"przyjaciel" alkoholik - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » "przyjaciel" alkoholik

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1 Ostatnio edytowany przez truskaweczka1992 (2017-06-03 20:33:08)

Temat: "przyjaciel" alkoholik

Pisze tu bo wydarzenia ostatnich dni sprawily ze poczulam sie bardzo zle. Jestem osoba dosc otwarta na wszelkie ludzkie kontakty. Zawsze chetnie pomagam ludziom jak mam tylko taka mozliwosc oczywiscie nie oczekujac nic w zamian. Trzy lata temu poznalam wydawac by sie moglo fajnego chlopaka. Ze spotkania na spotkanie coraz bardziej sie lubilismy. W pewnym momencie uswiadomilam sobie ze ma problemy alkoholowe i pije wiecej niz przecietni ludzie. Do tego wszystkiego pojawily sie problemy w pracy. Pracowalismy wspolnie wiec zawsze chcetnie mu pomagalam. Kiedy zechcial pracowac za granica, mialam dobre kontakty z jedna z lepszych grup w tej branzy i zalatwilam mu tam prace. Wyjechal sam. Zaczal strasznie pic. Wydzwanial do mnie na Skype pijany i obiecywal gruszki na wierzbie. Do jakiegos czasu zywilam sie glupia nadzieja. Potem zdecydowalam sie na terapie. Przeszlo, zaczelam traktowac jego pijackie monologi jak chleb powszedni. Latwo przyszlo, latwo poszlo. Ale w tym tygodniu przeszedl samego siebie. Nie tlumaczac nic zaczal mnie obrazac i wyzywac na fb. Od najgorszych choc ja taka nie jestem. Mam swojego wspanialego chlopaka od dwoch lat. A on byl tylko dobrym kolega z pracy. Po tych slowach jak mnie nazwal nie potrafie sobie poradzic. Czuje sie jak jakis smiec. Za wszelka pomoc jaka mu okazalam odwdzieczyl sie dobrym slowem.
Co mam robi pomozcie.

(przepraszam ze tekst ale jestem za granica i pisze bez polskich znakow)

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: "przyjaciel" alkoholik
truskaweczka1992 napisał/a:

Ze spotkania na spotkanie coraz bardziej sie lubilismy.
Do jakiegos czasu zywilam sie glupia nadzieja.
Potem zdecydowalam sie na terapie.
Latwo przyszlo, latwo poszlo

Z powodu "tylko" kolegi udałaś sie na terapię?

truskaweczka1992 napisał/a:

Mam swojego wspanialego chlopaka od dwoch lat. A on byl tylko dobrym kolega z pracy.


???
To może zajmij się swoim wspaniałym chłopakiem, bo chyba troche odpłynęłaś.

truskaweczka1992 napisał/a:

Po tych slowach jak mnie nazwal nie potrafie sobie poradzic. Czuje sie jak jakis smiec. Za wszelka pomoc jaka mu okazalam odwdzieczyl sie dobrym slowem.
Co mam robi pomozcie.

(przepraszam ze tekst ale jestem za granica i pisze bez polskich znakow)

Jak to; co masz zrobić? Zerwać z nim kontakt. W ogóle nie rozumiem Twojego problemu, jesteś pondobno w szczęśliwym związku, więc czym, a raczej kim się tak przejmujesz?
Może zamiast dramatyzować z powodu pijaństwa "kolegi?", zajmij sie sobą i swoim związkiem.

Odp: "przyjaciel" alkoholik

Sorry powinnam doprecyzowac. Zywiłam sie nadzieja ze przestanie pic a to czesciowe klopoty. Bylismy dobrymi przyjaciolmi. Moj chlopak o tym zawsze wiedzial i nie mial mi za zle. Wiedzialam ze gdzies za bardzo zylam jego zyciem stad byla krotka terapia. Ale potem ok dalej bylismy przyjaciolmi. Tylko jemu sie nagle cos uwidzialo i zaczal mnie wyzywac od roznych choc nic zlego mu nie zrobilam.

4

Odp: "przyjaciel" alkoholik
truskaweczka1992 napisał/a:

Wydzwanial do mnie na Skype pijany i obiecywal gruszki na wierzbie. Do jakiegos czasu zywilam sie glupia nadzieja.

Czego konkretnie te obietnice dotyczyły i o nadziei na co jest tu mowa?
Coś mi się wydaje, że albo nas, albo samą siebie oszukujesz pisząc o tym mężczyźnie jak o kimś, kto jest tylko (i aż) przyjacielem.

Edit: Pisałyśmy w tym samym czasie, ale już doczytałam.

Odp: "przyjaciel" alkoholik

Wygadywal na Skype ze nie bedzie pil, ze jest silny etc. Po czym wracalo to szybciej niz mi sie wydawalo. Ostatnimi czasu przerzucil sie na grubszy alkohol. Widzialam go na konferencji wygladal jak wrak czlowieka. Potem normalnie sie zachowywal. Az w tym tygodniu zaczal przeklinac, mowic ze zaluje dnia w ktorym mnie poznal i obrazac. Pytalam jego dobrego kumpla czy cos z nim gadal powiedzial tylko ze jakies glupoty pisal pewien czas temu.
Napisalam bo zabolalo mnie to ze z dnia na dzien nagle cos mu sie tak poprzestawialo. Kiedy nie szkodzisz człowiekowi a on zaczyna cie traktowac jak smiecia.

6

Odp: "przyjaciel" alkoholik
truskaweczka1992 napisał/a:

Az w tym tygodniu zaczal przeklinac, mowic ze zaluje dnia w ktorym mnie poznal i obrazac.

Był wtedy trzeźwy czy pijany? Oczywiście nic nie daje prawa do obrażnia drugiego człowieka, ale sądzisz, że mógł mieć jakieś podstawy do takiej postawy - coś się między Wami wydarzyło, może jakaś sprzeczka, w której powiedziałaś mu coś ostrzejszego na temat nadużywania przez niego alkoholu, a może coś jeszcze innego?

Odp: "przyjaciel" alkoholik

Na temat jego problemu z alkoholem zawsze wypowiadałam sie tak samo. Sa terapie mozna za darmo skorzystac z pomocy. Zawsze bylo ja nie jestem alkoholikiem ja po prostu lubie piwo. Nie wiem co sie wydarzylo tego dnia. Naprawde. Nagle zaczal mi pisac takie obelgi ze łzy same płynęły mi do oczu. Za dwa tygodnie bedziemy sie widziec na konferencji nie wiem jak ja zniose spotkanie z tym czlowiek po tym co mi napisal.
Co do tego czy byl pijany to nie mam pewnosci ale obstawiam ze tak codziennie pije wiec nie jest to zadnym zaskoczeniem

8

Odp: "przyjaciel" alkoholik

Ja bywszy Tobą dalabym sobie spokój. Ile razy będziesz mu pomagać, sama widzisz czy warto. Nic z niego nie będzie i musisz się z tym pogodzić. Alkoholicy mają dwie osobowości dobrą i złą. Wieloletnie picie u alkoholików ich mózgi już nie funkcjonują i nie myślą. A ty dajesz się manipulować . Samo to jak widzisz co się z nim dzieje jest wrakiem, pije, obraża . Zobaczył u ciebie osobę miękką , na której widzi że ty nie jesteś obojętna na jego problem z którego i tak nie wyjdzie. Zastanów się , chcesz aby niedługo zapukał do twoich drzwi i wyladowywal się przy sasiadach, a uwierz jego to nie będzie obchodzić . To jego jest problem jakims się stał, chciałas pomoc nie wyszło , najlepsze wyjście z tej sytuacji to nie angażować się w taką przyjaźń.

9

Odp: "przyjaciel" alkoholik

to, co piszesz jest trochę bez ładu i składu. Niby masz chłopaka od 2 lat a ten to kolega a wygląda jakby było odwrotnie. Strasznie przeżywasz emocjonalnie tego kolegę.

10

Odp: "przyjaciel" alkoholik

Przychylam się do zdania Adiaphory. W życiu już tak jest, że nieraz usłyszymy coś przykrego od drugiej osoby, ale zwykle najbardziej bierzemy do siebie to, co zostanie wypowiedzialne przez bliskie nam osoby. Jeśli on był kolegą z pracy, nawet dobrym, to dlaczego aż tak bardzo nie potrafisz sobie z tym poradzić (słowa z pierwszego posta)? Dystans w takich sytuacjach jest mocno wskazany.

11 Ostatnio edytowany przez moniekka (2017-06-07 11:09:45)

Odp: "przyjaciel" alkoholik

niewinny flirt który zamienił się w związek....

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » "przyjaciel" alkoholik

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024