Poznałam faceta w internecie. Po jakimś czasie wymieniliśmy się numerami, choć on nie był do tego przekonany. Niestety nie mogę zweryfikować tego co mówi, ponieważ mieszkamy daleko od siebie. Problem tkwi w tym, że nie mam do niego zaufania. On nie próbuje mnie w żaden sposób zapewnić o jego prawdomówności. Nie szuka częstego kontaktu. Przede wszystkim nie chce wysłać dodatkowego zdjęcia (widziałam tylko jedno sprzed 4 lat - podobno jego) i to jest dla mnie dziwne. Tłumaczy się tym, że pierwszym etapem były smsy, teraz jest kontakt telefoniczny, a potem zdjęcie. Jednak mam wrażenie, że on pisze tak sobie. Powiedział, że na chwilę obecną nie wybiera się do mnie. Zastanawiam się, czy jest sens w ogóle tracić energię na niego. Ile można się bawić w pisanie smsów raz na kilka dni? Jak nasza znajomość ma się rozwinąć na smsach skoro pyta tylko jak minął dzień? Dodam, że facet jest po 30. Czy jest sens w to brnąć?
1 2017-04-14 17:56:30 Ostatnio edytowany przez Ifonka84 (2017-04-14 17:58:45)
2 2017-04-14 18:00:23 Ostatnio edytowany przez adriannal (2017-04-14 18:00:59)
Z własnego doświadczenia wiem, że warto słuchac intuicji. Może dla niektórych to głupie, ale jeśli już teraz czujesz że coś jest nie halo i zapala ci się czerwona lampka to lepiej uważać. Nie mówię, ze powinnas odpuscic znajomosc, ale moze jakoś faceta postawić pod ścianą- zaproponować spotkanie, a jeśli odmówi to dać sobie spokój? Dziwna ta gadka o etapach. A kiedy spotkanie?
Teraz spojrzałam, że ma ponad 30 lat. Tym bardziej dziwne- takie mało konkretne zachowanie i jakieś niedojrzałe w moim odczuciu.
3 2017-04-14 18:04:41 Ostatnio edytowany przez Ifonka84 (2017-04-14 18:05:14)
No właśnie nie ma mowy na razie o spotkaniu. Jestem pewna, że jak postawię ultimatum, to on nagle nie rzuci wszystko i nie przyjedzie. Dlatego wg mnie tylko pisze sobie od czasu do czasu. Powiedział, że na chwilę obecną nie wybiera się do mnie. Zastanawiam się, czy on nie ma rodziny nawet. Może akurat przesadzam, ale co mu z takiej smsowej znajomości. Ok, rozumiem, na początku, ale ile można?
4 2017-04-14 18:31:52 Ostatnio edytowany przez lukas25 (2017-04-14 18:33:42)
Nie ma sensu. Nie ma nic lepszego niż realny kontakt i tylko tak jesteście w stanie się poznać
Nie rozumiem jak można nie być gotowym na spotkanie, skoro już tak długo piszecie. Poza tym, to zdjęcie...
Ja bym wyłożył kawę na ławę i opowiedział mu o swoich oczekiwaniach. Jeśli się nie zgodzi, odpuść. Kiedyś znajdziesz bardziej zdecydowanego mężczyznę.
Już kilka razy mówiłam o zdjęciu, wręcz ciągle o tym mówię. Mówię mu też, że nie można wierzyć słowom osobom poznanym przez internet. Pomimo to, nie chce wysłać zdjęcia. Podejrzewam, że na tym jednym zdjęciu to nie on, i może to jakiś starszy facet. Po głosie nie idzie tego wywnioskować.
A coś Cię w nim intryguje?
Jedyne pozytywne wrażenie to to, że nie jest nachalny, ale to też może iść w drugim kierunku no i nie tworzy jakichś głupich podtekstów.
Czyli tak właściwie nic. Skąd więc u Ciebie ten zapał do pogłębienia znajomości? Zwłaszcza, że nie ma tu żadnych pozytywnych podstaw ku temu. Zdjęcia niet, olewcze sms, które sprowadzają się do tego, że to Ty masz się produkować, ustalanie "etapów" żebyś mogła dostąpić zaszczytu poznania tego dziwoląga... Coś mnie ominęło, czy to rzeczywiście jest ostatni mężczyzna na planecie Ziemia? o.O
Dzięki za te słowa, zgadzam się. Chciałam poznać opinię innych:)
Proszę. Na przyszłość, nie rób niczego na siłę. Jak coś nie gra, tzn, że nie gra i nie ma co dzielić włosa na czworo, tylko w tył zwrot.
Nienachalnosc to jedno a olewactwo to drugie. Przykro mi to stwierdzic Autorko ale ten facet ma zwyczajnie z grubsza wywalone na ta znajomosc. Jest to dobrze, nie bedzie jej drugie dobrze. Niechetnie wymienil sie nr tel, nie chce wyslac zdjecia, kontakt jest niezbyt czesty,przyjazdu nie planuje. Albo podchodzi do tego na totalnym luzie na zasadzie niech se kobita bedzie dopoki nie znajdzie sie moze ktos lepszy, albo prowadzi tak naprawde drugie zycie stad niechec to zaciesniania wiezi bo i jak. Ale to drugie raczej wykluczam bo wtedy chodziloby mu chyba o przygode a najlepsze przychody przezywa sie chyba mimo wszystko poprzez realne spotkanie a nie znajomosc korespondencyjna;)
feniks35 zgadzam sie z Twoja opinia.Uwazam ze odzywa sie jak mu sie nudzi.Bylo kilka sytuacji,ktore mnie zastanawialy.Czy to nie dziwne ze facet ponad 30lat mieszka z rodzicami, nie jest chetny do zrobienia prawka?Dlatego uwazam ze moze jest starszy niz sie podaje.Moze mieszka z rodzina,ale wlasna.
Nie. Tu nie ma drugiego dna. Jest dokładnie tym za kogo się podaje. Starszym prawiczkiem, mieszkającym z rodzicami, który nie panuje nad swoim życiem i nie ogarnia relacji z innymi ludźmi ( nie tylko kobietami). Dziwoląg z planety Ziemia.
Niekoniecznie. Moze jest dokladnie tak jak piszesz czyli jest niesamodzielnym niezaradnym zyciowo facetem ew. leniem ktoremu wygodniej zyc na garnuszku mamusi. Na auto kasy nima, na paliwo tez wiec po co i prawko. A autobusem sie telepac tyle km nie chce sie. Moze Ty sie do niego przejedziesz?
Zarcik oczywiscie ale wcale bym sie nie zdziwila gdybys wkoncu łaskawie uslyszala taka propozycje.
15 2017-04-14 19:33:26 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-04-14 19:34:36)
Niekoniecznie. Moze jest dokladnie tak jak piszesz czyli jest niesamodzielnym niezaradnym zyciowo facetem ew. leniem ktoremu wygodniej zyc na garnuszku mamusi. Na auto kasy nima, na paliwo tez wiec po co i prawko. A autobusem sie telepac tyle km nie chce sie.
Jak przeczytałam te powtarzające się sms: "jak minął dzień" to wiedziałam, że to jest ten rodzaj "chłopaka z polotem"
Względnie code name: "co tam u Ciebie?"
feniks35 napisał/a:Niekoniecznie. Moze jest dokladnie tak jak piszesz czyli jest niesamodzielnym niezaradnym zyciowo facetem ew. leniem ktoremu wygodniej zyc na garnuszku mamusi. Na auto kasy nima, na paliwo tez wiec po co i prawko. A autobusem sie telepac tyle km nie chce sie.
Jak przeczytałam te powtarzające się sms: "jak minął dzień" to wiedziałam, że to jest ten rodzaj "chłopaka z polotem"
Względnie code name: "co tam u Ciebie?"
Lepsze sa te" jak minal dzionek " nie wiem ale to slowo wywoluje u mnie alergie. Caly zwrot zreszta tez.
Dzioneczek
O tak,zauwazylam ze chetnie pisze i rozmawia,ale jak ja zaczne temat.Ja o niego mam zabiegac.Jest bardzo pewny siebie,ale nie kryl sie z tym ze nie ma prawka.Dla mnie to dziwne.Ale co z tym zdjeciem?Czemu sie kryje?Gdyby uwazal siebie za w miare przystojnego to by je wyslal.Ale mam jakies przeczucie ze jest starszy niz sie podaje.
O tak,zauwazylam ze chetnie pisze i rozmawia,ale jak ja zaczne temat.
Szalony....
Jest bardzo pewny siebie,ale nie kryl sie z tym ze nie ma prawka.
Na odległość to każdy kozaczyć może, także z tą pewnością siebie nie przesadzajmy.
A ze zdjęciem to podejrzewam, że kryje się tu góra kompleksów, względnie tak jak podejrzewasz wiek inny niż podano...
20 2017-04-14 19:43:00 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-04-14 19:43:45)
Ifonka84 napisał/a:O tak,zauwazylam ze chetnie pisze i rozmawia,ale jak ja zaczne temat.
Szalony....
Ifonka84 napisał/a:Jest bardzo pewny siebie,ale nie kryl sie z tym ze nie ma prawka.
Na odległość to każdy kozaczyć może, także z tą pewnością siebie nie przesadzajmy.
A ze zdjęciem to podejrzewam, że kryje się tu góra kompleksów, względnie tak jak podejrzewasz wiek inny niż podano...
A ja mysle ze to takie ciacho ze nie obdziela pan swym foto na prawo i lewo.
A tak powaznie jesli widzialas go na jednym zdjeciu to to moze nie byc nawet jego zdjecie.
Dokladnie cos musi byc ze unika przeslania tego zdjecia.Z tym prawiczkiem to moze i tez prawda bo pytal o wiare;) Dziwne,jednak widze ze on inaczej podchodzi do tej znajomosci.Oczywiscie dam sobie spokoj.
Dokladnie cos musi byc ze unika przeslania tego zdjecia.Z tym prawiczkiem to moze i tez prawda bo pytal o wiare;) Dziwne,jednak widze ze on inaczej podchodzi do tej znajomosci.Oczywiscie dam sobie spokoj.
Daj sobie spokoj zdecydowanie. Ja rozumiem ze ktos moze byc wyjatkowy ale ten jegomosc jest z kategorii nie tyle wyjatkowych co wyjatkowo dziwnych. Szkoda energii i czasu na niego.
A ja mysle ze to takie ciacho ze nie obdziela pan swym foto na prawo i lewo.
Dokładnie. Do tego levelu Ifonka jeszcze nie dotarła. Musi jeszcze przejść wiele prób, aby dostąpić zaszczytu...
feniks35 napisał/a:A ja mysle ze to takie ciacho ze nie obdziela pan swym foto na prawo i lewo.
Dokładnie. Do tego levelu Ifonka jeszcze nie dotarła. Musi jeszcze przejść wiele prób, aby dostąpić zaszczytu...
Noo szanuje sie przynajmniej chlopak. 30stka na karku a on latwy nie jest. Nawet zdjecie od niego wydebic latwo nie jest
Hehe ponad 30.Pierwsze co przyszlo mi na mysl to swiadek Jehowy.
26 2017-04-14 19:58:13 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-04-14 20:00:03)
Nie byle skarb uchował się w domu rodziców przez ponad 30 lat, więc nie byle kto zostanie dopuszczony do oglądania tych wdzięków...
Hehe ponad 30.Pierwsze co przyszlo mi na mysl to swiadek Jehowy.
Co za czasy nastały, żeby starszego prawiczka brać za świadka Jehowy.
Swoją drogą, skoro takie wywarł wrażenie na kobiecie, to pełen szacunek dla jego strategii podrywu...
27 2017-04-14 20:02:49 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-04-14 20:03:08)
Nie byle skarb uchował się w domu rodziców przez ponad 30 lat, więc nie byle kto zostanie dopuszczony do oglądania tych wdzięków...
Ifonka84 napisał/a:Hehe ponad 30.Pierwsze co przyszlo mi na mysl to swiadek Jehowy.
Co za czasy nastały, żeby starszego prawiczka brać za świadka Jehowy.
Swoją drogą, skoro takie wywarł wrażenie na kobiecie, to pełen szacunek dla jego strategii podrywu...
Ale swiadkowie raczej chetnie przychodza w goscine nawet niezapowiedziana a ten pan sie nie rwie, takze meeeh odpada
Ale i tak nigdy prawdy nie poznam.
Ale i tak nigdy prawdy nie poznam.
Błagam Cię, to nie thriller Hitchcoca. Tu nie będzie nagłych, niespodziewanych zwrotów akcji. Poznałaś/niepoznałaś starszego prawiczka i tyle.
Poznałabyś bardziej gdyby mógł kupić bilet ze zniżką studencką, albo gdybyś mu zafundowała dojazd, a tak... składa sobie grosik do grosika i może kiedyś się spotkacie.
Klio napisał/a:Nie byle skarb uchował się w domu rodziców przez ponad 30 lat, więc nie byle kto zostanie dopuszczony do oglądania tych wdzięków...
Ifonka84 napisał/a:Hehe ponad 30.Pierwsze co przyszlo mi na mysl to swiadek Jehowy.
Co za czasy nastały, żeby starszego prawiczka brać za świadka Jehowy.
Swoją drogą, skoro takie wywarł wrażenie na kobiecie, to pełen szacunek dla jego strategii podrywu...Ale swiadkowie raczej chetnie przychodza w goscine nawet niezapowiedziana a ten pan sie nie rwie, takze meeeh odpada
no tak prawda. Moze to jakas mieszanka:) Facet,nawet jak ma rodzine,w jednym z pierwszych zdan pyta mnie o wiare?
no tak prawda. Moze to jakas mieszanka:) Facet,nawet jak ma rodzine,w jednym z pierwszych zdan pyta mnie o wiare?
To jest idiot szyfr, którego pełne znaczenie to: Czy masz błonę? Czy ktoś Cię już dotykał? Czy moje ego nie ucierpi przy Twoim doświadczeniu?
32 2017-04-14 20:13:02 Ostatnio edytowany przez Ifonka84 (2017-04-14 20:16:12)
Ale kto pyta o wiare,jednoczesnie twierdzi ze jest to dla niego wazne.Wlasciwie nie pytal czy wierze,tylko jaka wiare wyznaje.A moze to niedoszly ksiadz..:)
Czyli pytanie o błonę plus może wchodzić w grę jakaś mniejszościowa religia. Chyba, że powiedział Ci jaka jest jego wiara, czy też nie dostąpiłaś również zaszczytu?
34 2017-04-14 20:19:22 Ostatnio edytowany przez Ifonka84 (2017-04-14 20:20:50)
Czyli pytanie o błonę plus może wchodzić w grę jakaś mniejszościowa religia. Chyba, że powiedział Ci jaka jest jego wiara, czy też nie dostąpiłaś również zaszczytu?
powiedzial ze katolik,ale nie wierzylabym tak do konca.Powiedzial tylko ze to dla niego wazne. Dziwne jest tez dla mnie to ze wieczorami czasem nie odpisuje.
Klio napisał/a:Czyli pytanie o błonę plus może wchodzić w grę jakaś mniejszościowa religia. Chyba, że powiedział Ci jaka jest jego wiara, czy też nie dostąpiłaś również zaszczytu?
powiedzial ze katolik,ale nie wierzylabym tak do konca.Powiedzial tylko ze to dla niego wazne. Dziwne jest tez dla mnie to ze wieczorami czasem nie odpisuje.
myslisz ze wtedy ...na mszy jest?
Nie. Katolik. Drążenie pytania i wnikanie jak bardzo wierzysz ma na celu sprawdzenie, czy też bardzo wierzysz, a tak naprawdę czy aby na pewno masz błonę i jak wiele bzdur będzie Ci w stanie wcisnąć wywołując u Ciebie poczucie winy i wstydu opierając się na wybranych pod kątem własnego widzi mi się i własnych zahamowań, nakazów Biblii/Kościoła.
Czy Ty aby na pewno w Polsce żyjesz? Nigdy nie spotkałaś kogoś takiego?
37 2017-04-14 20:28:45 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-04-14 20:30:15)
Aaaajtam, wy z tymi warunkami mieszkaniowymi faceta to jak zawsze
Ja to tam się nie dziwię, że może mieszkać z rodzicami. Jest powiedzmy sam, chata duża to po co mu tam gdzieś w świat iść aby płacić wynajmy, kredyty.
Mam sporo znajomych którzy mieszkają u rodziców, są to pary już np. z dziećmi.
A pytanie o płonę? Ma do tego hmmm "prawo" jeżeli planuje poznać kobietę która ma mu bycza partnerkę na przyszłość.
Aaaajtam, wy z tymi warunkami mieszkaniowymi faceta to jak zawsze
Ja to tam się nie dziwię, że może mieszkać z rodzicami. Jest powiedzmy sam, chata duża to po co mu tam gdzieś w świat iść aby płacić wynajmy, kredyty.
Mam sporo znajomych którzy mieszkają u rodziców, są to pary już np. z dziećmi.
Wuwu nie pisz o sobie w 3 osobie
No nie,nigdy zaden facet nie pytal mnie o wiare.Kiedys powiedzialam mu ze ja wierze czynom a nie slowom,a on na to:po czynach jego poznamy..
A pytanie o płonę? Ma do tego hmmm "prawo" jeżeli planuje poznać kobietę która ma mu bycza partnerkę na przyszłość.
On nie pyta o "płonę". On pyta o wiarę
A "byczej partnerki" nie gwarantuje "płona", choć przecież mylę się w tym względzie
On-WuWuA-83 napisał/a:Aaaajtam, wy z tymi warunkami mieszkaniowymi faceta to jak zawsze
Ja to tam się nie dziwię, że może mieszkać z rodzicami. Jest powiedzmy sam, chata duża to po co mu tam gdzieś w świat iść aby płacić wynajmy, kredyty.
Mam sporo znajomych którzy mieszkają u rodziców, są to pary już np. z dziećmi.Wuwu nie pisz o sobie w 3 osobie
Ehehehe ^^, ja mieszkam niedaleko a nie z nimi chociaż fakt. Mamina zupka i tak będzie najlepsza na świecie . Ze mną to prawda jest tego typu, że jakbym był tym forumowym maminsynkiem to prawdopodobnie miałbym w życiu sporo lepiej
Kiedys powiedzialam mu ze ja wierze czynom a nie slowom,a on na to:po czynach jego poznamy..
No zobacz jaki bystrzak wykuł na blachę... Tylko brać.
Ifonka84 napisał/a:Kiedys powiedzialam mu ze ja wierze czynom a nie slowom,a on na to:po czynach jego poznamy..
No zobacz jaki bystrzak wykuł na blachę... Tylko brać.
smieszny i dziwny zarazem
44 2017-04-14 20:41:05 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-04-14 20:41:24)
Dobra, widziałaś jedną fotkę sprzed czterech lat i co można wywnioskować z niej. Ma pi razy drzwi tyle lat na ile wygląda czy wygląda na starszego?
45 2017-04-14 20:44:54 Ostatnio edytowany przez Ifonka84 (2017-04-14 20:47:42)
Tam wyglada na ok 28. Moze i to on,ale moze teraz ma ok 40.Po glosie nie idzie tego poznac.Mnie dziwi ze wieczorem nie odpisuje,tak zauwazylam. Czy to dziwne w tych czasach nie miec prawka?
46 2017-04-14 20:54:56 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-04-14 21:00:56)
Powiem tobie, że poznałem pewną kobietę dalej jak półtora roku temu. Ostatnio niby była w Polsce, mieszka na stałe w państwie ościennym a jej miastem rodzinnym jest ościenne miasteczko w stosunku do mojego. Generalnie rozmawialiśmy prawie codziennie. No i ok przyjechała i chciała się spotkać ewentualnie usilnie chciała mój numer telefonu (jest "złoty"-wyjatkowy ). Nie chciałem za bardzo jej dać bo tak na prawdę to nie wiem czy to ona XD chociaż widziałem jakieś tam fotki na przestrzeni czasu (atrakcyjna kobita) no i sobie wymyśliłem aby zrobiła sobie takie selfie ze szczegółowym znakiem i dam ten numer jej - chciała dzwonić tego dnia usilnie do mnie Taka wymianka by była i miałbym potwierdzenie, żę to ona. Niestety nie chciała się na to zgodzić no i doopa z króla. Zagranicznego nr nie chciała wczesniej podać Obraziliśmy się na siebie XD
Jak ktos nie chce sie pokazac to wg mnie cos ukrywa
Drogie koleżanki i koledzy, uświadomcie mnie bo nie wiem co myśleć. Pierwsze spotkanie, powinien przyjechać facet czy kobieta? (Odległość dość znaczna). Jeśli mówię, że to on powinien, to jest oburzony i mówi, że myślę tylko o sobie. Facet pisze mi, że mam zadzwonić do niego i nie widzi w tym nic złego. Czy ja jestem jakaś inna?
Drogie koleżanki i koledzy, uświadomcie mnie bo nie wiem co myśleć. Pierwsze spotkanie, powinien przyjechać facet czy kobieta? (Odległość dość znaczna). Jeśli mówię, że to on powinien, to jest oburzony i mówi, że myślę tylko o sobie. Facet pisze mi, że mam zadzwonić do niego i nie widzi w tym nic złego. Czy ja jestem jakaś inna?
Ifonka czego Ty jeszcze nie chwytasz?
On jest gołodupcem na garnuszku rodziców. Nie stać go na wyjazdy i wydzwanianie do Ciebie. To Ty masz się starać o spotkanie tej gwiazdy... A z tego co widzę to Ty nadal się o to starasz o.O Naprawdę masz takie niskie mniemanie o sobie? Naprawdę uważasz, że jak nie ten podstarzały prawiczek na garnuszku rodziców, to już z żadnym mężczyzna nie stworzysz związku? Weź się w garść...
To na bank ksiadz alkoholik z zabranym prawem jazdy za jazde pod wplywem po plebani:)
Nie mam żadnych planów co do niego, ciekawi mnie tylko co to jest:) Chcę tylko wiedzieć czy ja jestem jakaś inna, czy co:)
Nie mam żadnych planów co do niego, ciekawi mnie tylko co to jest:) Chcę tylko wiedzieć czy ja jestem jakaś inna, czy co:)
Nie ty nie, on jest inny jak to Klio napisala dziwolag z planety Ziemia
Nie mam żadnych planów co do niego, ciekawi mnie tylko co to jest:) Chcę tylko wiedzieć czy ja jestem jakaś inna, czy co:)
Ta, jasne. Drążysz temat tak tylko ku chwale ojczyzny. Żadnego własnego motywu...
Ifonka, daj sobie z nim spokój i skup się na znalezieniu kogoś przynajmniej minimalnie ogarniętego
Ifonka84 napisał/a:Nie mam żadnych planów co do niego, ciekawi mnie tylko co to jest:) Chcę tylko wiedzieć czy ja jestem jakaś inna, czy co:)
Nie ty nie, on jest inny jak to Klio napisala dziwolag z planety Ziemia
Dzięki, bo już naprawdę zwątpiłam:) Wmawia mi, że myślę tylko o sobie. Pierwszy raz spotkałam taką osobę, tak uparta i przekonaną o swoich racjach.
Ifonka84 napisał/a:Nie mam żadnych planów co do niego, ciekawi mnie tylko co to jest:) Chcę tylko wiedzieć czy ja jestem jakaś inna, czy co:)
Ta, jasne. Drążysz temat tak tylko ku chwale ojczyzny. Żadnego własnego motywu...
Ifonka, daj sobie z nim spokój i skup się na znalezieniu kogoś przynajmniej minimalnie ogarniętego
Drążę bo jest. Jak pisze to odpisuje, ale ja się nie odzywam sama.
56 2017-04-22 15:19:29 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-04-22 15:20:34)
Dzięki, bo już naprawdę zwątpiłam:) Wmawia mi, że myślę tylko o sobie. Pierwszy raz spotkałam taką osobę, tak uparta i przekonaną o swoich racjach.
No zobacz jaki biedny misiu A Ty taka zła egoistka Jak Ci nie wstyd myśleć o sobie
Dla jasności: to był sarkazm. Widzę, że nawet na odległość, bez spotkania go on jest w stanie zagrać na tych właściwych strunach u Ciebie. Poznał się na Tobie szybko i wie jak Toba manipulować. Trudne to nie było, bo tylko kobieta z syndromem Matki Teresy ugrzęźnie w znajomości z kimś takim... Matkuj mu a wyjdziesz na tym
Na następne teksty o tym, że myślisz o sobie napisz: pewnie, że myślę o sobie i fuck off.
Sama zastosuj się też do tego fuck off, bo widzę, że bardzo przywiązana jesteś do tej sieroty.
Drążę bo jest. Jak pisze to odpisuje, ale ja się nie odzywam sama.
No i? Kontakt tak czy siak utrzymujesz i liczysz na coś. Na co nie mam zielonego pojęcia, bo jaki koń jest... o.O
Ostatnio mu nieźle pojechałam więc kontaktu nie ma.
58 2017-04-22 15:30:52 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-04-22 15:31:07)
Czemu więc nadal drążysz?
Jeździć po nim nie musisz, bo ani Tobie, ani jemu nic po tym. Po prostu odetnij się.
Zamiast zaprzątać sobie nim myśli poznaj innego mężczyznę w internecie. Tym razem znajomość poprowadź uwzględniając jakieś minimalne swoje wymagania. Nie bój się też zakończyć gdy są ewidentne znaki, że trzeba zakończyć. Ludiej u nas mnogo
Zgadzam się z wszystkim, i tak będzie:) Pytałam tylko czy ja mam może starodawne, niemodne poglądy:)
Nie kwestionuj swoich potrzeb tak łatwo i szybko, bo ktoś coś powiedział, bądź zasugerował, że niewystarczająco Matko Teresowa jesteś
W relacji musi być względna równowaga. Względna równowaga zainteresowania, zaangażowania etc. Nigdy nie będzie 50/50, ale jednak dążenie do równowagi musi być widoczne. To normalne, że w znajomości zawartej w internecie, w którymś momencie trzeba przenieść się do rzeczywistości. Tu można przekonać się czy jest podstawa do tego, by rozwijać znajomość. Tymczasem Ty czekasz od dawna na zdjęcie i dopraszasz się o spotkanie... patologia
To jest ON
A to ty
MOze obrazkami pomozemy bo innaczej nie kapujesz
Nie kwestionuj swoich potrzeb tak łatwo i szybko, bo ktoś coś powiedział, bądź zasugerował, że niewystarczająco Matko Teresowa jesteś
W relacji musi być względna równowaga. Względna równowaga zainteresowania, zaangażowania etc. Nigdy nie będzie 50/50, ale jednak dążenie do równowagi musi być widoczne. To normalne, że w znajomości zawartej w internecie, w którymś momencie trzeba przenieść się do rzeczywistości. Tu można przekonać się czy jest podstawa do tego, by rozwijać znajomość. Tymczasem Ty czekasz od dawna na zdjęcie i dopraszasz się o spotkanie... patologia
Nie dopraszam sie o nic i nie czekam na zdjecie bo je widzialam. Ale dobrze prawisz i dzieki za odp:)
To jest ON
A to ty
MOze obrazkami pomozemy bo innaczej nie kapujesz
swietne:)
ZlaKobieta33))))) napisał/a:To jest ON
A to ty
MOze obrazkami pomozemy bo innaczej nie kapujesz
swietne:)
ifonka atak powaznie nie zasmiecaj sobie nim glowy i poszukaj kogos innego
Macie racje. Ale sie usmialam z tych zdjec:)