Witam. Moja historia wygląda następująco. Jestem od ponad roku w związku. Wydawałoby się szczęśliwym, ale jednak nie do końca. Nie ufam mojemu mężczyźnie, bo na początku jak się poznaliśmy mówił, że od 3 lat jest sam, a kiedy zamieszkałam z nim okazało się, że na jego poczcie w telefonie przychodzą różne wiadomości z dziwnych stron z kobietami. Kiedy pytałam czy ma tam konta powiedział, że nie. Ale musiał mieć skoro ta strona wysyłała mu wiadomości z ofertami innych kobit i jego loginem takim samym jak ma nazwę poczty. Ok, jakoś to przebolałam, ale zaczęłam się bać, że nie jest ze mną szczery. Dostęp do jego poczty mam z jego telefonu, który zostawia w domu, i bez problemu każe mi z niego korzystać.
Jakiś czas był spokój z takimi wiadomościami, ale dzisiaj znowu dostał już z inną swoją nazwą. Nie wiem czy to stare kont czy założył nowe i myślał, że się nie kapnę.. nie wiem.. nie wiem też kiedy mogł je założyć, bo większość czasu spędzamy razem,ale czasami jest tak że siedzi przy kompie ale ja nie widzę co robi.. a nie będę nad nim siedziała..
i dzisiaj postanowiłam zmienić hasło w jednej z jego poczt i pech chciał, że powiązane one było z jego główną pocztą, do której nie mam wglądu na kompie informacja o zmianie hasła poszła na tamto konto .
Ne mam pojęcia czy powiedzieć mu prawdę, że zrobiłam to z głupoty bo i tak na tej poczcie nic nie znalazłam, czy po prostu udać że nic o tym nie wiem.. On wie, że mam problem z zaufaniem do Niego.. i boję się, że może nie być szczery..
nie wiem co zrobić.. wiem, że zrobiłam bardzo niemądrze i zdaję sobie sprawę, żepo tym wszystko może się zmienić.. On mi ufa, nigdy nie sprawdził mi telefonu, ani nie miał go w ręku..
bardzo źle się z tym czuje..