jak mam sobie poradzić?? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » jak mam sobie poradzić??

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

Temat: jak mam sobie poradzić??

Witam,
Jestem tu nowa i trochę mi to zajęło żeby w ogóle odważyć się napisać swój problem.
Mianowicie w październiku 2016 roku zmarł mój tata po dwóch miesiącach przeklętej choroby odszedł. Od tego czasu świat jakby mi się zawalił! Mam mamę, siostrę i najwspanialszego chłopaka pod słońcem który nie zostawił mnie w tych trudnych chwilach. Może od początku:
Kiedy zmarł tata strasznie było mi ciężko to zrozumieć dlaczego akurat on, dlaczego akurat nas dotknęła ta tragedia przecież był naprawdę wspaniałym człowiekiem dla którego słowo "później", "zaraz" nie istniało. Strasznie bałam się, że moja mama wpadnie w dół z którego nie wyjdzie, chciałam dla niej zrobić jak najwięcej. W tym momencie pracuję na dwa etaty i tak jestem już przemęczona tym wszystkim ale nie chcę pokazać swojej słabości nikomu dlatego nie chcę też narzekać.... Zauważyłam w sobie i zresztą nie tylko ja, że od śmierci taty na świat patrzę całkiem inaczej, wszystko jest złe, każdy jest dziwny jak coś pójdzie nie po mojej myśli to "wyzywam" wszystko i wszystkich dookoła. Jeżdżę dużo samochodem wystarczy, że ktoś jedzie za wolno i ja już zaczynam swoje śpiewki... Może jest to śmieszne dla niektórych ale ja naprawdę mam już dość tego wszystkiego.
Wiem, że ranię innych swoją wybuchowością tak to można określić stałam się po prostu wybuchowa i nie panuję nad tym co mówię... Co mam zrobić, chcę być tą dawną osobą którą byłam dawniej... chcę mieć dalej wspaniałych ludzi wokół siebie, a robiąc to co robię niedługo stracę wszystkich...

Zobacz podobne tematy :
Odp: jak mam sobie poradzić??

Moja rada moze być kompletnie nietrafiona, ale... Twój tata był fajnym człowiekiem, kochanym przez Ciebie, takim "dobrym duszkiem", gdzie sama świadomość tego, że jest, budziła dobre emocje. Niezależnie od tego, co działo się w Twoim życiu, on zawsze był. Dawał pewien spokój. I nagle taty zabrakło i zabrakło również tego "spokoju". Stąd ta agresja w Tobie i złość na cały świat, który wydaje się niesprawiedliwy. Myślę, że powinnaś pogodzić się z tym, że tata odszedł. To co miał dobrego do zrobienia w życiu, to zrobił. Jasne, można myśleć ze mógł o wiele więcej, ale ilu ludzi  po śmierci wspomina się tak, jak Ty tatę?

3

Odp: jak mam sobie poradzić??

A gdzie czas na Twoją żałobę? Gdzie czas na żal, złość, smutek, płacz? Mówi się, że żałoba trwa około roku, ale u każdego przebiega inaczej. Ojciec to ważna postać w naszym życiu, odejście kogoś bliskiego jest bardzo trudnym przeżyciem. Nie zajęłaś się sobą - w środku krzyczysz ze złości, jesteś przestraszona i smutna i zła i zrozpaczona i masz do świata żal... ale sobie na to nie pozwalasz. Nie dziwią mnie twoje wybuchy ani brak spokoju. Ważna jest matka, siostra, praca... a gdzie Ty i twoje przeżycia? Twoje emocje? Też jesteś ważna, zaopiekuj się sobą, daj sobie wsparcie, czas, odpoczynek, pozwolenie na wszystkie uczucia, te pozytywne i negatywne. Jeśli będziesz je tłumić i od nich uciekać, to lepiej nie będzie.

Zobacz, że nawet tobie samej ze sobą nie jest teraz przyjemnie, mówisz też, że ranisz innych. Zadbaj o siebie jak zadbałabyś o najbardziej ukochaną osobę na świecie. Bo tego teraz potrzebujesz.

4

Odp: jak mam sobie poradzić??
Monoceros napisał/a:

A gdzie czas na Twoją żałobę? Gdzie czas na żal, złość, smutek, płacz? .

Ja właśnie w ten sposób wyładowuję się na innych, żal mam do wszystkich i wszystkiego, złość wyładowuję na bliskich, a smutek i płacz przychodzi wieczorami kiedy jestem sama wtedy te wszystkie emocje mi puszczają...
Kiedyś chłopak mnie zapytał czy chcę zostać sama bez przyjaciół, bez bliskich odpowiedziałam mu, że skoro po co mi przyjacieleł na których mogę liczyć jak i tak, jak kiedyś odejdę nikt nawet do mnie nie przyjdzie zapalić głupiego znicza.
Mój tato miał wielu "przyjaciół" często było tak, że pomagał im a nie sobie, bo byli na pierwszym miejscu teraz nawet żaden z nich go nie odwiedza, przez to właśnie straciłam szacunek jeżeli mogę to tak nazwać do innych. Wydaje mi się, że wraz z ojcem zabrakło mi nie tylko jego jako osoby ale także kogoś kto zawsze mną potrząsnął.
Kiedy żył mój tato nie przeklęłam w domu ani razu, papierosy paliłam tylko w ukryciu nie ze strachu po prostu nie chciałam słuchać później narzekania: "dziecko po co palisz to nie zdrowe", chociaż sam palił. Teraz nie kontroluję się przeklinam co drugie słowo...głupie? nie sądzę jestem kobietą nie powinnam wyklinać jak małolaty. Mam 27 lat, myślę, że przechodzę teraz właśnie okres buntu jak nastolatki.
Kiedyś wszyscy mogli na mnie liczyć i wiedzieli, że mogą na mnie liczyć, teraz? teraz mi jest to obojętne.

5

Odp: jak mam sobie poradzić??
patrycjaa89 napisał/a:

jestem już przemęczona tym wszystkim ale nie chcę pokazać swojej słabości nikomu dlatego nie chcę też narzekać....

Wydaje mi się,że ten fragment który zacytowałam jest odpowiedzią na pytanie,dlaczego jesteś wybuchowa.Jesteś człowiekiem,a nie maszyną.Masz uczucia.Na chwilę obecną jesteś zraniona i czujesz wielki ból,bo zmarł twój tata,a nie pozwalasz ujść tym negatywnym emocjom,bo nie chcesz pokazać swojej słabości i nie chcesz narzekać.Mimo wszystko żal,rozpacz,złość że spotkało to twojego tatę muszą z ciebie jakoś ujść,a skoro próbujesz je w sobie tłumić,to znalazły inny sposób ujścia - agresję.Kochana,pozwól sobie na żałobę.Płacz,smutek i inne negatywne emocje towarzyszące żałobie,to nie jest objaw słabości.

6

Odp: jak mam sobie poradzić??

Brak Twojej pracy nad znalezieniem odpowiedzi, na pytanie- dlaczego, to tata umarł..... żałoba, ona pozwala na zrozumienie i jej przeżycie.....U Ciebie zatrzymała się ona w etapie drugim, na gniewie.....A w pierwszym przeżyłaś niedowierzanie -z pytaniem....dlaczego.....dlaczego?!!!!!!

W punkt drugim w żałoby powoduje gniew i agresję.Nie wiem jakiego jesteś wyznania, warto zagłębić się w wyznanie ....wiara pomaga, Bóg to miłość może ten kierunek otworzy Cię na nią z powrotem...bo w obecnej chwili....sama wiesz co się z Tobą dzieje.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » jak mam sobie poradzić??

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024