chłopak 17 lat - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2 ]

Temat: chłopak 17 lat

(piszę to drugi raz bo za pierwszym wyskoczył jakiś błąd i się usunęło..)
Mam 17 lat (prawie 18) Asia ma 18 i jesteśmy razem prawie rok, chodzimy do tej samej klasy w liceum, mieszkamy 16km od siebie.
Na początku było idealnie ,jak zawsze na początku ale przez to ,że spędzaliśmy czas cały czas tylko ze sobą to straciliśmy kontakt ze znajomymi i Asie zaczęło nudzić ciągłe przychodzenie do mnie (mieszkam blisko szkoły a ona na wsi i po szkole musi czekać prawie godzinę na bus).

Postanowiliśmy odzyskać kontakt ze znajomymi i wtedy ukazały się nasze wady (chyba bardziej moje) chorobliwa zazdrość, dziecinność i traktowanie jak głupka.

Zazdrość np gdy Asia chce się spotkać z dawnym przyjacielem z którym urwała kontakt zanim zaczęliśmy chodzić ze sobą , albo po prostu gdy chciała się spotkać z kolegą którego nie znam itp... Ja chciałem mieć ją tylko dla siebie, chociaż wiem że to nienormalne to emocje i chore myśli biorą górę (chociaż teraz już szybko mi "przechodzi" to i tak jest zawsze za późno) Z dystansu ,po upływie jakiegoś czasu wszystko rozumiem i wiem że to nic złego i nie powinienem robić problemu ale zanim to zrozumiem, mówię jej że mam z tym problem i mi się to nie podoba za co się obraża , mnie obraża i robi na złość. Wiem że ten problem tkwi we mnie ale jako para wydaje mi się że Ona mogłaby mi w tym pomóc ,być w danych sytuacjach delikatniejsza i ostrożniejsza albo zamiast kłócić się to spokojnie mi wytłumaczyć że nie mam powodów do zazdrości
lecz jest zawsze tak że się na mnie obraża i mówi że ma to gdzieś i mam sobie z tym sam poradzić , a chcę tylko (albo aż) wsparcia z jej strony ,którego nie czuję

Dziecinność znaczy że czasem obrażam się na niesmaczne żarty albo po prostu ja zachowuję się " niesmacznie" i jak dzieciak. To racja ale oboje tak czasem mamy i często jest to w ramach odegrania się (z mojej albo jej strony) lecz ja szybko jej takie zachowania odpuszczam bo nie znoszę się kłócić. (odpuszczam nie jak jakiś łaskawy Pan tylko po prostu zapominam i nie robię niepotrzebnych problemów) Gdy ona się obrazi to chcę o tym porozmawiać i przeprosić itp ale gdy ja się obrażę ona ma to gdzieś i również się obraża, co mnie zwyczajnie boli że nie chce tego naprawić tylko czeka aż ja coś zrobię.

Traktowanie jak głupka -chodzi o to że czasem zadaje retoryczne irytujące pytania albo wtrącam swoje uwagi, pouczam, na to staram się bardzo zwracać uwagę i nie mówić w ten sposób bo gdy ona tak mówi to mi również nie jest do śmiechu i się wkurzam.

Nie lubię mówić o jej wadach ale wydaje mi się że powinienem żebyście zrozumiały- ona po prostu często ma wszystko gdzieś :
-pytam o coś i wiem że mnie słyszy ale ona mnie zlewa i ignoruje
-proszę o radę to mówi szybko bez zastanowienia "nie wiem" albo "skąd mam wiedzieć" i po temacie (mimo że ja zawsze ją wysłucham i próbuję poradzić gdy trzeba)
-czasem wydaje mi się że koledzy i koleżanki są ważniejsi ode mnie np własnie ignorując mnie bo woli pogadać o byle czym ze znajomymi (chociaż to nie tak często jak pozostałe)
-nie chce mnie słychać , gdy rozmawiamy o trudnych rzeczach jak np moje problemy itp to Asia nie chce słuchać ,mówi że nie chce ze mną rozmawiać i.
- odzywki liczne jak odwal się ,zostaw mnie w spokoju, odczep sie, weź się nie odzywaj + dość często przekleństwa (chociaż na co dzień ich nie mówi) zwykle gdy się sprzeczamy ,mimo ze ja mówię spokojnie i bez nerwów
- najgorsze jest to o czym wspominałem ,że nie czuję wsparcia z jej strony ,i gdy próbuję o tym pogadać to się obraża

Pewnie teraz postrzegacie mnie jak małą płaczącą dziewczynkę (jak ona czasem mówi) ale kurcze ja naprawdę nie wiem jak do niej dotrzeć i przekazać jej że facet/chłopak też ma uczucia i go też można skrzywdzić, starałem się opisać to wszystko obiektywnie ale nie wiem czy tak wyszło, nie chcę rad w stylu zerwij z nią, odejdź, popłacz sobie  itp...
Tylko jeśli ktoś naprawdę ma pomysł co mogę zrobić by to naprawić, moje wady i zyskać to poczucie wsparcia i jej szacunek to bardzo proszę o odpowiedź
Mimo mojego wieku wiem co to miłość i poważnie ją kocham ,ona mówi że też i jej wierzę ale to nie jest to co było i chcę to naprawić.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-03-30 00:20:21)

Odp: chłopak 17 lat

To

Kacpeer napisał/a:

Traktowanie jak głupka -chodzi o to że czasem zadaje retoryczne irytujące pytania albo wtrącam swoje uwagi, pouczam, na to staram się bardzo zwracać uwagę i nie mówić w ten sposób bo gdy ona tak mówi to mi również nie jest do śmiechu i się wkurzam.


poskutkowało tak:

Kacpeer napisał/a:

Nie lubię mówić o jej wadach ale wydaje mi się że powinienem żebyście zrozumiały- ona po prostu często ma wszystko gdzieś :
-pytam o coś i wiem że mnie słyszy ale ona mnie zlewa i ignoruje
-proszę o radę to mówi szybko bez zastanowienia "nie wiem" albo "skąd mam wiedzieć" i po temacie (mimo że ja zawsze ją wysłucham i próbuję poradzić gdy trzeba)
-czasem wydaje mi się że koledzy i koleżanki są ważniejsi ode mnie np własnie ignorując mnie bo woli pogadać o byle czym ze znajomymi (chociaż to nie tak często jak pozostałe)
-nie chce mnie słychać , gdy rozmawiamy o trudnych rzeczach jak np moje problemy itp to Asia nie chce słuchać ,mówi że nie chce ze mną rozmawiać i.
- odzywki liczne jak odwal się ,zostaw mnie w spokoju, odczep sie, weź się nie odzywaj + dość często przekleństwa (chociaż na co dzień ich nie mówi) zwykle gdy się sprzeczamy ,mimo ze ja mówię spokojnie i bez nerwów
- najgorsze jest to o czym wspominałem ,że nie czuję wsparcia z jej strony ,i gdy próbuję o tym pogadać to się obraża

Po prostu ona odczuwała, że wywyższasz się. Tym samym nie chce z tobą rozmawiać, bo obawia się twojego zachowania/oceny. Tak na przyszłość ci napiszę, że w związku nigdy nie powinno się komuś okazywać wyższości/nie poprawiać. Ktoś jest lepszy w czymś - ok można zapytać czy pomóc. Ludzie mają różne cechy dzięki czemu każdy jest lepszy w czymś innym.

Co do reszty waszych wad. Cóż jesteście młodzi smile. Co dopiero kształtujecie swoje charaktery. Jak do niej dojść... dobre pytanie. Jeśli obiektywnie opisałeś jej zachowania względem siebie to chyba bez radykalnych kroków się nie obejdzie tj. wóz, albo przewóz. Albo będzie chciała podejść do poważnej rozmowy o was (kto jak się czuje, co go boli w zachowaniu drugiego itp.), albo koniec bo powoli ten związek i tak dąży do autodestrukcji. Pamiętaj sam go nie odbudujesz.

Posty [ 2 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024