Zachowanie przyjaciółki - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

1

Temat: Zachowanie przyjaciółki

Ostatnio denerwuje mnie moja przyjaciółka(znamy się 4 lata, od początku studiów). Znamy się ''jak łyse konie'', jesteśmy bratnimi duszami i uwierzcie, że o nie jest zła osoba, po prostu ostatnio coś jej ''odwala''. Stała się tak zapatrzona w siebie, jej ego urosło do takich rozmiarów, że ja się w jej towarzystwie duszę. Przestała mnie szanować, liczy się tylko jej zajebistość i samozachwyt. Ciągle się chwali nowymi paznokciami, ubraniami, makijażem. Ogólnie wszystko, co ona robi jest najlepsze i wszyscy powinni ją pochwalić i przyklasnąć. Jak ja próbuję jej coś pokazać, od razu zaczyna nawijać ''ja mam lepsze, zobacz''. Zachowuje się jak dziecko. Ciągle mam wrażenie, że stałam się jej obiektem do dowartościowania się, bo ja nie mam potrzeby pindrzenia i strojenia się. Głównie dlatego, że nie mam dla kogo, bo od zawsze jestem singielką, a ona już od trzech lat ma faceta, ale zawsze miała duże powodzenie. Kiedyś potrafiła mi powiedzieć, że ładnie wyglądam, ale teraz to ona musi być na piedestale, więc komplementy w moją stronę nie wchodzą w grę. Kilka tygodni temu zrobiła mi awanturę za to, że przez całe zajęcia rozmawiałam z kolegą, którego ona uważa za idiotę, więc i moje zachowanie uznała za idiotyczne. Zapytałam ją, co jej do tego, z kim rozmawiam, ona rozmawia z kim chce i dlaczego uważa mnie za idiotkę. Na to ona ''nie uważam, przewyższasz mnie pod wieloma względami''. Nie rozumiem jej. Ktoś pomoże, podpowie co oznacza jej zachowanie? Dodam, że nie jest to wielki problem, cały czas się przyjaźnimy, ale czasami są jakieś problemy, to normalne. Ale jest między nami bardzo dobrze, poza tym, co opisałam wcześniej.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zachowanie przyjaciółki

Nie jest bardzo dobrze. Tak, jak możesz puścić mimo uszu jej peany na własną cześć (o ile jesteś w stanie), tak już ingerowanie w Twoje sprawy, bezczelna krytyka, są irytujące.
Wszystko zależy od Twojej wytrzymałości, jej raczej nie zmienisz. W ostateczności, zawsze możesz się zdystansować i zblizyć do kogoś innego.

3

Odp: Zachowanie przyjaciółki

Puszczam to mimo uszu, ale za każdym razem mnie to boli/irytuje, gdy mnie olewa na rzecz własnego samozachwytu. Ostatnio dostawałyśmy wpisy, wychodzę z gabinetu doktora i mówię jej, że dostałam piątkę, a ona tylko ''ehh, no i co z tego''. Gdyby ona dostała, to by musiał wyjść komitet z gratulacjami i kwiatami dla gwiazdy.

4 Ostatnio edytowany przez Anakonda257 (2017-06-12 18:26:03)

Odp: Zachowanie przyjaciółki

Puszczam to mimo uszu, ale za każdym razem mnie to boli/irytuje, gdy mnie olewa na rzecz własnego samozachwytu. Ostatnio dostawałyśmy wpisy, wychodzę z gabinetu doktora i mówię jej, że dostałam piątkę, a ona tylko ''ehh, no i co z tego''. Gdyby ona dostała, to by musiał wyjść komitet z gratulacjami i kwiatami dla gwiazdy.

Jeżeli tak jest - to ją odsuń od siebie, robi się pusta, egoistyczna. Będzie cię wykorzystywać. Jej ego urosło, to wyraźnie widać. Jej zachowanie raczej wygląda jakby była zazdrosna o ciebie, może twoją zajebistość(?) która ona chce skopiować. Coś nagle się zmieniło, ona chce być w centrum uwagi, co jest skutkiem albo wielkiego EGO albo poczuciem odrzucenia, może ma niską samoocenę i teraz robi się upierdliwa, bo chce się poczuć lepiej.

Jeżeli się pogorszy, to zastanów się co ciebie z nią łączy. Jeżeli nic to lepiej zostawić ją samej sobie, ma chłopaka, więc sobie poradzi. A ty nie ulegaj jej zdaniu "bo gadałaś z kimś według niej głupszym". Zachowuj także to, co ty chcesz robić i z kim rozmawiać. Ona wydaje robić się osobą pustą, coraz więcej uwagi zwraca na wygląd a nie na to, kim ktoś jest, podejrzane to jest. W pewnym momencie może zacząć cię wykorzystywać, potem ona zepchnie cię pod dywan i zacznie spotykać się z osobami takimi jak ona - tzw. grupką "zajebistych ludzi". Coś tu nagle jest nie halo...

Może zrób eksperyment: zacznij odpowiadać jej tak jak ona do ciebie (dla przykładu twoja piątka) - jak ona dostanie dobrą ocenę to jej odpowiedz "no i? ocena jak każda inna" i koniec, nie komentuj więcej. Poświęcaj jej coraz mniej uwagi i obserwuj jak ona na to będzie reagować. Jak będą jakieś wąty i fochy to znaczy, że masz ją zostawić. Ona nie nadaje się na przyjaźń.

5

Odp: Zachowanie przyjaciółki
Anakonda257 napisał/a:

Jeżeli się pogorszy, to zastanów się co ciebie z nią łączy. Jeżeli nic to lepiej zostawić ją samej sobie, ma chłopaka, więc sobie poradzi. A ty nie ulegaj jej zdaniu "bo gadałaś z kimś według niej głupszym". Zachowuj także to, co ty chcesz robić i z kim rozmawiać. Ona wydaje robić się osobą pustą, coraz więcej uwagi zwraca na wygląd a nie na to, kim ktoś jest, podejrzane to jest. W pewnym momencie może zacząć cię wykorzystywać, potem ona zepchnie cię pod dywan i zacznie spotykać się z osobami takimi jak ona - tzw. grupką "zajebistych ludzi". Coś tu nagle jest nie halo...

A no tak, może tak być. Już teraz widzę, że jestem dla niej jak takie wygodne kapcie, nie trzeba mi się podlizywać, ani silić na uprzejmości, bo za długo się znamy i za dużo głupich rzeczy razem zrobiłyśmy. Po prostu zero oporów. To mi akurat nie przeszkadza. Przeszkadza mi tylko to, że ja często jej mówię miłe rzeczy, jak idziemy razem na zakupy, czy jak pokazuje mi swoje ciuchy/makijaż. Wtedy mówię ''super wyglądasz, fajna laska'', a kiedy ja coś jej pokazuję, to wtedy ''ja mam lepsze, patrz''. Niby nic, a denerwuje mnie to jak nie wiem, wychodzi wtedy z niej taka wiejska mentalność. Wydaje mi się, że to przez jej chłopaka, bo ona często mi się żali, że jej chłopak to straszny, mówiąc krótko, burak. Nie szanuje jej, nie traktuje jak kobietę. Ona chodzi z nim na mecze, razem są kibicami pewnej drużyny. Taka dziewczyna-kumpel. Bardzo często się kłócą, bo jej chłopak ma strasznie wielkie ego i nigdy nie przyznaje jej racji. Może ona po prostu odreagowuje to popisując się przede mną.

6 Ostatnio edytowany przez Anakonda257 (2017-06-12 19:11:47)

Odp: Zachowanie przyjaciółki
Esme93 napisał/a:

A no tak, może tak być. Już teraz widzę, że jestem dla niej jak takie wygodne kapcie, nie trzeba mi się podlizywać, ani silić na uprzejmości, bo za długo się znamy i za dużo głupich rzeczy razem zrobiłyśmy. Po prostu zero oporów. To mi akurat nie przeszkadza. Przeszkadza mi tylko to, że ja często jej mówię miłe rzeczy, jak idziemy razem na zakupy, czy jak pokazuje mi swoje ciuchy/makijaż. Wtedy mówię ''super wyglądasz, fajna laska'', a kiedy ja coś jej pokazuję, to wtedy ''ja mam lepsze, patrz''. Niby nic, a denerwuje mnie to jak nie wiem, wychodzi wtedy z niej taka wiejska mentalność. Wydaje mi się, że to przez jej chłopaka, bo ona często mi się żali, że jej chłopak to straszny, mówiąc krótko, burak. Nie szanuje jej, nie traktuje jak kobietę. Ona chodzi z nim na mecze, razem są kibicami pewnej drużyny. Taka dziewczyna-kumpel. Bardzo często się kłócą, bo jej chłopak ma strasznie wielkie ego i nigdy nie przyznaje jej racji. Może ona po prostu odreagowuje to popisując się przede mną.

Skoro już tak jest to stawiaj jej granice. Ona także w przyjaźni ma dawać coś od siebie. Przyjaźń jest jak związek, tylko bez seksu i cielesnych doznań, więc jest równie ważny i drogocenny jakbyś miała męża.

Możecie znać się i 10 lat, lecz jak tylko jedna strona chwali i wspiera drugą, a ta druga nic tylko się ciągle chwali to jest to relacja typu "sługa-pan" (ty pełnisz rolę sługi). Musisz jej pokazywać że ty także masz uczucia, też chcesz jej coś pokazywać, a nie tylko ją pochwalać i chwalić - nie jesteś od tego by ją podbudowywać, bo jak widzisz ona staje się egoistką. Nie pozwalaj jej się traktować jak rzecz, którą podniesie, pocieszy się i ją odłoży na kolejną okoliczność...

Jak ona ci przerywa gdy jej coś pokazujesz mów wtedy "teraz moja kolej, poczekaj aż dokończę mówić". Jak ona coś ci pokazuje to ograniczaj swoje pochwalanie jej, mów wtedy "ok, spoko" i tyle. Skoro ona się dużo ograniczyła w przyjaźni to może oznaczać, że przestaje jej zależeć oraz że może przestać się starać, bo ty i tak jesteś dobra i miła. Musisz od niej wymagać pewnych zachowań, jeżeli ona temu nie podoła - zostawiasz ją, bo ona nie chce tej przyjaźni tylko kogoś, kto ją będzie chwalił. To nie jest przyjaźń =/

Możliwe, ale ona też robi wielki błąd pozostając z takim chłopakiem co nie szanuje swojej partnerki... tak to jest jak babki się niszczą w imię "miłości", która jest zauroczeniem albo uzależnieniem od faceta.

7

Odp: Zachowanie przyjaciółki

Prawda, zgadzam się. Niestety jak jej cos opowiadam to rzadko jest zainteresowana. A ja już taka jestem... mało asertywna, wolę słuchać nić mówić. Idealny materiał na koleżankę do pogadania, wypłakania się w rękaw, a potem odstawienia w kąt dla kogoś fajniejszego. Gdybym miała chłopaka, pewnie bym jej nie mówiła o naszych problemach, bo czułabym, że się z nich cieszy. Może zbyt surowo ją oceniam, ale mam takie wrażenie pod skórą, że tak by było... Co do jej chłopaka, zgadzam się w 100%. Nie wiem, co ich jeszcze łączy, chyba przyzwyczajenie.

8 Ostatnio edytowany przez Anakonda257 (2017-06-12 19:25:16)

Odp: Zachowanie przyjaciółki
Esme93 napisał/a:

Prawda, zgadzam się. Niestety jak jej cos opowiadam to rzadko jest zainteresowana. A ja już taka jestem... mało asertywna, wolę słuchać nić mówić. Idealny materiał na koleżankę do pogadania, wypłakania się w rękaw, a potem odstawienia w kąt dla kogoś fajniejszego. Gdybym miała chłopaka, pewnie bym jej nie mówiła o naszych problemach, bo czułabym, że się z nich cieszy. Może zbyt surowo ją oceniam, ale mam takie wrażenie pod skórą, że tak by było... Co do jej chłopaka, zgadzam się w 100%. Nie wiem, co ich jeszcze łączy, chyba przyzwyczajenie.

Jesteś wycofana i skryta jak ja jeszcze przed dwoma laty. Ale uwierz - da się to zmienić wink Nie musisz być agresywna, można mówić spokojnie, miło ale stanowczo. Wtedy w innych osobach budzi się myślenie "o kurde, ona nie żartuje, co mam zrobić?" Wtedy ludzie zaczynają myśleć na swoim postępowaniem wobec ciebie i zanim coś zrobią to przemyślą.

Zacznij od małych rzeczy, np. od ograniczenia swojego pochwalania jej. Wtedy ona odczuje, że przestajesz być od podbudowywania jej na duchu i jak jej zależy będzie ona się zmieniać. Jak nie to się przerazi i ucieknie. Lepiej żebyś ty ją zostawiła świadomie, niż żeby ona cię zostawiła w twojej nieświadomości i z egoizmu - bo później to ty będziesz płakać niesprawiedliwie a ona to oleje.

Także możesz stać się bardziej asertywna i wtedy ludzie zaczynają liczyć się z twoim zdaniem. Jak odpuszczasz, wracasz do roli sługi. Serio ludzie to wyczuwają podświadomie i ich zachowanie zmienia się, znowu zaczną cię wykorzystywać. Ucz się odmawiać kiedy nie chcesz czegoś lub nie tolerujesz. Ona odpuściła staranie się, a człowiek nie jest stworzony dla innego człowieka, więc twoją rolą nie jest bycie tą, która tylko słucha i pociesza.

Jeżeli ci zależy to zrób tak, jeżeli nic was już nie łączy to ją zostaw. Nie musisz jej mówić "że koniec z nami", wystarczy że będziesz jej pokazywać że ci nie zależy i ona cię już nie interesuje. Przestajesz się z nią spotykać, odpisywać, odbierać telefony i tyle. Myślę że ona to szybko zrozumie i poszuka innego frajera co będzie ją tylko pocieszał.

9 Ostatnio edytowany przez Esme93 (2017-06-12 19:36:46)

Odp: Zachowanie przyjaciółki

Właśnie, ja nie chcę się z nią rozstawać. Kiedyś może nasza przyjaźń umrze śmiercią naturalną, po studiach każda pójdzie w swoją stronę, albo coś innego. Ja w każdym razie nie chcę kończyć tej znajomości tylko dlatego, bo coś mnie w niej chwilowo denerwuje. Spróbuję zastosować Twoje rady w praktyce, to na pewno. Tak jest w takim układzie, ludzie się tolerują bez względu na wady. Bo ten egoizm i zapatrzenie w siebie to jej wady. Ostatnio urosły do większych rozmiarów, ale dam głowę, że to przez tego chłopaka, bo on ją emocjonalnie drenuje..

Co do tej mojej skrytości to też się zgadzam, celujesz świetnie, Anakondo wink Powiesz, jak to się stało, że się zmieniłaś? Ja niby jestem osobą bardzo towarzyską, otwartą, uwielbiam gadać i się śmiać, ale widzę, że to ja lgnę do ludzi, nie oni do mnie. Nie dlatego, że mnie nie lubią, po prostu jestem im obojętna. Pewnie masz rację, że ludzie wyczuwają podświadomie, że ktoś jest słaby i olewają takich osobników. Tylko ta przyjaciółka mnie wyciąga na różne spotkania, imprezy, ja ją często też. Po prostu, lubimy spędzać razem czas. Zdarza się, że pójdę z nią na zakupy, żeby sobie wybrała sukienkę/jakiś żakiet na wesele, czy komunię u rodziny swojego chłopaka. Teraz myślę, że jakbym ja miała taką uroczystość, sama poszłabym na zakupy. Nie poprosiłabym jej, żeby poszła ze mną, bo to rodzaj przysługi i byłabym wtedy w centrum uwagi. Może to brzmi żałośnie, ale wolę, jak to ja komuś doradzam i oglądam w nowych strojach, a nie kiedy sama jestem na piedestale. Przyzwyczajam się do roli sługi.

10 Ostatnio edytowany przez Anakonda257 (2017-06-12 20:00:40)

Odp: Zachowanie przyjaciółki
Esme93 napisał/a:

Właśnie, ja nie chcę się z nią rozstawać. Kiedyś może nasza przyjaźń umrze śmiercią naturalną, po studiach każda pójdzie w swoją stronę, albo coś innego. Ja w każdym razie nie chcę kończyć tej znajomości tylko dlatego, bo coś mnie w niej chwilowo denerwuje. Spróbuję zastosować Twoje rady w praktyce, to na pewno. Tak jest w takim układzie, ludzie się tolerują bez względu na wady. Bo ten egoizm i zapatrzenie w siebie to jej wady. Ostatnio urosły do większych rozmiarów, ale dam głowę, że to przez tego chłopaka, bo on ją emocjonalnie drenuje..

Co do tej mojej skrytości to też się zgadzam, celujesz świetnie, Anakondo wink Powiesz, jak to się stało, że się zmieniłaś? Ja niby jestem osobą bardzo towarzyską, otwartą, uwielbiam gadać i się śmiać, ale widzę, że to ja lgnę do ludzi, nie oni do mnie. Nie dlatego, że mnie nie lubią, po prostu jestem im obojętna. Pewnie masz rację, że ludzie wyczuwają podświadomie, że ktoś jest słaby i olewają takich osobników. Tylko ta przyjaciółka mnie wyciąga na różne spotkania, imprezy, ja ją często też. Po prostu, lubimy spędzać razem czas. Zdarza się, że pójdę z nią na zakupy, żeby sobie wybrała sukienkę/jakiś żakiet na wesele, czy komunię u rodziny swojego chłopaka. Teraz myślę, że jakbym ja miała taką uroczystość, sama poszłabym na zakupy. Nie poprosiłabym jej, żeby poszła ze mną, bo to rodzaj przysługi i byłabym wtedy w centrum uwagi. Może to brzmi żałośnie, ale wolę, jak to ja komuś doradzam i oglądam w nowych strojach, a nie kiedy sama jestem na piedestale. Przyzwyczajam się do roli sługi.

Szczerze mówiąc bliskie osoby poznaje się po pewnym czasie. Ja w szkole gadałam z kilkoma koleżankami, ale nie wiedziałam czy są moimi przyjaciółkami. Dopiero po skończeniu szkoły, jak każdy idzie w swoją stronę, wyłazi na wierzch z kim jesteś bardziej związania. Zdarza się po 5 latach po ukończeniu szkoły przyjeżdżają do ciebie koleżanki ze szkoły, mimo że mieszkam w innym mieście niż się uczyłam.
Pytanie jest więc następujące "dlaczego zależy ci na tej przyjaźni?" Czy dlatego, że nie masz nikogo i kleisz się do byle kogo? Bo wiesz, każda znajomość zazwyczaj zaczyna się ok, pociągamy się nawzajem, coś nas łączy, itp... ale po kilku latach nawet coś zaczyna się psuć w przyjaźni. Wtedy jest to sygnał, że coś jest nie ok. Każdy ma jakieś wady, w każdym człowieku coś nam nie odpowiada i to jest naturalne, lecz jeżeli coś było ok i da się to zmienić to wtedy można ciągnąć to dalej, ale jak osoba robi się coraz gorsza i zaczyna coraz bardziej nas to drażnić to może to być sygnał, że ta relacja jest nieodpowiednia dla mnie.

Możliwe, że skoro ty masz taki ciąg do ludzi to jest to pewnego rodzaju problem-pułapka, w którym żyjesz. No bo dlaczego tak ciągnie cię do ludzi? zastanawiałaś się nad tym? Skoro jesteś dość skryta, wolisz słuchać niż mówić, a mimo to ciągnie cię do ludzi to coś tu jest nie halo. Nie masz depresji przypadkiem? Na to ma wpływ wiele czynników, jak depresja, egoizm, wychowanie itp. Nie wiem czy wiesz ale egoizm (pycha) ma dwa rodzaje - tą którą znamy, czyli ktoś się wywyższa, myśli tylko o sobie i otwarcie to pokazuje; oraz ta druga, osoba jest pozornie skryta, nieśmiała, ale też jest egoistyczną osobą, tylko ona stawia siebie w roli ofiary, często powtarza że się nie nadaje, dzięki temu wzbudza w innych litość, współczucie - przez to ludzie się nią interesują, dlatego jest egoistyczna.

Mnie uratowała psycholog, do której chodziłam na terapię. Ona otworzyła mi oczy na wiele spraw, zauważała to czego ja nie widziałam, lub spychałam to jako coś mało ważnego. Od tamtej pory się zmieniam, inaczej reaguje, inaczej myślę, inaczej podchodzę do spraw. Psycholog cię nie uleczy, ale pomaga spojrzeć inaczej na wiele spraw, dużo szybciej wynajduje przyczynę problemu, dzięki czemu można szybciej zacząć proces uzdrawiania serca, psychiki itp. Terapia to ważna rzecz.

11

Odp: Zachowanie przyjaciółki

Szczerze mówiąc to mam to samo z moją przyjaciółką ktora znam od 6 lat. I teraz zaczelo jej odwalać. Oprócz tego że ostatnio przejawia się u niej egoizm i samozachwyt np
patrzy w swoje paznokcie pytając milion razy pod rząd ' ej piękne sa co nie? naprawdę piękne.. ' to jeszcze ostatnio jak zwierzam sie jej ze swoich problemów to patrzy wtedy w ekran tel i siedzi na snapie albo gada na fejsie z chlopakiem.. Sama nie wiem jak sobie z tym radzić..

12 Ostatnio edytowany przez Anakonda257 (2017-06-12 20:20:16)

Odp: Zachowanie przyjaciółki
angel-1994 napisał/a:

Szczerze mówiąc to mam to samo z moją przyjaciółką ktora znam od 6 lat. I teraz zaczelo jej odwalać. Oprócz tego że ostatnio przejawia się u niej egoizm i samozachwyt np
patrzy w swoje paznokcie pytając milion razy pod rząd 'ej piękne sa co nie? naprawdę piękne..' to jeszcze ostatnio jak zwierzam sie jej ze swoich problemów to patrzy wtedy w ekran tel i siedzi na snapie albo gada na fejsie z chlopakiem.. Sama nie wiem jak sobie z tym radzić..

Hmm... Być może musisz odkryć czego ty chcesz, czego oczekujesz od siebie i innych, jakie chcesz przyjaźnie i relacje. To jest ważne wbrew pozorom, bo to wygląda jakbyś była z tymi ludźmi tylko po to, by z kimś być i mieć go blisko. Człowiek jest osobą społeczną, jest stworzony do relacji, więc relacje z innymi są dla niego ważne. Może być samotny całe życie, ale może mieć super relacje z niespokrewnionymi ludźmi. Ludzie z podobnymi problemami się przyciągają, ale to nie znaczy że mają żyć ze sobą do końca życia. Ludzie z tego względu często popadają w pułapkę uzależnienia się od innej osoby.

Na przykład ja - jestem obecnie na takim etapie kilku znajomości/przyjaźni, gdzie jest czas ocenić czy to dalej warto ciągnąć. Są osoby, które same się ode mnie odsuwają. Dlaczego? Dlatego, że połączyły nas wspólne zainteresowania i problemy, a po kilku latach zauważyłam, że poza problemami nic nas nie łączy i czas zostawić taką znajomość. Już nie nazywam ich przyjaciółkami, tylko znajomymi. Obecnie mam jedną osobę, którą mogę nazwać przyjacielem, ale czy to potrwa wiele lat to się okaże. Jeżeli nie to i ją się zostawi. Przyjaźń nie może polegać na jednej wspólnej czynności, bo mamy wspólne hobby czy coś innego. Musi być coś więcej, coś co cię w tej osobie pociąga, nie tylko wspólne zajęcia czy zainteresowania.

Może jesteś już na takim etapie by zdecydować, czy warto dalej "przyjaźnić" się z tymi osobami czy też nie. Nawet jak kogoś w miarę lubisz, łazisz z nią itp to zastanów się czy dalej warto. Nie czekaj na darmo aż coś samo z siebie umrze, tylko ty podejmuj decyzję czy z kimś warto utrzymywać stosunki czy nie ma sensu już tego ciągnąć, bo byle jaka przyjaźń nie ma sensu. Wtedy rozwijasz się i dojrzewasz, coś zależy od ciebie, od twojego zdania, a nie od ślepego losu czy czasu.

13

Odp: Zachowanie przyjaciółki

Ja nie łażę za nią, po prostu jesteśmy do siebie przywiązane. Połączyło nas poczucie humoru, uwielbiamy się śmiać z tych samych rzeczy, ale też umiemy porozmawiać poważnie. Czy mam depresję? Raczej nie. Chciałabym mieć zaufane grono znajomych, którzy mnie zaproszą gdzieś, albo ja ich. Taka zwykła grupa ludzi do wyjazdu na urlop, na domówkę. Sama też lubię spędzać czas. A to, co napisałaś o egoizmie, w którym ktoś robi z siebie ofiarę.. zaintrygowało mnie.. nie słyszałam nigdy w życiu o czymś takim. Sądzisz, że to ja jestem taką osobą, bo wolę się poniżać w czyimś towarzystwie? Czy to moja przyjaciółka taka jest. Właściwie ona pierwsza nazwała mnie swoją przyjaciółką, ja bardzo ją lubiłam, ale byłam lekko zdystansowana. Dopiero ona nazwała naszą relację.

14 Ostatnio edytowany przez Esme93 (2017-06-12 21:07:19)

Odp: Zachowanie przyjaciółki
Anakonda257 napisał/a:

Możliwe, że skoro ty masz taki ciąg do ludzi to jest to pewnego rodzaju problem-pułapka, w którym żyjesz. No bo dlaczego tak ciągnie cię do ludzi? zastanawiałaś się nad tym? Skoro jesteś dość skryta, wolisz słuchać niż mówić, a mimo to ciągnie cię do ludzi to coś tu jest nie halo. Nie masz depresji przypadkiem? Na to ma wpływ wiele czynników, jak depresja, egoizm, wychowanie itp. Nie wiem czy wiesz ale egoizm (pycha) ma dwa rodzaje - tą którą znamy, czyli ktoś się wywyższa, myśli tylko o sobie i otwarcie to pokazuje; oraz ta druga, osoba jest pozornie skryta, nieśmiała, ale też jest egoistyczną osobą, tylko ona stawia siebie w roli ofiary, często powtarza że się nie nadaje, dzięki temu wzbudza w innych litość, współczucie - przez to ludzie się nią interesują, dlatego jest egoistyczna.

Ludzie to istoty społeczne smile To chyba normalne, że lubię spędzać czas z kimś, z kim mogę pogadać przy piwie, pośmiać się. Ludzie tak robią. Był w moim życiu czas, że byłam straszliwie zakompleksiona i wstydziłam się wyjść do ludzi. Teraz mi przeszło, wyluzowałam, nie wstydzę się i staram się to celebrować. Zagadanie do chłopaka, który mi się podoba to już nie problem. W towarzystwie nie koniecznie trzeba brylować i nadawać mu ton, ja należę do tych wycofanych. Ale otwieram się w towarzystwie. Mną się raczej ludzie nie interesują, bo nie mam z grosz charyzmy. Taka jest prawda niestety wink

15 Ostatnio edytowany przez Esme93 (2017-06-12 21:06:28)

Odp: Zachowanie przyjaciółki

Przepraszam, 2x dodałam ten sam post wink

16 Ostatnio edytowany przez Anakonda257 (2017-06-12 21:43:37)

Odp: Zachowanie przyjaciółki

Ludzie wycofani w relacjach czy w towarzystwie zazwyczaj są spychani do roli "ofiary", czyli są po prostu wykorzystywani. Dla mnie ta znajomość którą opisałaś nie jest dobra, ale jak chcesz w niej być to bądź. Obyś nie cierpiała niepotrzebnie potem.

A to, co napisałaś o egoizmie, w którym ktoś robi z siebie ofiarę.. zaintrygowało mnie.. nie słyszałam nigdy w życiu o czymś takim. Sądzisz, że to ja jestem taką osobą, bo wolę się poniżać w czyimś towarzystwie? Czy to moja przyjaciółka taka jest. Właściwie ona pierwsza nazwała mnie swoją przyjaciółką, ja bardzo ją lubiłam, ale byłam lekko zdystansowana. Dopiero ona nazwała naszą relację.

Tak, jest coś takiego. Ona się wyraźnie pyszni, co zauważyłaś ale wolisz być mimo to w tej "przyjaźni". Wpadasz w pułapkę bycia w gronie znajomych, by z nimi łazić itp. Problem w tym, że ty jesteś w tych znajomościach 'ofiarą', którą inni będą poniżać. Jak sama zauważyłaś coraz częściej ludzie przestają zwracać na ciebie uwagę, bo sama się z nich wycofujesz i inni ludzie to podświadomie czują. Sama powodujesz że cię odtrącają, bo "wolisz słuchać niż być słuchana". Jeżeli nie wymagasz od innych by ciebie także słuchali to nie będą cię słuchać, i to co powiesz nie będzie dla nich ważne, chyba że będziesz ich chwalić - co właśnie robisz i dlatego z tobą są.

Jeżeli ci to odpowiada i usprawiedliwiasz ją, że to przez jej chłopaka, to donikąd ta przyjaźń prowadzi? Przyjaźń oparta jest m.in. na wzajemnym szacunku, gdzie twoja koleżanka wyraźnie przestaje cię szanować, nawet uwagi na tobie nie potrafi skupić dłużej niż kilka sekund. Sama sobie kopiesz dół, sama prowadzisz do tego by inni cię nie szanowali w znajomości, olewali cię - więc cię olewają. Trzymasz się ludzi uparcie bo chcesz mieć kogoś - jesteś uzależniona od bycia w towarzystwie. Skoro sama za nimi gonisz to stajesz się człowiekiem upierdliwym, tacy ludzie są z automatu odpychani, bo sama im się narzucasz. Chcesz nimi wypełnić pustkę, którą masz z powodu pewnej samotności, o której myślę że doskonale wiesz. Człowiek nie zapełni tej pustki innym człowiekiem czy jakąś relacją, więc będziesz błądzić... Sama się zastanów czy to jest przyjaźń, bo to na przyjaźń nie wygląda. Jesteś obecnie w roli towarzyskiego przydupasa, co pochwali i wysłucha, a sama nic nie wymaga. Będzie ci dane przez innych tyle, ile sama żądasz - a ty nie żądasz od nich nawet szacunku.

Albo zmień siebie i zacznij od nich wymagać (bo oni się o twoje względy nie starają) albo ich zostaw. Po pewnym czasie cię zostawią albo będą wykorzystywać, bo jesteś naiwna.

17 Ostatnio edytowany przez Esme93 (2017-06-12 21:52:29)

Odp: Zachowanie przyjaciółki

Cholera, to mocne słowa otwierające oczy. Niby wiem, że nie mam silnego charakteru i tak dalej, ale nie sądziłam, że mogę być aż tak beznadziejną osobą XD Sama już nie wiem co robić/myśleć. Moje relacje ze znajomymi z uczelni nie są na tyle mocne, żebym mogła czegoś od nich wymagać. Mam taką osobowość, że swoją wartość mierzę poprzez to, ile sama jestem w stanie dać drugiemu człowiekowi. Pomaganie kolegom sprawia mi przyjemność. Czy to, że dam komuś odpisać pracę domową to dawanie siebie wykorzystywać? Mnie się czasami też zdarza poprosić kogoś o pomoc, jak to na studiach. Ale nie zgodzę się, że jestem ofiarą w towarzystwie. Jak wychodzę z kimś to dlatego, że chcę mieć akurat towarzystwo, a jak nie, to nie wychodzę i nie uzależniam się od nikogo. I nie jestem też upierdliwa, nie wpraszam się do nikogo na imprezy. Mówię tylko ''masz ochotę gdzieś wyjść?", ani ''to idę z wami'', tylko ''przyjmiecie mnie do towarzystwa?". Nikt mi nigdy nie odmawia, ale na pewno nie jestem natarczywa.

18

Odp: Zachowanie przyjaciółki

A więc problem sama rozwiązałaś.

19 Ostatnio edytowany przez Esme93 (2017-06-14 21:15:41)

Odp: Zachowanie przyjaciółki

Aha, zachowanie z dzisiaj: dostałam kolejną piątkę, patrzę na kartę ocen i mówię ''mam zaje.biste oceny w tym semestrze'', a ona ''ale samozachwyt'', a ja do niej ''co, tylko ty możesz siebie wychwalać pod niebiosa?". Odpowiedź - ''z tego, z tego i z tego przedmiotu pewnie dostaniesz tróję''. Odpowiadam, że nie, bo na pewno 5, lub 4, w końcu dobrze sobie radzę i nie ma podstaw na tak niską ocenę. Niby tylko sobie żartujemy, ale widzę wkurzenie w jej oczach, gdy ja sobie sama schlebiam. Bo jak ona nawija o swoich paznokciach i ciuchach, że takie piękne i że jej oceny takie świetne to wszystko jest super i trzeba jej przytaknąć. Potem pójdzie do swojego chłopaka, a ten wytrze nią podłogę. Widziałam też dzisiaj jak się wkurzyła, gdy kolega powiedział do mnie ''no popatrz, jaka fajna laska''. Tak klasycznie się spojrzała w bok i cynicznie się uśmiechnęła. Masakra, co z niej wychodzi. Ale dobrze, niech się wkurza, niech zobaczy, że nie tylko ona może dostać komplement i nie tylko wokół niej się świat kręci.

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024