Zakochana w Nieznajomym - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zakochana w Nieznajomym

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 5 ]

Temat: Zakochana w Nieznajomym

Witajcie,
Temat z boku bardzo banalny z czego- wierzcie lub nie , zdaje sobie sprawe.

Sprobuje ten chaos mysli, przezyc, uczuc opisac w miare prosto.

Jestem zakochana po uszy w facecie, ktorego poznalam 6 lat temu, i z ktorym mam zero kontaktu.
Zaczelo sie niewinnie, to miala byc zwykla przygoda bez placzu, zalu, zgrzytania zebami...
Spotkalismy sie raz, drugi, trzeci i wpadlam po uszy. Przez strach, ze sie zaangazuje, a on mi podziekuje wiecej spotkac sie nie chcialam.
Po paru tygodniach zdecydowalam sie zaryzykowac, myslac sobie '' Co ma byc to bedzie '' . Wiec odezwalam sie i... nic. Potem okazalo sie, ze jest w zwiazku. Odpuscilam.
Rok pozniej dostalam od niego wiadomosc, czytajac ja serce walilo mi jak oszalale, cala sie trzeslam i 10 minut potrzebowalam by zlapac oddech i sie uspokoic. Zapytal co slychac, od wiadomosci sie zaczelo, na spotkaniu sie skonczylo. On mial niestety ograniczony czas i ciagle wisial na telefonie, a ja zrozumialam , ze nie tedy droga. Po spotkaniu pisalismy chwile, napisal , ze cieszy sie ze mogl mnie zobaczyc.. Gdy mu napisalam o swoich odczuciach dal mi do zrozumienia , ze ja mam byc ta druga. Oczywiscie on zawinal gowno w sreberko , mowiac cos w stylu '' Nie chce Cie stracic, nie moge Cie zapomniec, chce Cie widywac, ale z X nie moge sie rozstac '' Wtedy bylam jeszcze tak zdeterminowana , ze chcialam sie na to zgodzic, ale w koncu wyszlo tak, ze facet Dostal ataku wyrzutow sumienia i tak to sie skonczylo. W miedzy czasie dowiedziala sie o tym jego dziewczyna , ja ratujac jego zalosny tylek powiedzialam , ze nigdy sie nie spotkalismy, ze mielismy tylko telefoniczny kontakt itd.
Potem probowal znowu kontakt kilka razy nawiazac, zapewniajac mnie, ze on nie moze mnie zapomniec, ze to cos wyjatkowego miedzy nami, ze gdyby nie mial dziewczyny to by sie ze mna zwiazal, ze jestem jego wymarzona kobieta. Ciezko bylo ale za kazdym razem odsylalam go do diabla.
Az do tamtego roku...
Ja w miedzy czasie kogos poznalam, wydawalo sie ze bylam szczesliwa. Pewnego dnia sie odezwal, a ja myslac sobie , ze jestem szczesliwa i on nie ma wplywu na moj zwiazek , odpisalam mu. Pisalismy o swoich problemach, dosyc dlugo bylo normalnie , az pewnego dnia przeczytalam , ze on musi mnie zobaczyc, ze on tak dalej nie moze, ze to sie tak dlugo ciagnie, ze miedzy nami cos jest i ze on zerwal ze swoja dziewczyna , bo ciagle o mnie mysli.
Zamurowalo mnie kompletnie, potem ryczalam, potem mu napisalam, ze to nie fair, ze jak on mial dziewczyne to nic nie moglo tego zepsuc a teraz znowu on wywraca moje zycie do gory nogami. Zdalam sobie sprawe ze nie kocham mojego chlopaka, zerwalam z nim.
Do spotkania z tamtym jednak nie doszlo.. On bardzo dlugo probowal mnie do tego naklonic, potem jakby zapal gasl, az kontakt bez slowa sie urwal. Kilka dni pozniej okazalo sie, ze wrocil do swojej ex ( po  7 miesiacach rozlaki) .

Ja czytam i ja naprawde widze jak banalne , tanie romansidlo to jest.
Ja wiem, ze codziennosc wszedzie jest taka sama, nawet z nim.
Ba! Ja wiem, ze my nie pasujemy do siebie kompletnie i nie chcialabym z nim miec rodziny.
Ja wiem, ze on tak na mnie wplywa , bo to jest nieznane, odlegle, abstrakcyjne , ze tu emocje graja duza role.
Ja wiem, ze to co sie wydarzylo to zaden Fundament na ktorym mozna opierac zwiazek i ze miedzy nami nie ma zadnej milosci.

Ale to ciagle za malo bym dala sobie z nim spokoj.

Poradzcicie? Co mam robic? Psycholog? Rozmowa z nim ? Ale co to da?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zakochana w Nieznajomym

Według mnie zauroczyłas się, a fakt, ze to wszystko było takie zdystansowane wykreowal w Twojej wyobraźni pełno myśli i emocji. Emocje potegowaly to uczucie, a dodatkowo takie gry, ze raz się widzicie, później nie zaostrzaly wszystko to takiego stopnia, ze Twoje emocje zwariowały. Ogólnie jeżeli facet wraca do byłej, to raczej nie z nudów, a z tego, ze coś jeszcze do niej czuje, więc tak czy tak będziesz na straconej pozycji. Dziwi mnie jedynie fakt, ze gościu nic z Tobą nie robił, bo jeżeli do czegoś by doszło, to można byłoby pomyśleć, ze to gra na emocjach w konkretnym celu, natomiast jeżeli tylko gadaliście, to może chciał wzbudzić zazdrość w byłej i raczej tego bym się trzymal. Chciał pewnie podnieść swoje zainteresowanie w jej oczach. Takie jest moje zdanie.

3

Odp: Zakochana w Nieznajomym
Artur91 napisał/a:

Dziwi mnie jedynie fakt, ze gościu nic z Tobą nie robił, bo jeżeli do czegoś by doszło, to można byłoby pomyśleć, ze to gra na emocjach w konkretnym celu, natomiast jeżeli tylko gadaliście, to może chciał wzbudzić zazdrość w byłej i raczej tego bym się trzymal. Chciał pewnie podnieść swoje zainteresowanie w jej oczach.

Wlasnie on bardzo dbal o to , zeby ona sie nie dowiedziala, wlasciwie to zeby nikt sie nie dowiedzial, zeby nikt nas nie widzial. Jak sie dowiedziala to zaraz kontakt urywal.

Seksu nie bylo, ale byly pocalunki itp. wiec on tez ja zdradzil.

4

Odp: Zakochana w Nieznajomym
jolcia05022 napisał/a:

Witajcie,
Temat z boku bardzo banalny z czego- wierzcie lub nie , zdaje sobie sprawe.

Sprobuje ten chaos mysli, przezyc, uczuc opisac w miare prosto.

Jestem zakochana po uszy w facecie, ktorego poznalam 6 lat temu, i z ktorym mam zero kontaktu.
Zaczelo sie niewinnie, to miala byc zwykla przygoda bez placzu, zalu, zgrzytania zebami...
Spotkalismy sie raz, drugi, trzeci i wpadlam po uszy. Przez strach, ze sie zaangazuje, a on mi podziekuje wiecej spotkac sie nie chcialam.
Po paru tygodniach zdecydowalam sie zaryzykowac, myslac sobie '' Co ma byc to bedzie '' . Wiec odezwalam sie i... nic. Potem okazalo sie, ze jest w zwiazku. Odpuscilam.
Rok pozniej dostalam od niego wiadomosc, czytajac ja serce walilo mi jak oszalale, cala sie trzeslam i 10 minut potrzebowalam by zlapac oddech i sie uspokoic. Zapytal co slychac, od wiadomosci sie zaczelo, na spotkaniu sie skonczylo. On mial niestety ograniczony czas i ciagle wisial na telefonie, a ja zrozumialam , ze nie tedy droga. Po spotkaniu pisalismy chwile, napisal , ze cieszy sie ze mogl mnie zobaczyc.. Gdy mu napisalam o swoich odczuciach dal mi do zrozumienia , ze ja mam byc ta druga. Oczywiscie on zawinal gowno w sreberko , mowiac cos w stylu '' Nie chce Cie stracic, nie moge Cie zapomniec, chce Cie widywac, ale z X nie moge sie rozstac '' Wtedy bylam jeszcze tak zdeterminowana , ze chcialam sie na to zgodzic, ale w koncu wyszlo tak, ze facet Dostal ataku wyrzutow sumienia i tak to sie skonczylo. W miedzy czasie dowiedziala sie o tym jego dziewczyna , ja ratujac jego zalosny tylek powiedzialam , ze nigdy sie nie spotkalismy, ze mielismy tylko telefoniczny kontakt itd.
Potem probowal znowu kontakt kilka razy nawiazac, zapewniajac mnie, ze on nie moze mnie zapomniec, ze to cos wyjatkowego miedzy nami, ze gdyby nie mial dziewczyny to by sie ze mna zwiazal, ze jestem jego wymarzona kobieta. Ciezko bylo ale za kazdym razem odsylalam go do diabla.
Az do tamtego roku...
Ja w miedzy czasie kogos poznalam, wydawalo sie ze bylam szczesliwa. Pewnego dnia sie odezwal, a ja myslac sobie , ze jestem szczesliwa i on nie ma wplywu na moj zwiazek , odpisalam mu. Pisalismy o swoich problemach, dosyc dlugo bylo normalnie , az pewnego dnia przeczytalam , ze on musi mnie zobaczyc, ze on tak dalej nie moze, ze to sie tak dlugo ciagnie, ze miedzy nami cos jest i ze on zerwal ze swoja dziewczyna , bo ciagle o mnie mysli.
Zamurowalo mnie kompletnie, potem ryczalam, potem mu napisalam, ze to nie fair, ze jak on mial dziewczyne to nic nie moglo tego zepsuc a teraz znowu on wywraca moje zycie do gory nogami. Zdalam sobie sprawe ze nie kocham mojego chlopaka, zerwalam z nim.
Do spotkania z tamtym jednak nie doszlo.. On bardzo dlugo probowal mnie do tego naklonic, potem jakby zapal gasl, az kontakt bez slowa sie urwal. Kilka dni pozniej okazalo sie, ze wrocil do swojej ex ( po  7 miesiacach rozlaki) .

Ja czytam i ja naprawde widze jak banalne , tanie romansidlo to jest.
Ja wiem, ze codziennosc wszedzie jest taka sama, nawet z nim.
Ba! Ja wiem, ze my nie pasujemy do siebie kompletnie i nie chcialabym z nim miec rodziny.
Ja wiem, ze on tak na mnie wplywa , bo to jest nieznane, odlegle, abstrakcyjne , ze tu emocje graja duza role.
Ja wiem, ze to co sie wydarzylo to zaden Fundament na ktorym mozna opierac zwiazek i ze miedzy nami nie ma zadnej milosci.

Ale to ciagle za malo bym dala sobie z nim spokoj.

Poradzcicie? Co mam robic? Psycholog? Rozmowa z nim ? Ale co to da?

Pierwsze skojarzenie to:

"Przykro było żurawiowi, Że samotnie ryby łowi.
Patrzy – czapla na wysepce Wdziecznie z błota wodę chłepce.
Rzecze do niej zachwycony: „Piękna czaplo, szukam żony,
Będę kochał ciebie, wierz mi, Więc czym prędzej się pobierzmy.”
 Czapla piórka swe poprawia:”Nie chcę męża mieć żurawia!”
 Poszedł żuraw obrażony. „Trudno. Będę żył bez żony.”
 A już czapla myśli sobie: „Czy właściwie dobrze robię?
Skoro żuraw tak namawia, Chyba wyjdę za żurawia!”
Pomyslała, poczłapała, Do żurawia zapukała.
Żuraw łykał żurawinę, Więc miał bardzo kwaśną minę.
„Przyszłam spełnić twe życzenie.”"Teraz ja się nie ożenię,
Niepotrzebnie pani papla, Żegnam panią, pani czapla!”
 Poszła czapla obrażona. Żuraw myśli: „Co za żona!
Chyba pójdę i przeproszę…”Włożył czapke, wdział kalosze,
 I do czapli znowu puka. „Czego pan tu u mnie szuka?”
 ”Chcę się żenić.” „Pan na męża? Po co pan się nadweręża?
Szkoda było pańskiej drogi, Drogi panie laskonogi!”
Poszedł żuraw obrażony, „Trudno. Będę żył bez żony.”
 A już czapla myśli: „Szkoda, Wszak nie jestem taka młoda,
Żuraw prośby wciąż ponawia, Chyba wyjdę za żurawia!”
W piękne piórka się przybrała, Do żurawia poczłapała.
Tak już chodzą lata długie, Jedno chce – to nie chce drugie,
Chodzą wciąż tą samą drogą, Ale pobrać się nie mogą. "
                           
                     /Jan Brzechwa

5

Odp: Zakochana w Nieznajomym

Summerka dobra jestes big_smile big_smile

Posty [ 5 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zakochana w Nieznajomym

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024