Spychają mnie na trawnik - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Spychają mnie na trawnik

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 26 ]

1 Ostatnio edytowany przez aligatorek (2017-06-30 11:41:32)

Temat: Spychają mnie na trawnik

Co jakiś czas spotykam się na chodniku z nieprzyjemnymi sytuacjami. Co gorsza, nie wiem jaka w ich obliczu powinna być moja reakcja.

Przykładowo, szedłem lewą stroną chodnika i z naprzeciwka jechał na rowerze inny mężczyzna. Początkowo koła pojazdu toczyły się po środku chodnika, lecz rowerzysta zmienił tor jazdy i skierował rower na, jego prawą, moją lewą stronę. W związku z tym skierował siebie wprost na mnie. W konsekwencji kiedy rowerzysta znalazł się kilkanaście centymetrów przede mną, w trosce o swoje zdrowie, zmuszony byłem zejść na trawnik, aby ten sobie przejechał.

Czy tak powinno być? Szedłem spokojnie, nikomu nie wadząc i zmuszony byłem wejść na trawnik, bo ktoś ma widzi mi się wjechać na mój tor, kiedy prawy ma wolny?


Kolejna sytuacja, z naprzeciwka wyłonił się chłopak w moim wieku. Mową ciała komunikował "bujanie się, kozakowanie, jak zwał tak zwał, wiadomo o co chodzi".
Torba sportowa wisząca na jego ramieniu sugerowała, że zmierzał na siłownię. Mimo, że szedłem lewą stroną chodnika, a on prawą, w pewnym momencie zmienił tor i wpadł prosto na mnie, jakby szukał zaczepki. Znowu, musiałem zejść na trawnik, żeby uniknąć zderzenia.

Inna sytuacja, szedłem chodnikiem, lewą stroną, z prawej szła kobieta z dzieckiem. Nagle zeszli z prawej strony na lewą, prosto na mnie. Kobieta wymownie spojrzała się na mnie, jakby oczekiwała ode mnie abym zszedł na trawnik.

Nie rozumiem mentalności takich ludzi. Nie są sami, na pustyni, dookoła są inni, po co więc zmieniają swój tor drogi na inny, który już jest zajęty.

Myślą, że są kimś lepszym, że należy im ustępować i schodzić na trawnik?

Jak powinienem na podobne sytuacje reagować?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Spychają mnie na trawnik

Ujmę to tak: Pewne badania naukowe dowodzą, że gdyby Titanic mając na torze górę lodową nie próbował skręcać, tylko wziął ją na czołowe zderzenie, to najprawdopodobniej by nie zatonął tongue

3

Odp: Spychają mnie na trawnik
aligatorek napisał/a:

Przykładowo, szedłem lewą stroną chodnika [...]

Mimo, że szedłem lewą stroną chodnika [...]

Inna sytuacja, szedłem chodnikiem, lewą stroną [...]

W Polsce jest ruch prawostronny. Nie dziw się jak idziesz pod prąd tongue

4

Odp: Spychają mnie na trawnik

Nie idę pod żaden prąd, tamci ludzie idą swoim torem, a potem go zmieniają i kierują się wprost na mnie.

Kolega podpowiedział mi, że rozwiązaniem będzie nóż, który powinienem z kieszeni wyciągnąć, aby inni go widząc uciekli.

5

Odp: Spychają mnie na trawnik

nie karmcie trolla

6

Odp: Spychają mnie na trawnik
_v_ napisał/a:

nie karmcie trolla

Trollom też się coś od życia należy big_smile

7

Odp: Spychają mnie na trawnik

V, tylko ja żadnym trollem nie jestem.

8

Odp: Spychają mnie na trawnik

W sytuacji gdy rower jedzie wprost na Ciebie a Ty wiesz,ze nie idziesz po scieżce rowerowej zwróć rowerzyście uwagę.Za coś takiego może dostać mandat.
Kolega z nożem to jeszcze bardziej życiowy przegryw niż Ty smile
Sorry ale co to za problem zejść na trawnik? Nie nauczysz wszystkich dookoła jak należy postępować,więc pogódź się z tym,żę wśród takich a nie innych funkcjonujesz w społeczności.
Ewentualnie,jak Ci to bardzo przeszkadza stań na drodze,udaj,że coś ważnego oglądasz w telefonie,udawaj,że nie widzisz przechodzących.

Nie bardzo rozumiem Harvey Twoja uwagę: wszyscy piesi idący w jedną i drugą stronę mają iść po prawej stronie? Chyba by się łokciami pozabijali przy wymijaniu smile

9

Odp: Spychają mnie na trawnik
gojka102 napisał/a:

Nie bardzo rozumiem Harvey Twoja uwagę: wszyscy piesi idący w jedną i drugą stronę mają iść po prawej stronie? Chyba by się łokciami pozabijali przy wymijaniu smile

Już tłumaczem jak Jacek Gmoch wink

Typowa sytuacja chodnikowego kryzysu mijanego człowieka z przeciwka (bez noża ofkorss wink )

----------(chodnik)-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

                                                       <-- (idę sobie w tą stronę wesoło chodnikiem)  \(ツ)/  (a tu o człowiek)

(człowiek) /\(ツ)\  idę sobie w tą drugą stronę wesoło chodnikiem -->

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------(chodnik)-----------------------






----------(chodnik)-----------------------

                    <-- ( \(ツ)/  Cześć Człowiek!

                /\(ツ)\  Siema Człowiek! -->

----------(chodnik)-----------------------







----------(chodnik)-----------------------

   <-- ( \(ツ)/

                                  /\(ツ)\  -->

----------(chodnik)-----------------------



No i sytuacja kryzysowa zażegnana!! wink


Ps. Tak, nudzę się w robocie tongue

10

Odp: Spychają mnie na trawnik

gojka,no proszę Cię big_smile

kazdy idzie swoją prawą tongue
dzięki temu ludzie idący w przeciwnych kierunkach mijają się bezkolizyjnie wink

11

Odp: Spychają mnie na trawnik

_v_ i Harvey-jestem już jakiś czas w szpitalu,że chyba zapomniałam jak się chodzi chodnikiem smile
A może jakiś kawałek zwojów mi wycięli,że zastanawiam się nad takimi rzeczami?

12

Odp: Spychają mnie na trawnik

@gojka big_smile big_smile

@Harvey, cudownie rozpisane smile

13

Odp: Spychają mnie na trawnik

Kiedyś czytałam (to chyba nie u nas), że robi się szkolenia dla kobiet, które były napadnięte - poza elementami samoobrony, ćwiczy się pewność siebie - wyprostowana sylwetka, głowa do góry, itd. Niby nic, ale taka osoba nie wygląda na ofiarę, więc mniejsze jest prawdopodobieństwo, że znowu zostanie napadnięta.

Jeżeli gość na rowerze nie ma miejsca, a ty całą postawą ciała pokazujesz, że mu ustąpisz miejsca, to on przyjmuje ten komunikat.
W drugim przypadku nie testowałabym, czy osiłek dobrze interpretuje takie subtelne sygnały

14

Odp: Spychają mnie na trawnik

Spychają mnie na trawnik

Ty doskonale wiesz, że chodzisz nieprawidłowo (lewa strona) zaznaczasz w każdym przykładzie,

ale przekorny.....

a może chciałbyś jeszcze mandat za chodzenie po trawniku ? ha ha

15 Ostatnio edytowany przez netkobietka83 (2017-07-01 00:04:55)

Odp: Spychają mnie na trawnik
Harvey napisał/a:
aligatorek napisał/a:

Przykładowo, szedłem lewą stroną chodnika [...]

Mimo, że szedłem lewą stroną chodnika [...]

Inna sytuacja, szedłem chodnikiem, lewą stroną [...]

W Polsce jest ruch prawostronny. Nie dziw się jak idziesz pod prąd tongue

Ha ha ha big_smile no właśnie!

A poza tym piszesz, że idziesz lewą stroną chodnika (po czyjej stronie? Twojej czy przechodnia z naprzeciwka? big_smile), zamotałeś. I masz pretensje, że kiedy Ty korzystasz z lewej to ludzie nie chcą skorzystać z wolnej prawej strony. Właśnie próbują, tylko Ty im to utrudniasz big_smile. Któregoś dnia zrobią Ci "z dupy garaż" i nauczysz się chodzić poprawnie tongue.

16

Odp: Spychają mnie na trawnik
Harvey napisał/a:

Już tłumaczem jak Jacek Gmoch wink

Typowa sytuacja chodnikowego kryzysu mijanego człowieka z przeciwka (bez noża ofkorss wink )

----------(chodnik)-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

                                                       <-- (idę sobie w tą stronę wesoło chodnikiem)  \(ツ)/  (a tu o człowiek)

(człowiek) /\(ツ)\  idę sobie w tą drugą stronę wesoło chodnikiem -->

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------(chodnik)-----------------------






----------(chodnik)-----------------------

                    <-- ( \(ツ)/  Cześć Człowiek!

                /\(ツ)\  Siema Człowiek! -->

----------(chodnik)-----------------------







----------(chodnik)-----------------------

   <-- ( \(ツ)/

                                  /\(ツ)\  -->

----------(chodnik)-----------------------



No i sytuacja kryzysowa zażegnana!! wink


Ps. Tak, nudzę się w robocie tongue

Jaka szkoda, że nie ma tu przycisku "Lubię to!" big_smile.

17

Odp: Spychają mnie na trawnik

http://www.netkobiety.pl/t96323.html
Rok temu wpadali na Ciebie, teraz tylko spychają.
Interpretuję to jako coś w rodzaju poprawy.
Zapraszam na kontrolę za rok.

18

Odp: Spychają mnie na trawnik

Zacznij chodzić z prawidłowej strony, a skończą się Twoje problemy. No chyba,że oczekujesz, że to reszta świata dostosuje się do Ciebie.

19 Ostatnio edytowany przez osobliwy nick (2017-07-03 00:16:02)

Odp: Spychają mnie na trawnik

Po pierwsze musisz się poruszać pewnie i zdecydowanie, żeby ludzie schodzili Ci z drogi. Po drugie mężczyźni naturalnie odczytują niewerbalne komunikaty i gdy spotyka się dwóch normalnych facetów na kursie kolizyjnym, wystarczy subtelnie zakomunikować którędy chcesz się wyminąć (spojrzeniem w odpowiednią stronę, praktycznie niezauważaną zmianą kierunku chodu) i gość sam zejdzie Ci z drogi lub po prostu wyminie się z Tobą - współpracując. Po trzecie - takie postępowanie kompletnie nie działa na kobiety. Możesz iść najbardziej pewnym krokiem, zejść pół kroku w lewo, a kobieta nie zrobi tego samego, nie będzie współpracować. Kobiety nie potrafią odczytywać podobnych komunikatów lub na nie nie reagują, chodzą jak święte krowy (mężczyźni, jak sądzę, w drodze ewolucji po prostu musieli się nauczyć neutralizować podobne, błahe, aczkolwiek potencjalnie wybuchowe sytuacje, by się nie pozabijali, kobiety zaś były zwolnione z agresji w podobnych wypadkach, więc nie nabyły takich umiejętności). Co do kobiet są zatem dwa rozwiązania - możesz pociągnąć z bara, bo i tak nie odda lub możesz wyjść wprost przed nią i się zatrzymać - zrobi jej się głupio, może się uśmiechnie, przeprosi, pójdzie dalej. Na jedno i drugie raczej nie warto tracić czasu, chyba, że trafi się ładna laska i chcesz zagadać. Wyjątkiem wśród mężczyzn są mentalni dresiarze - oni nie zejdą z drogi i będą dążyć do konfrontacji, ale ja już dawno doszedłem do wniosku, że nie są godni się ze mną mierzyć, zresztą, jeżeli już się mierzyć to na moich zasadach, nie zaś na ich (#24 Nigdy nie podejmuj walki/sporu na zasadach przeciwnika, chyba że jego zasady są tożsame z twoimi), nie warto tracić na nich czasu i zdrowia.

Co się tyczy zaś rowerzystów - to w większości przypadków debile i hołota na kółkach. Należy tępić bezwzględnie. Nie schodzić z drogi, opie***alać za dzwonienie dzwonkiem, a jak taki zacznie pyskować - dzwonić na Policję. Dostanie mandat za bezpodstawne jeżdżenie po chodniku, pomimo, że ulica wolna - oduczy się. Poza tym nie traktuj takich zdarzeń zbyt osobiście, jako konfrontacji, bo ludzie to w większości idioci, którzy nie potrafią sklecić 3 zdań po polsku, wyssali cebulactwo z mlekiem matki i po prostu nie warto sobie tym zaprzątać głowy. Świat jest pełen debili, których nie zmienisz.

20 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2017-07-03 15:38:55)

Odp: Spychają mnie na trawnik
osobliwy nick napisał/a:

Po pierwsze musisz się poruszać pewnie i zdecydowanie, żeby ludzie schodzili Ci z drogi. Po drugie mężczyźni naturalnie odczytują niewerbalne komunikaty i gdy spotyka się dwóch normalnych facetów na kursie kolizyjnym, wystarczy subtelnie zakomunikować którędy chcesz się wyminąć (spojrzeniem w odpowiednią stronę, praktycznie niezauważaną zmianą kierunku chodu) i gość sam zejdzie Ci z drogi lub po prostu wyminie się z Tobą - współpracując. Po trzecie - takie postępowanie kompletnie nie działa na kobiety. Możesz iść najbardziej pewnym krokiem, zejść pół kroku w lewo, a kobieta nie zrobi tego samego, nie będzie współpracować. Kobiety nie potrafią odczytywać podobnych komunikatów lub na nie nie reagują, chodzą jak święte krowy (mężczyźni, jak sądzę, w drodze ewolucji po prostu musieli się nauczyć neutralizować podobne, błahe, aczkolwiek potencjalnie wybuchowe sytuacje, by się nie pozabijali, kobiety zaś były zwolnione z agresji w podobnych wypadkach, więc nie nabyły takich umiejętności). Co do kobiet są zatem dwa rozwiązania - możesz pociągnąć z bara, bo i tak nie odda lub możesz wyjść wprost przed nią i się zatrzymać - zrobi jej się głupio, może się uśmiechnie, przeprosi, pójdzie dalej. Na jedno i drugie raczej nie warto tracić czasu, chyba, że trafi się ładna laska i chcesz zagadać. Wyjątkiem wśród mężczyzn są mentalni dresiarze - oni nie zejdą z drogi i będą dążyć do konfrontacji, ale ja już dawno doszedłem do wniosku, że nie są godni się ze mną mierzyć, zresztą, jeżeli już się mierzyć to na moich zasadach, nie zaś na ich (#24 Nigdy nie podejmuj walki/sporu na zasadach przeciwnika, chyba że jego zasady są tożsame z twoimi), nie warto tracić na nich czasu i zdrowia.

Co się tyczy zaś rowerzystów - to w większości przypadków debile i hołota na kółkach. Należy tępić bezwzględnie. Nie schodzić z drogi, opie***alać za dzwonienie dzwonkiem, a jak taki zacznie pyskować - dzwonić na Policję. Dostanie mandat za bezpodstawne jeżdżenie po chodniku, pomimo, że ulica wolna - oduczy się. Poza tym nie traktuj takich zdarzeń zbyt osobiście, jako konfrontacji, bo ludzie to w większości idioci, którzy nie potrafią sklecić 3 zdań po polsku, wyssali cebulactwo z mlekiem matki i po prostu nie warto sobie tym zaprzątać głowy. Świat jest pełen debili, których nie zmienisz.

Osobliwy nicku,
jakie Ty masz smutne życie,że nie dajesz rady o nikim  dobrego słowa napisać.
Ale rozumiem,że masz uzasadniony powód by pogardliwie wyrażać się o każdym kto mija się z Tobą na chodniku.:)

"Bezpodstawne jeżdżenie po chodniku" mnie rozwaliło jednak. Taka komunistyczna nowomowa smile smile

Pozdrawia święta krowa,debil i chołota smile

Ps. a propos zawodu: podrywacz: chyba podrywasz kamienie z ziemi w akcie desperacji by rzucać nimi w tych co Cię mijają smile

21

Odp: Spychają mnie na trawnik
evada napisał/a:

Spychają mnie na trawnik

Ty doskonale wiesz, że chodzisz nieprawidłowo (lewa strona) zaznaczasz w każdym przykładzie,

ale przekorny.....

a może chciałbyś jeszcze mandat za chodzenie po trawniku ? ha ha

Zacznij chodzić z prawidłowej strony, a skończą się Twoje problemy. No chyba,że oczekujesz, że to reszta świata dostosuje się do Ciebie.

Krótko zwięźle i na temat... po co się tu więcej produkować? Temat prosty jak budowa cepa smile

22 Ostatnio edytowany przez osobliwy nick (2017-07-03 23:08:38)

Odp: Spychają mnie na trawnik
gojka102 napisał/a:

Osobliwy nicku,
jakie Ty masz smutne życie,że nie dajesz rady o nikim  dobrego słowa napisać.

Skoro tak będzie Ci łatwiej mnie zrozumieć, możemy przyjąć, że nie potrafię.

gojka102 napisał/a:

Ale rozumiem,że masz uzasadniony powód by pogardliwie wyrażać się o każdym kto mija się z Tobą na chodniku.:)

Rzadko stosuję kwantyfikatory ogólne i z tego co pamiętam powyżej także ich nie było. Nie pisałem o "każdym" ani o "wszystkich".

gojka102 napisał/a:

"Bezpodstawne jeżdżenie po chodniku" mnie rozwaliło jednak. Taka komunistyczna nowomowa smile smile

Stalin i Kim Dzong Un na pewno też maczali w tym palce.

Prawo o Ruchu Drogowym

Oddział 7
Przecinanie się kierunków ruchu

Art. 26.

3. Kierującemu pojazdem zabrania się:
[...]
3) jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych.

Art. 33.

5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:

1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem;

2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów;

3) warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.

6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

gojka102 napisał/a:

Pozdrawia święta krowa,debil i chołota smile

Również pozdrawiam, mam nadzieję, że szkodząc innym chociaż czujesz się spełniona.

gojka102 napisał/a:

Ps. a propos zawodu: podrywacz: chyba podrywasz kamienie z ziemi w akcie desperacji by rzucać nimi w tych co Cię mijają smile

Tak, a gdy trafię w głowę atrakcyjną dzierlatkę, na miejscu zaciągam w krzaki i śliniący się - gwałcę.

23

Odp: Spychają mnie na trawnik
osobliwy nick napisał/a:

Co się tyczy zaś rowerzystów - to w większości przypadków debile i hołota na kółkach. Należy tępić bezwzględnie. Nie schodzić z drogi, opie***alać za dzwonienie dzwonkiem, a jak taki zacznie pyskować - dzwonić na Policję. Dostanie mandat za bezpodstawne jeżdżenie po chodniku, pomimo, że ulica wolna - oduczy się.


...ale pojechałeś po rowerzystach, normalnie aż spadłam z siodełka. Na twoim miejscu uważałabym bardziej na chodnikach, zwłaszcza na czerwony KTM.

24

Odp: Spychają mnie na trawnik
osobliwy nick napisał/a:

Rzadko stosuję kwantyfikatory ogólne i z tego co pamiętam powyżej także ich nie było. Nie pisałem o "każdym" ani o "wszystkich".

Nie wiem,może Ty nie panujesz nad tym co piszesz.Napisałeś: "Kobiety [...] chodzą jak święte krowy".Jak to rozumieć? Ile tych kobiet tak chodzi? Skoro piszesz "kobiety" to zakładam,że wszystkie.Jeśli piszesz:''Co się tyczy zaś rowerzystów - to w większości przypadków debile i hołota na kółkach...'',to co masz na myśli?
Bo ja zrozumiałam,że zdecydowana mniejszość rowerzystów to ogarnieci ludzie.Reszta ( ta,którą spotykasz) to idioci.
O ludziach-ogólnie piszesz: "bo ludzie to w większości idioci, którzy nie potrafią sklecić 3 zdań po polsku, wyssali cebulactwo z mlekiem matki"

Mam wrażenie,że w tych oto wypadkach,które zacytowałam jak najbardziej generalizujesz a kwantyfikatory ogólne-choć nie występują, to i tak przyjmuje się je jako milczące założenie.Z definicji generalizowania uchwyciłeś sobie tylko pasujący do Twej wypowiedzi fragmencik,resztę pomijając.

gojka102 napisał/a:

Pozdrawia święta krowa,debil i chołota smile

osobliwy nick napisał/a:

Również pozdrawiam, mam nadzieję, że szkodząc innym chociaż czujesz się spełniona.

Szkodzę innym tą wypowiedzią ?? smile

gojka102 napisał/a:

Ps. a propos zawodu: podrywacz: chyba podrywasz kamienie z ziemi w akcie desperacji by rzucać nimi w tych co Cię mijają smile

osobliwy_nick napisał/a:

Tak, a gdy trafię w głowę atrakcyjną dzierlatkę, na miejscu zaciągam w krzaki i śliniący się - gwałcę.

Moja kuzynka-dentystka zawsze doradza swoim klientom uzupełnienie braków w uzębieniu w takich wypadkach.

25 Ostatnio edytowany przez osobliwy nick (2017-07-04 15:42:41)

Odp: Spychają mnie na trawnik
gojka102 napisał/a:
osobliwy nick napisał/a:

Rzadko stosuję kwantyfikatory ogólne i z tego co pamiętam powyżej także ich nie było. Nie pisałem o "każdym" ani o "wszystkich".

Nie wiem,może Ty nie panujesz nad tym co piszesz.Napisałeś: "Kobiety [...] chodzą jak święte krowy".Jak to rozumieć? Ile tych kobiet tak chodzi?

Pełno, nie liczyłem.

gojka102 napisał/a:

Szkodzę innym tą wypowiedzią ?? :)

Skoro jesteś debilem, hołotą i świętą krową, to z pewnością szkodzisz. Wypowiedzią raczej nie.

gojka102 napisał/a:

Moja kuzynka-dentystka zawsze doradza swoim klientom uzupełnienie braków w uzębieniu w takich wypadkach.

Myślę, że dywagacje o uzębieniu w czasie bycia gwałconą nie było najlepszym pomysłem. PS Ona na pewno jest dentystką?

26

Odp: Spychają mnie na trawnik

Ze wględu na niski poziom wątku, jak również biorąc pod uwagę, że dyskusja zamieniła się w słowną przepychankę, w wyniku czego połowa postów nadaje się do usunięcia, wątek zostaje zamknięty.

Posty [ 26 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Spychają mnie na trawnik

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024