Znamy się od 3 lat, ale raczej do tej pory bardzo powierzchownie. Kilka razy spotkaliśmy się w życiu, później każdy poszedł w swoją stronę. Mamy wielu wspólnych znajomych i tak też teraz natknęliśmy się ponownie na siebie. Przetańczyliśmy kilka godzin na parkiecie, następnie after party u koleżanki. Przegadaliśmy całą noc. Kilka razy mnie objął, pogłaskał po głowie, a raczej poczochrał. Spytał czy idziemy. Byłam zaskoczona, że czeka na mnie; że w ogóle pożegnał się ze znajomymi, z którymi przyszedł i został ze mną. Mieliśmy się rozejść, każde w swoją stronę (padałam z nóg). Spytał czy może wpaść na herbatę i prosto ode mnie wróci do swojego miasta - godzina podróży (całą noc mówił o tym powrocie, odwlekał pójście spać aż odwlekł na dobre). Siedzieliśmy u mnie w kuchni, w międzyczasie zadzwoniła jego dziewczyna. Trochę podpytałam go o nią. Są razem od 3 lat, spotykają się raczej rzadko; raz, dwa razy w m-cu (mieszkają w innych miastach, dosyć odległych od siebie). Opowiadał o niej bardziej jak o kumpeli, o dobrym ziomku. Tak też chyba ją określił. Ona pierwsza wyznała mu miłość. Przenieśliśmy się do mojego pokoju. Chciałam oprzeć się o niego na kanapie i zdrzemnąć przez chwilę. Odsunął narzutę, położyliśmy się obok siebie pod kołdrą. Chciał zrobić masaż, trzymałam dystans (mam zasady, po drugie facet zajęty staje się dla mnie automatycznie aseksualny; o ironio! niesamowicie podoba mi się, od kiedy tylko go poznałam!). Przytulił mnie mocno, tuliliśmy się tak chyba przez godzinę. Leżałam na brzuchu. Rozpiął stanik, zrobił masaż. Zapięłam go z powrotem, na co on: "czy ty myślisz, że chcę się do ciebie dobrać?!" Ponownie przytuliłam się do niego - "widzisz, wcale nie jesteś taka twarda, na jaką się kreujesz." Żałował, że nie zbliżyliśmy się do siebie wcześniej, że nie studiowaliśmy razem. Chciałam, by ponownie przyjechał tutaj, on zaprosił do siebie. Pewnie gdyby nie przez cały czas świadomość w głowie, że ma dziewczynę, przespałabym się z nim. Choć nigdy nie zdarzył mi się tak szybki seks. Od kilku dni myślę o tej sytuacji. Zdążył do mnie napisać w międzyczasie, ja milczałam po owym zajściu. Wspominał m.in., jak świetny to był poranek i powrót do mnie. Mam straszny natłok myśli... Nie wiem, co z tym wszystkim zrobić. Wiem, że może czuć się nieco samotny przez tak rzadkie spotkania z nią, ale jednak wciąż to podtrzymują. Przytulanie się do drugiego człowieka czasem naprawdę stwarza większą bliskość niż sam seks.
1 2017-05-30 14:25:47 Ostatnio edytowany przez Aleksanndra (2017-05-30 14:34:21)
2 2017-05-30 14:36:54 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-05-30 14:37:42)
Jak sama mówisz wyznajesz zasadę zajęty facet = aseksualny facet. Trzymaj sie jej, to dobra zasada i jak pewnie sama wiesz nie tylko seks ale i te przytulanki sie pod tą teorie łapią.
Może to być smutne bo sie zauroczyłaś no ale to jest chyba jedyne moralne wyjście dlatego badz silna bo nie warto łamać własnych zasad moralnych dla zauroczenia. Nie bądź ta kobieta ktora innej odbija faceta.
Super, że jesteś silna.
Facet jest jednak nie do końca w porządku. Nawet jeśli Cię zafascynował, czy chciałabyś kogoś kto jest nie fair w stosunku do swojej dziewczyny?
(...) Chciał zrobić masaż, trzymałam dystans (mam zasady, po drugie facet zajęty staje się dla mnie automatycznie aseksualny;
versus:
(...) Pewnie gdyby nie przez cały czas świadomość w głowie, że ma dziewczynę, przespałabym się z nim.
To jak to w końcu jest z tymi Twoimi zasadami, bo nie rozumiem ?
Masz zasady, ale chciałabyś się z nim przespać
Zajęty facet jest dla Ciebie aseksualny, ale jednocześnie z uprawianiem seksu z zajętym facetem nie miałabyś najmniejszego problemu
Trzymasz dystans, ale pozwalasz rozpiąć sobie stanik i dotykać się
Nie bardzo wiem, jakiej rady oczekujesz.
Bliskości z drugim człowiekiem nie buduje się poprzez przytulanie się półnago.
5 2017-05-30 14:57:39 Ostatnio edytowany przez madoja (2017-05-30 14:58:14)
No ja bym nie chciała żeby mój facet spędził noc na pogaduchach z inna laską, a rano odpiął jej stanik, a potem robił masaż.
Odezwał się do Ciebie, bo liczy na seks - tak sądzę (przecież widać, że on chce ją zdradzać, ale nie chce jej zostawiać).
Gdybyś wtedy "popuściła pieroga" (wybacz za to zabawne określenie, ale ono tak bardzo tu pasuje), to on by z ochotą skorzystał.
Nie wkręcaj się w to emocjonalnie. Jeśli pójdziesz z nim do łóżka, licz się z tym, że to będzie tylko seks, nie miaucz potem że zostałaś wykorzystana, potraktuj to jak zabawę - dokładnie tak jak on.
6 2017-05-30 15:00:03 Ostatnio edytowany przez Aleksanndra (2017-05-30 15:00:42)
chciałabym, gdyby nie miał dziewczyny. chyba wyraźnie zaznaczyłam w swojej wypowiedzi.
trzykrotnie proponował masaż. w końcu obrócił mnie w półśnie i rozpiął stanik. leżałam na brzuchu, widział tylko nagie plecy. to raczej nic zdrożnego. zresztą, po chwili go z powrotem zapięłam.
pytanie czy "ten typ tak ma" i jest skłonny do skoków w bok z obojętnie jaką panienką, niezależnie od stopnia zaangażowania w związku czy może nie traktuje jej poważnie, tylko jako "zapchaj dziurę", a gdyby trafiła mu się "lepsza", zostawiłby tamtą.
A, no to wszystko fajnie.
To w czym więc problem ?
pytanie czy "ten typ tak ma" i jest skłonny do skoków w bok z obojętnie jaką panienką, niezależnie od stopnia zaangażowania w związku czy może nie traktuje jej poważnie, tylko jako "zapchaj dziurę", a gdyby trafiła mu się "lepsza", zostawiłby tamtą.
Obstawiam to pierwsze.
Gdyby chciał ją zostawić i poszukac lepszej - to zrobiłby to już dawno.
pytanie czy "ten typ tak ma" i jest skłonny do skoków w bok z obojętnie jaką panienką, niezależnie od stopnia zaangażowania w związku czy może nie traktuje jej poważnie, tylko jako "zapchaj dziurę", a gdyby trafiła mu się "lepsza", zostawiłby tamtą.
Jeśli:
- "ten typ tak ma" to bez sensu z nim mieć kontakt
a jeśli:
- "może nie traktuje jej poważnie, tylko jako "zapchaj dziurę", a gdyby trafiła mu się "lepsza", zostawiłby tamtą"
to patrz punkt pierwszy
Dojrzały człowiek nie zwodzi drugiej osoby i nie robi z człowieka "zapchaj dziury".
Także ten pan nie jest Tobie do szczęścia potrzebny.
Gdyby mój facet rozpinał stanik innej lasce i robił masaż to dla mnie byłoby to coś "zdrożnego".
dla mnie również to nie było normalne i mam wyrzuty sumienia, mimo iż nawet nie całowaliśmy się.
To po prostu nie utrzymuj z nim kontaktu.
13 2017-05-30 15:48:25 Ostatnio edytowany przez Nana666 (2017-05-30 15:49:25)
Bo czujesz po prostu, że chciał więcej i ten masaż to wymówka Gdyby był masażystą albo coś, a Ciebie łupałoby w plecach, to tak, wtedy to mógłby być masaż bez podtekstów
A wyraźnie nie był. I jak napisała Rising_Sun - którykolwiek z powodów jest prawdziwy, to i tak jego zachowanie jest beznadziejne, charakter niewyrobiony.
14 2017-05-30 16:17:48 Ostatnio edytowany przez balin (2017-05-30 16:20:15)
Złapała się muszka na lep. Nie warto wiązać się ze zdradzaczem, bo życie lubi dać po tyłku i to Ty będziesz w nocy dzwonić i będziesz chciała się dowiedzieć gdzie jest.
15 2017-05-30 16:31:21 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-05-30 16:36:56)
trzykrotnie proponował masaż. w końcu obrócił mnie w półśnie i rozpiął stanik. leżałam na brzuchu, widział tylko nagie plecy. to raczej nic zdrożnego. zresztą, po chwili go z powrotem zapięłam.
Okej widział tylko plecy. Czy to sprawia, ze względem jego dziewczyny jest to okej? Nie.
Wiec obstaje przy opinii, ze nie trzeba z kimś koniecznie spać by zlamac zasadę że zajętego faceta sie nie tyka. No niestety na logikę tak to wyglada
Podobnie jak inni radziłabym w to nie brnąć - albo się w końcu zlamiesz i będzie płacz, wyrzuty sumienia i zlamane serce (albo jakikolwiek inny kwas), albo będziecie sie tak wozić dalej z podchodami i nie tylko wykończy Cie to psychicznie ale tez będzie to nie fair ze wzgl moralnych.
chciałabym, gdyby nie miał dziewczyny. chyba wyraźnie zaznaczyłam w swojej wypowiedzi..
Fakty są takie, że ją ma. W czym zatem dylemat?
Rozumiem, ze masz mętlik w glowie ale to przechodzi po czasie zajmij sie różnymi rzeczami i nie utrzymuj z nim kontaktu a minie samo.
Super, że jesteś silna.
Facet jest jednak nie do końca w porządku. Nawet jeśli Cię zafascynował, czy chciałabyś kogoś kto jest nie fair w stosunku do swojej dziewczyny?
Facet nie do końca w porządku, a ona nie do końca silna stąd te wszystkie rozterki.
Powiedziałabym nawet, że facet, zdecydowanie nie jest w porządku (wobec swojej dziewczyny), a autorce, chyba brakuje wyobraźni. Niby ma zasady, ale pod wspólną kołdrę wskoczyła, pozwoliła rozpiąć sobie stanik i wymasować plecy i nadal twierdzi, że to nic "zdrożnego".
Aleksanndro, czy gdyby Twój osobisty chłopak spędził noc na przytulankach i pod jedną kołdrą z jakąś dziewczyną, gdyby z własnej inicjatywy próbowal ją rozbierać i "tylko" masować plecy, uznałabyś, że to nic zdrożnego?
To oczywiste, że on wyczul Twoje zainteresowanie i postanowił kuć żelazo póki gorące, niestety, nie do końca mu się udało, bo telefon od dziewczyny pokrzyżował mu plany.
Gdyby nie to, gdyby o niej nie wspomnial, to już by Cię miał, sama przyznałaś.
Dziwią mnie jeszcze Twoje rozkminy "co by było gdyby...?"
Facet nie jest wierny i wykorzystuje okazje, robi to swojej dziewczynie i robiłby to Tobie, gdybyś nią była.
18 2017-05-31 00:18:26 Ostatnio edytowany przez Aleksanndra (2017-05-31 00:22:02)
Nic zdrożnego w znaczeniu, że nie było seksu ani też nawet nie całowaliśmy się. Wiem również, że to nie było całkowicie normalne i do końca w porządku. Chciałam jedynie, żebyście utwierdziły mnie w tym przekonaniu. Zastanawiałam się przez chwilę czy może to ja z kolei nie przesadzam i nie "pompuję balona". A o tym, że ma dziewczynę, wiedziałam przed jej telefonem, bo wspominał. Niczego nie ukrywał. Przez całą noc byłam raczej na dystans, a już z pewnością nie bajerowaliśmy się wzajemnie. Wszystko odbywało się na stopie koleżeńskiej. Ani przez chwilę nie miałam wrażenia, by chciał mnie "przelecieć". Dopiero teraz wszystko zaczęłam rozkładać na czynniki pierwsze.
Przez całą noc byłam raczej na dystans, a już z pewnością nie bajerowaliśmy się wzajemnie. Wszystko odbywało się na stopie koleżeńskiej.
Nie no, proszę Cię!
Godzinne przytulanie?
Nocne leżenie pod wspólną kołdrą?
Rozpinanie stanika i masaż gdy nie jest profesjonalnym masazysta?
Skoro to nie jest bajerowanie, to nie wiem co nim jest. I skoro takie zachowania są dla Ciebie na stopie koleżeńskiej, to rozumiem, że DOKŁADNIE TO SAMO mogłabyś robić z dziewczyną.
Nie wiem czy masz takie małe doświadczenia z facetami czy jak ale on jak najbardziej chciał zamoczyć, choć chciał, by seks wyszedł z Twojej inicjatywy.
To że powiedział "czy ty myślisz, że chcę się do ciebie dobrać?!" nie świadczy zupełnie o niczym. Chciał wzbudzić zaufanie.
ja bym tego na czynniki pierwsze nie rozkładała tylko dała sobie spokój.
Zauroczenie, motyle w brzuchu, dreszczyk emocji - wszystko czaje. Ludzka rzecz.
Ale z drugiej strony on jest zajęty i dobrze o tym wiedziałaś i madoja ma rację, że czysto koleżeńskie to to wszystko nie było.
W moim odczuciu nie ma dylematu, zapomnieć i więcej nie powtarzać. Amen
Nie trzymasz żadnego dystansu... niektóre kobiety nie mają kręgosłupa moralnego za grosz, plaga dzisiejszych czasów Współczuć tylko jego dziewczynie
Jak już odpial stanik, to następnym razem zostaje mu zsunac w polsnie majtki.
23 2017-05-31 11:52:43 Ostatnio edytowany przez Aleksanndra (2017-05-31 11:53:48)
Nie trzymasz żadnego dystansu... niektóre kobiety nie mają kręgosłupa moralnego za grosz, plaga dzisiejszych czasów
Współczuć tylko jego dziewczynie
Już nie przesadzaj. Nie uprawiałam z nim seksu. Poza tym, prawda też jest taka, że jeśli facet naprawdę jest zakochany w swojej dziewczynie, nie będzie spoufalał się z inną choćby nie wiadomo jak go zauroczyła (widzę na przykładzie swojego przyjaciela, który jest w 7-letnim związku i trzyma super dystans do wszystkich kobiet). Nie dałby się uwieść żadnej, choćby nie wiadomo jak bajerowała i jak piękna była.
[/quote=Aleksanndra]Przez całą noc byłam raczej na dystans, a już z pewnością nie bajerowaliśmy się wzajemnie. Wszystko odbywało się na stopie koleżeńskiej.
- Do czasu przyjścia do mnie na herbatę. Żadnego drugiego dna wcześniej nie odnajdywałam. Traktowanie się czysto kumpelskie. Tym bardziej, że mówimy do siebie po nazwisku. Mało romantyczne.
Godzinne przytulanie?
Akurat w samym przytulaniu nie widzę nic złego.
Nocne leżenie pod wspólną kołdrą?
Nie nocne, tylko ranne. To była godzina 10 rano i chciałam zdrzemnąć się przez chwilę.
25 2017-05-31 12:01:58 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2017-05-31 12:06:46)
Próbujesz Aleksanndro racjonalizować coś, czego się zracjonalizować nie da.
Skoro uważasz, że to zajście było neutralne i nie ma w tym nic dwuznacznego, to po co założyłaś ten wątek ?
Żadnymi żelaznymi zasadami też nie możesz się zbytnio poszczycić, bo nie widać, żebyś była im wierna.
(...) Poza tym, prawda też jest taka, że jeśli facet naprawdę jest zakochany w swojej dziewczynie, nie będzie spoufalał się z inną choćby nie wiadomo jak go zauroczyła (widzę na przykładzie swojego przyjaciela, który jest w 7-letnim związku i trzyma super dystans do wszystkich kobiet). Nie dałby się uwieść żadnej, choćby nie wiadomo jak bajerowała i jak piękna była.
Oczywiście, że tak.
Ale facet, który nie jest zakochany - nie ciągnie związku z niekochaną dziewczyną, tylko go kończy.
I wtedy będąc wolnym człowiekiem, może sobie hulać do woli.
Tymczasem w obecnej sytuacji wychodzi na to, że on będąc w związku z inną spoufala się z Tobą, a Ty mając swoje (niby) żelazne zasady uwodzisz go jak się da.
Ani jedno z Was nie można określić mianem uczciwego ...
Hahahaha no tak bo nocne to coś dwuznacznego a już od rana do wieczora to można. Z iloma facetami się przytulasz przez godzinę?
27 2017-05-31 12:19:37 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-05-31 12:21:48)
Bejbi777 napisał/a:Nie trzymasz żadnego dystansu... niektóre kobiety nie mają kręgosłupa moralnego za grosz, plaga dzisiejszych czasów
Współczuć tylko jego dziewczynie
Już nie przesadzaj. Nie uprawiałam z nim seksu. Poza tym, prawda też jest taka, że jeśli facet naprawdę jest zakochany w swojej dziewczynie, nie będzie spoufalał się z inną choćby nie wiadomo jak go zauroczyła (widzę na przykładzie swojego przyjaciela, który jest w 7-letnim związku i trzyma super dystans do wszystkich kobiet). Nie dałby się uwieść żadnej, choćby nie wiadomo jak bajerowała i jak piękna była.
Święta racja ale jak to niby suprawiedliwia Twoje uwodzenie go? Nijak
Pomijam fakt roszczenia sobie prawa do decydowania jak w ich związku jest i kto tam kogo kocha. Mysle ze akurat Ty wiesz o tym najmniej (niezależnie od tego co Ci mówił).
Jacenty tez się z tego rana usmialam Od dzis bede pamiętać ze zdradza sie tylko w nocy. Wszystko co robione za dnia jest ok.
Do czasu przyjścia do mnie na herbatę. Żadnego drugiego dna wcześniej nie odnajdywałam. Traktowanie się czysto kumpelskie. Tym bardziej, że mówimy do siebie po nazwisku. Mało romantyczne.
Mhm drugiego dnia nie odnajdywałaś mimo ze mieliście sie ku sobie jak sama piszesz. Jasne.
Święta racja ale jak to niby suprawiedliwia Twoje uwodzenie go? Nijak
Powiedziałam, że chcę się zdrzemnąć na 20 minut. Po prostu nie miałam już siły rozmawiać. Byłam totalnie wykończona po całej nocy. Wiedziałam, że on też ma góra pół godz. czasu, śpieszył się na autobus. Położyłam się w pełnym ubraniu. Odwróciłam do niego plecami. Za grosz w swoim zachowaniu nie dostrzegłam uwodzenia.
Aleksanndra napisał/a:Do czasu przyjścia do mnie na herbatę. Żadnego drugiego dna wcześniej nie odnajdywałam. Traktowanie się czysto kumpelskie. Tym bardziej, że mówimy do siebie po nazwisku. Mało romantyczne.
Mhm drugiego dnia nie odnajdywałaś mimo ze mieliście sie ku sobie jak sama piszesz. Jasne.
On mi się od zawsze podobał. Czy ja jemu - raczej wątpię. Na pewno nie byłam tej nocy uwodzicielska i kokieteryjna, bo wiedziałam, że jest w związku.
Od dzis bede pamiętać ze zdradza sie tylko w nocy. Wszystko co robione za dnia jest ok.
A co mają począć mieszkańcy Norwegii i innym krajów, w których występują dni polarne i białe noce? Niby noc, a jednak jasno jak w dzień - kiedy wówczas można zdradzać? Jak żyć, panie premierze?
A tak na serio - Autorko naprawdę myślisz poważnie o facecie, który swoją dziewczynę traktuje jak osiedlowego ziomka i nie ma skrupułów, żeby wylądować u innej na noc, a nad ranem rozpiąć jej stanik i zrobić masaż (of kors bez podtekstów erotycznych)? Daję głowę, że facet co i rusz szuka okazji do treningu swoich umiejętności zręcznych dłoni. No chyba, że faktycznie robi jakiś kurs na masażystę i w ten sposób reklamuje swoje usługi Co za denny typ, współczuję jego dziewczynie, ciekawe czy wie, że jest dla niego jedynie "ziomkiem" z osiedla.
Wiesz co? Ja sie chyba z rozmowy wypisuje. Nie widze sensu dyskusji z osoba ktora zwyczajnie nie chce zobaczyć ze robi cos złego a jedyne czego szuka to usprawiedliwienia. Ojej tylko lezalam to on mnie zaczął dotykać no co ja biedna mialam zrobić przecież ja go nie prowokowalam! No jakas farsa życzę Ci tylko żebyś kiedys zrozumiała ze takich rzeczy sie nie robi innym kobietom. Milej zabawy i powodzenia
33 2017-05-31 12:54:23 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-05-31 12:59:52)
pytanie czy "ten typ tak ma" i jest skłonny do skoków w bok z obojętnie jaką panienką, niezależnie od stopnia zaangażowania w związku czy może nie traktuje jej poważnie, tylko jako "zapchaj dziurę", a gdyby trafiła mu się "lepsza", zostawiłby tamtą.
OMG!
Jakież trzeba mieć kompleksy i niskie mniemanie o sobie, żeby aspirować do następczyni "zapchajdziury", aby za jakiś czas samej stać się następną "zapchajdziurą"
Autorko, chyba brakuje ci wyobraźni.
A tak serio to myślę, że facet zobaczył twoje maślane oczy (bo przecież wystarczą subtelne sygnały) i postanowił skorzystać z okazji. Śmiało sprawdza na ile sobie może pozwolić a może coraz więcej, bo gestów zapraszających robisz aż nadto mimo udawania idiotki, więc pourabia cię jeszcze trochę, aż ulegniesz, on zaliczy i wróci potulnie do swojej pewnej "zapchajdziury", która nie obściskuje się po nocy z facetami będącymi w związku
Żal mi Cię dziewczyno Ale karma wróci prędzej czy później. I ja się zastanawiam jak nisko musi być kobieta , żeby zainteresować się facetem , który codziennie kocha się ze swoją kobietę i będzie to robił . Jest pełno takich ludzi bez żadnej empatii i na zasadzie " a może ja też coś ugram " Gdybym była jego kobietą to ładnie bym Cię załatwiła. zero szacunku dla takich ludzi!!
35 2017-05-31 17:29:23 Ostatnio edytowany przez Aleksanndra (2017-05-31 17:29:55)
"Żal mi Cię dziewczyno Ale karma wróci prędzej czy później. I ja się zastanawiam jak nisko musi być kobieta , żeby zainteresować się facetem(...)"
A to już grzechem jest, jeśli ktoś komuś spodoba się platonicznie? Bardzo dużo jadu w Tobie, więc ja z kolei zastanawiam się skąd...?
"Żal mi Cię dziewczyno
Ale karma wróci prędzej czy później. I ja się zastanawiam jak nisko musi być kobieta , żeby zainteresować się facetem(...)"
A to już grzechem jest, jeśli ktoś komuś spodoba się platonicznie? Bardzo dużo jadu w Tobie, więc ja z kolei zastanawiam się skąd...?
Twoje zainteresowanie tym chłopakiem i to na co później pozwoliłaś, nie było do końca platoniczne. Cały czas upierasz się przy tym, że nic złego się nie wydarzyło.
Nie odpowiedziałaś jednak na pytanie (faktycznie, nie musisz), czy byłabyś dokładnie takiego zdania, gdyby Twój np. narzeczony, mąż, znalazł się w podobnej sytuacji z inną kobietą?
Uruchom wyobraźnię i pomyśl, czy też twierdziłabyś, że nic złego się nie wydarzyło, bo tylko poprzytulal się trochę z koleżanką pod wspólną kołdrą, rozpiął jej stanik i wymasował plecy?
Nie czułabyś się zdradzona, zła na niego i na nią, zakładając, że ta hipotetyczna koleżanka wiedziałaby o Twoim istnieniu?
Dlatego ktoś wspomniał o karmie. Osobiście w nią nie wierzę, ale może na przyszlość; nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe.
Żal mi Cię dziewczyno
Ale karma wróci prędzej czy później. I ja się zastanawiam jak nisko musi być kobieta , żeby zainteresować się facetem , który codziennie kocha się ze swoją kobietę i będzie to robił . Jest pełno takich ludzi bez żadnej empatii i na zasadzie " a może ja też coś ugram " Gdybym była jego kobietą to ładnie bym Cię załatwiła. zero szacunku dla takich ludzi!!
Ją? To ona mu te haftki od stanika w palce wcisnęła czy jak? To on powinien po łapach dostać, jak tak go świerzbią. Reakcja autorki nie była fajna, ale nie ma sensu skupiać się na niej względem związku tego fagasa.
Ją? To ona mu te haftki od stanika w palce wcisnęła czy jak? To on powinien po łapach dostać, jak tak go świerzbią. Reakcja autorki nie była fajna, ale nie ma sensu skupiać się na niej względem związku tego fagasa.
No tak, tylko, że ona założyła ten wątek i cały czas rozkminia, co by było gdyby...
Próbuje deprecjonować jego związek, jednocześnie sugerując, że nie miałaby nic przeciwko związkowi z nim, mimo jego nielojalności wobec partnerki.
Nana666 napisał/a:Ją? To ona mu te haftki od stanika w palce wcisnęła czy jak? To on powinien po łapach dostać, jak tak go świerzbią. Reakcja autorki nie była fajna, ale nie ma sensu skupiać się na niej względem związku tego fagasa.
No tak, tylko, że ona założyła ten wątek i cały czas rozkminia, co by było gdyby...
Próbuje deprecjonować jego związek, jednocześnie sugerując, że nie miałaby nic przeciwko związkowi z nim, mimo jego nielojalności wobec partnerki.
Nie wiem, czy mam rację czy nie, ale mnie wydaje się raczej naiwna, może niezbyt doświadczona albo nieco wyposzczona - kubeł (albo parę) zimnej wody powinien wystarczyć, a tu się coraz większt kaliber zaczyna
Facet ewidentnie chce tylko seksu. Przeciez to ten typ, ktory zali sie, mowi jaka to jego dziewczyna okropna, by inna poszla z nim do lozka. Wie, ze masz opory, to mysli, ze taka strategia zadziala. Przeciez sama widzisz, ze on nie ma zadnych wyrzutow sumienia, zadnych oporow. Nie daj sie i nie lam swoich zasad, ktore i tak troche przekroczylas przytulajac sie z nim i dajac masowac po piersiach. To nic dobrego Ci nie da. Nie sluchaj tego co mowil o swojej dziewczynie, skoro nie ma oporow przed takimi rzeczami, by tak ja traktowac to pewnie klamal, a nawet jesli nie to zadne usprawiedliwienie. Nawet jezeli rzadko sie widza to nie ma usprawiedliwienia na podrywanie innej i brak szacunku do swojej dziewczyny.
Nie daj sie i nie lam swoich zasad, ktore i tak troche przekroczylas przytulajac sie z nim i dajac masowac po piersiach.
Po plecach, piersi nawet nie widział.