Około miesiąc temu poznałam faceta na jednym z portali randkowych. On ma 30, a ja 20 lat. Od tego czasu spotykamy się mniej więcej 2 razy w tygodniu. Zabiera mnie w różne miejsca, koncert, kino itp. Piszemy co 2 dni. Niby wszystko jest ok, wydaje się być zaangażowany, wypowiada się o nas w kategorii ,,my'', planuje przyszłość... Do tej pory nie było między nami seksu, jedynie pocałunki i pieszczoty, ale tylko raz do tego doszło. On jest bardzo czuły, często mnie przytula, głaszcze po twarzy, całuje w czoło, jeśli to coś znaczy. Wspiera mnie, rozmawiamy właściwie na wszystkie tematy, a on mówi, że moge mu powiedzieć wszystko. Była jedna sytuacja, gdy on chciał czegoś więcej, a ja nie i wtedy ubrałam się i wyszłam, bo nie reagował na mój sprzeciw. Potem bardzo mnie przepraszał i mówił, że ma nadzieję, że puszczę jego wybryk w niepamięć. Pogodziliśmy się i od tamtej pory jest ok. Ostatnio siedzieliśmy, całowaliśmy się, gdy on powiedział mi ,,ale ty jesteś śliczna'', a za jakiś czas szepnął mi do ucha, że chciałby się ze mną kochać. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że ja też... Inna kwestia, która mnie zastanawia to to, że czasem widzę go dostępnego na portalu, na którym się poznaliśmy. Nie jestesmy parą i niby ma d tego prawo, ale źle mi z tym.
Czy moje przypuszczenia są słuszne, czy jednak przesadzam?