Może to była nauka na przyszłość?

Nie oddał, ale mam kilka rozmów z nim tekstowych o tę kasę z których wynika, że nie oddał i obiecuje oddać, ale wciąż nie oddaje. No nie wiem na ile to jest jakiś dowód, trzeba by policji zapytać.
Pójdę któregoś dnia i się dowiem jak wygląda sprawa. To dam wam znać smile

Wiecie co, mi już nawet nie o tę kasę chodzi, bo mam trochę oszczędności i bym przebolała. Bardziej chodzi mi o to jego cwaniactwo i jak "śmieje mi się prosto w twarz" tymi swoimi gierkami.

24

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
panabiamka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Czyli nie oddał?
Na policji nic nie wskurasz. On powie, że nic nie pożyczył.
Ciesz się,  że to było "tylko"400 zł.  Mogłaś stracić 4000. Może to była nauka na przyszłość?

Nie oddał, ale mam kilka rozmów z nim tekstowych o tę kasę z których wynika, że nie oddał i obiecuje oddać, ale wciąż nie oddaje. No nie wiem na ile to jest jakiś dowód, trzeba by policji zapytać

Nic mu nie zrobią
Co najwyżej powiedzą,  że to za mała kwota aby się tym mieli zająć.
Na moje oko nadal się u niego upominaj tylko litości,  nie stawiaj się niżej,  nie bier go na litość,  nie płacz,  że ci brakuje na życie,  bomstawiasz się niżej i on ci w życiu nie odda.
Ma oddać i już, bez tłumaczenia i proszenia.
Nie masz jakiegoś brata, faceta, zaufanego sąsiada,  który mógłby iść razem z tobą po dług?
Druga sprawa wspólni znajomi,  czy nie możesz wybadac,  może on wisi kasę jeszcze komuś?
I

25 Ostatnio edytowany przez panabiamka (2017-07-24 22:26:25)

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
rossanka napisał/a:

Ma oddać i już, bez tłumaczenia i proszenia.

On nie ma zamiaru oddawać, teraz już to widzę bardzo wyraźnie. Zwodzi  mnie, ta cała sytuacja go bawi... Jemu nie chodzi nawet o kasę, bo zarabia dobrze...

rossanka napisał/a:

Nie masz jakiegoś brata, faceta, zaufanego sąsiada,  który mógłby iść razem z tobą po dług?
Druga sprawa wspólni znajomi,  czy nie możesz wybadac,  może on wisi kasę jeszcze komuś?
I

Nie mamy wspólnych znajomych. Poza tym on rzadko kiedy jest w domu, bo stale gdzieś na wyjazdach... i mieszka z 70 km ode mnie

26

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
panabiamka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ma oddać i już, bez tłumaczenia i proszenia.

On nie ma zamiaru oddawać, teraz już to widzę bardzo wyraźnie. Zwodzi  mnie, ta cała sytuacja go bawi...

rossanka napisał/a:

Nie masz jakiegoś brata, faceta, zaufanego sąsiada,  który mógłby iść razem z tobą po dług?
Druga sprawa wspólni znajomi,  czy nie możesz wybadac,  może on wisi kasę jeszcze komuś?
I

Nie mamy wspólnych znajomych. Poza tym on rzadko kiedy jest w domu, bo stale gdzieś na wyjazdach... i mieszka z 70 km ode mnie

Hmmm to cie nie chce martwić,  ale pieniędzy to już możesz nie zobaczyć.  To oszust.
Ale dla pocieszenia Ci napisze,  że on się kiedyś przejedzie,nic w przyrodzie nie ginie.
A Ty się pociesz, że już w życiu nikomu nie pozczysz kasy, więc to już ostatnia taka sytuacja.
A swoją drogą pożyczyc  400 zł osobie,  której się nie zna?Dlaczego to zrobiłaś?

27

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
rossanka napisał/a:


A swoją drogą pożyczyc  400 zł osobie,  której się nie zna?Dlaczego to zrobiłaś?

Bo jestem naiwna? wink

Nie wiem, wiesz jakoś tak mam, że rzadko kiedy trafiam na takie osoby. Przeważnie bardzo miłe rzeczy spotykają mnie od innych ludzi. A my trochę czasu spędziliśmy razem, polubiłam go, choć moje zaufanie do niego było takie na granicy, ale zaryzykowałam jak czasem to robię i akurat tym razem był ten przypadek 1/10 gdzie się przejechałam...

28

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
rossanka napisał/a:

Nic mu nie zrobią
Co najwyżej powiedzą,  że to za mała kwota aby się tym mieli zająć.

Nie do końca się z zgodzę. Na pewno będzie to niemiłe dla obu stron (chociaż dla Panabiamka i tak już jest niefajnie).
Policja będzie musiała przyjąć zgłoszenie, będzie musiała cokolwiek zrobić, by wyjaśnić sprawę, a samo pojawienie się policji, czy wezwanie na komisariat nie jest niczym atrakcyjnym... być może to zadziała na gościa, by oddać i zamknąć sprawę polubownie.

29

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
Averyl napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nic mu nie zrobią
Co najwyżej powiedzą,  że to za mała kwota aby się tym mieli zająć.

Nie do końca się z zgodzę. Na pewno będzie to niemiłe dla obu stron (chociaż dla Panabiamka i tak już jest niefajnie).
Policja będzie musiała przyjąć zgłoszenie, będzie musiała cokolwiek zrobić, by wyjaśnić sprawę, a samo pojawienie się policji, czy wezwanie na komisariat nie jest niczym atrakcyjnym... być może to zadziała na gościa, by oddać i zamknąć sprawę polubownie.

Nie chcę więc to zgłosi,  ale zdziwiłabym się,  gdyby to akurat coś dało.

30

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Nie wiem jak działa u Ciebie policja, ale ja kiedyś bezskutecznie domagałam się zwrotu nieco mniejszej kwoty, bo niecałych trzystu złotych - dokonałam zakupu na Allegro, ale pomimo wpłaconej równowartości towaru przesyłka nie została nadana. Oszust najpierw się nie odzywał, ale kiedy zagroziłam, że sprawę zgłoszę odpowiednim organom, łaskawie odpisał, że miał wypadek i trafił do szpitala (w co oczywiście nie uwierzyłam, bo przez cały ten czas logował się w sieci), ale towar natychmiast wysyła. Niestety nie wysłał, pieniędzy też nie zwrócił. Wtedy uznałam, że nie odpuszczę choćby dla zasady, wyznaczyłam ostateczny termin, po czym rzeczywiście udałam się na policję. Zgłoszenie przyjęto i już następnego dnia do jego mieszkania zapukał dzielnicowy. Podziałało błyskawicznie, bo przelew niebawem pojawił się na koncie. Tak więc nie przejmowałabym się relatywnie niską kwotą, bo jeśli policja będzie chciała Ci pomóc, to pomoże.

31

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
rossanka napisał/a:
Averyl napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nic mu nie zrobią
Co najwyżej powiedzą,  że to za mała kwota aby się tym mieli zająć.

Nie do końca się z zgodzę. Na pewno będzie to niemiłe dla obu stron (chociaż dla Panabiamka i tak już jest niefajnie).
Policja będzie musiała przyjąć zgłoszenie, będzie musiała cokolwiek zrobić, by wyjaśnić sprawę, a samo pojawienie się policji, czy wezwanie na komisariat nie jest niczym atrakcyjnym... być może to zadziała na gościa, by oddać i zamknąć sprawę polubownie.

Nie chcę więc to zgłosi,  ale zdziwiłabym się,  gdyby to akurat coś dało.

...nie mówię, że sama policja odzyska kasę, raczej myślę o efekcie psychologicznym. Chciałabyś, aby np do pracy przyszli policjanci? Przecież Panabiamka
zgłaszając na policję może powiedzieć, że zna namiar na jego pracę, a potem przesłać mu fotkę zgłoszenia. Myślę, że większość ludzi już w tym momencie poczułaby lekkie ciśnienie.

32

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
Olinka napisał/a:

Nie wiem jak działa u Ciebie policja, ale ja kiedyś bezskutecznie domagałam się zwrotu nieco mniejszej kwoty, bo niecałych trzystu złotych - dokonałam zakupu na Allegro, ale pomimo wpłaconej równowartości towaru przesyłka nie została nadana. Oszust najpierw się nie odzywał, ale kiedy zagroziłam, że sprawę zgłoszę odpowiednim organom, łaskawie odpisał, że miał wypadek i trafił do szpitala (w co oczywiście nie uwierzyłam, bo przez cały ten czas logował się w sieci), ale towar natychmiast wysyła. Niestety nie wysłał, pieniędzy też nie zwrócił. Wtedy uznałam, że nie odpuszczę choćby dla zasady, wyznaczyłam ostateczny termin, po czym rzeczywiście udałam się na policję. Zgłoszenie przyjęto i już następnego dnia do jego mieszkania zapukał dzielnicowy. Podziałało błyskawicznie, bo przelew niebawem pojawił się na koncie. Tak więc nie przejmowałabym się relatywnie niską kwotą, bo jeśli policja będzie chciała Ci pomóc, to pomoże.

Tylko miałaś sprawę z allegro.
Autorka pożyczyła bez pokwitowania.
W smsach też nie wiadomo czy tam jest zawarta kwota. Może on powie, że pożyczył 50 zł? Świadków też pewnie nie ma.

33 Ostatnio edytowany przez panabiamka (2017-07-24 22:50:02)

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Tak, dzięki Olinka smile
Właśnie miałam pisać, że moja znajoma kiedyś złożyła sprawę na policję o 35 zł. I przyjęto, sprawa poszła w ruch. Pieniędzy nie odzyskała, bo neiw eim dlaczego, nie znaleźli go czy co, ale sprawa się toczyła.

Tak wiec ja myślę iść..

Rossanka, w rozmowa mam zawartą kwotę

34

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
Averyl napisał/a:
rossanka napisał/a:
Averyl napisał/a:

Nie do końca się z zgodzę. Na pewno będzie to niemiłe dla obu stron (chociaż dla Panabiamka i tak już jest niefajnie).
Policja będzie musiała przyjąć zgłoszenie, będzie musiała cokolwiek zrobić, by wyjaśnić sprawę, a samo pojawienie się policji, czy wezwanie na komisariat nie jest niczym atrakcyjnym... być może to zadziała na gościa, by oddać i zamknąć sprawę polubownie.

Nie chcę więc to zgłosi,  ale zdziwiłabym się,  gdyby to akurat coś dało.

...nie mówię, że sama policja odzyska kasę, raczej myślę o efekcie psychologicznym. Chciałabyś, aby np do pracy przyszli policjanci? Przecież Panabiamka
zgłaszając na policję może powiedzieć, że zna namiar na jego pracę, a potem przesłać mu fotkę zgłoszenia. Myślę, że większość ludzi już w tym momencie poczułaby lekkie ciśnienie.

Większość ludzi tak. Ale jak on jest oszustem, to na nim wrażenia nie zrobi to działanie.
Ale niech oczywiście spróbuję, sama jestem ciekawa jak to się skończy.  Mam nadzieję że pieniądze zostaną odzyskane.
Nie lubię takich sytuacji, dlatego nikomu nie pożyczać takich kwot. Oczywiście wychodzę na skąpca, ale to akurat mało mnie obchodzi. wink

35

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Rossanka policja musi przyjąć zgłoszenie, mają swoje procedury - w tym sprawdzenie zgłoszenia, później być może sprawę umorzą.
Jeśli trafi na "ludzkiego" policjanta, którego poruszy fakt, że Panabiamka nie ma pracy, ani kasy, to może właśnie zamiast odradzać jej zgłoszenie, (bo i tak nic nie udowodni), to jednak przyjmie i odwiedzić gość w pracy, czy w domu.
Panabiamka  skąd jesteś? z dużego miasta? z małej mieściny?

36 Ostatnio edytowany przez panabiamka (2017-07-24 23:01:37)

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
rossanka napisał/a:
Averyl napisał/a:

...nie mówię, że sama policja odzyska kasę, raczej myślę o efekcie psychologicznym. Chciałabyś, aby np do pracy przyszli policjanci? Przecież Panabiamka
zgłaszając na policję może powiedzieć, że zna namiar na jego pracę, a potem przesłać mu fotkę zgłoszenia. Myślę, że większość ludzi już w tym momencie poczułaby lekkie ciśnienie.

Większość ludzi tak. Ale jak on jest oszustem, to na nim wrażenia nie zrobi to działanie.
Ale niech oczywiście spróbuję, sama jestem ciekawa jak to się skończy.  Mam nadzieję że pieniądze zostaną odzyskane.
Nie lubię takich sytuacji, dlatego nikomu nie pożyczać takich kwot. Oczywiście wychodzę na skąpca, ale to akurat mało mnie obchodzi. wink

Ja już go trochę zaczęłam straszyć mniejszymi skutkami, to on akurat wtedy zagrał przede mną biednego, któremu akurat przytrafiła się tragedia... I zmiękło mi serce powiem wam, bo mnie tym zaskoczył. Możliwe, ze ta historyjka była zmyślona, którą mi sprzedał, ale troche odpuściłam wtedy i dałam mu więcej czasu. Mam mocne wrażenie, ze jemu się nudzi i bawią go po prostu takie gierki ze mną. Taka zabawa w kotka i myszkę.

Dlatego mi już mniej zależy na tej kasie, bo mam oszczędności i nie potrzebuję jej tak bardzo. Przydało by się po prostu by ktoś w końcu utarł mu nosa, bo chyba do tej pory takie akcje uchodziły mu bezkarnie, skoro taki śmiały..


Averyl, Raczej z małej mieściny wink

37

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Zgłoś na policję zawsze to jakieś działanie.

Jak sobie poradzisz bez kasy? Masz jakąś szansę na zarobienie?

38

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
Averyl napisał/a:

Zgłoś na policję zawsze to jakieś działanie.

Jak sobie poradzisz bez kasy? Masz jakąś szansę na zarobienie?


Spokojnie. Mam oszczędności, jestem oszczędną osobą. Bez żadnyh dodatkowych "pleców" nikomu takiej kwoty bym nie pożyczyła. Poza tym, jeśli wszystko pójdzie dobrze, to właśnie zaczynam nową prace smile

Ale tamtemu należy sie kopniak, czaicie wink

39

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
rossanka napisał/a:

Tylko miałaś sprawę z allegro.
Autorka pożyczyła bez pokwitowania.

To nie ma znaczenia, wystarczy jakikolwiek ślad świadczący, że on jest winny pieniądze, których dotąd nie oddał.
Zresztą Autorka już wcześniej napisała:

panabiamka napisał/a:

Nie oddał, ale mam kilka rozmów z nim tekstowych o tę kasę z których wynika, że nie oddał i obiecuje oddać, ale wciąż nie oddaje.  i.

Moim zdaniem to już jest całkiem sensowny dowód, który pozwoli go przynajmniej postraszyć.

40

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
Olinka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Tylko miałaś sprawę z allegro.
Autorka pożyczyła bez pokwitowania.

To nie ma znaczenia, wystarczy jakikolwiek ślad świadczący, że on jest winny pieniądze, których dotąd nie oddał.
Zresztą Autorka już wcześniej napisała:

panabiamka napisał/a:

Nie oddał, ale mam kilka rozmów z nim tekstowych o tę kasę z których wynika, że nie oddał i obiecuje oddać, ale wciąż nie oddaje.  i.

Moim zdaniem to już jest całkiem sensowny dowód, który pozwoli go przynajmniej postraszyć.

Pójdę na dniach to się dowiem jak sprawa wygląda i wam opowiem

41 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-08-01 13:29:44)

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?
Averyl napisał/a:

...nie mówię, że sama policja odzyska kasę, raczej myślę o efekcie psychologicznym. Chciałabyś, aby np do pracy przyszli policjanci? Przecież Panabiamka
zgłaszając na policję może powiedzieć, że zna namiar na jego pracę, a potem przesłać mu fotkę zgłoszenia. Myślę, że większość ludzi już w tym momencie poczułaby lekkie ciśnienie.

Nie zawahałabym się to zrobić. Jeśli policja się sprawą nie zajmie, to i tak gorzej już nie  będzie, ale wykorzystałabym tę możliwość. A przyjaźń z takim, za przeproszeniem, gnojem zakończyłabym nieodwołalnie.

42

Odp: Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

ja od takich ludzi się odgradzam, po co mam się denerwować.

Posty [ 42 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jak postępować z ludźmi, którzy drwią sobie z nas?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024