Trudny związek - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 5 ]

Temat: Trudny związek

Proszę o pomoc
Od roku uczęszczam na terapię, i przymierzałam się do zerwania z narzeczonym z którym jestem 8 lat. Jest to mój pierwszy chłopaka jeżeli chodzi o kontakty emocjonalny i fizyczny. Nasz związek opierał się na ty, że on coś mówił i tak musiało być, a ja jak cielę za nim szłam i zgadzałam się na wszystko. W tamtym roku zamieszkaliśmy ze sobą razem od tego momentu zaczęło się dziać bardzo źle, zostawiał mnie samą, pieniądze nie trzymały się jego...ciągle zdrapki jednego dnia potrafił wydać na nie 100 zł, wyzywał mnie od głupich, wiele razy kazał mi się wynosić jak mi się coś nie podoba. Nie robił w domu nic, był bałagan którego nie ruszył nawet przez cały tydzień gdy ja się zbuntowałam. Nie chciał ślubu, dzieci ... Nie potrafiłam zakończyć tej znajomości, aż on napisał, że zrywa. Ucieszyłam się !, odetchnęłam z ulgą, nie płakałam...zabrałam wszystkie swoje rzeczy i wyprowadziłam się od niego. Moja terapeutka bardzo się cieszyła, moja przyjaciółka też a ja czułam, że to jest cisza prze burzą. Zauważyłam inne życie, od 18 roku życia miałam tylko jednego mężczyznę...żadnych imprez, niczego...wyrwałam się ze smyczy. On się nie odzywał, czekał po prostu cierpliwie, aż wrócę na kolanach go przepraszać. Zaczął nachodzić moje życie po 2 tygodniach ciszy, kiedy już wszyscy wiedzieli, że z nami koniec, kiedy układałam sobie życie na nowo. Ja nigdy nie potrafiłam powiedzieć nie !. Dzwonił, nalega prosił o rozmowę, moja terapeutka zabroniła powiedziała, że jestem bardzo niechwiejna emocjonalnie i on znowu mnie zbałamuci...Aż przyszedł pod mój dom...zgodziłam się wyjść na spacer. Byłam zszokowana bo to ja zawsze latałam za nim a on nigdy tego nie robił. Przepraszał, powiedział, że przemyślał to, że mu mnie brakuje. Tego dnia wbrew swojej woli wróciłam do niego, coś we mnie krzyczało "NIE" a moje nogi szły same. Byłam obojętna, zadzwonił do mnie jak byłam na uczelni z płaczem -Dlaczego mnie nie kochasz, dlaczego mnie przekreśliłaś- Wyłączył się donośnym płaczem...nie wiem, co się wtedy we mnie działo...biegłam do niego, płacząc po drodze i prosząc żeby to się skończyło, żebym miała odwagę. Gdy zobaczyłam go czerwonego i spuchniętego od płaczu było mi go bardzo szkoda, nie chciałam żeby cierpiał i dałam mu szansę. Od tego momentu się zmienił... Chce ślub, chce dzieci, sprząta w domu, jest pomocny, mówi mi, że mnie kocha...chce kupić mieszkanie i założyć rodzinę ze mną, cały czas rozmawia ze mną, nie przezywa, nie krzyczy a tłumaczy... ja go przez 8 lat nie znałam z takiej strony. Ale ze mną jest coś nie tak...tyle się działo, że nie jestem w stanie uwierzyć...boję się, że mając 26 lat nie znajdę nikogo, nie wyjdę za mą, będę za stara na dziecko i tak to sobie tłumaczę, że muszę z nim być. Zaczyna szukać większego mieszkania, problem w tym, że ja już podświadomie wiem kto na to mieszkanie będzie musiał wziąć kredyt... tylko ja mam stałą pracę. Boję się zaufać, boję się w to wejść...Co ja mam zrobić ?...jestem przerażona jego nagłą zmianą.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Trudny związek

Czesc Aniu,
Mam na imie Alicja, mam 36 lat. Chce Ci napisac tylko tyle, ze absolutnie nie mozesz sobie  wmawiac, ze w wieku 26 lat bedzie Ci ciezko znalezc meza... to nonsens i mysle, ze dokonale o tym wiesz. Ja wyszlam za maz w wieku 28 lat ale moje malzenstwo nie przetrwalo proby czasu, mimo, ze mamy syna. Teraz mam 36 lat, jestem 10 lat starsza od Ciebie i ani mi przez mysl nie przejdzie, ze juz zawsze bede sama. Zyjemy w 2017 roku, teraz nie ma starych panien smile
Mysle, ze powinnas nabrac troche dystansu do tego. Obserwuj swojego faceta, moze naprawde zmadrzal i teraz wie czego chce od zycia. Ale Ty musisz sie najpierw w tym upewnic, zanim znow oddasz sie cala temu zwiazkowi.
Glowa do gory i bardzo dobrze, ze chodzisz na terapie, ja tez chodze, bardzo pomaga smile
Pozdrawiam Cie cieplutko :-*

3 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-18 11:36:38)

Odp: Trudny związek

Kredytu na siebie na pewno nie bierz i obserwuj. Oczywiście jeśli dalej chcesz z nim być.

Alkje napisał/a:

Zyjemy w 2017 roku, teraz nie ma starych panien smile

Dobrze napisane.

4

Odp: Trudny związek

wydaje mi się, że musisz mu uświadomić, że tu chodzi o ciebie, twoją przyszłość... on jest facetem mu zawsze będzie znaleźć inną... musisz z nim porozmawiać o swoich obawach i uświadomić mu, że jeśli robi to tylko z przyzwyczajenia to może ci zmarnować życie... teraz jeszcze jesteś młoda, więc możesz znaleźć fajnego, odpowiedzialnego faceta; z wiekiem kiedy traci się na urodzie już ciężej jest zdobyć jakiegoś porządnego, co dopiero jeśli ma się na utrzymaniu dziecko, nie wierz w mrzonki o tym, ze nie ma starych panien, tak się można pocieszać ale trzeba prawdzie w oczy spojrzeć, my kobiety jesteśmy na przegranej pozycji jeśli chodzi o tę grę

5

Odp: Trudny związek

Genialna, jak zwykle genialnie odpowiedziała...a jeżeli "stara panna" nie znajdzie męża, to co? W łeb sobie tylko strzelić, po po co życ...

Posty [ 5 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024