Kryzys, internet i seks - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kryzys, internet i seks

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

1 Ostatnio edytowany przez Rag (2017-07-11 09:11:47)

Temat: Kryzys, internet i seks

Mam żonę. Jesteśmy małżeństwem ładnych kilka lat, znamy się dodatkowo jeszcze dwa razy dłużej. W sumie pół naszego życia. Co sprawniejsi więc obliczą mniej więcej ile mamy lat.
Od paru lat jednak zakochanie zaczyna zastępować przyzwyczajenie. Każde z nas bdb zarabia, ale wszystko to odbywa się kosztem czasu. Czasu i energii. Szczególne jej.
Coraz rzadsze rozmowy, praktycznie widzimy się tylko późnym wieczorem już w łóżku. Aby spać. Tak, spać. Bo seks jest raz na 3 miesiące. Kiedyś 3 razy dziennie. Wiecznie jest zmęczona, nie ma ochoty rozmawiać. Jedynym jej zmartwieniem jest praca. Także w domu.

Nie mamy raczej przyjaciół, tylko znajomych z pracy. Wszyscy inni znajomi zostali w naszym rodzinnym mieście.
Do tego dochodzą jej i moje wieczne problemy w naszych rodzinach które zmuszają ją i mnie do poświęcania co któregoś weekendu do naszych rodziców.
I któregoś dnia stało się. Czytałem artykuł jak to ludzie obecnie poznają się i rozmawiaja w sieci. Konkretnie wszedłem na znana aplikacje randkową. Raz z ciekawości jak to wygląda, a dwa z nudów, aby wyminiec kilka zdań.

Poznałem P. Kobieta z problemami, która nie umie zbudować poprawnych relacji z facetami. Nasza relacja jest czysto koleżeńska, chodzimy czasem po pracy na piwo, kawę, obiad, filmy itd. Lubimy ze sobą spędzać czas. Nie wie nic o mojej żonie mimo że znamy się dobrze (wiem jak głupio to brzmi, ale tak jest). Przez cały ten okres miala zresztą facetów, ale zawsze jakoś źle wybierala.
Zresztą, ja również spotkałem jeszcze kilka dziewczyn i kończyło się to zwykle po jednym spotkaniu i już nie tak platonicznie.
Nasza relacja jest dość specyficzna - opowiadamy sobie b dużo rzeczy, o wszystkim, czasem się kłócimy, ale i tak jakoś się to toczy.

W czym problem. Wiem że za vardzo zaangażowałem się w nią emocjonalnie. I już mi to ciężko jakos odkręcić. Nie mówiąc już o skończeniu tego. Miało to byc na chwilę dla zabicia czasu i we wszystkich innych przypadkach tak było. Tylko nie z nią.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kryzys, internet i seks

Przyznaj się żonie ze chadzasz na boki, a koleżance ze masz żonę. Zobaczysz jak szybko sprawa sama się odkręcić

3

Odp: Kryzys, internet i seks
kasienka180 napisał/a:

Przyznaj się żonie ze chadzasz na boki, a koleżance ze masz żonę. Zobaczysz jak szybko sprawa sama się odkręcić

Co Ty. Nie potrafi problemów rozwiązywać tam, gdzie się pojawiły, a ma mieć jaja do prostego, choć burzliwego załatwienia sprawy? wink

4

Odp: Kryzys, internet i seks
kasienka180 napisał/a:

Przyznaj się żonie ze chadzasz na boki, a koleżance ze masz żonę. Zobaczysz jak szybko sprawa sama się odkręcić

Mi nie zależy na tym aby kończyć małżeństwo. I nie zależy by kończyć znajomość z koleżanką. A tak by to się skończyło gdybym powiedział. Ale z dwojga złego priorytetem byłaby żona, więc jeśli nie byłoby innego rozwiązania to bym urwał kontakt z koleżanką. Jednak na pewno nie w taki sposób jak radzisz.
Rozwiązanie Twoje jest subtelne jak młotek. A ja tu liczyłem na coś bardziej delikatnego.

5

Odp: Kryzys, internet i seks
Rag napisał/a:
kasienka180 napisał/a:

Przyznaj się żonie ze chadzasz na boki, a koleżance ze masz żonę. Zobaczysz jak szybko sprawa sama się odkręcić

Mi nie zależy na tym aby kończyć małżeństwo. I nie zależy by kończyć znajomość z koleżanką. A tak by to się skończyło gdybym powiedział. Ale z dwojga złego priorytetem byłaby żona, więc jeśli nie byłoby innego rozwiązania to bym urwał kontakt z koleżanką. Jednak na pewno nie w taki sposób jak radzisz.
Rozwiązanie Twoje jest subtelne jak młotek. A ja tu liczyłem na coś bardziej delikatnego.


No ale czego oczekujesz? Rady jak utrzymac je obie?  Kochanka, nawet platoniczna z pewnoscia nie wplynie na poprawe waszego malzenstwa. Jestes emocjonalnie zaangazowany z inna kobieta. To jest emocjonalna zdrada. W konsekwencji gorsze niz jednorazowy skok w bok (co tez ci sie zdarza jak wnioskuje z tekstu)

6

Odp: Kryzys, internet i seks
Iceni napisał/a:

No ale czego oczekujesz? Rady jak utrzymac je obie?


Byłoby super. Ale to raczej nierealne. Więc może prościej. Jak trochę mniej przestać się angażować.

Iceni napisał/a:

Kochanka, nawet platoniczna z pewnoscia nie wplynie na poprawe waszego malzenstwa.

Kochanka platoniczna? To jakaś dziwna konstrukcja, oksymoron.

Iceni napisał/a:

Jestes emocjonalnie zaangazowany z inna kobieta. To jest emocjonalna zdrada.

Emocjonalna zdrada? Bo o kimś innym się myśli? To osoby w malżeństwie mające dobrych przyjaciół przeciwnej plci mają okropnie. Ciągła zdrada.

Iceni napisał/a:

W konsekwencji gorsze niz jednorazowy skok w bok (co tez ci sie zdarza jak wnioskuje z tekstu)

Ciagla zdrada najwiekszego kalibru. A inne spotkania tak - zdarzaja się. W pierwszym poście jest dlaczego. Ale to i tak są jednorazowe spotkania, gdzie po co sie spotykam wiedza obie strony. Zresztą o tych spotkaniach wie kolezanka, bo pisalem jej o tym. Jedynie nie wie żona. A w sumie nie wie, bo tak naprawdę ma gdzieś co robię i jedyne co widzi to swoja prace i problemy. Jej zdaniem my jako malzenstwo zadnych problemow nie mamy.

7

Odp: Kryzys, internet i seks

Czego konkretnie oczekujesz, skoro na każdą radę stroszysz się i żadna nie zyskuje Twojej aprobaty ?

Jak przestać angażować się emocjonalnie w relację z "przyjaciółką" ?
Zerwać kontakt.
Toż każde następne spotkanie, każdy kontakt - pogłębia te emocje.
Ale zrywać kontaktu nie chcesz.

Kochanka platoniczna, to taka, z którą znajomośc nie została jeszcze skonsumowana, a pozostaje nadal w sferze rozmów, smsów, maili, spotkań na kawie/piwie/żurku itp. Żaden oksymoron.

8

Odp: Kryzys, internet i seks
IsaBella77 napisał/a:

Czego konkretnie oczekujesz, skoro na każdą radę stroszysz się i żadna nie zyskuje Twojej aprobaty ?

To inaczej. Jak poprawić relacje z żoną? Ona uważa że wszystko jest świetnie. I jakakolwiek proba rozmowy sie konczy na samym starcie.

IsaBella77 napisał/a:

Jak przestać angażować się emocjonalnie w relację z "przyjaciółką" ?
Zerwać kontakt.

I tak po prostu to urwać? Będzie miała tonę pytań, że dlaczego, z jakiego powodu.

IsaBella77 napisał/a:

Toż każde następne spotkanie, każdy kontakt - pogłębia te emocje.
Ale zrywać kontaktu nie chcesz.

Bo mi dobrze się z nią spędza czas. Lepiej niż samemu w pustym mieszkaniu.

IsaBella77 napisał/a:

Kochanka platoniczna, to taka, z którą znajomośc nie została jeszcze skonsumowana, a pozostaje nadal w sferze rozmów, smsów, maili, spotkań na kawie/piwie/żurku itp. Żaden oksymoron.

Więc każda przyjaciółka jest platoniczną kochanką. Drżyjcie małżonki! nawet nie wiedziałyście, że wasi mężowie mają po kilka kochanek.

9

Odp: Kryzys, internet i seks

Wiec jeśli to "tylko" koleżanka to czemu trzymać ja w tajemnicy? Faceci mają koleżanki owszem, tylko wiesz co odróżnia koleżankę od tej "platonicznej kochanki"? Kobiety zazwyczaj o nich wiedzą. Masz dupe na boku-przed która nota bene ukrywasz żonę. Po co? Masz żonę, z którą chcesz poprawić kontakty. Po co? Skoro w takiej sytuacji ci najwygodniej. Tacy co chcą trzymać dziesięć srok za ogon kończą zazwyczaj z palcem w dupie. I Ty też tak skończysz

10

Odp: Kryzys, internet i seks
Rag napisał/a:

I tak po prostu to urwać? Będzie miała tonę pytań, że dlaczego, z jakiego powodu.

A takiego, że jesteś żonaty. I że postanowiłeś jednak dać jeszcze szansę swojemu małżeństwu. Bo taką podjąłeś decyzję.

Rag napisał/a:

Bo mi dobrze się z nią spędza czas. Lepiej niż samemu w pustym mieszkaniu.

To jest - moim zdaniem - tylko głupawa wymówka Autorze. Głęboko wierzę w to, że oprócz siedzenia samemu w pustym mieszkaniu, a spotkań z materiałem na kochankę, masz jeszcze kilka opcji spędzania wolnego czasu ?

Rag napisał/a:

Więc każda przyjaciółka jest platoniczną kochanką. Drżyjcie małżonki! nawet nie wiedziałyście, że wasi mężowie mają po kilka kochanek.

Rag, piszę do Ciebie jak do kumatego gościa i dlatego nie sądziłam, że chcesz przerzucać się słowami w kwestiach zasadniczych i zrozumiałych.
Sory, ale PRAWDZIWE PRZYJACIÓŁKI pozostają w emocjonalnej sferze, która jest bezpieczna zarówno dla ich, jak i dla Twojego związku (małżeńskiego). Przyjaciółka to osoba, którą możesz śmiało przyprowadzić do domu, którą Twoja żona zna.
A nie jakaś laska z portalu randkowego, z którą umawiasz się w tajemnicy przed żoną. Chyba dostrzegasz różnicę ?

11

Odp: Kryzys, internet i seks

Skoro tak zona długo spędza czas w robocie, wraca zmęczona i prawie nie uprawia z Tobą seksu, to chłopie wali Cię po rogach aż miło. smile

12

Odp: Kryzys, internet i seks
Rag napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

Czego konkretnie oczekujesz, skoro na każdą radę stroszysz się i żadna nie zyskuje Twojej aprobaty ?

To inaczej. Jak poprawić relacje z żoną? Ona uważa że wszystko jest świetnie. I jakakolwiek proba rozmowy sie konczy na samym starcie.

Czemu ktoś ma Ci doradzać, jak masz wykiwać żonę, skoro sam wybrałeś proste, satysfakcjonujące Cię puszczalstwo? Jak jej powiesz, to i na całą dobę będziesz mógł sobie zapraszać - czy to nie raj dla takiego jak Ty?

balin napisał/a:

Skoro tak zona długo spędza czas w robocie, wraca zmęczona i prawie nie uprawia z Tobą seksu, to chłopie wali Cię po rogach aż miło. smile

Byliby chociaż kwita wink

13 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2017-07-12 00:34:46)

Odp: Kryzys, internet i seks

Zdradzales zone ale pewnie nawet tego seksu nie nazwiesz zdrada piszesz ze to zabicie czasu... Teraz tez piszesz ze to nie zdrada, ze spotkania z kolezanka gdyby  tak bylo to powiedzialbys jej ze masz zone i nie angazowalbys sie. Jezeli Ci sie nudzi to wyszedlbys do baru z kolega, zaczal uprawiac sport - jest wiele mozliwosci. Ty jednak szukasz czegos innego i nawet nie umiesz tego przyznac. Jezeli zle dzieje sie w malzenstwie to zamiast szukac czegos gdzie indziej to powinniscie konkretnie porozmawiac, jakos nia wstrzasnac. Tak zyc obok siebie i chciec miec obie kobiety to wygodnictwo i brak dojrzalosci do powaznych decyzji.

14 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-07-12 00:39:52)

Odp: Kryzys, internet i seks

Pierwsza część wywodu jest usprawiedliwieniem części dalszej. Może czas się rozstać z żoną, skoro nie dajecie sobie już emocjonalnych przeżyć? Nowe zawsze będzie bardziej ekscytujące. Jednak stare trzeba jakoś pielęgnować, inaczej nic z tego nie będzie. Czas usiąść z żoną i przemyśleć gdzie jesteście i gdzie chcecie być.

15 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2017-07-12 10:06:53)

Odp: Kryzys, internet i seks

uuu, ale z ciebie krętacz.
Żeby nawet obcym ludziom na forum takie kity pociskać ?

"Czytałem artykuł jak to ludzie obecnie poznają się i rozmawiaja w sieci. Konkretnie wszedłem na znana aplikacje randkową. Raz z ciekawości jak to wygląda, a dwa z nudów, aby wyminiec kilka zdań".

Nie potrafisz nic zbudować, ani małżeństwa, ani przyjaźni, tę drugą zacząłeś od kłamstwa, bo pani pewno święcie przekonana, że jesteś wolny.
A i pani też jakaś naiwna, bo pewno nie miałeś w opisie statusu cywilnego, a o takich od razu wiadomo, że mają żonkę za ścianą. Zgadłam ?

Jedną oszukujesz, drugą wkręcasz...
Co ci poradzić? No widzisz, ja nie chcę jeść słodyczy, to do cukierni nie wchodzę.

16

Odp: Kryzys, internet i seks

Uprawiam czynnie sport. Moja żona ma to gdzieś i nie ma zamiaru tego robić ze mną. Wraca b pozno i mowi ze jest b zmeczona i nie ma zamiaru nawet rozmawiac, a co dopiero cos robic. Wiec spedzanie czasu w pustym mieszkaniu bylo przenosnia. I tak, czesto spedzam aktywnie czas z kolezanka a to biegajac, a to jezdzac na rowerze. Ona ma czas i nie jest nigdy zmeczona.

Nie, zona mnie na pewno nie zdradza.

17

Odp: Kryzys, internet i seks

To na cholerę ona tyle pracuje? Macie jakieś duże kredyty?

18

Odp: Kryzys, internet i seks

Masz żonę, z którą nie chcesz zakończyć małżeństwa -- chcecie razem dalej żyć. Tak bedzie wiecznie, prawda? Ona zawsze będzie pracować do nocy, zero seksu.

Masz koleżankę/przyjaciółkę/kochankę... zwał jakkolwiek...

No i co chcesz zmienić? CZego byś chciał? Jaki jest twój wymarzony cel?
Może być tak jak jest teraz, ale czy to twój cel? Tak chcesz?

19

Odp: Kryzys, internet i seks
Rag napisał/a:

Nie, zona mnie na pewno nie zdradza.

A skąd taka pewność? Raczej na pewno ma kogoś. Waszego małżeństwa już dawno nie ma. Ocknij się.

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kryzys, internet i seks

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024