Witam. Szukam jakiegoś poradnika/książki, który pomoże mi w zmaganiu się z negatywnymi myślami w związku (i nie tylko). Od niedawna jestem w poważnym związku, od początku borykaliśmy się z problemem odległości co nie było łatwe. Wszystko stało się chorobliwe i nienormalne.. Przeglądanie wszystkich znajomych, kontrolowanie gdzie jest, z kim, robienie afery tak naprawdę z niczego. On jest dobrym człowiekiem a ja powoduje u niego tylko płacz. Boje się go stracić ale czasami sama nie siebie krzywdzę wymyślając najgorsze scenariusze. W życiu codziennym mało kogo darzę sympatią. Notoryczne kłótnie z rodziną i przyjaciółmi bo zawsze "wydaje mi się", że ktoś knuje przeciwko mnie. POMOCY! Co robić? Gdzie się udać? Nie chce nikogo krzywdzić!
Kontrolowanie drugiej połówki wynika ze strachu, a strach z ego. Podchodzisz egoistycznie do tematu co chcesz żeby był tylko Twój. Brak zaufania i strach bierze się z braku miłości. Ty go nie kochasz, tylko chcesz go dla siebie, tylko dlatego że przynosi to dla Ciebie jakieś korzyści. Nie traktujesz go jak człowieka, tylko jak swoją własność. Przynajmniej tak to wynika z opisu. Ale ja się nie znam jestem teoretykiem, naczytałem się tylko książek. A co do książek to polecam Odwaga radość z podejmowania ryzyka i Potęga teraźniejszości oraz Przebudzenie. Ta ostatnia jest najlepsza.
Kontrolowanie drugiej połówki wynika ze strachu, a strach z ego. Podchodzisz egoistycznie do tematu co chcesz żeby był tylko Twój. Brak zaufania i strach bierze się z braku miłości. Ty go nie kochasz, tylko chcesz go dla siebie, tylko dlatego że przynosi to dla Ciebie jakieś korzyści. Nie traktujesz go jak człowieka, tylko jak swoją własność.
A mi wydaje się, że kontrola, brak zaufania do partnera nie jest wynikiem egoizmu, tylko raczej braku wiary w siebie, braku akceptacji siebie oraz ogromnych kompleksów. Bo skoro nie wierzysz, że jesteś fajną, dobrą osobą, że możesz się podobać i być osobą kochaną i lubianą przez ludzi to podświadomie lub świadomie myślisz, że partner jest z Tobą tylko dlatego, że nie trafił mu się nikt lepszy i że ciągle tej "lepszej" osoby szuka.
Uwierz w to, że jesteś dla niego i dla przyjaciół, rodziny kimś naprawdę ważnym i jedynym w swoim rodzaju i od razu chorobliwa zazdrość zniknie. Możesz próbować sama kontrolować swoje negatywne myśli i emocje, możesz też poszukać wsparcia u dobrego psychologa. Pewnie cena wizyty będzie porównywalna do ceny dwóch podręczników "pozytywnego myślenia" ale myślę, że porady będą bardziej spersonalizowane i dostosowane do Ciebie.
W każdym razie powodzenia Ci życzę. Bo nie warto tracić czasu w życiu na martwienie się wymyślanymi problemami. Trzymaj się!
Kontrolowanie drugiej połówki wynika ze strachu, a strach z ego. Podchodzisz egoistycznie do tematu co chcesz żeby był tylko Twój. Brak zaufania i strach bierze się z braku miłości. Ty go nie kochasz, tylko chcesz go dla siebie, tylko dlatego że przynosi to dla Ciebie jakieś korzyści. Nie traktujesz go jak człowieka, tylko jak swoją własność. Przynajmniej tak to wynika z opisu. Ale ja się nie znam jestem teoretykiem, naczytałem się tylko książek. A co do książek to polecam Odwaga radość z podejmowania ryzyka i Potęga teraźniejszości oraz Przebudzenie. Ta ostatnia jest najlepsza.
Tak, egoizm jest moją największą wadą. Faktycznie, gdy czytam Twoją wypowiedz zaczynam otwierać oczy na rzeczy, których nie zauważyłam. To jest mój pierwszy, poważny facet. Ale czy znowu taki poważny? Pierwszy bo sex, bo zapoznanie z rodziną.. Odległość i brak zrozumienia z mojej strony, ze on ma również przyjaciół, rodzinę i firmę -czyli chwilami mnóstwo problemów, mnie dobija. Nienawidzę kiedy przyjeżdża z delegacji a oprócz mnie ma jeszcze milion ludzi z którymi musi się zobaczyć. Nienawidzę tego w sobie, jednak jest to silniejsze. I znowu awantura.. Oddalił się przez to wszystko ode mnie. Nie czuje wsparcia a same problemy. Po wczorajszej poważnej rozmowie powiedział, że nie może mi nic obiecać po tym wszystkim, że zależy mu ale oddalił się. Wszystko będzie dobrze, jeśli ja się zmienię, jeśli "zdrowo" podejdę do wszystkiego. Obiecałam. A później on znowu był z przyjaciółmi, a to na imprezie, a to w clubie a ja? Zalana łzami wymyślałam najgorsze scenariusze. A czy go kocham? Są chwile, że tak.. ale tylko czasami. Dziękuję za odpowiedz! Książki na pewno poczytam!
Man707 napisał/a:Kontrolowanie drugiej połówki wynika ze strachu, a strach z ego. Podchodzisz egoistycznie do tematu co chcesz żeby był tylko Twój. Brak zaufania i strach bierze się z braku miłości. Ty go nie kochasz, tylko chcesz go dla siebie, tylko dlatego że przynosi to dla Ciebie jakieś korzyści. Nie traktujesz go jak człowieka, tylko jak swoją własność.
A mi wydaje się, że kontrola, brak zaufania do partnera nie jest wynikiem egoizmu, tylko raczej braku wiary w siebie, braku akceptacji siebie oraz ogromnych kompleksów. Bo skoro nie wierzysz, że jesteś fajną, dobrą osobą, że możesz się podobać i być osobą kochaną i lubianą przez ludzi to podświadomie lub świadomie myślisz, że partner jest z Tobą tylko dlatego, że nie trafił mu się nikt lepszy i że ciągle tej "lepszej" osoby szuka.
Uwierz w to, że jesteś dla niego i dla przyjaciół, rodziny kimś naprawdę ważnym i jedynym w swoim rodzaju i od razu chorobliwa zazdrość zniknie. Możesz próbować sama kontrolować swoje negatywne myśli i emocje, możesz też poszukać wsparcia u dobrego psychologa. Pewnie cena wizyty będzie porównywalna do ceny dwóch podręczników "pozytywnego myślenia" ale myślę, że porady będą bardziej spersonalizowane i dostosowane do Ciebie.
W każdym razie powodzenia Ci życzę. Bo nie warto tracić czasu w życiu na martwienie się wymyślanymi problemami. Trzymaj się!
Egoizm też. Ale fakt, nie mam w ogóle pewności siebie. Nie czuję się dobra. Wciąż porównuje się z jego "przyjaciółkami". Mimo, ze zapewnia mnie o tym, że jestem bardzo atrakcyjna to wciąż uważam, że tak nie jest. Nie potrafię wyluzować. Skupiam się tylko na innych -żeby było śmiesznie- na kobietach z instagrama czy Fb, którym lajkuje zdjęcia. Popadłam w paranoje. Tak, wiem. Bardzo dziękuję za odpowiedź! Pozdrawiam!
6 2017-04-17 18:18:23 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2017-04-17 18:18:56)
Man707 napisał/a:Kontrolowanie drugiej połówki wynika ze strachu, a strach z ego. Podchodzisz egoistycznie do tematu co chcesz żeby był tylko Twój. Brak zaufania i strach bierze się z braku miłości. Ty go nie kochasz, tylko chcesz go dla siebie, tylko dlatego że przynosi to dla Ciebie jakieś korzyści. Nie traktujesz go jak człowieka, tylko jak swoją własność.
A mi wydaje się, że kontrola, brak zaufania do partnera nie jest wynikiem egoizmu, tylko raczej braku wiary w siebie, braku akceptacji siebie oraz ogromnych kompleksów. Bo skoro nie wierzysz, że jesteś fajną, dobrą osobą, że możesz się podobać i być osobą kochaną i lubianą przez ludzi to podświadomie lub świadomie myślisz, że partner jest z Tobą tylko dlatego, że nie trafił mu się nikt lepszy i że ciągle tej "lepszej" osoby szuka.
Uwierz w to, że jesteś dla niego i dla przyjaciół, rodziny kimś naprawdę ważnym i jedynym w swoim rodzaju i od razu chorobliwa zazdrość zniknie. Możesz próbować sama kontrolować swoje negatywne myśli i emocje, możesz też poszukać wsparcia u dobrego psychologa. Pewnie cena wizyty będzie porównywalna do ceny dwóch podręczników "pozytywnego myślenia" ale myślę, że porady będą bardziej spersonalizowane i dostosowane do Ciebie.
Dokładnie tak, każdy psycholog to potwierdzi. Jedyne co można zrobić to zacząć dbać o swoją psychikę, zrobić wszystko by się polubić i czuć się dobrze we własnym towarzystwie. To z tego bierze się owy egoizm, ale to raczej bym nazwała zachłannością i zaborczością. Wiele pracy przed Tobą, pracy nad sobą.
Jeśli sama nie dasz rady, to pozostaje psycholog, on Cię nakieruje.
Polecam książkę: "Kobieta i jej poczucie wartości".
bbasia napisał/a:Man707 napisał/a:Kontrolowanie drugiej połówki wynika ze strachu, a strach z ego. Podchodzisz egoistycznie do tematu co chcesz żeby był tylko Twój. Brak zaufania i strach bierze się z braku miłości. Ty go nie kochasz, tylko chcesz go dla siebie, tylko dlatego że przynosi to dla Ciebie jakieś korzyści. Nie traktujesz go jak człowieka, tylko jak swoją własność.
A mi wydaje się, że kontrola, brak zaufania do partnera nie jest wynikiem egoizmu, tylko raczej braku wiary w siebie, braku akceptacji siebie oraz ogromnych kompleksów. Bo skoro nie wierzysz, że jesteś fajną, dobrą osobą, że możesz się podobać i być osobą kochaną i lubianą przez ludzi to podświadomie lub świadomie myślisz, że partner jest z Tobą tylko dlatego, że nie trafił mu się nikt lepszy i że ciągle tej "lepszej" osoby szuka.
Uwierz w to, że jesteś dla niego i dla przyjaciół, rodziny kimś naprawdę ważnym i jedynym w swoim rodzaju i od razu chorobliwa zazdrość zniknie. Możesz próbować sama kontrolować swoje negatywne myśli i emocje, możesz też poszukać wsparcia u dobrego psychologa. Pewnie cena wizyty będzie porównywalna do ceny dwóch podręczników "pozytywnego myślenia" ale myślę, że porady będą bardziej spersonalizowane i dostosowane do Ciebie.Dokładnie tak, każdy psycholog to potwierdzi. Jedyne co można zrobić to zacząć dbać o swoją psychikę, zrobić wszystko by się polubić i czuć się dobrze we własnym towarzystwie. To z tego bierze się owy egoizm, ale to raczej bym nazwała zachłannością i zaborczością. Wiele pracy przed Tobą, pracy nad sobą.
Jeśli sama nie dasz rady, to pozostaje psycholog, on Cię nakieruje.
Polecam książkę: "Kobieta i jej poczucie wartości".
Zadałam sobie pytanie, "Czy wytrzymałabym z taką osobą jak ja? - Nie." To chyba wystarczy by podjąć pierwsze kroki do zmiany. To będzie ciężka i długa droga.. Dziękuję!