Pomocy! Nie wiem co mam robić !!! Moje małżeństwo sie wali i to na dobre.. mąż mi zarzuca, ze mam wybuchowy charakter i mogę sie z tym zgodzić. Pochodzę z rodziny wybuchowej, gdzie podkreślanie krzykiem wyrażonego zdania jest czymś normalnym. Nie zaprzeczę, ze mi to rownież sie zdarza.. niestety mojemu mężowi to sie nie podoba. Wiem o tym i stram sie najmocniej jak tylko potrafię, nie robić tego. Jednakże on tego nie rozumie i jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, to sie obraza i wtedy moje przeprosiny nic nie pomagają. Mogę przepraszać, ale jego to nie ineresuje. Mówi 'nie' i muszę czekać aż mu przejdą 'ciche dni'. A to może trwać nawet tydzień czy wiecej.. jestem bezsilna. Zależy mi na tym małzeństwie, ale już brakuje mi sił, aby go za wszystko przepraszać (obojętnie czy to jedyny moja wina czy nie, on i tak twierdzi ze to ja zawinilam). Zawsze muszę czekać, aż jemu przejdzie.. to jest w skorocie, dlatego ze oczekuje od Was precyzyjnej odp. Jeżeli sie rozpisze, to wiem ze nikt nie odpowie.. a tego bym nie chciała. Jeżeli ktoś by chciał mnie wysłucha od początku do końca, to z miła chęcią opowiem i wysłucham rad, gdyż na tym etapie jestem bezsilna .. pomóżcie !!!
2 2017-07-21 10:09:44 Ostatnio edytowany przez Averyl (2017-07-21 10:12:02)
mąż mi zarzuca, ze mam wybuchowy charakter i mogę sie z tym zgodzić. Pochodzę z rodziny wybuchowej, gdzie podkreślanie krzykiem wyrażonego zdania jest czymś normalnym. Nie zaprzeczę, ze mi to rownież sie zdarza.. niestety mojemu mężowi to sie nie podoba. Wiem o tym i stram sie najmocniej jak tylko potrafię, nie robić tego. Jednakże on tego nie rozumie i jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, to sie obraza i wtedy moje przeprosiny nic nie pomagają. Mogę przepraszać, ale jego to nie ineresuje. Mówi 'nie' i muszę czekać aż mu przejdą 'ciche dni'.
łoł! biedne dziecko z rodziny krzykaczy! i wredny mąż, który nie pozwala na siebie wydzierać się i rozładowywać złości!
Colinka21 negatywne emocje to jest link do dyskusji, jak ludzie radzą sobie z negatywnymi emocjami.
Jesteś dorosła, więc nie zwalaj winy na rodzinę, na charakter, czy inne okoliczności, czas zacząć kontrolować emocje, a jeśli już musisz je wyrzuć, to rób to w taki spósbu, by nie robić krzywdy innym!
Ty masz kłótliwy charakter, a on pewnie wrażliwy i przeżywa po swojemu agresję skierowaną przeciwko niemu. Czy on ci wyrządził jakąś krzywdę? Jeśli tak, to może spróbujcie rozwiązać wasze problemy, natomiast ciągłe wyrzucanie całej złości na drugiego człowieka i robienie z siebie sieroty, bo on nie chce słuchać nic nieznaczących przeprosin jest po prostu nieludzkie!
Szczerze? Twój mąż ma rację nie pozwalając Ci przekraczać granic, które Ty regularnie przekraczasz, kiedy oczekuje i domaga się szacunku, kiedy nie zgadza się na to, by być Twoją poduszką do bicia. Nie dziwię się, że po czymś takim przez jakiś czas nie ma ochoty z Tobą rozmawiać, w końcu każdy ma określony zakres tolerancji i zrozumienia, nawet w odniesieniu do kochanej osoby. Masz problem z emocjami i jeśli chcesz zmiany, to naprawdę powinnaś coś z tym zrobić. Wbrew pozorom nie jesteś bezsilna - pracuj nad sobą, jeśli praca samodzielna nie przynosi efektów, a wyraźnie nie przynosi, to z pomocą specjalisty.
Autorko jeżeli masz problem z emocjami, to trzeba iść na terapię. Nie da się żyć z kimś kto krzyczy i dla świętego spokoju później przeprasza, żeby sprawa ucichła i nic się nie zmienia. To takie ciągłe zamiatanie pod dywan problemów z samą sobą i pewnie widzisz, że nazbierało się tego tyle, że małżeństwo wisi na włosku. Czas na zmianę swojego zachowania.