na kursie jezykowym (choc sie nie spodziewalam) poznalam dwoch mezczyzn. (dziwnym trafem wyszlo, ze jestem jedyna kobieta) Z jednym od poczatku zlapalismy swietny kontakt i prawdopodobnie wyjdzie z tego wielka przyjazn, a drugi bardzo mnie zainteresowal i chcialbym go lepiej poznac niby sympatia jest (na bank nie jest tak, ze mnie nie lubi) , smiejemy sie, wybiera miejsca w salach obok mnie, czesto powtarza moje wypowiedzi, ale mam dziwne wrazenie, ze unika kontaktu fizycznego. gdy wychodzimy grupa zawsze trzyma dystans o jednego kolege miedzy nami. mamy swoje nr, nawet napisalam 2 razy, zawsze odpisuje od razu, kilka wiadomosci i milknie. (raz okazalo sie ze fakt byl akurat bardzo zajety), ale sam nigdy nie zaczal rozmowy. moze jest tu jakis facet, ktory moglby mi cos poradzic?
NikT? Serio?
Pewnie on ma swoją kobietę, jest z nią w poważnej relacji i nie w głowie mu inne kontakty poza godzinami tego kursu, nawet na stopie koleżeńskiej, bo po prostu jest z tych facetów , co tego nie potrzebują.
Pewnie on ma swoją kobietę, jest z nią w poważnej relacji i nie w głowie mu inne kontakty poza godzinami tego kursu, nawet na stopie koleżeńskiej, bo po prostu jest z tych facetów , co tego nie potrzebują.
Nie ma dziewczyny.
mam dziwne wrazenie, ze unika kontaktu fizycznego. gdy wychodzimy grupa zawsze trzyma dystans o jednego kolege miedzy nami.
??? Twoje wypowiedzi są niezrozumiałe. Zacznij stosować poprawnie znaki interpunkcyjne, bo to wszystko się zlewa i ciężko zrozumieć o co chodzi. Rozumiem, że on jest jakiś inny (dziwny) i to Cię w nim z całej grypy przyciąga?
rozowa_mandarynka napisał/a:mam dziwne wrazenie, ze unika kontaktu fizycznego. gdy wychodzimy grupa zawsze trzyma dystans o jednego kolege miedzy nami.
??? Twoje wypowiedzi są niezrozumiałe. Zacznij stosować poprawnie znaki interpunkcyjne, bo to wszystko się zlewa i ciężko zrozumieć o co chodzi. Rozumiem, że on jest jakiś inny (dziwny) i to Cię w nim z całej grypy przyciąga?
Kontakt fizyczny ogolnie. To z grupa to przyklad, tzn. ze zawsze wybiera miejsce tak, aby
idac ulica byl miedzy nami jakis kolega.(oczywiscie Chyba ze akurat idziemy sami), tylko na salach wybiera miejsca obok mnie.
Ta dziwnosc wyszla w praniu, juz po tym jak sie nim zainteresowalam.