Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 39 ]

Temat: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

A właściwie nie tyle co podrywają, a same zaczynają znajomość. Najczęściej to mężczyzna podchodzi do kobiety i mówi, że chciałby ją bliżej poznać, zaprosić itd. A co jeśli kobieta przejmuje inicjatywę? Czy panowie mają jakieś zdanie na temat takich kobiet? Spotkałam się z opiniami, że to mężczyzna powinien robić pierwszy krok albo że mężczyźni boją się tak odważnych kobiet lub mylnie przypisują mi łatkę bardzo pewnych siebie kobiet ( a tu na spotkaniu zjawia się spokojna introwertyczka). Jak sądzicie?
Z własnego doświadczenia wiem, że czasem mężczyzna nie ma odwagi podejść do kobiety, która jest atrakcyjna, więc czasem trzeba przejąc inicjatywę. Ale akurat mi się nigdy nie poszczęściło z takimi znajomościami, które sama zaczynałam smile To zabawne, ale mężczyźni, których wybieram na obiekt swych westchnień nie są mną zainteresowani, a jak na złość- ci, którzy wybierają mnie, w ogóle nie robią na mnie wrażenia hmm

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

Mam prosty system, przyjrzyj się mu. Wsiadasz powiedzmy do autobusu i widzisz mężczyznę, który Ci się podoba. Jest zadbany, wygląda na ciekawą osobę. Jakoś Cię zaintrygował, proces ten jest krótki (pierwsze wrażenie to max. 5 sekund) no i okej, pozytywnie go oceniłaś przez te 5 sekund. Jesteś zainteresowana i wiesz przecież, że jeśli nie przysiądziesz się obok niego, to przecież go nie poznasz big_smile Jesteś nim zaintrygowana, jakoś zaciekawiona, wiesz że chcesz go poznać, a jednocześnie nie przysiądziesz się obok? No przysiądziesz się, bo gdyby nie, to byś była hipokrytką. Dla zasady jakiejś, że to mężczyzna pierwszy, pozbawiłabyś się realizacji tego, co w głębi chcesz- poznania gościa jaki Cię zaciekawił.
System jak widać jest taki- jesteś kimś zainteresowana- na bok idzie zasada, że to M Ę Ż C Z Y Z N A  PIERWSZY (wielcy mi RYCERZE NA BIAŁYCH KONIACH!) Koniec, jeśli się jakoś dogadacie ze sobą, może akurat i on się Tobą zainteresuje, wtedy poprosi Cię o numer telefonu. Grzecznie mu wtedy podaj- nie pytaj ,,Po co?'', ,,Dlaczego numer, morze FB będzie lepie?'' bo wtedy pokażesz umiarkowany, albo i żaden stopień zainteresowania. Proste.

3

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

Dzieki za odpowiedz. Juz nawet nie myslalam o mężczyznie w kategoriach rycerza na bialym koniu tongue ale czesto slysze, ze mezczyzni lubią zdobywać, a jak kobieta sama się na tacy podaje to jakoś inaczej na nią patrzą. ( oczywiście wiadomo, ze to nie jest typowe podanie na tacy- wskoczenie do lozka czy zwiazek, bo rowniez i kobieta moze po kilku spotkaniach stwierdzic, ze mezczyzna jej nie odpowiada)

4 Ostatnio edytowany przez user94 (2017-04-14 13:08:58)

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
adriannal napisał/a:

Dzieki za odpowiedz. Juz nawet nie myslalam o mężczyznie w kategoriach rycerza na bialym koniu tongue ale czesto slysze, ze mezczyzni lubią zdobywać, a jak kobieta sama się na tacy podaje to jakoś inaczej na nią patrzą. ( oczywiście wiadomo, ze to nie jest typowe podanie na tacy- wskoczenie do lozka czy zwiazek, bo rowniez i kobieta moze po kilku spotkaniach stwierdzic, ze mezczyzna jej nie odpowiada)

dokładnie. Autorko... nie patrzmy na temat jak przez palce... Przecież to jest oczywiste, że i Wy, że i Wy Kobiety lubicie nas  mężczyzn zdobywać, a częstym błędem z naszej strony jest, gdy po prostu ganiamy za Wami jak satelity i pieski, potem Wy nas zmieniacie jak skarpetki, czy majtki.  A ja się nie dziwię, że zmieniacie. Bo jak nie zmieniać, skoro macie samych frajerów, którzy ganiają za Wami i macie ich już w garści. My bardzo często kastrujemy własną atrakcyjność i własne bycie wyzwaniem dla Was. Wy wtedy nas nie szanujecie- jak tu szanować frajera, co nie jest wyzwaniem dla kobiety.
Zatem bycie wyzwaniem i atrakcyjność, pierwsze kroki, inicjatywa..... to tylko teoria i paplanina... bo w istocie problem dotyczy każdego, to jest zwykła relacja międzyludzka, w dzisiejszych czasach przez popkulturę, media okradana z idei, atrakcyjności i piękna. Przecież Ty też dobierasz sobie ludzi do swojego otoczenia, podoba Ci się mężczyzna? Zagadaj- co szkodzi, nie trzeba od razu oferować siebie, swej C N O T Y na pożarcie, można po prostu pogadać o pogodzie, o studiach, o podróżach  na Bliski Wschód.... o kuchni śląskiej- wszystko zależy od sytuacji, gdzie akurat dialog miałby się odbyć. Ja często rozmawiam z fryzjerkami, to zaczynam od stylu fryzur, a potem kończę na relacjach damsko- męskich(ale nie pytałem jeszcze żadnej o numer telefonu- nie były w moim typie.) W dzisiejszych czasach kwestia dialogu, rozmowy, zagadania czy wreszcie znajomości została okradziona z  piękna i sensu, a w tego miejsce wkracza rozumienie tego jako coś... nie wiem.... zaryzykuję że sex, że kwestie intymne... A przecież nie o to chodzi.

5 Ostatnio edytowany przez lukas25 (2017-04-14 13:37:40)

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

Zależy od mężczyzny. Jest wiele takich, którzy uwielbiają gdy kobieta przejmuje inicjatywę i nie ma w tym nic złego. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie istnieje granica pomiędzy przejęciem inicjatywy a zwyczajnym narzucaniem się.
Kobiety, które biorą sprawy w swoje ręce są postrzegane jako pewne siebie, interesujące i mające swoje zdanie. Jeśli jesteś taką dziewczyną, a potencjalnego partnera przerazi Twój silny charakter, to co to za strata? Znajdzie się taki, który doceni Twoje cechy.

Nie powiem, bardzo irytuje mnie to, Księżniczka, która czeka, aby rycerz na białym koniu uwolnił ją od samotności, mówi: "Nigdy nie zapraszam na spotkania i nigdy nie inicjuje kontaktu, bo to mężczyzna ma się starać."
Jeśli słyszę coś takiego, to mnie otrzepuje z zażenowania smile

Czujesz, że powinnaś zrobić pierwszy krok? Zrób to, a średniowieczne farmazony zostaw za sobą smile

6

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

Nie powiem, bardzo irytuje mnie to, gdy dziewczyna mówi: "Nigdy nie zapraszam na spotkania i nigdy nie inicjuje kontaktu, bo to mężczyzna ma się starać." - czasem tak mówię, ale bez tego co jest po 'bo'. To znaczy rzadko sama zapraszam na spotkania, nie dlatego że uważam, że męzczyzna ma się starac ( przeciez on mi w myslach nie czyta i nie wie, ze mi sie podoba), ale raczej dlatego, ze rzadko ktos mi wpada w oko.

Kobiety, które biorą sprawy w swoje ręce są postrzegane jako pewne siebie, interesujące i mające swoje zdanie. Jeśli jesteś taką dziewczyną, a potencjalnego partnera przerazi Twój silny charakter, to co to za strata? Znajdzie się taki, który doceni Twoje cechy.- dobrze wiedzieć. Nie wiem co rozumie się przez silny charakter, ja jestem introwertyczką i cczasem obawiam się, ze facet pomysli, ze skoro zagaduje pierwsza to przypisze mi wlasnie takie cechy jak pewnosc siebie, towarzyskosc, otwartosc. I bedzie zawód gdy na spotkaniu okaze sie, ze jasne, mam swoje zdanie, w jakims stopniu jestem pewna siebie ( zwlaszcza gdy trafie na dobrego rozmowce i jestesmy na spotkaniu w 4 oczy), ale jestem tez spokojna, wyważona, ostrożna w relacjach

7 Ostatnio edytowany przez lukas25 (2017-04-14 13:51:41)

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

Mi też rzadko kto wpada w oko, także rozumiem Twój problem.

Wątpię, żeby ktokolwiek budował Twój obraz psychologiczny na podstawie tego, że sama zainicjowałaś kontakt. Myślę, że mężczyzna może uznać to za miłe, a pozna Cię dopiero na spotkaniu i dopiero wtedy stwierdzi czy nadajecie na tych samych falach czy nie.

Widzisz, sama mówisz, że jesteś pewna siebie i masz swoje zdanie. Z drugiej strony, spokojna i wyważona. Pojawia się tutaj pewien kontrast, który również można uznać za atrakcyjny. Kwestia trafienia na odpowiednią osobę, a to jest bardzo trudne, szczególnie jeśli się tego chce... moje doświadczenie pokazuje, że najlepsze znajomości przychodzą niespodziewanie, kiedy nie planujemy smile

8 Ostatnio edytowany przez user94 (2017-04-14 13:55:46)

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
adriannal napisał/a:

Nie powiem, bardzo irytuje mnie to, gdy dziewczyna mówi: "Nigdy nie zapraszam na spotkania i nigdy nie inicjuje kontaktu, bo to mężczyzna ma się starać." - czasem tak mówię, ale bez tego co jest po 'bo'. To znaczy rzadko sama zapraszam na spotkania, nie dlatego że uważam, że męzczyzna ma się starac ( przeciez on mi w myslach nie czyta i nie wie, ze mi sie podoba), ale raczej dlatego, ze rzadko ktos mi wpada w oko.

Kobiety, które biorą sprawy w swoje ręce są postrzegane jako pewne siebie, interesujące i mające swoje zdanie. Jeśli jesteś taką dziewczyną, a potencjalnego partnera przerazi Twój silny charakter, to co to za strata? Znajdzie się taki, który doceni Twoje cechy.- dobrze wiedzieć. Nie wiem co rozumie się przez silny charakter, ja jestem introwertyczką i cczasem obawiam się, ze facet pomysli, ze skoro zagaduje pierwsza to przypisze mi wlasnie takie cechy jak pewnosc siebie, towarzyskosc, otwartosc. I bedzie zawód gdy na spotkaniu okaze sie, ze jasne, mam swoje zdanie, w jakims stopniu jestem pewna siebie ( zwlaszcza gdy trafie na dobrego rozmowce i jestesmy na spotkaniu w 4 oczy), ale jestem tez spokojna, wyważona, ostrożna w relacjach

Spokojni faceci są (np. ja nie lubiący imprez, wielkich skupisk ludzi, czegoś co się dzieje z byt szybko)
Czym się różni spokój od wyważenia ? Zobrazuj. Dobrze, że nie jesteś ,,poparzona'' i nie działasz impulsyjnie tylko z przemyśleniem.
Ostrożna w relacjach... hmm.. dla mnie osobiście byłoby to dobre, tylko bez skrajności, np. znamy się rok, a ona by nie chciała na jakiś czas ze mną pojechać nad morze (powiedzmy na ten tydzień) to byłoby zbyt ostrożne dla mnie. Albo po roku znajomości by się bała ze mną spać.
Ale zwykła ostrożność, nic co za szybkie, pewność siebie, tajemniczość to czemu nie?

9

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
lukas25 napisał/a:

Mi też rzadko kto wpada w oko, także rozumiem Twój problem.

Wątpię, żeby ktokolwiek budował Twój obraz psychologiczny na podstawie tego, że sama zainicjowałaś kontakt. Myślę, że mężczyzna może uznać to za miłe, a pozna Cię dopiero na spotkaniu i dopiero wtedy stwierdzi czy nadajecie na tych samych falach czy nie.

Widzisz, sama mówisz, że jesteś pewna siebie i masz swoje zdanie. Z drugiej strony, spokojna i wyważona. Pojawia się tutaj pewien kontrast, który również można uznać za atrakcyjny. Kwestia trafienia na odpowiednią osobę, a to jest bardzo trudne, szczególnie jeśli się tego chce... moje doświadczenie pokazuje, że najlepsze znajomości przychodzą niespodziewanie, kiedy nie planujemy smile


Tak, zgadzam się. Ja nic nie planuję i sama wiem, że nie warto nic na siłę robić czy szukać w kwestii związków. Chociaż czasem cięzko o takie niespodziewane nieplanowane fajne znajomości, które wychodzą spontanicznie i okazują się czymś sensownym. Dzieki za odpowiedz.

10

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

Nie wiem, jak mężczyźni na to patrzą (poza tymi, których znam), ale i mnie szkoda byłoby życia na czekanie, aż się coś stanie samo z siebie. Można przecież wykazać inicjatywę bez nachalności i to jest w porządku.

11

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
user94 napisał/a:
adriannal napisał/a:

Nie powiem, bardzo irytuje mnie to, gdy dziewczyna mówi: "Nigdy nie zapraszam na spotkania i nigdy nie inicjuje kontaktu, bo to mężczyzna ma się starać." - czasem tak mówię, ale bez tego co jest po 'bo'. To znaczy rzadko sama zapraszam na spotkania, nie dlatego że uważam, że męzczyzna ma się starac ( przeciez on mi w myslach nie czyta i nie wie, ze mi sie podoba), ale raczej dlatego, ze rzadko ktos mi wpada w oko.

Kobiety, które biorą sprawy w swoje ręce są postrzegane jako pewne siebie, interesujące i mające swoje zdanie. Jeśli jesteś taką dziewczyną, a potencjalnego partnera przerazi Twój silny charakter, to co to za strata? Znajdzie się taki, który doceni Twoje cechy.- dobrze wiedzieć. Nie wiem co rozumie się przez silny charakter, ja jestem introwertyczką i cczasem obawiam się, ze facet pomysli, ze skoro zagaduje pierwsza to przypisze mi wlasnie takie cechy jak pewnosc siebie, towarzyskosc, otwartosc. I bedzie zawód gdy na spotkaniu okaze sie, ze jasne, mam swoje zdanie, w jakims stopniu jestem pewna siebie ( zwlaszcza gdy trafie na dobrego rozmowce i jestesmy na spotkaniu w 4 oczy), ale jestem tez spokojna, wyważona, ostrożna w relacjach

Spokojni faceci są (np. ja nie lubiący imprez, wielkich skupisk ludzi, czegoś co się dzieje z byt szybko)
Czym się różni spokój od wyważenia ? Zobrazuj. Dobrze, że nie jesteś ,,poparzona'' i nie działasz impulsyjnie tylko z przemyśleniem.
Ostrożna w relacjach... hmm.. dla mnie osobiście byłoby to dobre, tylko bez skrajności, np. znamy się rok, a ona by nie chciała na jakiś czas ze mną pojechać nad morze (powiedzmy na ten tydzień) to byłoby zbyt ostrożne dla mnie. Albo po roku znajomości by się bała ze mną spać.
Ale zwykła ostrożność, nic co za szybkie, pewność siebie, tajemniczość to czemu nie?

Dopiero teraz zauważyłam twój post. Spokój a wyważenie. Hm, może wytłumaczę na zasadzie przeciwieństw- ktoś spokojny czyli ktoś kto nie jest głośny w towarzystwie, tylko wyslucha co druga strona ma do powiedzenia? A wyważony to ktoś, kto nie zachowuje się własnie jak poparzony, nie mówi co mu ślina na język przyniesie, w myśl zasady 'nie za duzo nie za mało, a w sam raz'. Ale można uznawać te słowa jako synonimy tak myślę smile
Ostrożna w relacjach- tak, nie miałam na myśli skrajności. Tylko właśnie taką zwykłą ostrożność, przemyślane dzialanie- zwłaszcza gdy poznajemy kogoś przez portal randkowy i nie znamy jeszcze intencji tej drugiej osoby ( czasem ktoś szuka tylko seksu i przychodzi rozczarowanie).

12

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

Oczywiście smile
A z portalami randkowymi jest, tak żeby szybko zorganizować spotkanie w realistycznym świecie. Znam przypadek, że chłopak przez 3 miesiące pisał z kimś przez portal randkowy... Przyjeżdża na spotkanie po 3 miesiącach i .... ( o zgrozo!!!) okazuje się, że przez 3 miesiące pisał z transwestytą big_smile Poznawajmy się przez te internety, ale szybko przejdźmy do realistycznego świata, gdzie mamy się na wyciągnięcie ręki smile

13

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

Jest to jak najbardziej normalne, o ile nie natarczywe.

14

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

nie rozumiem tego wykluczenia: o ile nie sa nachalne i natarczywe.
z moichh obserwacji wynika ze natarczywi i nachalni w podrywaniu sa mezczyzni

15

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
user94 napisał/a:

Oczywiście smile
A z portalami randkowymi jest, tak żeby szybko zorganizować spotkanie w realistycznym świecie. Znam przypadek, że chłopak przez 3 miesiące pisał z kimś przez portal randkowy... Przyjeżdża na spotkanie po 3 miesiącach i .... ( o zgrozo!!!) okazuje się, że przez 3 miesiące pisał z transwestytą big_smile Poznawajmy się przez te internety, ale szybko przejdźmy do realistycznego świata, gdzie mamy się na wyciągnięcie ręki smile


Tak, to racja. Gdy miałam konto w aplikacji randkowej i ktoś mnie zainteresował to od razu proponowałam spotkanie. Ale szczerze, to ten fakt zawsze był akcentowany przez mężczyzn na spotkaniu- że zaskoczeniu, ze taka szybka propozycja. Wlasciwie nie wiem czy to źle? Czy taki mezczyzna mysli, ze nie wiem, jestem napalona i najchtniej poszlabym juz do lozka? ( naprawde nic mnie nie juz nie zdziwi jesli chodzi o myslenie facetow)

16

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
adriannal napisał/a:
user94 napisał/a:

Oczywiście smile
A z portalami randkowymi jest, tak żeby szybko zorganizować spotkanie w realistycznym świecie. Znam przypadek, że chłopak przez 3 miesiące pisał z kimś przez portal randkowy... Przyjeżdża na spotkanie po 3 miesiącach i .... ( o zgrozo!!!) okazuje się, że przez 3 miesiące pisał z transwestytą big_smile Poznawajmy się przez te internety, ale szybko przejdźmy do realistycznego świata, gdzie mamy się na wyciągnięcie ręki smile


Tak, to racja. Gdy miałam konto w aplikacji randkowej i ktoś mnie zainteresował to od razu proponowałam spotkanie. Ale szczerze, to ten fakt zawsze był akcentowany przez mężczyzn na spotkaniu- że zaskoczeniu, ze taka szybka propozycja. Wlasciwie nie wiem czy to źle? Czy taki mezczyzna mysli, ze nie wiem, jestem napalona i najchtniej poszlabym juz do lozka? ( naprawde nic mnie nie juz nie zdziwi jesli chodzi o myslenie facetow)

Wiesz, czy to przed spotkaniem, czy w jego trakcie możesz przedstawić takiemu mężczyźnie powiedzmy ,,uzasadnienie'' (jakże wielkie słowo big_smile ) tego, dlaczego wpadłaś na pomysł tego spotkania. To byłoby też łatwiej i dla faceta, bo on skuma sobie, że Tobie chodzi o żywą znajomość a nie jakieś udawanie miłości na klawiaturze komputera/ telefonu komórkowego.
W ogóle, abstrahując to np. ja nie prowadzę jakiejś obfitej korespondencji przez telefon czy inne źródła, bo potem nie ma o czym mówić na spotkaniu, a lepiej jest mówić na spotkaniu i móc wpatrywać się w cudowne oczy smile

17

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
user94 napisał/a:
adriannal napisał/a:
user94 napisał/a:

Oczywiście smile
A z portalami randkowymi jest, tak żeby szybko zorganizować spotkanie w realistycznym świecie. Znam przypadek, że chłopak przez 3 miesiące pisał z kimś przez portal randkowy... Przyjeżdża na spotkanie po 3 miesiącach i .... ( o zgrozo!!!) okazuje się, że przez 3 miesiące pisał z transwestytą big_smile Poznawajmy się przez te internety, ale szybko przejdźmy do realistycznego świata, gdzie mamy się na wyciągnięcie ręki smile


Tak, to racja. Gdy miałam konto w aplikacji randkowej i ktoś mnie zainteresował to od razu proponowałam spotkanie. Ale szczerze, to ten fakt zawsze był akcentowany przez mężczyzn na spotkaniu- że zaskoczeniu, ze taka szybka propozycja. Wlasciwie nie wiem czy to źle? Czy taki mezczyzna mysli, ze nie wiem, jestem napalona i najchtniej poszlabym juz do lozka? ( naprawde nic mnie nie juz nie zdziwi jesli chodzi o myslenie facetow)

Wiesz, czy to przed spotkaniem, czy w jego trakcie możesz przedstawić takiemu mężczyźnie powiedzmy ,,uzasadnienie'' (jakże wielkie słowo big_smile ) tego, dlaczego wpadłaś na pomysł tego spotkania. To byłoby też łatwiej i dla faceta, bo on skuma sobie, że Tobie chodzi o żywą znajomość a nie jakieś udawanie miłości na klawiaturze komputera/ telefonu komórkowego.
W ogóle, abstrahując to np. ja nie prowadzę jakiejś obfitej korespondencji przez telefon czy inne źródła, bo potem nie ma o czym mówić na spotkaniu, a lepiej jest mówić na spotkaniu i móc wpatrywać się w cudowne oczy smile

Tak, jasne, nie rzucam 'spotkajmy się jutro o 12' tylko piszę po ludzku, że pisanie przez telefon niczemu nie służy i lepiej od razu się przekonać jaki ktoś jest na żywo

18

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

a oni myślą, że chodzi o coś innego... a tu nagle zdziwko big_smile no to oni mają problem.
Nie no generalnie dobrze robisz, tylko mówię oni mają problem, właśnie w ten sposób wyeliminujesz tych nieodpowiednich. Dobry sposób selekcji.
Potem wszyscy odpadali po pierwszym spotkaniu? Był ktoś na dłuższy czas?

19 Ostatnio edytowany przez osobliwy nick (2017-04-14 18:55:13)

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
adriannal napisał/a:

Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn? A właściwie nie tyle co podrywają, a same zaczynają znajomość.

Że im się podobam. Co tu więcej sądzić?

adriannal napisał/a:

Spotkałam się z opiniami, że to mężczyzna powinien robić pierwszy krok albo że mężczyźni boją się tak odważnych kobiet lub mylnie przypisują mi łatkę bardzo pewnych siebie kobiet ( a tu na spotkaniu zjawia się spokojna introwertyczka). Jak sądzicie?

Ja nie przypisuję żadnych łatek.

Zauważyłem jednak, że takie kobiety niekiedy oczekują, że takim strzałem złapią mnie na łańcuszek, uformują jak plastelinę i zamkną w pudełeczku na kluczyk. I już jestem ich. A tu klops. Okazuje się, że trzeba jeszcze kogoś zainteresować swoją osobą i nie przestawać się starać. Więc zwykle puszczam je z kwitkiem. Trochę mi ten schemat przypomina dziewczynę, która mówi do faceta: "chcę uprawiać z Tobą seks", po czym zaciąga go do łóżka, rozbiera się, kładzie i leży. I tak czekają na cud, a cud nie przychodzi.

20

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
user94 napisał/a:

. Wy wtedy nas nie szanujecie- jak tu szanować frajera, co nie jest wyzwaniem dla kobiety.

Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem, o co chodzi w tym, że mężczyzna ma być wyzwaniem dla kobiety, a kilka razy się z tym stwierdzeniem spotkałam. Kojarzy mi się to lekko z PUA, czyli źle wink że niby jest ten cały negatywny podryw, czy jak to siętam nazywa, gdzie faceci zachowują się jak buraki, obrażają kobiety podczas rozmowy, bo one niby są przyzwyczajone do komplementów i jak się pojawia takie chamidło, to one są zaskoczone, że "o, a to coś nowego" i zaintrygowane i postanawiają za takim gościem się uganiać. Ja bym raczej zrobiła obrót na pięcie o 180 stopni i w długą tongue

Przekonanie, że to meżczyzna ma inicjować, zabiegać, starać się nie wzięło się znikąd. To jest naturalne, jak u zwierząt. JAko kobieta mam ograniczoną płodność, żeby więc zainwestować czas w faceta muszę wiedzieć, że on jest tego wart, że można na niego liczyć, że to człowiek na poziomie. Muszę mu ufać, by ewentualnie urodzić jego dzieci. Natomiast z punktu widzenia mężczyzny wygląda to tak, że on ma rozsiać geny, zapłodnić jak największą liczbę samic. Jemu jest wszystko jedno, z którą samicą ma dzieci, bo on niczego nie marnuje, natomiast jeśli ja zmarnuje 10 lat życia na niewłaściwego samca, to dla mnie może być za późno, by mieć dzieci. Albo jeśli zajdę w ciążę z jakimś typem, który się zmyje na wiadomość o ciąży, to jestem w ciemnej d***e. Moje życie właśnie stał się ciężkie. Dlatego - z takiego uproszczonego ewolucyjnego punktu widzenia - to facet ma się starać, żeby kobieta widziała, że jest wartościowy, by miała szansę dostrzec, czy on posiada cechy, których ona pożąda.

Z tego, co wiem od facetów, to oni nie lubią kobiet, które się za nimi uganiają, narzucają.
W nawiązaniu rozmowy nie ma nic złego, ale nie przesadzałabym i nie narzucała się mężczyźnie. JA mogę zagadać, ale reszta należy do niego.

21

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
_v_ napisał/a:

nie rozumiem tego wykluczenia: o ile nie sa nachalne i natarczywe.
z moichh obserwacji wynika ze natarczywi i nachalni w podrywaniu sa mezczyzni

Ja to rozumiem tak, że kobieta, która zagaduje pierwsza jest ok, sama nie miałabym z tym problemu. JEdnak jeśli po tym, jak zagadałam, rozmawiamy sobie miło, ale na koniec facet nie wykaże zainteresowania rozwojem naszej znajomości, nie poprosi o nr tel, itp, to ja też nie poproszę. Dla mnie to już jest nachalność, narzucanie się facetowi. Głupio bym się czuła prosząc o nr, a już nie wyobrażam sobie bym to ja miała do gościa wydzwaniać i prosić o randkę... To jest wg mnie natarczywość.

22

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

Nie widze problemu z proponowaniem komus randki. Jak nie jest zainteresowany, to co najwyzej sie wymiga albo wprost powie, ze nie czuje miety. I sprawa jest jasna.

Narzucaniem sie byloby gdybym po dostaniu kosza ciagle za nim latala, pisala smsy, dzwonila- to jest wtedy normalne nekanie.

23 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-15 13:21:06)

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
CatLady napisał/a:

Przekonanie, że to meżczyzna ma inicjować, zabiegać, starać się nie wzięło się znikąd. To jest naturalne, jak u zwierząt.

A kobieta stroi się podświadomie i tuszuje niektóre cechy wyglądu, te negatywne, by zaprezentować jak najlepsze geny? Później powinna zajmować się dzieckiem, plotkami i domem? tongue

CatLady napisał/a:

Jemu jest wszystko jedno, z którą samicą ma dzieci,

Chyba te czasy już minęły. Samo twierdzenie bardzo teoretyczne. Nawet szukając podświadomie dobrych genów, zdrowej kobiety, nie jest to już tożsame z "wszystko jedno".

CatLady napisał/a:

bo on niczego nie marnuje,


Czy ja wiem czy mężczyzna nic nie marnuje? Zależy od baby. Może zmarnować czas i pieniądze, albo i majątek big_smile

24

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
Miłycham napisał/a:
CatLady napisał/a:

Jemu jest wszystko jedno, z którą samicą ma dzieci,

Chyba te czasy już minęły. Szczególnie gdy nie chce dzieci wink

CatLady napisał/a:

bo on niczego nie marnuje,

Czy ja wiem czy mężczyzna nic nie marnuje, zależy od baby. Może zmarnować czas i pieniądzę big_smile

Tak samo ja dzieci nie planuję, ale to ewolucyjne, prymitywne myślenie gdzieś tam tkwi chyba we wszystkich. Wiadomo, że teraz nie jest wszystko jedno kto z kim ma dzieci, chodzi o alimenty, prawa rodzicielskie itd, ale z punktu widzenia ewolucji... nie ma to znaczenia, geny przekazane. Facet nawet jak płaci alimenty, to wiecej konsekwencji i tak ponosi kobieta, dlatego to kobiety muszą być ostrożniejsze niz mężczyźni jeśli chodzi o dobór partnera. Facet zmarnuje czas i pieniądze, ale plemników ma sporo - czasu w sumie też, bo może mieć dzieci do późna, czas kobiety jest ograniczony, ona sobie nie może pozwolić na stratę czasu.

25 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-15 13:45:27)

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
CatLady napisał/a:

Tak samo ja dzieci nie planuję, ale to ewolucyjne, prymitywne myślenie gdzieś tam tkwi chyba we wszystkich.


Nie ma żadnego myślenia. Człowiek jest po prostu ukierunkowany na kopulację w celu rozmnażania. A że potrafi stosować zabezpieczenia to zrobił przyrodzie kuksańca smile

CatLady napisał/a:

Wiadomo, że teraz nie jest wszystko jedno kto z kim ma dzieci, chodzi o alimenty, prawa rodzicielskie itd, ale z punktu widzenia ewolucji... nie ma to znaczenia, geny przekazane.

Dalej powinny być to dobre geny. Więc wybór partnera, partnerki nie może być przypadkowy.

CatLady napisał/a:

Facet nawet jak płaci alimenty, to wiecej konsekwencji i tak ponosi kobieta,

Zależy czym dla Ciebie jest więcej konsekwencji? Przypuśćmy, że nie chce dziecka. Płaci na nie alimenty, choć wiadomo, że nie tylko na nie. Zakładając wysokość, niektórych alimentów. Nie ma dziecka, ani pieniędzy.  Sąd może nawet nakazać w ramach dobra dziecka podjęcie drugiej pracy. Może też stracić dom na rzecz kobiety i dziecka. Nawet jeśli zbierał na niego kilka lat. Wchodząc w związek, gdzie kobieta zdradzi i będzie z tego dziecko. Ryzykuje, że będzie musiał wychowywać nie swoje. Nawet, gdy to wie. Po uprzednim minięciu bodajże 6miesięcy. Dla "dobra dziecka".
Pomijając już dziecko. Gdy kobieta jest niesamodzielna, może złożyć pozew o alimenty, bo gość był w nią w związku. I taki musi płacić na kogoś kogo ma w 4 literach. Konsekwencji jest teraz cała masa. Wzięcie dziecka to wcale nie największa konsekwencja. Już pomijając, że to nie należy akurat to koszmarów życia. W sądach rodzinnych głównie to kobieta wygrywa sprawę o rodzicielstwo tj. chyba coś 90% spraw. To też ryzyko dla mężczyzny, które takie dziecko jednak by chciał.

CatLady napisał/a:

dlatego to kobiety muszą być ostrożniejsze niz mężczyźni jeśli chodzi o dobór partnera. Facet zmarnuje czas i pieniądze, ale plemników ma sporo - czasu w sumie też, bo może mieć dzieci do późna, czas kobiety jest ograniczony, ona sobie nie może pozwolić na stratę czasu.

Mit goni mit. Co innego popędy kierowane przez biologię, a co inne ze świadomym życiem i wyborami, z którymi trzeba żyć. Plemników ma sporo? Coraz gorszej jakości. Czasu również nie oszuka. Raczej niewielu jest rozpłodników wśród 40 czy 50 latków. Pałką kobiecie przed uprzednim gwałtem nie zdzieli. Prawda? smile Czas dla nikogo nie jest łaskawy. Poza tym patrzysz jedynie jakby każdy chciał mieć dziecko. W dzisiejszych czasach możemy oszukiwać naturę. Więc ostrożność co do dziecka schodzi na dalszy plan. Wobec czego jeszcze zachowanie ostrożności zostaje, której to nie podejmuje druga strona? Mniej odczuwa, mniej się boi?

26

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
Miłycham napisał/a:

Nie ma żadnego myślenia. Człowiek jest po prostu ukierunkowany na kopulację w celu rozmnażania. A że potrafi stosować zabezpieczenia to zrobił przyrodzie kuksańca smile

A ja uważam, że jest, może nie jest to świadome myślenie, ale jest. To ukierunkowanie, o którym piszesz - to właśnie jest przejaw tego myślenia.

CatLady napisał/a:

Facet nawet jak płaci alimenty, to wiecej konsekwencji i tak ponosi kobieta,

MiłyCham napisał/a:

Zależy czym dla Ciebie jest więcej konsekwencji?


Ty widzisz konsekwencje tylko pieniężne - że facet musi bulić na dziecko z przypadkową panną i to jest ból tyłka. Owszem, jest. Ja za to patrzę na to, że to kobieta musi nosić dziecko przypadkowego faceta w swoim ciele, musi je urodzić, wykarmić, to jej ciało ponosi tego konsekwencje. To ona będzie przy dziecku przy każdej chorobie, katarku, to ona będzie się zwalniać z pracy ryzykując posadę. Facet, nawet jak płaci, to jak nie chce, to nie musi się tym wszystkim przejmować, może płacić na dziecko, którego nawet nie widział. Głowa go o nic boleć nie musi. Mało to historii nieobecnych tatusiów albo tzw tatusiów niedzielnych?

Na złych genach tak czy inaczej straci wiecej kobieta - jeśli np tatuś okaże sie dupkiem albo nosicielem chorób genetycznych.

CatLady napisał/a:

dlatego to kobiety muszą być ostrożniejsze niz mężczyźni jeśli chodzi o dobór partnera. Facet zmarnuje czas i pieniądze, ale plemników ma sporo - czasu w sumie też, bo może mieć dzieci do późna, czas kobiety jest ograniczony, ona sobie nie może pozwolić na stratę czasu.

Miłycham napisał/a:

Mit goni mit. Co innego popędy kierowane przez biologię, a co inne ze świadomym życiem i wyborami, z którymi trzeba żyć. Plemników ma sporo? Coraz gorszej jakości. Czasu również nie oszuka. Raczej niewielu jest rozpłodników wśród 40 czy 50 latków.

Ja się zgadzam, że co innego biologia, a co innego świadome życie, ale piszę z punktu widzenia biologii. Nie wierzę też, że tak całkowicie możemy ją odrzucić, bo jesteśmy świadomi i wymyśliliśmy antykoncepcje. Nadal mamy połączenie z instynktami i naturą.

27 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-15 17:58:28)

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
CatLady napisał/a:

A ja uważam, że jest, może nie jest to świadome myślenie, ale jest. To ukierunkowanie, o którym piszesz - to właśnie jest przejaw tego myślenia.

Co konkretnego masz na myśli pisząc nieświadome myślenie? Popędy, reakcję zapoczątkowywane przez hormony, które w sumie są konsekwencją na kontakt ze środowiskiem wewnętrznym oraz zewnętrznym itp.? smile

CatLady napisał/a:

Facet nawet jak płaci alimenty, to wiecej konsekwencji i tak ponosi kobieta,

Co znaczy więcej konsekwencji? Przecież wymieniłem więcej. Od możliwej utraty mieszkania do wychowywania nie swojego dziecka. Natomiast wychowywanie samo w sobie to nic strasznego. Brzmi natomiast jak trafienie do piekła smile

CatLady napisał/a:

Ty widzisz konsekwencje tylko pieniężne - że facet musi bulić na dziecko z przypadkową panną

A pieniądze skąd się biorą? Żeby zarobić trzeba się naharować wink Przypadkowe panny to nic ciekawego. Jeśli ktoś pruje się z kim popadnie, niezależnie od płci to musi liczyć się z możliwymi konsekwencjami czy skutkami. Od chorób, dziecka do innych, których nie chce mi się wymieniać.

CatLady napisał/a:

to jest ból tyłka.

Proszę o zachowanie takich uwag dla siebie. Nie przywykłem do gówniarskiej wymiany zdań. Bez urazy oczywiście. smile

CatLady napisał/a:

Owszem, jest. Ja za to patrzę na to, że to kobieta musi nosić dziecko przypadkowego faceta w swoim ciele,

W obecnych czasach nie musi. No jeśli nosi przypadkowego to inaczej można to nazwać wink

CatLady napisał/a:

musi je urodzić, wykarmić, to jej ciało ponosi tego konsekwencje.

Równie dobrze może to robić mężczyzna. Jedzenie trzeba za coś kupić. Może też zdarzyć się, że mężczyzna będzie musi wychowywać nie swoje smile Ale co z tego? No tak, jeśli chce mieć dziecko to musi je urodzić i ponosić big_smile

CatLady napisał/a:

To ona będzie przy dziecku przy każdej chorobie, katarku, to ona będzie się zwalniać z pracy ryzykując posadę.

Proszę Ciebie. Może to robić kobieta jak i mężczyzna. Ryzykując posadę? Proszę bez absurdów. Patrząc w ten sposób można napisać, że pracodawca ryzykuje jeszcze bardziej wink Dzieci to wybór, nie obowiązek.

CatLady napisał/a:

Facet, nawet jak płaci, to jak nie chce, to nie musi się tym wszystkim przejmować, może płacić na dziecko, którego nawet nie widział.

To już zależy od konkretnego człowieka. Są tacy co nie chcą, a są tacy co chcą czegoś więcej. Równie dobrze można napisać, że nie każda kobieta chce wychowywać swoje dziecko, czasami nawet wyrzuca je na śmietnik. Rozumiesz? To nie przeciąganie liny. Nie każda matka to matka Madzi, jak i nie każdy ojciec to zło wink

CatLady napisał/a:

Głowa go o nic boleć nie musi. Mało to historii nieobecnych tatusiów albo tzw tatusiów niedzielnych?

Jeśli patrząc na historię to różnie z tym było. Kobiety też mają swoje czarne karty np. dzieciobójstwo. Jedyna przemoc, w której przodowały. Chociaż w obecnych czasach jest na to wiele rozwiązań i pewnie było jednym z czynników, które ową przemoc ograniczyły. Od polepszenia opieki medycznej do okien życia. A czy mało tatusiów? Mało czy dużo, nie ma to dla mnie znaczenia. Kobiet też nie brak. Wole patrzeć na człowieka, niezależnie czy ma cycki czy nie.

CatLady napisał/a:

Na złych genach tak czy inaczej straci wiecej kobieta - jeśli np tatuś okaże sie dupkiem albo nosicielem chorób genetycznych.

Żadna argumentacja. Na chorobie genetycznej traci głównie dziecko. Choroby genetyczne wywoływane są dość często w przypadkach, gdy oboje rodziców noszą pewne geny np. gen przeciwmalaryczny, a wywołujący anemię sierpowatą. Równie dobrze matka może okazać się szmatą, jak ojciec dupkiem. To nie jest argument do rozmowy.

CatLady napisał/a:

dlatego to kobiety muszą być ostrożniejsze niz mężczyźni jeśli chodzi o dobór partnera. Facet zmarnuje czas i pieniądze, ale plemników ma sporo - czasu w sumie też, bo może mieć dzieci do późna, czas kobiety jest ograniczony, ona sobie nie może pozwolić na stratę czasu.

Strata czasu i pieniędzy w przypadku, który miałem na myśli to całe życie smile Antykoncepcja wiadomo do czego służy. Są też rozwiązania i przerywające ciąże zanim dojdzie do zapłodnienia.  W kontekście tego co pisałaś tj. ostrożności przy wyborze partnera. Gdy nie ma dziecka, jaki jest jeszcze argument na tę ostrożność? Tylko nie pisz, że przemoc fizyczna smile. Jakie to jeszcze inne przypadki, gdzie kobieta musi być ostrożniejsza przy wyborze? Temat dzieci już był. Załóżmy, że mężczyzna i/lub kobieta jest bezpłodna. smile Coś więcej?

CatLady napisał/a:

Ja się zgadzam, że co innego biologia, a co innego świadome życie, ale piszę z punktu widzenia biologii. Nie wierzę też, że tak całkowicie możemy ją odrzucić, bo jesteśmy świadomi i wymyśliliśmy antykoncepcje.

Co masz na myśli?

CatLady napisał/a:

Nadal mamy połączenie z instynktami i naturą.

Nie umiem się do tego odnieść. Za ogólne i takie trochę masło maślane.

28 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-15 17:57:26)

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
adriannal napisał/a:

A właściwie nie tyle co podrywają, a same zaczynają znajomość. Najczęściej to mężczyzna podchodzi do kobiety i mówi, że chciałby ją bliżej poznać, zaprosić itd. A co jeśli kobieta przejmuje inicjatywę? Czy panowie mają jakieś zdanie na temat takich kobiet?


W ogóle olej tego typu podejście. Masz ochotę to próbujesz, nie masz to nie. Szkoda sobie życie utrudniać. A jakie zdanie? Człowiek jak człowiek i albo jeden, albo drugi musi coś zrobić pierwszy. I w sumie bez różnicy. Nie z każdej takiej inicjatywy musi też być związek czy próba czegoś takiego. Zwykłe znajomości również trzeba jakoś zacząć.

adriannal napisał/a:

Spotkałam się z opiniami, że to mężczyzna powinien robić pierwszy krok albo że mężczyźni boją się tak odważnych kobiet lub mylnie przypisują mi łatkę bardzo pewnych siebie kobiet ( a tu na spotkaniu zjawia się spokojna introwertyczka). Jak sądzicie?

To nie kwestia strachu przed odważnymi kobietami czy jakimiś innymi. Po prostu jedyni ludzie się boją, inni nie widzą sensu, a jeszcze innym się nie chce. Są też tacy, którzy ryzykują. I niezależnie od płci każdy ma jakieś tam obawy.

adriannal napisał/a:

Z własnego doświadczenia wiem, że czasem mężczyzna nie ma odwagi podejść do kobiety, która jest atrakcyjna, więc czasem trzeba przejąc inicjatywę. Ale akurat mi się nigdy nie poszczęściło z takimi znajomościami, które sama zaczynałam smile To zabawne, ale mężczyźni, których wybieram na obiekt swych westchnień nie są mną zainteresowani, a jak na złość- ci, którzy wybierają mnie, w ogóle nie robią na mnie wrażenia hmm

Coś w tym jest. Ludzie, którzy na coś liczą, zawsze będą mieli większe obawy, niż ci którzy zapoznają kogoś dla zawarcia zwykłej znajomości.
Wydaje się, że wrażenie to jest związane z pewną formą tajemnicy związanym z człowiekiem, który jest obcy. Co sądzisz?

29

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
CatLady napisał/a:

A ja uważam, że jest, może nie jest to świadome myślenie, ale jest. To ukierunkowanie, o którym piszesz - to właśnie jest przejaw tego myślenia.

Miłycham napisał/a:

Co konkretnego masz na myśli pisząc nieświadome myślenie? Popędy, reakcję zapoczątkowywane przez hormony

Nie napisałam, że jest to "nieświadome myślenie", bo myślenie z zasady jest świadome. tongue chodziło mi o podświadomość, czy też tak, jak piszesz o popędy, hormony itp.

CatLady napisał/a:

Facet nawet jak płaci alimenty, to wiecej konsekwencji i tak ponosi kobieta,

Miłycham napisał/a:

Co znaczy więcej konsekwencji? Przecież wymieniłem więcej. Od możliwej utraty mieszkania do wychowywania nie swojego dziecka.

Też już wymieniłam o jakie konsekwencje chodzi, nie chce mi się robić tego drugi raz. Co do wychowywania nie swojego: istnieją testy DNA, nie musi nikt wierzyć pannie na słowo.

CatLady napisał/a:

to jest ból tyłka.

Miłycham napisał/a:

Proszę o zachowanie takich uwag dla siebie. Nie przywykłem do gówniarskiej wymiany zdań. Bez urazy oczywiście. smile

Widzę, że Ą Ę. W takim razie przepraszam uprzejmie, z wisienką na wierzchu. wink


CatLady napisał/a:

musi je urodzić, wykarmić, to jej ciało ponosi tego konsekwencje.

Miłycham napisał/a:

Równie dobrze może to robić mężczyzna. Jedzenie trzeba za coś kupić. Może też zdarzyć się, że mężczyzna będzie musi wychowywać nie swoje smile Ale co z tego? No tak, jeśli chce mieć dziecko to musi je urodzić i ponosić big_smile

Mężczyzna urodzi i wykarmi? A to ciekawe... kontynuuj...
W dzisiejszych czasach już się nie da wrobić mężczyzny w dziecko - jak ma on wątpliwości co do ojcostwa, istnieją testy DNA.

CatLady napisał/a:

To ona będzie przy dziecku przy każdej chorobie, katarku, to ona będzie się zwalniać z pracy ryzykując posadę.

Miłycham napisał/a:

Proszę Ciebie. Może to robić kobieta jak i mężczyzna. Ryzykując posadę? Proszę bez absurdów.  Dzieci to wybór, nie obowiązek.

Owszem, oboje mogą, jeżeli oboje wychowują. Ja pisałam w odniesieniu do sytuacji, w której tatuś się zmył i ogranicza sie co najwyżej do płacenia na dziecko. Wtedy cała fizyczna opieka nad dzieckiem należy do kobiety. Stąd też zalecana jest ostrożność w doborze partnera i wybór takiego, na którym można polegać.

CatLady napisał/a:

Ja się zgadzam, że co innego biologia, a co innego świadome życie, ale piszę z punktu widzenia biologii. Nie wierzę też, że tak całkowicie możemy ją odrzucić, bo jesteśmy świadomi i wymyśliliśmy antykoncepcje.

Miłycham napisał/a:

Co masz na myśli?.

Chodzi mi o to, że mimo antykoncepcji, możliwości świadomego wyboru, kiedy i czy mieć dzieci, biologicznie i tak oceniamy partnerkę pod kątem płodności i atrakcyjności fizycznej lub partnera pod kątem zaradności, opiekuńczości i tego, czy można z nim/nią założyć rodzinę.

30 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-15 20:52:23)

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
CatLady napisał/a:

Nie napisałam, że jest to "nieświadome myślenie", bo myślenie z zasady jest świadome. tongue chodziło mi o podświadomość, czy też tak, jak piszesz o popędy, hormony itp.

W sumie napisałaś. "Prymitywne myślenie, tkwiące gdzieś w nas" - przytaczając coś w ten deseń wink Tyle, że nie można tego nazwać świadomością, ani podświadomością. Ale ok. niech będzie. Nie temat o działaniu mózgu. Co chciałaś przekazać, wydaje mi się zrozumiałe.

CatLady napisał/a:

Też już wymieniłam o jakie konsekwencje chodzi, nie chce mi się robić tego drugi raz. Co do wychowywania nie swojego: istnieją testy DNA, nie musi nikt wierzyć pannie na słowo.

Pytałem o powody, dlaczego to niby kobieta bardziej ryzykuje, prócz tych dzieci. Nie wyjaśniłaś. Nie podałaś żadnego przykładu nie związanymi z dziećmi. Testy DNA? Nie rób sobie żartów. Czyli parę milionów mężczyzn, ma starać się o testy z powodu ciąży swojej kobiety? Po 6 miesiącach wychowywania i tak będzie musiał łożyć na nieswoje.

CatLady napisał/a:

Widzę, że Ą Ę. W takim razie przepraszam uprzejmie, z wisienką na wierzchu. wink

Czasami lepiej nie nie pisać, jeśli nie ma o czym. Chodzi o zwykłą kulturę. Jak pisałem, bez urazy.

CatLady napisał/a:

Mężczyzna urodzi i wykarmi? A to ciekawe... kontynuuj...

Urodzi nie, odniosłem się w tej samej odpowiedzi co do rodzenia przez kobiety. Ale to raczej nie koszmar? Wykarmi? Nie ma problemu.

CatLady napisał/a:

W dzisiejszych czasach już się nie da wrobić mężczyzny w dziecko - jak ma on wątpliwości co do ojcostwa, istnieją testy DNA.

Gorzej jeśli wątpliwości ktoś nie ma, przez choćby zaufanie do człowieka. Da się, bo dzieję się to bez przerwy. Jest o tym spory zbiór źródeł. Do reszt odniosłem się dwa akapity wyżej.

CatLady napisał/a:

Owszem, oboje mogą, jeżeli oboje wychowują. Ja pisałam w odniesieniu do sytuacji, w której tatuś się zmył i ogranicza sie co najwyżej do płacenia na dziecko. Wtedy cała fizyczna opieka nad dzieckiem należy do kobiety. Stąd też zalecana jest ostrożność w doborze partnera i wybór takiego, na którym można polegać.

Może być też sytuacja, gdzie zmyje się kobieta. I uwierz, że również na wielu kobietach nie można polegać.  Ale w sumie co w związku z tym? To te ryzyko ponoszenia konsekwencji zagadania do mężczyzny jako pierwsza? wink Ryzyko ponoszenia wychowania nieswojego jest również dość częste i raczej kobietą się nie zdarza wink Poważnie na tym chcesz opierać zdanie, że to mężczyzna powinien zagadać czy coś tam robić? smile

CatLady napisał/a:

Chodzi mi o to, że mimo antykoncepcji, możliwości świadomego wyboru, kiedy i czy mieć dzieci, biologicznie i tak oceniamy partnerkę pod kątem płodności i atrakcyjności fizycznej lub partnera pod kątem zaradności, opiekuńczości i tego, czy można z nim/nią założyć rodzinę.

Wymieszałaś biologiczny wpływ  z resztą, ale ok. rozumiem o co chodzi. Ale chyba nie ma to znaczenia w kontekście, o którym pisaliśmy?. Rozchodziło się o to, że mężczyzna powinien zaczynać pierwszy, ponieważ ponosi mniejsze ryzyko. Cokolwiek to znaczy. Temat dzieci przedstawiony. Jakieś jeszcze zagrożenia ze strony mężczyzn? smile Czy może; jakie ma to w ogóle znaczenie kto pierwszy? wink

31

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

W sumie ja o chlebie, Ty o niebie... Let's agree to disagree tongue

chodziło mi o to, że to jest jakby bardziej naturalne, że to facet zabiega - wystarczy popatrzeć, jak wygląda to u zwierząt. Nie ma nigdzie tak, że to samica biega za samcem - chyba, że to modliszka próbuje go pożreć po kopulacji. big_smile

Teraz panowie chcieliby wszystko na tacy - nawet nowy wątek jest na ten temat, że czemu to ja mam za kobietą biegać, pyta facet. Czemu ma się starać? Ano temu, że jej jako kobiecie łatwiej o seks, wystarczy, że będzie chętna i w miarę wyględna, a kolejka się ustawi tongue Zresztą, jak się nawet taka zdarzy, o którą starać się nie trzeba, to ona od razu ma przypiętą łatkę wiadomo, jaką.

Jak facet się o kobietę starać nie musi, jak to kobieta chce być"wyzwolona i nowoczesna", to od razu ma opinię łatwej. Choćby dlatego narzucać się facetom nie należy.

32

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
CatLady napisał/a:

Jak facet się o kobietę starać nie musi, jak to kobieta chce być"wyzwolona i nowoczesna", to od razu ma opinię łatwej. Choćby dlatego narzucać się facetom nie należy.

Z drugim zdaniem się zgodzę, z pierwszym nie. Jeśli jest chemia obustronna, to po co się w jakieś gierki bawić? Ty podobasz się mi, ja podobam się tobie, zróbmy coś z tym smile

33

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
misiando napisał/a:
CatLady napisał/a:

Jak facet się o kobietę starać nie musi, jak to kobieta chce być"wyzwolona i nowoczesna", to od razu ma opinię łatwej. Choćby dlatego narzucać się facetom nie należy.

Z drugim zdaniem się zgodzę, z pierwszym nie. Jeśli jest chemia obustronna, to po co się w jakieś gierki bawić? Ty podobasz się mi, ja podobam się tobie, zróbmy coś z tym smile

Nie chodziło mi o gierki, sama nie lubię gierek, ale nawet jeśli sama zagadałabym do faceta, to już uważam, że nie powinnam pierwsza pytać o nr telefonu, czy o spotkanie, bo to juz byłoby narzucaniem się. Jeśli on zaproponuje, to nie będę chichotać i udawać, że nie jestem zainteresowana, ale pierwsza bym tego nie zrobiła.

Miałam kiedyś gdy byłam młodsza taką fazę, że byłam tą aktywną w związku i bardzo mi samej to imponowało, ale związek nie wyszedł, nie da się złapać niezainteresowanego faceta, choćby nie wiem, ile aktywności się wykazało. Czułam się potem trochę zażenowana, że "latałam" za facetem. Do tanga trzeba dwojga. Dlatego zagadać - tak, ale następny krok powinien wykonać facet.

34 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-16 14:22:32)

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
CatLady napisał/a:

chodziło mi o to, że to jest jakby bardziej naturalne, że to facet zabiega - wystarczy popatrzeć, jak wygląda to u zwierząt. Nie ma nigdzie tak, że to samica biega za samcem - chyba, że to modliszka próbuje go pożreć po kopulacji. big_smile.

Samica stara się o samca np. wśród  antylop, które biją się o samca smile Wśród ludzi to raczej nic nadzwyczajnego. A jeśli patrząc na zwierzęta to lepiej ich nie przywoływać, bo można też powoływać się na mniej przyjemne dla kobiet zachowania samców.

CatLady napisał/a:

Teraz panowie chcieliby wszystko na tacy - nawet nowy wątek jest na ten temat, że czemu to ja mam za kobietą biegać, pyta facet

Którzy to panowie tak by chcieli? Może to panowie wyzwoleni? big_smile A tak na poważnie to raczej nie ma znaczenia kto. Jeśli komuś zależy to nie powinien czekać, bo mu ucieknie wink.

CatLady napisał/a:

Czemu ma się starać? Ano temu, że jej jako kobiecie łatwiej o seks, wystarczy, że będzie chętna i w miarę wyględna, a kolejka się ustawi tongue Zresztą, jak się nawet taka zdarzy, o którą starać się nie trzeba, to ona od razu ma przypiętą łatkę wiadomo, jaką.

Co Ty masz z tym seksem? big_smile Naprawdę tylko to w relacjach kobieta i mężczyzna istnieje? Miałem nieraz możliwość i odmawiałem. W realnym życiu to nic takiego. Czytając, że babka jest łatwa. Bardziej przypomina mi to gimnazjum, niż dorosłych ludzi smile

CatLady napisał/a:

Jak facet się o kobietę starać nie musi, jak to kobieta chce być"wyzwolona i nowoczesna", to od razu ma opinię łatwej. Choćby dlatego narzucać się facetom nie należy.

A z czego ona się wyzwala i co to za nowoczesność? big_smile Nikomu nie powinno się narzucać, ale narzucanie to raczej  forma natarczywości.

35

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
CatLady napisał/a:

nie da się złapać niezainteresowanego faceta, choćby nie wiem, ile aktywności się wykazało..

Ależ to przecież działa w obie strony. Jeśli kobieta nie ma interesu w facecie, to choćby on na uszach stawał i serenady śpiewał pod balkonem, nic z tego nie będzie.

36

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

Odnośnie temat wątku: nawiązywanie kontaktu - w celach "związkowych" - jest o tyle trudne, ze nie wiadomo, do kogo sie podchodzi.

Case: jedna dziewczyna u fryzjera, siedząca na fotelu obok, uśmiechała sie ukradkiem do mnie (za pośrednictwem lustra), podtrzymywała kontakt wzrokowy itp. Znaczy - mowa ciała zachęcająca. Wyszedłem wcześniej, poczekałem, zagadałem i już w momencie wyciągania ręki na powitanie zobaczyłem, ze trace czas, bo ona ma obrączkę na palcu. No i tym mężem sie od razu zasłoniła.

Case 2: poszlim w cztery pary na disco. Ja ze swoją przy stoliku, trzy pozostałe poleciały na parkiet. Od razu chłopaki sie zaczynają wokół nich kręcić, jakieś wspólne tańce, a potem laski przy stoliku, po powrocie, zaczęły tych chłopaków ze śmiechem obgadywać.

Słabe to. To już wolę portal randkowy:)
Przynajmniej większa szansa, ze atakujemy wolną kobietę:)

37

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
CatLady napisał/a:

Z tego, co wiem od facetów, to oni nie lubią kobiet, które się za nimi uganiają, narzucają.

Oni nie lubią kobiet, które się za nimi uganiają, narzucają się, ale dotyczy to kobiet, które im się nie podobają, którymi nie są zaiteresowani (w ogóle albo już nie są) w tym przypadku zainteresowanie zostanie odebrane negatywnie, właśnie jako uganianie się, narzucanie. I to działa w obie strony. To samo dotyczy kobiet.

38

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
SonyXperia napisał/a:
CatLady napisał/a:

Z tego, co wiem od facetów, to oni nie lubią kobiet, które się za nimi uganiają, narzucają.

Oni nie lubią kobiet, które się za nimi uganiają, narzucają się, ale dotyczy to kobiet, które im się nie podobają, którymi nie są zaiteresowani (w ogóle albo już nie są) w tym przypadku zainteresowanie zostanie odebrane negatywnie, właśnie jako uganianie się, narzucanie. I to działa w obie strony. To samo dotyczy kobiet.

Ale właśnie jeśli kobieta będzie się narzucać, to się nigdy nie dowie, czy podoba się gościowi, czy nie, bo on nie ma szansy się wykazać: poprosić o ten nr, zaprosić gdzieś, bo wszystko ona organizuje, a on może z grzeczności nie chcieć odmówić, albo zwyczajnie korzystać w wiadomy sposób z zainteresowania.

39 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-04-17 20:38:21)

Odp: Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?
CatLady napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
CatLady napisał/a:

Z tego, co wiem od facetów, to oni nie lubią kobiet, które się za nimi uganiają, narzucają.

Oni nie lubią kobiet, które się za nimi uganiają, narzucają się, ale dotyczy to kobiet, które im się nie podobają, którymi nie są zaiteresowani (w ogóle albo już nie są) w tym przypadku zainteresowanie zostanie odebrane negatywnie, właśnie jako uganianie się, narzucanie. I to działa w obie strony. To samo dotyczy kobiet.

Ale właśnie jeśli kobieta będzie się narzucać, to się nigdy nie dowie, czy podoba się gościowi, czy nie, bo on nie ma szansy się wykazać: poprosić o ten nr, zaprosić gdzieś, bo wszystko ona organizuje, a on może z grzeczności nie chcieć odmówić, albo zwyczajnie korzystać w wiadomy sposób z zainteresowania.

Ale kobieta czuje to, czy się podoba mężczyźnie czy nie, a to widać zanim on wyjdzie z jakąkolwiek inicjatywą. Mnie narzucanie się kojarzy się z naleganiem na coś, nie dawaniem komuś spokoju, z naciskaniem na coś.  Nawet jeśli kobieta daje ten numer i mówi "jak chcesz to zadzwoń" to nie jest narzucanie się. Chce to dzwoni, nie to nie. Gorzej jeśli ona zaczyna się dopytywać  a dlaczego nie, dopraszać i naciskać żeby jednak zadzwonił. To jest narzucanie się.

Posty [ 39 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co sądzisz o kobietach które podrywają mężczyzn?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024