Czy jestem pusty? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27 ]

1 Ostatnio edytowany przez Pelakus (2017-05-17 10:24:51)

Temat: Czy jestem pusty?

W zeszłym roku moja mama przeszła na emeryturę. Urodziła mnie późno i mimo że jestem na przed ostatnim roku studiów, mam matkę emerytkę tongue


Niedawno zapisałem się na siłownię. Kupiłem nowe wdzianka i zacząłem czytać o komponowaniu ze sobą ubrań, tak aby tworzyły zadowalającą całość. W dodatku co dwa tygodnie chodzę do fryzjera. Wszystko po to żeby w końcu znaleźć dziewczynę.

Mojej mamie zmiana się nie spodobała.



Odkąd przeszła na emeryturę, siedzi w domu i tylko raz w tygodniu wychodzi do sklepu.
Całe dnie spędza przed komputerem. Słucha "wykładów" jakiś youtuberów o sprawach politycznych, historycznych itp.

Mało tego ogląda wszystkie obrady w sejmie. Dla mnie to głupota i strata czasu. Matka jednak krzyczy na mnie, że niczym się nie interesuję, że powinienem posłuchać na temat historii, polityki itp.

Kiedy wyjaśniłem, że mnie to nie ciekawi i że taka wiedza do niczego się mi w życiu nie przyda, odpowiedziała, że jestem pustakiem, który myśli tylko i wyłącznie o mięśniach,  fryzurze, ubraniach i seksie. Że jest bardzo przykro, że wychowała takiego pustaka.


Mnie pasjonuje kierunek, na którym studiuję, czyli informatyka, język angielski, japoński oraz psychologia sprzedaży. Ponadto każdego miesiąca czytam jakąś książkę.

Nie jest ze mną tak źle?




A to że chodzę na siłownie i dbam o siebie, w mojej ocenie, nie przedstawia mnie w niekorzystnym świetle.
Tak samo z ciuchami. Co w tym złego, że regularnie dodaję do szafki nowe ubrania?

W szkole średniej i na początku studiów, kiedy nie miałem własnych pieniędzy, otrzymywałem używane spodnie i za duże bluzy. Aktualnie, teraz za pieniądze zarobione za wykonie zlecenia przeznaczam na ubrania.

Czy to źle, że dla mnie od przyglądania się polityce ważniejszy jest czas spędzany z dziewczyną? Czy to czyni ze mnie pustaka?

Czy to że trenuję na siłowni, a nie oglądam na youtube wykładów o historii Polski, źle o mnie świadczy?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Chomikowa (2017-05-17 10:34:49)

Odp: Czy jestem pusty?

Nie jesteś pusty, masz wiele zainteresowań, a że innych niż twoja mama, to nie twoj problem.

Może mama negatywnie przeżyła przejście na emeryturę? Niektórzy ludzie przeżywają wtedy taki "kryzys graniczny".

Czy dokładasz się trochę mamie do opłat, skoro masz trochę swojej kasy? Może to by złagodziło trochę jej gadanie, że marnujesz kasę na jej zdaniem pierdoły.

3 Ostatnio edytowany przez Pelakus (2017-05-17 10:44:33)

Odp: Czy jestem pusty?

Mniej więcej ogarniam sprawy polityki, wiem więcej od swoich kolegów jednak nie pasjonuje mnie rozkładanie na czynniki pierwsze, kto i co powiedział, z kim się koleguje i jaki ma plan. Mama uważa że bardzo ważna jest historia Polski oraz słuchanie na yt wykładów yotuberów o polityce, że to otwiera umysł.

Powtarza - powinieneś obejrzeć to co powiedział X o Y. A mnie to nie interesuje zupełnie, o czym mówię. Wtedy słyszę, że jestem próżny bo mnie nic nie interesuje i ważne sprawy mam gdzieś i tylko w głowie mi prozaiczne rzeczy jak trening, fryzura.

4

Odp: Czy jestem pusty?

Przyganiał kocioł garnkowi.
Tobie nie podoba się styl życia matki, Twej matce nie podoba się Twój styl życia.


(...) Ponadto każdego miesiąca czytam jakąś książkę. (...)

Jeśli ją przeczytasz, daje to (tylko/aż?) 12 książek rocznie.

5

Odp: Czy jestem pusty?
Pelakus napisał/a:

Mniej więcej ogarniam sprawy polityki, wiem więcej od swoich kolegów jednak nie pasjonuje mnie rozkładanie na czynniki pierwsze, kto i co powiedział, z kim się koleguje i jaki ma plan. Mama uważa że bardzo ważna jest historia Polski oraz słuchanie na yt wykładów yotuberów o polityce, że to otwiera umysł.

Powtarza - powinieneś obejrzeć to co powiedział X o Y. A mnie to nie interesuje zupełnie, o czym mówię. Wtedy słyszę, że jestem próżny bo mnie nic nie interesuje i ważne sprawy mam gdzieś i tylko w głowie mi prozaiczne rzeczy jak trening, fryzura.

Szkoda, że Twoja mama uznaje zdaje się słowa, które usłyszy na youtube za objawione, bo tam nie brakuje mitomanów, idiotów i "specjalistów" a'la komisja Macierewicza. Do historii trzeba mieć odpowiedni dystans, bo naprawdę bardzo dużo zależy od tego, kto ją opowiada.

6

Odp: Czy jestem pusty?

Po pierwsze skoro zadajesz sobie pytanie czy jesteś pusty to już świadczy o tym ze nie jesteś. Pustaki nie zajmują się takimi blahymi sprawami. Po drugie masz dużo zainteresowań, które też nie sprowadzają się tylko do wyglądu i nie są powierzchowne. Twoja mama ma zupełnie inne zainteresowania i chyba boli ja bardziej to że nie ma z kim na ten temat porozmawiać. Może mogłaby zapisać się do jakiegoś klubu emerytów.
I nie przejmuj się tym aż tak bardzo. Jest wielu ludzi którzy uważają że skoro nie masz takich samych zainteresowań to znaczy że jestes pustakiem. Sama nie dawno to usłyszałam. Tylko dlatego ze nie widzi mi się podróżować po terenach skazonych :-D. Jeśli chcesz być grzeczny możesz czasem mamę wysłuchać. Niech się przed kimś wygada  I może warto jej podsunac jakąś stronkę albo folder właśnie takich klubów o których pisałam wyzej. Oni tam robią całkiem fajne rzeczy a przede wszystkim mama będzie mogła znaleźć sobie słuchacza i rozmówcę

7

Odp: Czy jestem pusty?
Chomikowa napisał/a:

Czy dokładasz się trochę mamie do opłat, skoro masz trochę swojej kasy? Może to by złagodziło trochę jej gadanie, że marnujesz kasę na jej zdaniem pierdoły.

Ta kwestia przeleciała zupełnie ponad głową autora, więc zakładam, że nie ma się czym chwalić... wink

8

Odp: Czy jestem pusty?

Zainteresowania każdy ma prawo mieć odmienne. Moja mama na ten przykład ... kompletnie nie rozumie jak się można interesować psychologią, analizować, doszukiwać się błędów. Dla niej to dołujące, a ja to odbieram jako rozwojowe. Mama woli przeczytać kryminał i sagę, a ja poradnik psychologiczny ale jedna drugiej niczego nie wytyka i nie wyzywa od różnorakich.
Ja tu szukam innego podłoża. Dla mnie pustak to człowiek szpanujący czymkolwiek, szukający dziewczyny blachary, nie myślący o realiach życia, codziennych sprawach... w sumie to w ogóle nie myślący logicznie i życiowo. Twojej mamie nie chodzi prawdo podobnie o to, że dbasz o siebie w taki sposób, tylko o to, że nie znasz prawdziwego/codziennego życia. Już ktoś zasugerował, ze może należy się dokładać do życia skoro zarabiasz. Twoja mama sugeruje pewnie, ze nie zdajesz sobie sprawy z tego ile co kosztuje, co się dzieje, jak wygląda życie-dlatego namawia byś posłuchał co inni mówią. Sugeruje pewnie, ze skupiasz się na samym sobie, jakby nic poza Twoimi sprawami nie istniało. Oprócz dokładania się do życia... może zapytam czy chociaż pomagasz w domu?
Jeśli ani razu nie przeszło Ci przez myśl, że może mamie pomóc w domowych obowiązkach, może dołożyć się do życia... to może jednak coś nie tak z Twoim logicznym myśleniem... .

9

Odp: Czy jestem pusty?
Klio napisał/a:
Chomikowa napisał/a:

Czy dokładasz się trochę mamie do opłat, skoro masz trochę swojej kasy? Może to by złagodziło trochę jej gadanie, że marnujesz kasę na jej zdaniem pierdoły.

Ta kwestia przeleciała zupełnie ponad głową autora, więc zakładam, że nie ma się czym chwalić... wink

Dokładnie do tego samego chciałam nawiązać.
Może zamiast kupować kolejnych spodni warto zabrać mamę na wycieczkę, obiad, do kina?
Zabrać ją sprzed monitora? Może wtedy spojrzy na Twoje zainteresowania przychylniejszym okiem?
Poza tym, logiczne jest, że skoro pracujesz i zarabiasz, to powinieneś dokładać się do domowego budżetu.

10

Odp: Czy jestem pusty?
Cyngli napisał/a:

Może zamiast kupować kolejnych spodni warto zabrać mamę na wycieczkę, obiad, do kina?

A kiedy Twoja dziewczyna założy tu wątek: Mój chłopak chodzi do kina z matką, czy to normalne? Taka Cyngli jej odpisze: To maminsynek, zerwij z nim...

11

Odp: Czy jestem pusty?

Trochę się uśmiałam z tą historią i polityką-też się tym bardzo interesuje, ale stosowane w zbyt dużej dawce może być to bardzo szkoliwe zainteresowanie tongue
A co do meritum, tak bardzo się tym przejmujesz?
Jeśli tak to zastanów się czy kiedyś już od mamy lub kogoś innego slyszałes krytykę?
Jeżeli tak to wiesz, że to normalne zjawisko i nie ma się czym przejmować. Jeżeli nie to zapewniam cię że jeszcze nie raz usłyszysz nie taką krytykę na swój temat i będziesz musiał z tym żyć wink

Ponadto na twoim miejscu faktycznie starala bym się w miarę możliwości zająć czas mamie, żeby nie siedziała taka biedna, całymi dniami sama-bo wtedy to sie nie dziwie, że z nudów ogląda to i owo i w głowie się jej miesza wink
Okaz też mamie czułość i że ją po ludzku kochasz. Wysłuchaj nawet to co ma ci do opowiedzenia, bo prawdopodobnie jej bardzo zależy na twojej uwadze-przemysł to sobie smile
Pozdrawiam.

12

Odp: Czy jestem pusty?
EeeTam napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Może zamiast kupować kolejnych spodni warto zabrać mamę na wycieczkę, obiad, do kina?

A kiedy Twoja dziewczyna założy tu wątek: Mój chłopak chodzi do kina z matką, czy to normalne? Taka Cyngli jej odpisze: To maminsynek, zerwij z nim...

To nie w moim stylu. Raczej odpisałabym - bardzo dobrze, że chłopak ma dobry kontakt z matką i stara się spędzać z nią trochę czasu. Jeśli nie jest to zbyt częste, to nie ma się czym martwić.

13 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-05-18 11:12:48)

Odp: Czy jestem pusty?
EeeTam napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Może zamiast kupować kolejnych spodni warto zabrać mamę na wycieczkę, obiad, do kina?

A kiedy Twoja dziewczyna założy tu wątek: Mój chłopak chodzi do kina z matką, czy to normalne? Taka Cyngli jej odpisze: To maminsynek, zerwij z nim...

big_smile


Nie wyobrażam sobie, abym synowi studentowi wybierała, czym ma się interesować. Zainteresowanie fitnesem czy zdrowym trybem życia jest jak najbardziej ok.
To co mówi matka jest wartosciujące- dla mnie nie do przyjęcia.
Ja interesuję się wieloma rzeczami, w tym również polityką i nie wyobrażam sobie, by moje zainteresowania miały być lepsze niż mojego dziecka- przeciwnie, sama zainteresowałbym się tym, co interesuje jego i dlaczego.

Co do rozliczeń między nimi to osobna sprawa i tak jak ustalą.
Kup mamie karnet do klubu- zajęć typu aktywny senior nie brakuje- i pozwoli to rozładować stresy. nadchodzi dzień matki- stylowy prezent pewnie wywoła uśmiech- może poprosisz koleżankę o pomoc w wyborze?
NIE JESTEŚ PUSTY.

14 Ostatnio edytowany przez Zapatrzenie (2017-05-18 23:04:12)

Odp: Czy jestem pusty?

Autorze,na pewno Twoja mama nie miala na mysli pustaka,tylko tak palla w zlosci moze miala zly dzien i te Twoje podejscie do zycia wydaje jej sie takie troche dziecinne,troche bezmysle,ze nie wiesz co tak naprawde wazne w zyciu,pamietaj ze Twoja mama wiecej przezyla niz Ty,jest bardziej dojrzala mentalnie niz Ty jest bardziej doswiadczona i nie chce zebys popelnial bledy ktore moze ona popelnila.Moze wydaje jej sie ze jestes taki troche w siebie zapatrzony, nudny.

15 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-05-19 00:24:31)

Odp: Czy jestem pusty?

W sumie to masz mądrą matkę. Nieznajomość historii, nie świadczy dobrze o człowieku, jeśli twierdzi, że do niczego się nie przyda tym bardziej. Może sam kiedyś dojdziesz dlaczego. Też nie chodzi o zaraz indywidualne studiowanie, ale pewne fakty po prostu wypada znać. Orientować się w polityce również. Aby nie powtarzać głupot na temat rządu czy opozycji, a historia tych osób, kto kim jest, może w tym pomóc. Choćby, żeby zrozumieć pewne decyzję czy mechanizmy. A po co się orientować co się dzieję we własnym kraju i wokół? No cóż.

16

Odp: Czy jestem pusty?
Miłycham napisał/a:

W sumie to masz mądrą matkę. Nieznajomość historii, nie świadczy dobrze o człowieku, jeśli twierdzi, że do niczego się nie przyda tym bardziej. Może sam kiedyś dojdziesz dlaczego. Też nie chodzi o zaraz indywidualne studiowanie, ale pewne fakty po prostu wypada znać. Orientować się w polityce również. Aby nie powtarzać głupot na temat rządu czy opozycji, a historia tych osób, kto kim jest, może w tym pomóc. Choćby, żeby zrozumieć pewne decyzję czy mechanizmy. A po co się orientować co się dzieję we własnym kraju i wokół? No cóż.

Ale autor przecież napisał że ma pojęcie i tylko nie interesuje się tak jak mama. Poza tym w tym wieku polityka nie jest czymś super interesującym dla wielu ludzi. Do niej trzeba dojrzeć. A są tacy co nigdy nie dojrzewają. A według mnie to nie jest wyznacznik pustosci.

17

Odp: Czy jestem pusty?

Ja się kiedyś bardziej interesowałam niż teraz, dla zdrowia psychicznego odpuściłam polityczne tematy wink
Oczywiście ważniejsze rzeczy zgłębiam, ale staram się do tego podchodzić bez emocji.

Historię lubię, ale tylko niektóre działy, wolę biologię, to chyba naturalne że każdy ma inne zainteresowania, ale wiedza elementarna jest również ważna.

Twoja mama jest już starsza, może mieć zupełnie inne patrzenie na świat.

Ktoś także pytał czy się dokładasz, to słuszna uwaga. Bo jeśli nic nie dajesz, a jecie ze wspólnego gara to ciut wstyd.

Nie piszesz nic o ojcu.

18 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-05-19 10:06:00)

Odp: Czy jestem pusty?
Małpa69 napisał/a:

Ktoś także pytał czy się dokładasz, to słuszna uwaga. Bo jeśli nic nie dajesz, a jecie ze wspólnego gara to ciut wstyd.

Nie piszesz nic o ojcu.

oraz sąsiadach i wójcie Twojej gminy. Co prawda to też nie ma nic wspólnego z tematem, ale może panie znalazłyby wtedy jakiś haczyk, żeby cię zmieszać z błotem.

Natomiast wiedzy nie szuka się w filmikach z youtube. Tam raczej produkuje się sekciarskie myślenie - to stamtąd rozłazi się "wiedza" antyszczepionkowców, ziębowców, turbolechitów itd. itp.

19

Odp: Czy jestem pusty?

W mojej wypowiedzi nie ma kawałka próby zmieszania autora z błotem...

A ojciec jest o tyle istotny, że jego brak może mieć wpływ na zachowanie matki.

Lewą nogą wstałeś, że taki humorzasty? To kobiece forum, wypadałoby nas szanować.

20 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-05-19 11:05:25)

Odp: Czy jestem pusty?
Małpa69 napisał/a:

W mojej wypowiedzi nie ma kawałka próby zmieszania autora z błotem...
Lewą nogą wstałeś, że taki humorzasty? To kobiece forum, wypadałoby nas szanować.

Dlaczego humorzasty? Przecież to niepisana zasada tego forum - znaleźć haka, albo nawet go wymyślić i zmieszać faceta z błotem. O ile jeszcze temat "ojciec" jakoś wytłumaczyłaś, o tyle temat "kasa" nijak ma się do wątku, bo akurat w tym czepianiu się matki nie ma ani słowa o kasie. Po prostu - chciałybyście, żeby autor napisał, że nie dokłada się do wspólnego życia, żeby potem porzucić meritum i przez ileś stron czołgać go pod hasłem "jesteś pasożytem".

21 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2017-05-19 11:18:08)

Odp: Czy jestem pusty?
EeeTam napisał/a:
Małpa69 napisał/a:

W mojej wypowiedzi nie ma kawałka próby zmieszania autora z błotem...
Lewą nogą wstałeś, że taki humorzasty? To kobiece forum, wypadałoby nas szanować.

Dlaczego humorzasty? Przecież to niepisana zasada tego forum - znaleźć haka, albo nawet go wymyślić i zmieszać faceta z błotem. O ile jeszcze temat "ojciec" jakoś wytłumaczyłaś, o tyle temat "kasa" nijak ma się do wątku, bo akurat w tym czepianiu się matki nie ma ani słowa o kasie. Po prostu - chciałybyście, żeby autor napisał, że nie dokłada się do wspólnego życia, żeby potem porzucić meritum i przez ileś stron czołgać go pod hasłem "jesteś pasożytem".

Bo Ty wiesz co ja chciałam.
Po prostu uważam że jeśli mieszka się z innymi, je się te same rzeczy, to wypada się dorzucić i trochę inaczej to wygląda.

Nie wydaje mi się abym przynajmniej ja mieszała ludzi z błotem i ich czołgała...

Też mieszkamy z moimi rodzicami i się dokładamy, bo to trochę brzydko by było gdyby dorośli ludzie nie dołożyli do budżetu, korzystając z prądu, gazu czy wody. To jest normalne zachowanie.

22

Odp: Czy jestem pusty?
Małpa69 napisał/a:

Po prostu uważam że jeśli mieszka się z innymi, je się te same rzeczy, to wypada się dorzucić i trochę inaczej to wygląda.

Tylko że to jest bez związku z tym tematem, to zwyczajne poszukiwanie haka.

23

Odp: Czy jestem pusty?

Raczej próba ogarnięcia o co rzeczywiście chodzi mamie autora, bo jeśli się nie dokłada to ona może mieć takie a nie inne zdanie.
No i właśnie ten brak ojca, własnych znajomych, w końcu spędzanie czasu non stop przed kompem w domu, nie jest ani fizycznie ani psychicznie zdrowe, nawet dla osób na emeryturze, gnuśnienie w domu wpływa na zachowanie człowieka.

24

Odp: Czy jestem pusty?
EeeTam napisał/a:
Małpa69 napisał/a:

Po prostu uważam że jeśli mieszka się z innymi, je się te same rzeczy, to wypada się dorzucić i trochę inaczej to wygląda.

Tylko że to jest bez związku z tym tematem, to zwyczajne poszukiwanie haka.


dla mnie to też kompletnie bez związku z tematem, a wiele osób się uczepiło tego.
nie widziałam też, żeby autor jakoś szczególnie dyskredytował czy wyśmiewał to, czym interesuje się matka.
raczej opisuje sytuację i mówi, że jego interesuje coś innego.

25

Odp: Czy jestem pusty?

Ja również zgadzam się z Eee tam i V.  Co ma piernik do wiatraka? To czy się doklada to jest inna sprawa ktora jak widać nie stanowi problemu który należy poruszać na forum.
Matka ma swoje zainteresowania A ze nie ma z kim na ten temat pogadać to próbuje innymi metodami. Bo na niejedno dorosłe dziecko taka metoda by poskutkowala. Tu też swoje zrobiła B jednak autorze napisałeś ten wątek.
Dopóki twoja mama nie znajdzie grona towarzyszy i podobnych zainteresowaniach musisz się liczyć z tym ze mama będzie Cię próbowała wziagnac w swoje. Co zrobić? Napisałam ci wyżej

26

Odp: Czy jestem pusty?
EeeTam napisał/a:

Tylko że to jest bez związku z tym tematem, to zwyczajne poszukiwanie haka.

Tego akurat nie możesz być pewien. Nikt nie wie o co naprawdę chodzi, tylko sama matka autora. Dlatego szukamy ewentualnych jej przyczyn zachowania. To jest kobiecy punkt widzenia, tak to odbieramy w większości przynajmniej. To są sugestie, że kobity dla zasady szukają haka. Masz przykre doświadczenia w tej materii, czy co?

27 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-05-19 14:09:08)

Odp: Czy jestem pusty?
tajemnicza75 napisał/a:

To są sugestie, że kobity dla zasady szukają haka. Masz przykre doświadczenia w tej materii, czy co?

Po 1) nie kobiety in gremio, a jedynie znaczna część użytkowniczek tego forum. Po 2) przykre? Nie, ale śledzę to forum nie od dziś i widzę jak to się odbywa. Pojawia się facet z problemem - zaczyna się poszukiwanie haka - ufff, jest hak - lincz na iluś stronach. Nie sprawiają mi przykrości zachowania ludzi, których nawet nie znam. Raczej mnie intrygują, na zasadzie: jak ktoś tak się zachowujący tu, zachowuje się w realu. A jeśli podobnie, to jak to jego realne życie wygląda, bo chyba nie za ciekawie. Takie poszukiwania haków nic mi nie mówią o ofierze tych zabiegów, a sporo o poszukiwaczkach.

Posty [ 27 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024