Tydzień temu chłopak rozstał się ze mną, bo nagle zaczęłam być zazdrosna o jedną z jego przyjaciółek. Nie wiem dlaczego, po prostu potrzebowałam w tym czasie więcej miłości i było mi przykro, że ją też przytula. (Ona ma sporo problemów i on próbuje ją pocieszać, nie są absolutnie w sobie zakochani ani nic z tych rzeczy, jestem tego pewna, już to z nimi wyjaśniłam, są jak rodzeństwo). Pokłóciłam się z nim o to, że poświęca jej za dużo uwagi, że przesadza trochę. Wtedy stwierdził, że nie chce się ze mną kłócić o takie rzeczy,że ranimy siebie nawzajem, że w takiej sytuacji on wybierze przyjaciół a nie dziewczynę. Zaczął się wahać czy to jeszcze miłość czy już przyzwyczajenie, bo codziennie się widujemy w szkole (jednak kończymy ją już za kilka dni) i jesteśmy razem od 3 lat. Jego najlepszy przyjaciel powiedział, że on żałuje tego rozstania, cierpi, ale nie chce takiego związku, z takimi głupimi kłótniami. Wiem, że nie powinnam być zazdrosna, bo tak na prawdę nie ma o co. Miałam wahania nastroju, nie wiedziałam co mówię. Napisałam mu wiadomość z przeprosinami, jednak odpisał tylko dobranoc i od tej pory cisza. Co mogę zrobić aby uratować ten związek?
Mysle ze powinnas dac mu chwile czasu zeby ochlonal. Widac ze w rozstaniu duza role odegraly emocje,pozwol mu sie uspokoic. Napisalas pierwsza,wyciagnelas do niego reke,teraz poczekaj na jego ruch. Na pewno nie narzucaj sie,nie pros i nie placz. Trzy lata to kawal czasu,daj mi to przemyslec
Opisując tę samą historię pod różnymi nickami, stajesz się niewiarygodna.
http://www.netkobiety.pl/t103821.html
Mysle ze powinnas dac mu chwile czasu zeby ochlonal. Widac ze w rozstaniu duza role odegraly emocje,pozwol mu sie uspokoic. Napisalas pierwsza,wyciagnelas do niego reke,teraz poczekaj na jego ruch. Na pewno nie narzucaj sie,nie pros i nie placz. Trzy lata to kawal czasu,daj mi to przemyslec
Nie rozumiem, czy ktoś tu nie umie czytać ze zrozumieniem. Przecież Autorka wątku nam jasno napisała:
Miałam wahania nastroju, nie wiedziałam co mówię.
To ona dopiekała chłopakowi. Każdy miałby dość i od takiej kobiety uciekł. A ty mówisz, że kierowały nim emocje i podjął w nich decyzję. 3 lata to sporo, by upewnić się, że trzeba wiać, żeby zadbać o własne zdrowie psychiczne.