przerwa na czas wyjazdu? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27 ]

1

Temat: przerwa na czas wyjazdu?

Cześć smile
Ze swoim chłopakiem poznaliśmy się niecały rok temu - po 2 miesiącach powiedział mi, że planuje wyjechać na drugą półkulę, na 1,5 roku.  Mimo wszystko, zakochani brnęliśmy w to dalej i nie za często poruszaliśmy ten temat. Co nie znaczy, że problem zniknął. Wrocił niedawno,- zbliża się termin wyjazdu.
M. twierdzi, że nie chciałby stracić ze mną kontaktu, a najprawdopodobniej tak by się stało, gdybyśmy próbowali żyć ze sobą na odległość bez szansy na zobaczenie się przez ten czas (w realu jest cudownie, online - bardzo średnio szczerze mówiąc..). W związku z tym zaproponował mi "przerwę" (czasami pogadamy przez skype, popiszemy, ale bez składania obietnic, które nie do końca mogą się spełnić), a po jego powrocie spotkanie, żeby zobaczyć czy dalej coś do siebie czujemy, i ustalenia co dalej.. Dodam, że znam go trochę, i nie jest typem faceta, który jedzie tam wyrywać jak największą liczbę lasek. Mimo to nie wiem jak to ma wyglądać i czy przez szacunek do siebie powinnam się na coś takiego zgodzić, czy lepiej zrezygnować z życia nadzieją, że może kiedyś się zejdziemy, i całkowicie urwać kontakt? Nieczęste, ale jednak, rozmowy na skype czy fb nie pozwolą mi się z niego wyleczyć...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: przerwa na czas wyjazdu?

A co jeśli z półtora roku zrobi się trzy lata?

3

Odp: przerwa na czas wyjazdu?

nie zrobią się trzy lata - czas pobytu tam ma ograniczony wizą

4

Odp: przerwa na czas wyjazdu?

Albo się kogoś kocha, albo nie.
Nie rozumiem takiej "przerwy".
Znam parę, którą dzieliła podobna odległość i przetrwali.

5

Odp: przerwa na czas wyjazdu?
Rising_Sun napisał/a:

Albo się kogoś kocha, albo nie.
Nie rozumiem takiej "przerwy".
Znam parę, którą dzieliła podobna odległość i przetrwali.

Dokładnie. Dla mnie przerwa = problemy w związku. Mogę tylko mówić za siebie i w tym wypadku poważnie zastanowiłabym się nad tą relacją hmm.

6

Odp: przerwa na czas wyjazdu?

M. opowiadał mi, że jego była zdradziła go, gdy byli przez jakiś czas w związku na odległość. Twierdzi, że rozstanie boli, ale na pewno mniej niż zdrada i dzięki temu możemy nie chować do siebie urazy, jeśli się nie uda..

7

Odp: przerwa na czas wyjazdu?

A ja bym zrobiła przerwę. Nie wierzę w związki na odległość.

8

Odp: przerwa na czas wyjazdu?
CatLady napisał/a:

A ja bym zrobiła przerwę. Nie wierzę w związki na odległość.

A w takie powroty wierzysz...?

9

Odp: przerwa na czas wyjazdu?
TopWer napisał/a:

M. opowiadał mi, że jego była zdradziła go, gdy byli przez jakiś czas w związku na odległość. Twierdzi, że rozstanie boli, ale na pewno mniej niż zdrada i dzięki temu możemy nie chować do siebie urazy, jeśli się nie uda..

Wiesz, że tutaj zasugerował brak ufności względem twojej osoby? Założył odgórnie, że możesz zdradzić to nie będzie ryzykował. Sprytnie, ale z drugiej strony postanowił nie angażować się w ten związek. W sumie dobrze się stało. Wiesz już, że jeszcze nie poradził sobie z byłym związkiem (kalkuje z byłej relacji na waszą). Został strasznie potraktowany i ta zdrada pozostawiła bliznę na całe życie, tylko że on nadal koncentruje się na tej bliźnie. 
Zrób jak uważasz za odpowiednie. Zgadzając się, czy nie niewiele ryzykujesz. Chyba, że na bardzo poważnie myślisz o tym związku.

10 Ostatnio edytowany przez TopWer (2017-05-23 14:43:39)

Odp: przerwa na czas wyjazdu?

Nie wiem sama, co o tym myśleć.. Może to brak ufności, może otwarta furtka dla niego "na kiedyś", ale z drugiej strony to może być też szansa dla mnie na poznanie kogoś wartościowego bez poczucia winy, że "wroci ktoś, możliwe, że zupełnie inny i obcy.." - zwłaszcza, że nie będziemy mieli okazji się przez ten czas zobaczyć.. Pewnie nie ma dobrego rozwiązania w tej sytuacji sad
Co do relacji z byłą - nigdy nie dał mi odczuć, że nie wyleczył się z tego związku, to było dłuższy czas temu. Mówi, że tamta sytuacja po prostu go wiele nauczyła, a gdyby nie to, wierzyłby, że nam się uda przetrwać na odległość bez tej, jak on to nazwał "przerwy"

11

Odp: przerwa na czas wyjazdu?
TopWer napisał/a:
CatLady napisał/a:

A ja bym zrobiła przerwę. Nie wierzę w związki na odległość.

A w takie powroty wierzysz...?

Hmm/ Raczej nie.

Niby wszystko możliwe, ale wątpię.

Co do związków na odległość - uważam takie usychanie z miłości za kimś za głupie. Jeszcze rozumiem 6 miesięcy, ale nie 1,5 roku. Strata czasu.

12

Odp: przerwa na czas wyjazdu?
Leśny_owoc napisał/a:
TopWer napisał/a:

M. opowiadał mi, że jego była zdradziła go, gdy byli przez jakiś czas w związku na odległość. Twierdzi, że rozstanie boli, ale na pewno mniej niż zdrada i dzięki temu możemy nie chować do siebie urazy, jeśli się nie uda..

Wiesz, że tutaj zasugerował brak ufności względem twojej osoby? Założył odgórnie, że możesz zdradzić to nie będzie ryzykował.

A może on zostawia raczej furtkę sobie, bo sam nie jest siebie pewny? Chce mieć wolną rękę za granicą, bo w końcu to dość dużo czasu będzie tam. Jakby był w związku, to zostałby w razie czego zdradzaczem, a tak, to w zasadzie zmieni się tylko nazewnictwo, powie się, że "teraz to przerwa, to nie jestem w związku" i już można bez żadnych wyrzutów (sumienia, ani ewentualnych od partnerki) używać życia smile Całkiem sprytny myk smile

13 Ostatnio edytowany przez TopWer (2017-05-23 18:49:27)

Odp: przerwa na czas wyjazdu?

Nie obiecaliśmy sobie, że się zejdziemy, bo nie wiemy, jak będzie.. Jedynie - że spotkamy się, gdy wróci, a czasem porozmawiamy..
Nie wiem tylko, czy da się z kimś rozmawiać aka po przyjacielsku, jeśli się kogoś kocha, i liczy na coś więcej mimo wszystko sad

14

Odp: przerwa na czas wyjazdu?
Koczek napisał/a:

A może on zostawia raczej furtkę sobie, bo sam nie jest siebie pewny? Chce mieć wolną rękę za granicą, bo w końcu to dość dużo czasu będzie tam. Jakby był w związku, to zostałby w razie czego zdradzaczem, a tak, to w zasadzie zmieni się tylko nazewnictwo, powie się, że "teraz to przerwa, to nie jestem w związku" i już można bez żadnych wyrzutów (sumienia, ani ewentualnych od partnerki) używać życia smile Całkiem sprytny myk smile

Równie dobrze to i dla mnie może być furtka, na ułożenie sobie życia i nieodtrącanie kogoś czekając nie wiadomo na co tak naprawde.. moze wrocic zupelnie inny i obcy sad

15

Odp: przerwa na czas wyjazdu?
TopWer napisał/a:

Równie dobrze to i dla mnie może być furtka, na ułożenie sobie życia i nieodtrącanie kogoś czekając nie wiadomo na co tak naprawde.. moze wrocic zupelnie inny i obcy sad

Tak, masz rację. Ale mnie chodzi o to, że jednak to on zaproponował jak ma to konkretnie wyglądać podczas waszej rozłąki i to on wyszedł z tematem zdrady, nie Ty. A to mówi akurat wiele o nim, o jego sposobie myślenia. Dopuszcza zdradę, może nawet wręcz jej oczekuje...
Dlatego ja bym temu facetowi raczej nie zaufała, że zostanie mi wierny.
Bo niby czemu by miał on być wierny Tobie, jak myśli, że i tak go zdradzisz...

16 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-05-23 21:43:42)

Odp: przerwa na czas wyjazdu?
Koczek napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:
TopWer napisał/a:

M. opowiadał mi, że jego była zdradziła go, gdy byli przez jakiś czas w związku na odległość. Twierdzi, że rozstanie boli, ale na pewno mniej niż zdrada i dzięki temu możemy nie chować do siebie urazy, jeśli się nie uda..

Wiesz, że tutaj zasugerował brak ufności względem twojej osoby? Założył odgórnie, że możesz zdradzić to nie będzie ryzykował.

A może on zostawia raczej furtkę sobie, bo sam nie jest siebie pewny? Chce mieć wolną rękę za granicą, bo w końcu to dość dużo czasu będzie tam. Jakby był w związku, to zostałby w razie czego zdradzaczem, a tak, to w zasadzie zmieni się tylko nazewnictwo, powie się, że "teraz to przerwa, to nie jestem w związku" i już można bez żadnych wyrzutów (sumienia, ani ewentualnych od partnerki) używać życia smile Całkiem sprytny myk smile

Masz rację właśnie o to chodzi: "nie mogę być ciebie pewny to przynajmniej w razie czego jak kogoś poznam to bez wyrzutów sumienia zajmę się inną". Czyli... poczuł (a może chciał tak myśleć, bo jak mężczyzna nie potrafi zakończyć tego związku?) możliwość wystąpienia zdrady to skreślił ten związek, te gadanie o możliwym zejściu jest więcej, niż abstrakcyjnie i traktowanie TopWer jako zabezpieczenia, gdy wróci (aby przynajmniej być z kimś) smile. Temat zdrady to "zasłona dymna".

TopWer napisał/a:

Nie obiecaliśmy sobie, że się zejdziemy, bo nie wiemy, jak będzie.. Jedynie - że spotkamy się, gdy wróci, a czasem porozmawiamy..
Nie wiem tylko, czy da się z kimś rozmawiać aka po przyjacielsku, jeśli się kogoś kocha, i liczy na coś więcej mimo wszystko sad

Czyli zależy ci... to jak najszybciej zakończ związek jeszcze przed jego wyjazdem. Wątpię, abyś po dowiedzeniu się o jego ewentualnych skokach w bok w czasie "przerwy" chciała nadal tworzyć z nim związek. Jeśli ci nie ufa to nie ma sensu, a szukanie wymówek stawia go w złym świetle.
Za każdym razem, gdy któreś z was będzie musiało wyjechać na dłużej będziecie sobie robić "przerwy" z podobnymi zasadami? Słuchaj intuicji, bo jak tutaj widzisz dobrze ci mówi, że z nim jest coś nie tak. Powtórzę jeśli ci zależy na tym związku to nie gódź się na takie zasady (będziesz dalej angażować się emocjonalnie i później będzie boleć tylko mocniej), jeśli jest to dla ciebie taki luźny związek to nic nie tracisz. Ale ci chyba zależy wink.

17

Odp: przerwa na czas wyjazdu?

Nie byl to dla mnie luzny zwiazel.. mimo, że wiedziałam o wyjeździe dużo wcześniej, dopiero teraz powiedział mi o watpliwosciach co do związków na odległość  - ja chciałam chociaz spróbować. Gdybym nie wierzyła, że może się udać, już dawno urwalabym kontakt..a tym bardziej zalowalabym, że przynajmniej nie spróbowałam tego utrzymać...
Pewnie obie macie rację, szukałam na tym forum jakiejś formy pocieszenia, a znalazlam jedynie potwierdzenie tego, że jestem zaslepiona i nie chce przyjąć do wiadomości, że cały ten czas się mną bawił sad

18

Odp: przerwa na czas wyjazdu?

Możesz z nim pojechać?

19

Odp: przerwa na czas wyjazdu?
misiando napisał/a:

Możesz z nim pojechać?

Chciałabym, ale dostanie wizy to nie taka prosta sprawa, a poza tym jestem ograniczona finansowo sad Gdybym miała taką możliwość, sprawa wyglądałaby inaczej..

20 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-05-24 17:14:16)

Odp: przerwa na czas wyjazdu?

Moim zdaniem nie bawił, a po prostu zamiast uporządkować swoją przeszłość to wszedł w związek nie wiadomo po co. Taki związek dla egzystencji i właśnie tak się dzieje, gdzie obie strony przez dłuższy czas nie ukierunkowują związku na jakikolwiek tor. Dryfują, aż nadchodzi przysłowiowy "problem" w postaci góry lodowej i statek w końcu rozbija się o nią wink. Ty się bardziej zaangażowałaś, niż on. Zaproponowane rozwiązanie doskonale to odzwierciedla.
Zamiast zastanawiać się nad tym problemem to poważnie pomyśl dlaczego w ogóle tego typu problem zaistniał i dlaczego z jego strony wyszła propozycja rozwiązania go w tak dziwny sposób. To jest istotniejsze, bo moim zdaniem (!) nawet jeśli teraz wyjdziecie z tego kryzysu obronną ręką to występuje wysokie prawdopodobieństwo, że przy następnym znowu pojawią się problemy z dziwnymi rozwiązaniami. Rozumiesz? On zdecydowanie chce być z tobą, gdy morze jest spokojne, gdy zza horyzontu nadchodzi sztorm to już myśli o szalupie - może ją użyje, może nie, ale przez myśl nie przejdzie mu ratowanie statku wink.

21

Odp: przerwa na czas wyjazdu?
Leśny_owoc napisał/a:

Zamiast zastanawiać się nad tym problemem to poważnie pomyśl dlaczego w ogóle tego typu problem zaistniał i dlaczego z jego strony wyszła propozycja rozwiązania go w tak dziwny sposób. To jest istotniejsze, bo moim zdaniem (!) nawet jeśli teraz wyjdziecie z tego kryzysu obronną ręką to występuje wysokie prawdopodobieństwo, że przy następnym znowu pojawią się problemy z dziwnymi rozwiązaniami. Rozumiesz? On zdecydowanie chce być z tobą, gdy morze jest spokojne, gdy zza horyzontu nadchodzi sztorm to już myśli o szalupie - może ją użyje, może nie, ale przez myśl nie przejdzie mu ratowanie statku wink.

Ponoć chodzi o nasz słaby kontakt online - a jak wiadomo, nasz związek na tym byłby oparty przez dłuższy czas. M. twierdzi, (pomijając ten aspekt ze zdradą, choć jak on to ujął "niewywiązanie się z obietnic"), że przez brak tych częstych rozmów po prostu mógłby nam się urwać kontakt. On chce go mieć, i uważa, że "przerwa" nam pozwoli w nim zostać niezależnie od tego jak to wszystko się potoczy, bez szukania winy w razie czego, a wszystko i tak zweryfikuje czas, plus to, że spotkamy się po powrocie, bez względu na to, na jakim etapie życia będziemy. <- choć to jest akurat dla mnie bardzo ryzykowne...

22

Odp: przerwa na czas wyjazdu?

Co jest potrzebne, aby wyjechać? Wiza do jakiego kraju? USA? Jesli tak, to może jakis work&travel? Jak już wjedziesz, to sie Ciebie za bardzo nie czepiają.

23

Odp: przerwa na czas wyjazdu?
misiando napisał/a:

Co jest potrzebne, aby wyjechać? Wiza do jakiego kraju? USA? Jesli tak, to może jakis work&travel? Jak już wjedziesz, to sie Ciebie za bardzo nie czepiają.

Nie, AU. Tam jest chyba ciężej się dostać..

24

Odp: przerwa na czas wyjazdu?
TopWer napisał/a:

Ponoć chodzi o nasz słaby kontakt online - a jak wiadomo, nasz związek na tym byłby oparty przez dłuższy czas. M. twierdzi, (pomijając ten aspekt ze zdradą, choć jak on to ujął "niewywiązanie się z obietnic"), że przez brak tych częstych rozmów po prostu mógłby nam się urwać kontakt. On chce go mieć, i uważa, że "przerwa" nam pozwoli w nim zostać niezależnie od tego jak to wszystko się potoczy, bez szukania winy w razie czego, a wszystko i tak zweryfikuje czas, plus to, że spotkamy się po powrocie, bez względu na to, na jakim etapie życia będziemy. <- choć to jest akurat dla mnie bardzo ryzykowne...

Strasznie mętne te jego tłumaczenia.
Co mają wasze ustalenia w sprawie "wolnej ręki" (w kierunku poznawania nowych partnerów) do częstości rozmów na Skype i mailu? Przecież czy będziecie w związku, czy w "separacji", to ilość i jakość rozmów jest kwestią zależną wyłącznie od waszej woli.
Hm, mnie trochę wygląda też na to, że on za bardzo z Tobą jednak nie ma o czym gadać. Bo jakbyście mieli wspólny język i morze tematów, to można równie dobrze gadać na Skype, jak na żywo.
No tak, ale przez Skype Cie nie przeleci. Wiec po co gadać.

25 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-05-25 18:15:05)

Odp: przerwa na czas wyjazdu?
Koczek napisał/a:
TopWer napisał/a:

Ponoć chodzi o nasz słaby kontakt online - a jak wiadomo, nasz związek na tym byłby oparty przez dłuższy czas. M. twierdzi, (pomijając ten aspekt ze zdradą, choć jak on to ujął "niewywiązanie się z obietnic"), że przez brak tych częstych rozmów po prostu mógłby nam się urwać kontakt. On chce go mieć, i uważa, że "przerwa" nam pozwoli w nim zostać niezależnie od tego jak to wszystko się potoczy, bez szukania winy w razie czego, a wszystko i tak zweryfikuje czas, plus to, że spotkamy się po powrocie, bez względu na to, na jakim etapie życia będziemy. <- choć to jest akurat dla mnie bardzo ryzykowne...

Strasznie mętne te jego tłumaczenia.
Co mają wasze ustalenia w sprawie "wolnej ręki" (w kierunku poznawania nowych partnerów) do częstości rozmów na Skype i mailu? Przecież czy będziecie w związku, czy w "separacji", to ilość i jakość rozmów jest kwestią zależną wyłącznie od waszej woli.
Hm, mnie trochę wygląda też na to, że on za bardzo z Tobą jednak nie ma o czym gadać. Bo jakbyście mieli wspólny język i morze tematów, to można równie dobrze gadać na Skype, jak na żywo.
No tak, ale przez Skype Cie nie przeleci. Wiec po co gadać.

Dokładnie jak Koczek mówi - to nie ma ładu i składu. Posłuchaj poczytaj sobie wątki, gdzie osoby po rozstaniu myślą o ex przez kilka miesięcy. Tak pomimo rozstania nadal są myślami w przeszłości - to jest prawdziwe przywiązanie. Dla mnie wasza relacja to tak jak wcześniej wspomniałam dla niego jest zwykłym zabiciem czasu. Jeśli myśli się o przyszłości i to coś jest nam szczególnie bliskie to się inwestuje oraz dba.
Możesz zgodzić się na jego podejście, ale na litość Boską w żadnym wypadku nie traktuj waszej relacji jak poważnego związku, a jego jako dobrego kandydata na "dobre i złe". Moje porównanie z szalupą i statkiem jest adekwatne - zdaj sobie z tego sprawę, abyś później nie czuła żalu/rozczarowania, gdy lekką ręką zacznie tam tworzyć relacje z innymi kobietami (szczególnie intymne, bo w AU jest większa rozwiązłość, niż w Polsce).

26 Ostatnio edytowany przez TopWer (2017-05-25 22:19:11)

Odp: przerwa na czas wyjazdu?

Na pewno macie rację.. Ja jestem nieobiektywna i dosyc zagubiona w całej tej sytuacji. Teoretycznie byłam przygotowana na to rozstanie od dłuższego czasu - praktyka idzie mi znacznie gorzej.
Cały ten kontakt online zaczął nam się słabnąć, jak okazało się, że nie ma szansy, żebym mogła też wyjechać i pewnie była to asekuracja z jego strony, zeby się coraz bardziej w to wszystko nie zaangażowac. Mnie się to mimo wszystko nie udało sad
W każdym razie dopiero zauważyłam, że tłumaczę go ze wszystkiego na siłę, żeby było dobrze (o ile można tak powiedzieć). Postaram się iść do przodu, nie czekać na niego, bo to pewnie najgorsze co mogłabym zrobić. Mam nadzieję, że gdzieś czeka na mnie ktoś lepszy..
A z M. się spotkam po jego powrocie, jeżeli uda mi się ogarnąć do tego czasu - chociażby po to, żeby powiedzieć mu wszystko co chciałam zrobić teraz, ale nie dałam rady

27

Odp: przerwa na czas wyjazdu?

Szczerze? Ja to myślę, że za 1,5 roku będziesz już mieć nowego gościa i nawet Cię to nie będzie interesowało, czy ten wrócił już, czy nie wrócił.
Odcierpisz swoje i zapomnisz o nim.
A może nawet się będziesz jeszcze z tego cieszyć, że tak się to skończyło.

Posty [ 27 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024