Dziewczyna bez zainteresowań - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dziewczyna bez zainteresowań

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 55 ]

Temat: Dziewczyna bez zainteresowań

Witam,
jestem prawie 3 lata z dziewczyną, nazwijmy ja "B". Widzimy się zazwyczaj w weekendy, ze względu na moją pracę i studia. Piszę tutaj, ponieważ od jakiegoś czasu zauważyłem, ze B nie ma żadnych zainteresowań, hobby przez co to ja mam dostarczać jej cały czas rozrywki. Dosłownie cały czas siedzi na facebooku i czeka aż do niej napiszę. Ciągle chce bym do niej przyjeżdzał, dzwonił, pisał. Nie ma żadnych znajomych, z którymi mogłaby spędzić czas, więc po szkole nie ma nic do roboty. Jedynie czym się zajmuje po szkole to granie w gry, sprzątanie, oglądanie jakiś głupich filmików na youtube i siedzenie na facebooku. Pewnie powinienem się cieszyć, że tak jej na mnie zależy, ale już mnie to zaczyna denerwować. Przeszkadza jej to, że chciałbym z kolegami wyjść na piwo zamiast z nią spędzić czas. Sam już potraciłem wielu kolegów z którymi utrzymywałem kontakt zanim zacząłem z nią być. Ona chciałaby żebym spędzał z nią każdy możliwie wolny czas i szału dostałaby słysząc, że  nie widząc się pół roku z kuzynem chciałbym iść z nim na zwykłe piwo.

Próbowałem namówić ją na jakieś spotkania z koleżankami ze studiów, ale mówi, że przepada za większością. Nie ma też ochoty na jakieś bieganie, czy hobby w stylu kursu tańca. Uwielbiam z nią spędzać czas, ale czuje się jakbym był kimś dostarczającym rozrywki, bo nie umie sobie sama jej załatwić. Ona nie widzi życia beze mnie, mówi że zabiłaby się, gdybym ja np. umarł. To jest dla mnie chore. Natrafiłem kiedyś na termin "border line" i większość doskonale ją opisuje. Ma ktoś może jakieś rady?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Tak, powiedz jej to co tutaj. O ile nad tym nie zapanuje, to bedzie sie poglebiac.

3

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Może dziewczyna ma fobię społeczną? Trudno gdybać na podstawie tak szczątkowego opisu, musiałby ją specjalista zdiagnozować, a przydałoby się, bo takie izolowanie się zdecydowanie nie jest zdrowe. Porozmawiaj z nią szczerze i namów na wizytę, poważnie.

4 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-17 23:21:30)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

O, a jakie Ty masz zainteresowania oprócz tych wypadów na piwo z kolegami? tongue Nie masz żadnej pasji, w którą mógłbyś ją wciągnąć? A może tak zaproponujesz coś ciekawego i wspólnego do roboty w wolnym czasie?

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
SonyXperia napisał/a:

O, a jakie Ty masz zainteresowania oprócz tych wypadów na piwo z kolegami? tongue

10/10. Kropka big_smile

6

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Nie sądzę, by nie miała zainteresowań, ale może inaczej widzi zwiazek n iż Ty, ma inne potrzeby i chyba nie czuje Twojego zaangażowania, coś jakby ktoś był cały czas głodny bo nie dojadał. Rozmowy tu nic nie dadzą. Zabierasz jej czas... Ona nie dostaje tego czego chce, ty czujesz sie uwiązany. daj sobie szansę na luźniejszy związek, a jej na spotkanie faceta który zaspokoi jej głód emocjonalny i bardziej będzie do niej pasował.

7

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Naprawdę nie spotkaliście się nigdy z takim zachowaniem u kogoś?
Ja tak, choć na szczęście tylko wirtualnie. Po trzech miesiącach miałam serdecznie dość.

8 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-03-17 23:38:00)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
Iceni napisał/a:

Naprawdę nie spotkaliście się nigdy z takim zachowaniem u kogoś?
Ja tak, choć na szczęście tylko wirtualnie. Po trzech miesiącach miałam serdecznie dość.

Spotkałam się. Mimo to nie widzę u Autora jakichś głębszych zainteresowań też tongue Może nie napisał...

9

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Chyba jedyna rada to próba zmobilizowania jej do znalezienia jakichś pasji. Może pokaż jej, że można spędzać czas inaczej - zabierz na rower, w góry, na wycieczkę do miasta, pokaż nowy sport itd. Ja spotkałem się z identycznym zachowaniem i jest to mówiąc wprost dramat. W pewnym momencie (bardzo szybko) zaczynasz zdawać sobie sprawę, że jedynym zainteresowaniem i rozrywką jesteś ty sam. Nawet dobrze pogadać nie ma o czym, bo jedynym tematem, na który ma coś do powiedzenia jest jej praca. Tylko wtedy się rozkręca. Nic dziwnego, jeśli nie robi nic innego. Żeby było zabawniej fakt istnienia relacji powoduje z jej strony pojawienia się "przymusu" poświęcania jej każdej wolnej chwili i organizowania czasu. Totalne osaczenie plus pretensje, że robisz coś bez niej. Ja nie wytrzymałem. Żeby nie było, że jestem gołosłowny i bezpodstawnie krytyczny, to napiszę że sam kiedyś taki byłem. W czasach gdy praca była całym moim życiem i jednocześnie największą pasją. Nie tylko nie miałem o czym rozmawiać z kobietami, ale z czasem spostrzegłem, że nawet z dobrym kumplem - rozkręcałem się wyłącznie, gdy mogłem pogadać o robocie. Ona musi sama chcieć się zmienić, ale jeśli jest niereformowalnym bluszczem to może być trudno.

10

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
Iceni napisał/a:

Naprawdę nie spotkaliście się nigdy z takim zachowaniem u kogoś?
Ja tak, choć na szczęście tylko wirtualnie. Po trzech miesiącach miałam serdecznie dość.

Tak, ale u niego chodzi o 3 lata a nie 3 miesiące. Po tym czasie zauważył, że od jakiegoś czasu nie ma żadnych zainteresowań. A wcześniej co było? Też nie miała?

11

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Wczesniej moze miala. Moze sie uczyla, moze jeszcze miala kolezanki ...

12

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
Iceni napisał/a:

Wczesniej moze miala. Moze sie uczyla, moze jeszcze miala kolezanki ...

Albo wcześniej mu pasowało, a teraz się znudziło... tongue

13

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

wcześniej może mu nie przeszkadzało a teraz przeszkadza. W końcu ludzie się zmieniają, dojrzewają itd. Jego dziewczyna wymaga uwagi niczym małe dziecko. To w końcu każdego prędzej czy później zaczyna irytować. Bo o ile na początku ludzie, zwłaszcza młodzi,  są wpatrzeni w siebie jak w obrazek i świata poza sobą nie widzą, to w końcu faza zaślepienia mija i toczy się normalne życie. Zauważa się innych ludzi i rzeczy, i chce się doświadczać rożnych rzeczy a nie tylko ciągle wypelniać każdą wolną minutę partnerem i być animatorem jego życia. To na dlużsża metę jest nudne, męczące i ograniczające.

14

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Wcześniej mu to nie przeszkadzało, bo sam chciał spędzać z nią aż tak dużo czasu.
Jeśli całymi dniami się nudzi i jesteś jedyną osobą, z którą może pogadać, to wcale jej się nie dziwię. Problem w tym, że ona powinna mieć jakieś zajęcia, chociażby siłownia, basen, weekendowy wypad na ploteczki smile

Musisz jej pomóc zmienić sytuację, bo różnice między Waszymi potrzebami będą się z czasem pogłębiały, a to będzie prowadzić tylko i wyłącznie do dalszego niezadowolenia.
Wydaje mi się, że ona chce Cię mieć na wyłączność, może nawet chce Cię trochę kontrolować, bo zwyczajnie jest zazdrosna kiedy gdzieś wychodzisz. To bardzo niedojrzałe cechy i niebezpieczne w relacji.
Porozmawiałbym z nią, a jeśli przez dłuższy czas nic się nie zmieni, to zacząłbym rozważać zakończenie znajomości... bo skoro założyłes o tym wątek, to zaczęło Cię to poważnie irytować smile

15 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-03-18 10:34:32)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Sorry, ja autorowi nie wierzę. Ani w ten brak zainteresowań wykształconej  dziewczyny ani w rzekome ograniczanie go. Myslę że od początku izolował ją od znajomych, gdyby tak nie było,nie powstałby taki problem. Teraz pewnie szuka na forum potwierdzenia by zerwać, bo ona taka nudna, dziecinna ;)itp itd.  Swoich pasji w których rzekomo mu przeszkadza tutaj nie ujawnia.Starać się wgłebiać w jej wewnetrzny świat też mu się nie chce lub nie potrafi. Potrzebuje bardziej rozrywkowej laski jednym słowem. Zapytał pewnie co by zrobiła gdyby umarł, powiedziała ze by się zabiła, a On to wziął dosłownie big_smile. Widzą się tylko w weekendy- ale ona go ogranicza. I On wie, że cały czas siedzi na FB. To dowodzi chyba włączonego kompa, a nie siedzenia na FB. Powinna chyba wyłaczyć czat dla niego.. NIEDOPASOWANIE- to może być przyczyna zerwania, a nie jej brak zainteresowań

Edit. O przepraszam, dobrze doczytałam,że ona się uczy? Bo pisałeś o spotkaniach z kolezankami ze studiów? czyli zTwoimi koleżankami? Bo nie kumam

16 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-18 10:24:10)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
Iceni napisał/a:

Wczesniej moze miala. Moze sie uczyla, moze jeszcze miala kolezanki ...

Wybacz Iceni, ale ani nauka ani koleżanki to nie są   zainteresowania...   Autor czepia się dziewczyny, sam chyba nie wie o co,  a  jednocześnie niczego sobą nie reprezentuje. Praca i studia Autora to żaden życiowy wyczyn, wiele osób tak żyje, fakt trzeba na to poświęcić sporo czasu. Może ona chciałabym z nim spędzać więcej czasu, którego on ma mało z uwagi na inne zajęcia, ale to jeszcze nie upoważnia Autora do krytkowania jej stylu życia. Ona ma chyba więcej czasu a on mniej i stąd ta dysproporcja.Pasją lub hobby  można mieć wspólną. A Autor żali się tak jakby miał pretensje, że on musi zapieprzać a ona nie.

17

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
SonyXperia napisał/a:
Iceni napisał/a:

Wczesniej moze miala. Moze sie uczyla, moze jeszcze miala kolezanki ...

Wybacz Iceni, ale ani nauka ani koleżanki to nie są   zainteresowania...   Autor czepia się dziewczyny, sam chyba nie wie o co,  a  jednocześnie niczego sobą nie reprezentuje. Praca i studia Autora to żaden życiowy wyczyn, wiele osób tak żyje, fakt trzeba na to poświęcić sporo czasu. Może ona chciałabym z nim spędzać więcej czasu, którego on ma mało z uwagi na inne zajęcia, ale to jeszcze nie upoważnia Autora do krytkowania jej stylu życia. Ona ma chyba więcej czasu a on mniej i stąd ta dysproporcja.Pasją lub hobby  można mieć wspólną. A Autor żali się tak jakby miał pretensje, że on musi zapieprzać a ona nie.

Ale wypelnia czas.

Przeczytaj dokladnie wpis i o co w nim chodzi. Autor nie krytykuje samego braku zainteresowan, tylko to, że dziewczyna zyje JEGO zyciem. Wymaga nieustannego zainteresowania jak dziecko. Taki pasożyt emocjonalny, ktory nie umie wypelnic wlasnego czasu tylko oczekuje, ze zrobi to partner.

To jest na dluzsza mete bardzo uciazliwe i wypala psychicznie niszczac milosc do tej osoby. Nie mozna partnera osaczac swoja miloscia, a dziewczyna najwyrazniej to robi.

18

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
Iceni napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Iceni napisał/a:

Wczesniej moze miala. Moze sie uczyla, moze jeszcze miala kolezanki ...

Wybacz Iceni, ale ani nauka ani koleżanki to nie są   zainteresowania...   Autor czepia się dziewczyny, sam chyba nie wie o co,  a  jednocześnie niczego sobą nie reprezentuje. Praca i studia Autora to żaden życiowy wyczyn, wiele osób tak żyje, fakt trzeba na to poświęcić sporo czasu. Może ona chciałabym z nim spędzać więcej czasu, którego on ma mało z uwagi na inne zajęcia, ale to jeszcze nie upoważnia Autora do krytkowania jej stylu życia. Ona ma chyba więcej czasu a on mniej i stąd ta dysproporcja.Pasją lub hobby  można mieć wspólną. A Autor żali się tak jakby miał pretensje, że on musi zapieprzać a ona nie.

Ale wypelnia czas.

Przeczytaj dokladnie wpis i o co w nim chodzi. Autor nie krytykuje samego braku zainteresowan, tylko to, że dziewczyna zyje JEGO zyciem. Wymaga nieustannego zainteresowania jak dziecko. Taki pasożyt emocjonalny, ktory nie umie wypelnic wlasnego czasu tylko oczekuje, ze zrobi to partner.

To jest na dluzsza mete bardzo uciazliwe i wypala psychicznie niszczac milosc do tej osoby. Nie mozna partnera osaczac swoja miloscia, a dziewczyna najwyrazniej to robi.


Widują się tylko w weekendy, ona chce je spędzać razem i pasożyt?? Rozumiem że facet może chcieć luźnego związku i spotykać się np raz na 2 tygodnie, ale to nie powód, by mieć do NIEJ pretensje. Ja właśnie przeczytałam uważnie i coś mi tu  nie gra. I sorry jak przyjeżdża Kuzyn, to normalny facet któremu zależy na dziewczynie organizuje wspólne wyjście, by chociazby ją przedstawić, zjeść razem kolację, a na męskie piwo umówić się wieczorem np. Mój chłopak tak robił swego czasu. A on proponuje wspólne spotkania z koleżankami ze studiów- jego?bo ona sie uczy? a zkolegami nie? Czegoś tu nie rozumiem. Poza tym spedzają razem tylko weekendy, a on ma zdolność bilokacji i wie, że ona cały czas wpatruje się w FB...

19 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-18 11:03:26)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
Iceni napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Iceni napisał/a:

Wczesniej moze miala. Moze sie uczyla, moze jeszcze miala kolezanki ...

Wybacz Iceni, ale ani nauka ani koleżanki to nie są   zainteresowania...   Autor czepia się dziewczyny, sam chyba nie wie o co,  a  jednocześnie niczego sobą nie reprezentuje. Praca i studia Autora to żaden życiowy wyczyn, wiele osób tak żyje, fakt trzeba na to poświęcić sporo czasu. Może ona chciałabym z nim spędzać więcej czasu, którego on ma mało z uwagi na inne zajęcia, ale to jeszcze nie upoważnia Autora do krytkowania jej stylu życia. Ona ma chyba więcej czasu a on mniej i stąd ta dysproporcja.Pasją lub hobby  można mieć wspólną. A Autor żali się tak jakby miał pretensje, że on musi zapieprzać a ona nie.

Ale wypelnia czas.

Przeczytaj dokladnie wpis i o co w nim chodzi. Autor nie krytykuje samego braku zainteresowan, tylko to, że dziewczyna zyje JEGO zyciem. Wymaga nieustannego zainteresowania jak dziecko. Taki pasożyt emocjonalny, ktory nie umie wypelnic wlasnego czasu tylko oczekuje, ze zrobi to partner.

To jest na dluzsza mete bardzo uciazliwe i wypala psychicznie niszczac milosc do tej osoby. Nie mozna partnera osaczac swoja miloscia, a dziewczyna najwyrazniej to robi.

Obawiam się, że są to jego subiektywne odczucia, ktore z jakiegoś powodu pojawiły się właśnie teraz. Mówimy o 3 latach związku/znajomości.

macpotas2002 napisał/a:

jestem prawie 3 lata z dziewczyną,

Krytyce poddany jest właśnie brak zainteresowań:

macpotas2002 napisał/a:

od jakiegoś czasu zauważyłem, ze B nie ma żadnych zainteresowań,hobby(...)  ja mam dostarczać jej cały czas rozrywki

ale z drugiej strony Autor pisze:

macpotas2002 napisał/a:

Widzimy się zazwyczaj w weekendy, ze względu na moją pracę i studia.

A mimo to Autorowi przeszkadza rodzaj jej zajęć w tygodniu, bo:

macpotas2002 napisał/a:

Nie ma żadnych znajomych, z którymi mogłaby spędzić czas, więc po szkole nie ma nic do roboty. Jedynie czym się zajmuje po szkole to granie w gry, sprzątanie, oglądanie jakiś głupich filmików na youtube i siedzenie na facebooku.

Mimo że Autor sam nie ma też nic ciekawszego do roboty w wolnym czasie:

macpotas2002 napisał/a:

chciałbym z kolegami wyjść na piwo zamiast z nią spędzić czas.

Ciekawe dlaczego do tej pory mu to nie przeszkadzało, ten brak zaintersowań, filmiki, fb i brak innych zajęć?

20 Ostatnio edytowany przez pannapanna (2017-03-18 11:48:35)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Matko, a ja rozumiem autora.
Okres spijania sobie z dzióbków już minął i normalnie w związku że każdy chciałby się zająć swoimi sprawami. Autor ma swoje sprawy swoje życie i znajomych a jego dziewczyna ma autora.
Kto zdrowy psychiczne chciałby być w centrum wszechświata innej osoby?
Poza tym to że się nie widzą nie oznacza że ona mu ciągle nie siedzi na głowie.
Powiedział też że widzi różne objawy borderline. Więc nie tylko to jest chyba problemem.
Autorze najwyraźniej twoja dziewczyna jest bluszczem i potrzebuje ciebie żeby w ogóle móc żyć.
Bycie dla kogoś tyczką nie jest wcale fajne.
Myślę że ty się rozwinąłeś a ona została w tym samym miejscu. Już cię to uwiera. Ona się nie zmieni nawet po jakiejś rozmowie. Taka jaka jest teraz to jest właśnie jej prawdziwy charakter.

21 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-03-18 12:04:03)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Ale dlaczego on ma coś organizować, dlaczego ma organizować jej czas? I co, zawsze będzie tak jak wy to mówicie kobiety forumowe ta dziewczyna taka niezaradna, patrząca tylko na faceta? big_smile Wydaje mi się, że wystarczy aby stanowczo powiedział, że jak jej się nudzi tongue to niech wyjdzie sobie pojeździć na rowerze (czy on musi lubić to?) albo niech idzie na fitness jakiś, basen itp.
Facet ma swoich kumpli i też czasami chce sobie z nimi pourzędować przy piwku tongue normalna sprawa. Nie potrzebuje i nie chce mieć przy sobie kobiety 24h na dobę bo nie jest do niej przywiązany jak pies do budy.

22

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Ja również autora doskonale rozumiem. Związek to nie więzienie, każdy to wie...i najlepsze związki to te, w których każda strona ma jakiś swój mały świat, swoją odskocznię...w razie gdyby coś nie wyszło, osoba, taka jak dziewczyna autora przejdzie dramat i traumę...facet był całym jej zyciem, tylko jego sprawami zyła, a jak go zabraknie, to dziewczyna pogubiona i umartwiona...

23

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Autorze gdzie jesteś ? smile
Napisz coś wiecej bo trudno poradzić i rozeznać w czym problem...
W miarę pewne się wydaje, że jestescie na innych etapach myślenia o związku.

24 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-03-18 16:36:58)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
SonyXperia napisał/a:

Nie masz żadnej pasji, w którą mógłbyś ją wciągnąć? A może tak zaproponujesz coś ciekawego i wspólnego do roboty w wolnym czasie?

Facet nie ma pasji - jego wina, jest do niczego, trzeba go zostawić.
Kobieta nie ma pasji - faceta wina, nie umiał jej czymś zainteresować, trzeba go zostawić.

Napisałeś, że czasem chciałbyś spędzić weekend z kumplami - jesteś winny bo powinieneś ten czas spędzić z nią. Byś napisał, że chcesz więcej czasu spędzać z nią, też byłbyś winny - byłbyś bluszczem, który nie daje jej oddychać.

Drogi autorze, jak sam widzisz, nie jest to forum dostarczające cennych porad, to tylko strona facetwszystkiemuwinny.pl big_smile

25

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
EeeTam napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Nie masz żadnej pasji, w którą mógłbyś ją wciągnąć? A może tak zaproponujesz coś ciekawego i wspólnego do roboty w wolnym czasie?

Facet nie ma pasji - jego wina, jest do niczego, trzeba go zostawić.
Kobieta nie ma pasji - faceta wina, nie umiał jej czymś zainteresować, trzeba go zostawić.

Napisałeś, że czasem chciałbyś spędzić weekend z kumplami - jesteś winny bo powinieneś ten czas spędzić z nią. Byś napisał, że chcesz więcej czasu spędzać z nią, też byłbyś winny - byłbyś bluszczem, który nie daje jej oddychać.

Drogi autorze, jak sam widzisz, nie jest to forum dostarczające cennych porad, to tylko strona facetwszystkiemuwinny.pl big_smile

Ej! Ja sobie wypraszam! tongue

26

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
Iceni napisał/a:

Ej! Ja sobie wypraszam! tongue

I słusznie, bo Ciebie to nie dotyczy. Oczywiście, że są tu panie myślące racjonalnie, ale mój post tyczył się raczej obrazu ogólnego, a nie każdej userki z osobna smile

27 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-18 17:50:05)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
EeeTam napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Nie masz żadnej pasji, w którą mógłbyś ją wciągnąć? A może tak zaproponujesz coś ciekawego i wspólnego do roboty w wolnym czasie?

Facet nie ma pasji - jego wina, jest do niczego, trzeba go zostawić.
Kobieta nie ma pasji - faceta wina, nie umiał jej czymś zainteresować, trzeba go zostawić.

Napisałeś, że czasem chciałbyś spędzić weekend z kumplami - jesteś winny bo powinieneś ten czas spędzić z nią. Byś napisał, że chcesz więcej czasu spędzać z nią, też byłbyś winny - byłbyś bluszczem, który nie daje jej oddychać.

Drogi autorze, jak sam widzisz, nie jest to forum dostarczające cennych porad, to tylko strona facetwszystkiemuwinny.pl big_smile

Czysta hipokryzja. Zarzucać komuś brak zainteresowań, hobby i samemu nie mieć żadnych. Piwo z kolegami big_smile Chyba sobie zweryfikuję pojęcie "pasji w życiu" tongue
Czasami najcenniejszą radą jaką można komuś dać jest zaproponowanie krytycznego spojrzenia na samego siebie zanim zacznie się wymagać tego samego od innych.
Naprawdę jestem bardzo ciekawa jakie zainteresowania, hobby  lub pasje ma Autor. Nie ma żadnych, bo by o nich napisał. Jawi się tak samo nudny.

28 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2017-03-18 17:52:37)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Abstrahując od tego, że autor sam nie napisał o swoich zainteresowaniach, bo wypad na piwo to bardzo słabe i kiepskie zainteresowanie, to dostrzegam też coś negatywnego u jego dziewczyny. Jeśli twierdzi, że zabiłaby się gdyby on umarł, świadczy o jej uzależnieniu od niego, a to jest choroba!!! Nikt nie ma prawa żyć uwiązanym do partnera, każdy powinien mieć własny, oddzielny skrawek życia, nieco osobistej przestrzeni. Tak więc nie ma co wieszać psów tylko i wyłącznie na macpotas, bo z jej strony też jest coś nie halo wink . Bynajmniej go nie usprawiedliwiam, ale rozumiem w tej kwestii, bo znam osobę, która uzależniona jest od innych osób i przytłacza do tego stopnia, że nie daje swobodnie oddychać. To wynik bardzo niskiego poczucia wartości, mega niskiej samooceny.

29

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Mnie się wewnętrznie kłóci to zdanie:

macpotas2002 napisał/a:

Uwielbiam z nią spędzać czas, ale czuje się jakbym był kimś dostarczającym rozrywki, bo nie umie sobie sama jej załatwić

30 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-03-18 18:06:21)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
SonyXperia napisał/a:

Czysta hipokryzja. Zarzucać komuś brak zainteresowań, hobby i samemu nie mieć żadnych.

Oooo, nożyce się odezwały. Widzisz właśnie wstawiam Ci pałę z logiki. Bo to, że on nie napisał o swoich pasjach, nie oznacza, że ich nie ma. Ale oczywiście Ty najpierw coś wymyślisz, potem atakujesz na podstawie własnego wymysłu. Przy okazji jeszcze bluzgniesz - na podstawie własnego wymysłu - od hipokrytów.

To taki już standardowy tu sposób dyskutowania - za chwilę autor będzie musiał się tłumaczyć, że nie jest wielbłądem, że nie przyszedł tu rozmawiać o swoich pasjach, więc o nich nie wspominał itd. itp. Nie muszę chyba dodawać, że dyskusja z takim osobami, to orka na ugorze.

31

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Kurcze  nie rozumiem kobiet. Zapoznałem taką loszkę 7/10, fajna, ładna i skoczna sarenka, szminka na ustach i apaszka na szyi. Gadamy sobie i słucham jej. I słucham. I słucham. I słucham. I po godzinie gadania o jakiśtam książkach, nauce języków, filmach czy wycieczkach postanowiłem zmienić temat na taki godny ludzi mądrych i świadomych. Zapytałem ją czy sądzi, że państwo może odebrać dziecko rodzicom jeśli go nie karmią. Trochę się zmieszała, ale ostatecznie powiedziała, że jest za pomocą innym i współczuje dzieciom. Zapytałem jej czy wie co Rothbard pisał w Etyce Wolności o samoposiadaniu sie dzieci i czy wie jakie to ma konsekwencje. Nie wiedziała co powiedzieć, więc chcąc ją zachęcić do rozmowy na tematy ważne, kontynuowałem - dzieci samoposiadają się, co oznacza, że rodzic nie ma prawa do dokonania agresji na swych dzieciach, lecz także nie powinien mieć prawnego obowiązku, aby je karmić, ubierać czy edukować. Zażartowała, że w sumie nie powinniśmy rozmawiać o dzieciach na pierwszej randce.

Bardzo śmieszne k... . Obowiązki są narzucane rodzicom siłą czyli pozbawiani są naturalnych praw a ona żartuje.

Po tym jak wypiliśmy kawę spojrzała na telefon i oznajmiła, że musi iść. Zaproponowałem, że ją odprowadzę, ale odmówiła.

Po raz kolejny w swoim życiu przekonałem się, że kobiety nie mają zainteresowań.

32 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-18 18:14:59)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
EeeTam napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Czysta hipokryzja. Zarzucać komuś brak zainteresowań, hobby i samemu nie mieć żadnych.

Oooo, nożyce się odezwały. Widzisz właśnie wstawiam Ci pałę z logiki. Bo to, że on nie napisał o swoich pasjach, nie oznacza, że ich nie ma. Ale oczywiście Ty najpierw coś wymyślisz, potem atakujesz na podstawie własnego wymysłu. Przy okazji jeszcze bluzgniesz - na podstawie własnego wymysłu - od hipokrytów.

To taki już standardowy tu sposób dyskutowania - za chwilę autor będzie musiał się tłumaczyć, że nie jest wielbłądem, że nie przyszedł tu rozmawiać o swoich pasjach, więc o nich nie wspominał itd. itp. Nie muszę chyba dodawać, że dyskusja z takim osobami, to orka na ugorze.

Gwarantuję Ci, że dla człowieka, który ma pasje/pasję i który się im oddaje jest to tak ważna rzecz, tak istotna w jego życiu, że pisząc o brakach swojego partnera, tego co mu się w nim nie podoba, co mu przeszkadza, fakt tej dysproporcji na pewno by zaznaczył, chociażby pobieżnym stwierdzeniem że pod tym względem druga połowa od niego odbiega. Ja mam, ja znajduję sobie rozrywkę, a ona nie potrafi.

I rzecz istotna nie HIPOKRYTA  a HIPOKRYZJA. Nie ocena konkretnej osoby a ocena sposobu przedstawiania innych w kontekście problemu Autora.

A co do logiki: Wzajemne dotarcie się dwojga ludzie nie podlega ocenia zero - jedynkowej.

33 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-03-18 18:20:23)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
ronnypaua napisał/a:

Po raz kolejny w swoim życiu przekonałem się, że kobiety nie mają zainteresowań.

Bo się nie interesowała tym czym Ty? Ciebie nudziła rozmowa o książkach, ją o takich z tyłka wyjętych problemach. Przyznam, że jak ktoś próbowałby mnie wynudzić na pierwszej randce opowieściami o tym, co Rothbard pisał w Etyce Wolności, też drugiej randki by nie było.

SonyXperia napisał/a:

Gwarantuję Ci, że dla człowieka, który ma pasje/pasję i który się im oddaje jest to tak ważna rzecz, tak istotna w jego życiu, że pisząc o brakach swojego partnera, tego co mu się w nim nie podoba, co mu przeszkadza, fakt tej dysproporcji na pewno by zaznaczył

To znowu jest tylko i wyłącznie Twoja projekcja. Nie wszyscy są tacy jak Ty, nie każdy uważa, że w wątku pt. "Brak pasji u dziewczyny", należy pisać o pasjach swoich, swojego brata i sąsiada Ziutka, bo to nie ma związku z tematem.
Użyłaś słowa "hipokryzja" tylko na podstawie swoich wymysłów. I niczego więcej.

I jak słusznie zwrócono Ci uwagę wyżej i niżej, tu nawet nie chodzi o pasję, tylko o uwieszenie się na facecie.

SonyXperia napisał/a:

A co do logiki: Wzajemne dotarcie się dwojga ludzie nie podlega ocenia zero - jedynkowej.

Chyba nie zrozumiałaś - brak logiki widzę nie u niego, tylko u Ciebie. Bo równie dobrze możesz napisać, że ona się nudzi z kaleką bez nogi - przecież nie wspomniał, że ma obie...

34

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

tu w gruncie rzeczy nie idzie o te nieszczesne brak zainteresowań, jak słusznie zauważyła Iceni, tylko o kawałek wolnej przestrzeni dla siebie, gdzie można leżeć sobie do góry brzuchem i gapić się w sufit bez tej obciażającej świadomości, że obok jest ktoś, kto niecierpliwie czeka i przebiera mogami, aż się nim zajmiesz i mu zorganizujesz czas, najlepiej ze sobą w roli głównej, bo inaczej  będzie nieszczęśliwy.

35

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
SonyXperia napisał/a:

Naprawdę jestem bardzo ciekawa jakie zainteresowania, hobby  lub pasje ma Autor. Nie ma żadnych, bo by o nich napisał. Jawi się tak samo nudny.

Ale po cholerę temu facetowi jakieś pasje??
Tu chodzi o to, że on chciałby "odetchnąć" od dziewczyny trochę, mieć trochę czasu tylko dla siebie. Nie ma znaczenia jak on ten czas spędzi, chodzi o to aby nie było wtedy bohaterki w pobliżu. Jest niestety blokowany przez dziewczynę która uwiesiła się na nim i trzyma się jego niczym rzep. Ja cały czas powtarzam, że mam w swojej ekipie taki przykład. Wiem doskonale jak to wygląda, "żal na to patrzeć". Jest to wręcz śmieszne i wszyscy to widzą i też komentują negatywnymi emocjami.

36 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-18 18:24:39)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
EeeTam napisał/a:
ronnypaua napisał/a:

Po raz kolejny w swoim życiu przekonałem się, że kobiety nie mają zainteresowań.

Bo się nie interesowała tym czym Ty? Ciebie nudziła rozmowa o książkach, ją o takich z tyłka wyjętych problemach. Przyznam, że jak ktoś próbowałby mnie wynudzić na pierwszej randce opowieściami o tym, co Rothbard pisał w Etyce Wolności, też drugiej randki by nie było.

SonyXperia napisał/a:

Gwarantuję Ci, że dla człowieka, który ma pasje/pasję i który się im oddaje jest to tak ważna rzecz, tak istotna w jego życiu, że pisząc o brakach swojego partnera, tego co mu się w nim nie podoba, co mu przeszkadza, fakt tej dysproporcji na pewno by zaznaczył

To znowu jest tylko i wyłącznie Twoja projekcja. Nie wszyscy są tacy jak Ty, nie każdy uważa, że w wątku pt. "Brak pasji u dziewczyny", należy pisać o pasjach swoich, swojego brata i sąsiada Ziutka, bo to nie ma związku z tematem.
Użyłaś słowa "hipokryzja" tylko na podstawie swoich wymysłów. I niczego więcej.

I jak słusznie zwrócono Ci uwagę wyżej i niżej, tu nawet nie chodzi o pasję, tylko o uwieszenie się na facecie.

Jest to subiektywne odczucia Autora. Autor tak czuje. Może jest przewrażliwiony.
Ja nie podzielam zdanie wyrażonego wyżej i niżej. Wyrażam własne. Jakiś problem w tym że ktoś ma odmienne? Projekcja? Logika?

37 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-03-18 18:26:59)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
SonyXperia napisał/a:

Jest to subiektywne odczucia Autora. Autor tak czuje. Może jest przewrażliwiony.

Tak, wiem, zawsze jest wina mężczyzny i to za wszystko, łącznie z ubiegłorocznymi przymrozkami w maju. A Twoją rolę tutaj jest to udowadniać. Kiedy brak dowodów na męską winę, Ty je wymyślisz.

Wciąż nie pojmujesz, że tu nie chodzi o odmienne zdanie, tylko o Twoje bezpodstawne wymysły i atakowanie na podstawie tychże bezpodstawnych wymysłów?

Iceni
Teraz widzisz co miałem na myśli?

38 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-18 18:28:44)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
EeeTam napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Jest to subiektywne odczucia Autora. Autor tak czuje. Może jest przewrażliwiony.

Tak, wiem, zawsze jest wina mężczyzny i to za wszystko, łącznie z ubiegłorocznymi przymrozkami w maju. A Twoją rolę tutaj jest to udowadniać. Kiedy brak dowodów na męską winę, Ty je wymyślisz.

Skąd ten atak osobisty na mnie i na moja własne zdanie w sprawie? Nie podzielam spostrzeżeń Autora i wyrażam własne o nim samym.  Tak go widzę i jego problem z dziewczyną. W czym Ty masz problem?

W wypowiedzi zamieszczonej przez Autora spostrzegam go jako osobę mdłą, przewrażliwioną, czepiającą sie swojej dziewczyny, na dodatek z wygórowanymi wymaganiami w stosunku do niej odnośnie braków jakie zauważył nagle po trzech latach wspólnego bycia razem w weekendy. A teraz zejdź ze mnie.

39 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-03-18 18:32:15)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
SonyXperia napisał/a:

Skąd ten atak osobisty na mnie i na moja własne zdanie w sprawie? Nie podzielam spostrzeżeń Autora i wyrażam własne o nim samym.  Tak go widzę i jego problem z dziewczyną. W czym Ty masz problem?

W tym, że WYMYŚLASZ, tworzysz scenariusz nie mający podstaw w słowach autora i atakujesz na podstawie własnych wymysłów. Jeśli dalej nie pojmujesz, to już przystępniej nie umiem.

Najpierw wymyśliłaś, że sam nie ma żadnych pasji - o czym nie ma ani słowa w jego wypowiedzi. Potem wymyśliłaś, że może być przewrażliwiony, mimo że jego post na to nie wskazuje. Ot, gołosłowne wymysły, byle dokopać mężczyźnie.

40 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-18 18:33:29)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
EeeTam napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Skąd ten atak osobisty na mnie i na moja własne zdanie w sprawie? Nie podzielam spostrzeżeń Autora i wyrażam własne o nim samym.  Tak go widzę i jego problem z dziewczyną. W czym Ty masz problem?

W tym, że WYMYŚLASZ, tworzysz scenariusz nie mający podstaw w słowach autora i atakujesz na podstawie własnych wymysłów. Jeśli dalej nie pojmujesz, to już przystępniej nie umiem.

WNIOSKUJĘ. A to jak zapewne wiesz może być poprawne lub błędne. A spostrzeżenia dedykowane są Autorowi, nie Tobie. Wykorzysta je czy nie, przemyśli sobie lub nie, to jego sprawa. Ale może takie jedno odmienne od ogółu będzie też cenne. Może mu coś uświadomi. Pojmujesz?, Bo przystępniej ja też już nie umiem.

41

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
SonyXperia napisał/a:

WNIOSKUJĘ. A to jak zapewne wiesz może być poprawne lub błędne.

Z czego niby wnioskujesz? Z tego że nie napisał o swoich pasjach? Nie napisał też o swoim wykształceniu, wzroście, rozmiarze buta i wielu innych sprawach, które nie są tematem wątku. A jak Ci wskazano, że nawet jeśli nie ma pasji, to nie to jest problemem, tylko jej bluszczowatość - natychmiast postawiłaś nową diagnozę - jest przewrażliwiony. Naprawdę nie widzisz, że dajesz tu tylko upust swojej niechęci do mężczyzn, a Twoje posty - oparte na niczym - nic nie wnoszą?

42 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-18 19:18:15)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
EeeTam napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

WNIOSKUJĘ. A to jak zapewne wiesz może być poprawne lub błędne.

Z czego niby wnioskujesz? Z tego że nie napisał o swoich pasjach? Nie napisał też o swoim wykształceniu, wzroście, rozmiarze buta i wielu innych sprawach, które nie są tematem wątku. A jak Ci wskazano, że nawet jeśli nie ma pasji, to nie to jest problemem, tylko jej bluszczowatość - natychmiast postawiłaś nową diagnozę - jest przewrażliwiony. Naprawdę nie widzisz, że dajesz tu tylko upust swojej niechęci do mężczyzn, a Twoje posty - oparte na niczym - nic nie wnoszą?

Może ocenę czy wnoszą czy nie zostaw Autorowi, bo to on jest najbardziej zainteresowany opinią innych osób (nie tylko Twojej smile ) A właściwie to on jest jedynym zainteresowanym.  Ja postawiłam diagnozę 'przewrażliwiony' inni  'bluszczowatość'. Jak widać, ile osób tyle opinii.

A przy wyrażaniu własnej opinii nie kieruję się wskazaniami ( big_smile ) innych. Ale każdy mierzy własną miarą.

43

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

A Ja @Autora rozumiem, w sumie jakie odwrócić sytuację to jest tu mnóstwo tematów, gdzie goście się żalą że panna spławiła, a też poza swoją jedyną nie mieli zainteresowań tylko z odpowiednią dla męskiego rodzaju charakterystyką. Tu dokładnie to samo tylko że na odwrót, to panna obarcza @Autora odpowiedzialnością za jakość związku.
@Autor ma jak najbardziej prawo spotkać się ze znajomymi na piwie, każdy musi mieć to swoją przestrzeń i chyba nie trudno sobie zobrazować jak on chce wyjść a ona siedzi w domu smutna że poszedł do kolegów. Po jego stronie zawsze trochę poczucie winy, cokolwiek by nie chciał zrobić bez niej. On wychodzi się spotkać z kolegami itp, dobrze się bawić a ona siedzi sama smutna i nie ma co robić. Zresztą podobna zależność nie tyczy się tylko związków, ale również w relacjach między rodziną bliskimi i przyjaciółmi.
Trzeba też dodać że niestety większość młodych kobiet raczej nie ma zainteresowań, oprócz fejsa pudla, chłopaka i koleżanek, tu akurat brak, ale może i lepiej smile
Pozdrawiam

44 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-03-18 18:53:18)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
EeeTam napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Jest to subiektywne odczucia Autora. Autor tak czuje. Może jest przewrażliwiony.

Tak, wiem, zawsze jest wina mężczyzny i to za wszystko, łącznie z ubiegłorocznymi przymrozkami w maju. A Twoją rolę tutaj jest to udowadniać. Kiedy brak dowodów na męską winę, Ty je wymyślisz.

Wciąż nie pojmujesz, że tu nie chodzi o odmienne zdanie, tylko o Twoje bezpodstawne wymysły i atakowanie na podstawie tychże bezpodstawnych wymysłów?

Iceni
Teraz widzisz co miałem na myśli?


No wiem, wiem.

Myślę, że to trochę jest tak, że dopóki ktoś nie stanie się ofiarą takiego układu, niekoniecznie nawet w zwiazku, bo czasem bywają też tacy znajomi czy nawet przyjacyielw mogą stać się takimi bluszczami, to trudno jest zrozumieć jakie to jest psychicznie męczące. I że rzeczywiście to jest męczące i zniechęcające do owej osoby.

A że znacznie więcej jest takich bluszczy wsród kobiet to jest jak jest... tongue

45

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Podzielam zdanie Sony. Nikt nie lubi bluszczów, ale moim zdaniem tu jest drugie dno. Wiele niejasności w opisie. Nie mieszkają razem, widują się w weekendy- dla niego to za dużo i za blisko. Chciałby zmienić jej tryb życia, umawia ja z koleżankami ze studiów- swoimi, bo ona w szkole????. Zrywamy jak nie chcemy być blisko ale nie wymyślamy wydumanych powodów..w stylu to Twoja wina bo...

46

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Mnie się też coś wydaje nie tak. Widują się w weekendy - co w tym dziwnego, że dziewczyna chociaż te weekendy by chciała się spotkać? To co ile mają się widywać, jak on chce z kumplami albo kuzynem Heńkiem na piwo? Co pół roku, jak on czas znajdzie?

Siedzi na FB tylko? A skąd to, Autorze, wiesz? Też siedzisz i Ci się wyświetla?

Odpowiedź na pytanie "co byś zrobiła, jakbym umarł" traktuję jako "durne pytanie, durna odpowiedź"... Dla mnie bardziej podejrzanym byłby ktoś, kto w ogóle takie pytanie zadaje bez powodu...

Nie twierdzę, że dziewczyna jest całkiem w porządku. Za mało danych. Ale z tych danych, które są, dla mnie bardziej nie w porządku jest Autor.

47 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-03-19 00:56:27)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Dobrze od początku... moim zdaniem dziewczyna ma zainteresowania, ale nie ma pasji, ani hobby. Co więcej identycznie jest z tobą, zatem twoje czepialstwo uważam za brzydką hipokryzję. Masz pracę i studia, a bez nich miałbyś jakiekolwiek życie towarzyskie? No właśnie... wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, bądź są święcie przekonani, że ich to by nie dotyczyło. Czyli dość przeciętnie, a zatem chcesz przeciętnie zachowującej się dziewczyny - wychodzi na mało produktywne ploteczki, łazi do pracy itp. itd. Potrafię to zrozumieć. Jednak nie wierzę, aby dziewczyna tak nagle miała w poważaniu spotykanie się ze znajomymi (siedzi na fb zatem znajomych ma). Zatem dotychczas akceptowałeś ją taką jaka była, albo nie zainteresowała ciebie jej zmiana, bo z tego co napisałeś musiała wyrobić sobie rutynę. Napisałeś, że wasze spotkania odbywają się praktycznie w weekendy. Skąd wiesz co oraz robi od pon. do pt.? Przepytujesz ją na spotkaniach, śledzisz, dopowiadasz sobie fakty?

Nie widzę w jej zachowaniu naprawdę nic dziwnego. Na pewno potrafi załatwić sprawę w Urzędzie, bądź pójść do sklepu po chleb. Fobie społeczne mogę od razu skreślić. Może jest typem introwertyczki (introwertycy nie boją się ludzi, ale najczęściej wolą spędzać czas samotnie), a ty co dopiero teraz (brawo ty) to zauważyłeś? 3 lata ci to zajęło wink. Jeśli rzeczywiście introwertyzm to część jej samej to dobrze byłoby gdyby znalazła sobie pod to jakieś hobby. Jednakże czy przysiągłbyś, że nie będziesz narzekał, gdy w wyniku pogłębiania swoich pasji dziewczyna zacznie wyjeżdżać w weekendy ograniczając spotkania?

Ci wcale nie chodzi o zainteresowania dziewczyny, ale jej sposób bycia. Każdy ma prawo żyć jak chce. Jedni lubią wypić piwko z kolegami w weekend, dla innych to strata czasu i brak rozwoju. Jedni lubią spędzić weekend na przechodzeniu gier, dla innych to strata życia oraz izolowanie się od ludzi. Problem w tym, dlaczego jej nie akceptujesz? Dlaczego zamiast najpierw porozmawiać z nią, napisałeś do obcych ludzi o tym problemie? Tak czy inaczej powiedz jej co o tym sądzisz. Ona również powinna mieć prawo do oceny twoich spostrzeżeń na jej temat i podjęcia ewentualnie własnych kroków.

48

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Postaram się odpowiedzieć na większość tych, które poruszają tematu i są skierowane do mnie.

Iceni napisał/a:

Tak, powiedz jej to co tutaj. O ile nad tym nie zapanuje, to bedzie sie poglebiac.

Proponowałem jej kiedyś, by zaczęła chodzić np. na taniec czy chociażby z koleżankami, bo widzę, że w domu się nudzi. Niestety ona nie ma ochoty na żadne dodatkowe aktywności, więc jak tylko może siedzi na facebooku. Nigdy nie powie, że musi kończyć, że nie ma teraz czasu. Zawsze jest dostępna, zawsze może pisać choćby cały dzień. Czy jest w szkole, czy w domu. Kiedy minęły motylki w brzuchu, to zaczęło mi to trochę przeszkadząc. Nie chciałem spędzać z nią każdego czasu. Nie chciałem, by każde wyjście ze znajomymi oznaczało wyjście z nią. Co więcej zarzeka się, że w przyszłości będziemy pracować razem.

Chomikowa napisał/a:

Może dziewczyna ma fobię społeczną? Trudno gdybać na podstawie tak szczątkowego opisu, musiałby ją specjalista zdiagnozować, a przydałoby się, bo takie izolowanie się zdecydowanie nie jest zdrowe. Porozmawiaj z nią szczerze i namów na wizytę, poważnie.

Ona jak i jej rodzina nie mają znajomych, którzy ich odwiedzają, albo odwrotnie. Każdy mieszka w swoim domu. Nigdy nie słyszałem, żeby jakiś znajomy u nich był, a gdyby był to bym wiedział. Jedynie zjawa się tam teściowa raz na kilka miesięcy. Są to samotnicy i z dziewczyną jest podobnie. Mówi, że ona nie lubi jak goście przychodzą i też nie będzie chciała mieć gości w domu. Czy jest to foba? Nie wiem. U mnie w domu zawsze jest całkowicie odwrotnie.

SonyXperia napisał/a:

O, a jakie Ty masz zainteresowania oprócz tych wypadów na piwo z kolegami? tongue Nie masz żadnej pasji, w którą mógłbyś ją wciągnąć? A może tak zaproponujesz coś ciekawego i wspólnego do roboty w wolnym czasie?

Źle nazwałem ten wątek, ale w samej treści podkreśliłem, że nie chodzi mi o brak zainteresowań, a o to, że dziewczyna "nie daje mi żyć".

mrbart napisał/a:

Chyba jedyna rada to próba zmobilizowania jej do znalezienia jakichś pasji. Może pokaż jej, że można spędzać czas inaczej - zabierz na rower, w góry, na wycieczkę do miasta, pokaż nowy sport itd. Ja spotkałem się z identycznym zachowaniem i jest to mówiąc wprost dramat. W pewnym momencie (bardzo szybko) zaczynasz zdawać sobie sprawę, że jedynym zainteresowaniem i rozrywką jesteś ty sam. Nawet dobrze pogadać nie ma o czym, bo jedynym tematem, na który ma coś do powiedzenia jest jej praca. Tylko wtedy się rozkręca. Nic dziwnego, jeśli nie robi nic innego. Żeby było zabawniej fakt istnienia relacji powoduje z jej strony pojawienia się "przymusu" poświęcania jej każdej wolnej chwili i organizowania czasu. Totalne osaczenie plus pretensje, że robisz coś bez niej. Ja nie wytrzymałem. Żeby nie było, że jestem gołosłowny i bezpodstawnie krytyczny, to napiszę że sam kiedyś taki byłem. W czasach gdy praca była całym moim życiem i jednocześnie największą pasją. Nie tylko nie miałem o czym rozmawiać z kobietami, ale z czasem spostrzegłem, że nawet z dobrym kumplem - rozkręcałem się wyłącznie, gdy mogłem pogadać o robocie. Ona musi sama chcieć się zmienić, ale jeśli jest niereformowalnym bluszczem to może być trudno.

Nie wiem, czy jest niereformowalna, ale nie widzę u niej chęci poprawy. To samo jest z jedzeniem. Jest szczupła, choć odżywia się fatalnie. Co 1-2 dni je jakieś świnstwo z fastfooda. Potrafi zjeść na raz słoik nutelli itd. Kiedy mówię jej, że powinna uważać, bo w przyszłości może mieć problemy z takiego nawyku odżywiania to nic sobie z tego nie robi. Zawsze jest tekst , że "ona lubi to jeść i będzie to jeść".

adiaphora napisał/a:

wcześniej może mu nie przeszkadzało a teraz przeszkadza. W końcu ludzie się zmieniają, dojrzewają itd. Jego dziewczyna wymaga uwagi niczym małe dziecko. To w końcu każdego prędzej czy później zaczyna irytować. Bo o ile na początku ludzie, zwłaszcza młodzi,  są wpatrzeni w siebie jak w obrazek i świata poza sobą nie widzą, to w końcu faza zaślepienia mija i toczy się normalne życie. Zauważa się innych ludzi i rzeczy, i chce się doświadczać rożnych rzeczy a nie tylko ciągle wypelniać każdą wolną minutę partnerem i być animatorem jego życia. To na dlużsża metę jest nudne, męczące i ograniczające.

Wydaje mi się, że w każdym związku jest tak, że jest ten okres motylków w brzuchu, czy jak wy to nazywacie. Widocznie mi już minął i zaczynam dostrzegać żeby, które przestają mi się podobać. Chciałbym jakoś z tym zawalczyć, dlatego o pomoc prosiłem tutaj.

Ela210 napisał/a:

Sorry, ja autorowi nie wierzę. Ani w ten brak zainteresowań wykształconej  dziewczyny ani w rzekome ograniczanie go. Myslę że od początku izolował ją od znajomych, gdyby tak nie było,nie powstałby taki problem. Teraz pewnie szuka na forum potwierdzenia by zerwać, bo ona taka nudna, dziecinna ;)itp itd.  Swoich pasji w których rzekomo mu przeszkadza tutaj nie ujawnia.Starać się wgłebiać w jej wewnetrzny świat też mu się nie chce lub nie potrafi. Potrzebuje bardziej rozrywkowej laski jednym słowem. Zapytał pewnie co by zrobiła gdyby umarł, powiedziała ze by się zabiła, a On to wziął dosłownie big_smile. Widzą się tylko w weekendy- ale ona go ogranicza. I On wie, że cały czas siedzi na FB. To dowodzi chyba włączonego kompa, a nie siedzenia na FB. Powinna chyba wyłaczyć czat dla niego.. NIEDOPASOWANIE- to może być przyczyna zerwania, a nie jej brak zainteresowań

Edit. O przepraszam, dobrze doczytałam,że ona się uczy? Bo pisałeś o spotkaniach z kolezankami ze studiów? czyli zTwoimi koleżankami? Bo nie kumam

Kurczę, proszę o pomoc a dostaję jakieś doszukiwanie się teorii spiskowych, że to ja kogoś odizolowuję od znajomych. Przecież ja zachęcam ją, że powinna spędzać też czas z ludzmi z uczelni. Żeby wyszła z domu, znalazła jakieś hobby. Żal mi patrzeć na dziewczynę, która czy lato, czy zima siedzi w domu i czeka aż się odezwę.

SonyXperia napisał/a:
Iceni napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Wybacz Iceni, ale ani nauka ani koleżanki to nie są   zainteresowania...   Autor czepia się dziewczyny, sam chyba nie wie o co,  a  jednocześnie niczego sobą nie reprezentuje. Praca i studia Autora to żaden życiowy wyczyn, wiele osób tak żyje, fakt trzeba na to poświęcić sporo czasu. Może ona chciałabym z nim spędzać więcej czasu, którego on ma mało z uwagi na inne zajęcia, ale to jeszcze nie upoważnia Autora do krytkowania jej stylu życia. Ona ma chyba więcej czasu a on mniej i stąd ta dysproporcja.Pasją lub hobby  można mieć wspólną. A Autor żali się tak jakby miał pretensje, że on musi zapieprzać a ona nie.

Ale wypelnia czas.

Przeczytaj dokladnie wpis i o co w nim chodzi. Autor nie krytykuje samego braku zainteresowan, tylko to, że dziewczyna zyje JEGO zyciem. Wymaga nieustannego zainteresowania jak dziecko. Taki pasożyt emocjonalny, ktory nie umie wypelnic wlasnego czasu tylko oczekuje, ze zrobi to partner.

To jest na dluzsza mete bardzo uciazliwe i wypala psychicznie niszczac milosc do tej osoby. Nie mozna partnera osaczac swoja miloscia, a dziewczyna najwyrazniej to robi.

Obawiam się, że są to jego subiektywne odczucia, ktore z jakiegoś powodu pojawiły się właśnie teraz. Mówimy o 3 latach związku/znajomości.

macpotas2002 napisał/a:

jestem prawie 3 lata z dziewczyną,

Krytyce poddany jest właśnie brak zainteresowań:

macpotas2002 napisał/a:

od jakiegoś czasu zauważyłem, ze B nie ma żadnych zainteresowań,hobby(...)  ja mam dostarczać jej cały czas rozrywki

ale z drugiej strony Autor pisze:

macpotas2002 napisał/a:

Widzimy się zazwyczaj w weekendy, ze względu na moją pracę i studia.

A mimo to Autorowi przeszkadza rodzaj jej zajęć w tygodniu, bo:

macpotas2002 napisał/a:

Nie ma żadnych znajomych, z którymi mogłaby spędzić czas, więc po szkole nie ma nic do roboty. Jedynie czym się zajmuje po szkole to granie w gry, sprzątanie, oglądanie jakiś głupich filmików na youtube i siedzenie na facebooku.

Mimo że Autor sam nie ma też nic ciekawszego do roboty w wolnym czasie:

macpotas2002 napisał/a:

chciałbym z kolegami wyjść na piwo zamiast z nią spędzić czas.

Ciekawe dlaczego do tej pory mu to nie przeszkadzało, ten brak zaintersowań, filmiki, fb i brak innych zajęć?

Nie wiem dlaczego doszukujesz się braku moich zainteresowań, skoro nic o nich nie pisałem. Również cały czas twierdzisz, że to w nich leży problem a jak już wcześniej pisałem - nie. Pozwolę sobie pominąć Twoje dalsze posty, ponieważ chyba nie przeczytałaś ze zrozumieniem tego tematu.

random.further napisał/a:

Autorze gdzie jesteś ? smile
Napisz coś wiecej bo trudno poradzić i rozeznać w czym problem...
W miarę pewne się wydaje, że jestescie na innych etapach myślenia o związku.

Już jestem, przepraszam za zwłokę smile Piszę właśnie coś więcej; mam nadzieję, że pomoże.

Leśny_owoc napisał/a:

Dobrze od początku... moim zdaniem dziewczyna ma zainteresowania, ale nie ma pasji, ani hobby. Co więcej identycznie jest z tobą, zatem twoje czepialstwo uważam za brzydką hipokryzję. Masz pracę i studia, a bez nich miałbyś jakiekolwiek życie towarzyskie? No właśnie... wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, bądź są święcie przekonani, że ich to by nie dotyczyło. Czyli dość przeciętnie, a zatem chcesz przeciętnie zachowującej się dziewczyny - wychodzi na mało produktywne ploteczki, łazi do pracy itp. itd. Potrafię to zrozumieć. Jednak nie wierzę, aby dziewczyna tak nagle miała w poważaniu spotykanie się ze znajomymi (siedzi na fb zatem znajomych ma). Zatem dotychczas akceptowałeś ją taką jaka była, albo nie zainteresowała ciebie jej zmiana, bo z tego co napisałeś musiała wyrobić sobie rutynę. Napisałeś, że wasze spotkania odbywają się praktycznie w weekendy. Skąd wiesz co oraz robi od pon. do pt.? Przepytujesz ją na spotkaniach, śledzisz, dopowiadasz sobie fakty?

Nie widzę w jej zachowaniu naprawdę nic dziwnego. Na pewno potrafi załatwić sprawę w Urzędzie, bądź pójść do sklepu po chleb. Fobie społeczne mogę od razu skreślić. Może jest typem introwertyczki (introwertycy nie boją się ludzi, ale najczęściej wolą spędzać czas samotnie), a ty co dopiero teraz (brawo ty) to zauważyłeś? 3 lata ci to zajęło wink. Jeśli rzeczywiście introwertyzm to część jej samej to dobrze byłoby gdyby znalazła sobie pod to jakieś hobby. Jednakże czy przysiągłbyś, że nie będziesz narzekał, gdy w wyniku pogłębiania swoich pasji dziewczyna zacznie wyjeżdżać w weekendy ograniczając spotkania?

Ci wcale nie chodzi o zainteresowania dziewczyny, ale jej sposób bycia. Każdy ma prawo żyć jak chce. Jedni lubią wypić piwko z kolegami w weekend, dla innych to strata czasu i brak rozwoju. Jedni lubią spędzić weekend na przechodzeniu gier, dla innych to strata życia oraz izolowanie się od ludzi. Problem w tym, dlaczego jej nie akceptujesz? Dlaczego zamiast najpierw porozmawiać z nią, napisałeś do obcych ludzi o tym problemie? Tak czy inaczej powiedz jej co o tym sądzisz. Ona również powinna mieć prawo do oceny twoich spostrzeżeń na jej temat i podjęcia ewentualnie własnych kroków.

Bardzo dziękuję za tak rozwinietą odpowiedź. Postaram się do niej ustosunkować.
Nie czepiam się o brak zainteresowań dziewczymy, co już kilkakrotnie podkreślałem. Moja dziewczyna chce, bym każdy swój wolny czas poświęcał tylko i wyłącznie jej. Ona nie ma co robić, nudzi się strasznie. Mi aż żal na to patrzeć. Chciałbym znaleźć jej jakieś zainteresowanie, bo nie jestem w stanie wypełniać cały czas jej świata.

Nie ma spotkań ze znajomymi, ponieważ ich nie ma. Ona jest typem samotnika  tak samo jak jej rodzina. Tam nie ma czegoś takiego, że przychodzą znajomi w odwiedziny. Każdy siedzi w pracy najdłużej jak może a potem w domu. I tyle.

Nie muszę przepytywać dziewczyny by wiedzieć co robi. Z ciekawości spojrzałem kiedyś ile mamy napisanych wiadomości na facebooku to licznik pokazał ponad 250 000 przez 3 lata. Wiem więc co się u niej dzieje.

Co do Twojej dalszej odpowiedzi, to myślę, że odpowiedziałem na to w górnej części tego postu.

49 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-03-20 17:59:35)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Ty to chyba autorze w Policji pracujesz... tak rozpracowałeś i dziewczynę i jej bliższą i dalszę rodzinę smile)) Strasznie się skupiasz na partnerce i trochę jednak próbujesz organizować jej życie. Liczyć wiadomości na FB ta liczba to wiadomości od niej czy z Twoimi odpowiedziami? I nie odpowiedziałeś_ przedstawiasz ją swoim kolegom, czy nie? No i ona studiuje czy się uczy? Czy Twoje studia to studia a jej to szkoła?

50

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Ronnypaua> Przez godzinę opowiadała pewnie o swoich zainteresowaniach, a że są zgoła inne niż Twoje... cóż. Ona prawo podobnie interesuje się modą, a nie polityką.

adiaphora napisał/a:

tu w gruncie rzeczy nie idzie o te nieszczesne brak zainteresowań, jak słusznie zauważyła Iceni, tylko o kawałek wolnej przestrzeni dla siebie, gdzie można leżeć sobie do góry brzuchem i gapić się w sufit bez tej obciażającej świadomości, że obok jest ktoś, kto niecierpliwie czeka i przebiera mogami, aż się nim zajmiesz i mu zorganizujesz czas, najlepiej ze sobą w roli głównej, bo inaczej  będzie nieszczęśliwy.

Otóż to.

51 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-20 23:42:23)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
macpotas2002 napisał/a:

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Postaram się odpowiedzieć na większość tych, które poruszają tematu i są skierowane do mnie.

Iceni napisał/a:

Tak, powiedz jej to co tutaj. O ile nad tym nie zapanuje, to bedzie sie poglebiac.

Proponowałem jej kiedyś, by zaczęła chodzić np. na taniec czy chociażby z koleżankami, bo widzę, że w domu się nudzi. Niestety ona nie ma ochoty na żadne dodatkowe aktywności, więc jak tylko może siedzi na facebooku. Nigdy nie powie, że musi kończyć, że nie ma teraz czasu. Zawsze jest dostępna, zawsze może pisać choćby cały dzień. Czy jest w szkole, czy w domu. Kiedy minęły motylki w brzuchu, to zaczęło mi to trochę przeszkadząc. Nie chciałem spędzać z nią każdego czasu. Nie chciałem, by każde wyjście ze znajomymi oznaczało wyjście z nią. Co więcej zarzeka się, że w przyszłości będziemy pracować razem.

Chomikowa napisał/a:

Może dziewczyna ma fobię społeczną? Trudno gdybać na podstawie tak szczątkowego opisu, musiałby ją specjalista zdiagnozować, a przydałoby się, bo takie izolowanie się zdecydowanie nie jest zdrowe. Porozmawiaj z nią szczerze i namów na wizytę, poważnie.

Ona jak i jej rodzina nie mają znajomych, którzy ich odwiedzają, albo odwrotnie. Każdy mieszka w swoim domu. Nigdy nie słyszałem, żeby jakiś znajomy u nich był, a gdyby był to bym wiedział. Jedynie zjawa się tam teściowa raz na kilka miesięcy. Są to samotnicy i z dziewczyną jest podobnie. Mówi, że ona nie lubi jak goście przychodzą i też nie będzie chciała mieć gości w domu. Czy jest to foba? Nie wiem. U mnie w domu zawsze jest całkowicie odwrotnie.

SonyXperia napisał/a:

O, a jakie Ty masz zainteresowania oprócz tych wypadów na piwo z kolegami? tongue Nie masz żadnej pasji, w którą mógłbyś ją wciągnąć? A może tak zaproponujesz coś ciekawego i wspólnego do roboty w wolnym czasie?

Źle nazwałem ten wątek, ale w samej treści podkreśliłem, że nie chodzi mi o brak zainteresowań, a o to, że dziewczyna "nie daje mi żyć".

mrbart napisał/a:

Chyba jedyna rada to próba zmobilizowania jej do znalezienia jakichś pasji. Może pokaż jej, że można spędzać czas inaczej - zabierz na rower, w góry, na wycieczkę do miasta, pokaż nowy sport itd. Ja spotkałem się z identycznym zachowaniem i jest to mówiąc wprost dramat. W pewnym momencie (bardzo szybko) zaczynasz zdawać sobie sprawę, że jedynym zainteresowaniem i rozrywką jesteś ty sam. Nawet dobrze pogadać nie ma o czym, bo jedynym tematem, na który ma coś do powiedzenia jest jej praca. Tylko wtedy się rozkręca. Nic dziwnego, jeśli nie robi nic innego. Żeby było zabawniej fakt istnienia relacji powoduje z jej strony pojawienia się "przymusu" poświęcania jej każdej wolnej chwili i organizowania czasu. Totalne osaczenie plus pretensje, że robisz coś bez niej. Ja nie wytrzymałem. Żeby nie było, że jestem gołosłowny i bezpodstawnie krytyczny, to napiszę że sam kiedyś taki byłem. W czasach gdy praca była całym moim życiem i jednocześnie największą pasją. Nie tylko nie miałem o czym rozmawiać z kobietami, ale z czasem spostrzegłem, że nawet z dobrym kumplem - rozkręcałem się wyłącznie, gdy mogłem pogadać o robocie. Ona musi sama chcieć się zmienić, ale jeśli jest niereformowalnym bluszczem to może być trudno.

Nie wiem, czy jest niereformowalna, ale nie widzę u niej chęci poprawy. To samo jest z jedzeniem. Jest szczupła, choć odżywia się fatalnie. Co 1-2 dni je jakieś świnstwo z fastfooda. Potrafi zjeść na raz słoik nutelli itd. Kiedy mówię jej, że powinna uważać, bo w przyszłości może mieć problemy z takiego nawyku odżywiania to nic sobie z tego nie robi. Zawsze jest tekst , że "ona lubi to jeść i będzie to jeść".

adiaphora napisał/a:

wcześniej może mu nie przeszkadzało a teraz przeszkadza. W końcu ludzie się zmieniają, dojrzewają itd. Jego dziewczyna wymaga uwagi niczym małe dziecko. To w końcu każdego prędzej czy później zaczyna irytować. Bo o ile na początku ludzie, zwłaszcza młodzi,  są wpatrzeni w siebie jak w obrazek i świata poza sobą nie widzą, to w końcu faza zaślepienia mija i toczy się normalne życie. Zauważa się innych ludzi i rzeczy, i chce się doświadczać rożnych rzeczy a nie tylko ciągle wypelniać każdą wolną minutę partnerem i być animatorem jego życia. To na dlużsża metę jest nudne, męczące i ograniczające.

Wydaje mi się, że w każdym związku jest tak, że jest ten okres motylków w brzuchu, czy jak wy to nazywacie. Widocznie mi już minął i zaczynam dostrzegać żeby, które przestają mi się podobać. Chciałbym jakoś z tym zawalczyć, dlatego o pomoc prosiłem tutaj.

Ela210 napisał/a:

Sorry, ja autorowi nie wierzę. Ani w ten brak zainteresowań wykształconej  dziewczyny ani w rzekome ograniczanie go. Myslę że od początku izolował ją od znajomych, gdyby tak nie było,nie powstałby taki problem. Teraz pewnie szuka na forum potwierdzenia by zerwać, bo ona taka nudna, dziecinna ;)itp itd.  Swoich pasji w których rzekomo mu przeszkadza tutaj nie ujawnia.Starać się wgłebiać w jej wewnetrzny świat też mu się nie chce lub nie potrafi. Potrzebuje bardziej rozrywkowej laski jednym słowem. Zapytał pewnie co by zrobiła gdyby umarł, powiedziała ze by się zabiła, a On to wziął dosłownie big_smile. Widzą się tylko w weekendy- ale ona go ogranicza. I On wie, że cały czas siedzi na FB. To dowodzi chyba włączonego kompa, a nie siedzenia na FB. Powinna chyba wyłaczyć czat dla niego.. NIEDOPASOWANIE- to może być przyczyna zerwania, a nie jej brak zainteresowań

Edit. O przepraszam, dobrze doczytałam,że ona się uczy? Bo pisałeś o spotkaniach z kolezankami ze studiów? czyli zTwoimi koleżankami? Bo nie kumam

Kurczę, proszę o pomoc a dostaję jakieś doszukiwanie się teorii spiskowych, że to ja kogoś odizolowuję od znajomych. Przecież ja zachęcam ją, że powinna spędzać też czas z ludzmi z uczelni. Żeby wyszła z domu, znalazła jakieś hobby. Żal mi patrzeć na dziewczynę, która czy lato, czy zima siedzi w domu i czeka aż się odezwę.

SonyXperia napisał/a:
Iceni napisał/a:

Ale wypelnia czas.

Przeczytaj dokladnie wpis i o co w nim chodzi. Autor nie krytykuje samego braku zainteresowan, tylko to, że dziewczyna zyje JEGO zyciem. Wymaga nieustannego zainteresowania jak dziecko. Taki pasożyt emocjonalny, ktory nie umie wypelnic wlasnego czasu tylko oczekuje, ze zrobi to partner.

To jest na dluzsza mete bardzo uciazliwe i wypala psychicznie niszczac milosc do tej osoby. Nie mozna partnera osaczac swoja miloscia, a dziewczyna najwyrazniej to robi.

Obawiam się, że są to jego subiektywne odczucia, ktore z jakiegoś powodu pojawiły się właśnie teraz. Mówimy o 3 latach związku/znajomości.

macpotas2002 napisał/a:

jestem prawie 3 lata z dziewczyną,

Krytyce poddany jest właśnie brak zainteresowań:

macpotas2002 napisał/a:

od jakiegoś czasu zauważyłem, ze B nie ma żadnych zainteresowań,hobby(...)  ja mam dostarczać jej cały czas rozrywki

ale z drugiej strony Autor pisze:

macpotas2002 napisał/a:

Widzimy się zazwyczaj w weekendy, ze względu na moją pracę i studia.

A mimo to Autorowi przeszkadza rodzaj jej zajęć w tygodniu, bo:

macpotas2002 napisał/a:

Nie ma żadnych znajomych, z którymi mogłaby spędzić czas, więc po szkole nie ma nic do roboty. Jedynie czym się zajmuje po szkole to granie w gry, sprzątanie, oglądanie jakiś głupich filmików na youtube i siedzenie na facebooku.

Mimo że Autor sam nie ma też nic ciekawszego do roboty w wolnym czasie:

macpotas2002 napisał/a:

chciałbym z kolegami wyjść na piwo zamiast z nią spędzić czas.

Ciekawe dlaczego do tej pory mu to nie przeszkadzało, ten brak zaintersowań, filmiki, fb i brak innych zajęć?

Nie wiem dlaczego doszukujesz się braku moich zainteresowań, skoro nic o nich nie pisałem. Również cały czas twierdzisz, że to w nich leży problem a jak już wcześniej pisałem - nie. Pozwolę sobie pominąć Twoje dalsze posty, ponieważ chyba nie przeczytałaś ze zrozumieniem tego tematu.

random.further napisał/a:

Autorze gdzie jesteś ? smile
Napisz coś wiecej bo trudno poradzić i rozeznać w czym problem...
W miarę pewne się wydaje, że jestescie na innych etapach myślenia o związku.

Już jestem, przepraszam za zwłokę smile Piszę właśnie coś więcej; mam nadzieję, że pomoże.

Leśny_owoc napisał/a:

Dobrze od początku... moim zdaniem dziewczyna ma zainteresowania, ale nie ma pasji, ani hobby. Co więcej identycznie jest z tobą, zatem twoje czepialstwo uważam za brzydką hipokryzję. Masz pracę i studia, a bez nich miałbyś jakiekolwiek życie towarzyskie? No właśnie... wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, bądź są święcie przekonani, że ich to by nie dotyczyło. Czyli dość przeciętnie, a zatem chcesz przeciętnie zachowującej się dziewczyny - wychodzi na mało produktywne ploteczki, łazi do pracy itp. itd. Potrafię to zrozumieć. Jednak nie wierzę, aby dziewczyna tak nagle miała w poważaniu spotykanie się ze znajomymi (siedzi na fb zatem znajomych ma). Zatem dotychczas akceptowałeś ją taką jaka była, albo nie zainteresowała ciebie jej zmiana, bo z tego co napisałeś musiała wyrobić sobie rutynę. Napisałeś, że wasze spotkania odbywają się praktycznie w weekendy. Skąd wiesz co oraz robi od pon. do pt.? Przepytujesz ją na spotkaniach, śledzisz, dopowiadasz sobie fakty?

Nie widzę w jej zachowaniu naprawdę nic dziwnego. Na pewno potrafi załatwić sprawę w Urzędzie, bądź pójść do sklepu po chleb. Fobie społeczne mogę od razu skreślić. Może jest typem introwertyczki (introwertycy nie boją się ludzi, ale najczęściej wolą spędzać czas samotnie), a ty co dopiero teraz (brawo ty) to zauważyłeś? 3 lata ci to zajęło wink. Jeśli rzeczywiście introwertyzm to część jej samej to dobrze byłoby gdyby znalazła sobie pod to jakieś hobby. Jednakże czy przysiągłbyś, że nie będziesz narzekał, gdy w wyniku pogłębiania swoich pasji dziewczyna zacznie wyjeżdżać w weekendy ograniczając spotkania?

Ci wcale nie chodzi o zainteresowania dziewczyny, ale jej sposób bycia. Każdy ma prawo żyć jak chce. Jedni lubią wypić piwko z kolegami w weekend, dla innych to strata czasu i brak rozwoju. Jedni lubią spędzić weekend na przechodzeniu gier, dla innych to strata życia oraz izolowanie się od ludzi. Problem w tym, dlaczego jej nie akceptujesz? Dlaczego zamiast najpierw porozmawiać z nią, napisałeś do obcych ludzi o tym problemie? Tak czy inaczej powiedz jej co o tym sądzisz. Ona również powinna mieć prawo do oceny twoich spostrzeżeń na jej temat i podjęcia ewentualnie własnych kroków.

Bardzo dziękuję za tak rozwinietą odpowiedź. Postaram się do niej ustosunkować.
Nie czepiam się o brak zainteresowań dziewczymy, co już kilkakrotnie podkreślałem. Moja dziewczyna chce, bym każdy swój wolny czas poświęcał tylko i wyłącznie jej. Ona nie ma co robić, nudzi się strasznie. Mi aż żal na to patrzeć. Chciałbym znaleźć jej jakieś zainteresowanie, bo nie jestem w stanie wypełniać cały czas jej świata.

Nie ma spotkań ze znajomymi, ponieważ ich nie ma. Ona jest typem samotnika  tak samo jak jej rodzina. Tam nie ma czegoś takiego, że przychodzą znajomi w odwiedziny. Każdy siedzi w pracy najdłużej jak może a potem w domu. I tyle.

Nie muszę przepytywać dziewczyny by wiedzieć co robi. Z ciekawości spojrzałem kiedyś ile mamy napisanych wiadomości na facebooku to licznik pokazał ponad 250 000 przez 3 lata. Wiem więc co się u niej dzieje.

Co do Twojej dalszej odpowiedzi, to myślę, że odpowiedziałem na to w górnej części tego postu.

hmm
Ma po prostu relatywnie więcej czasu od Ciebie. To wszystko chyba.

52

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Absurdalne jest dla mnie szukanie zainteresowań dorosłej osobie. Przecież to jest sprawa indywidualna i wymagająca sporej chęci samej zainteresowanej. A jej widać jest dobrze tak jak jest. Taki typ. Częsty teraz, z tym się zgodzę. Każdy ma prawo być jaki chce. A druga osoba albo to akceptuje,  albo nie.
To, że chce spędzać dużo czasu z partnerem jest zrozumiałe, zależy jej na Tobie. To, że Ty zamienilbys chwile z nią na spotkania z kumplami, też można zrozumieć,  tylko jak dla mnie może to być objaw słabnacego zaangażowania. Jeśli się z partnerem mieszka i rzeczywiście spędza sporo czasu, oddech od tego jest bardziej konieczny  niż gdy spotkania i tak są rzadkie. Ale i więzic nikogo się nie powinno.
Według mnie powinieneś najpierw ocenić,  czy na pewno chcesz być z nią w związku, bo ta chęć "ucieczki" od spotkań może świadczyć o czymś przeciwnym, odbyć z nią spokojną i szczerą rozmowę, przedstawić swoje potrzeby,  wyjaśnić powody i zaopatrywania na związek ogólnie. Pewnie to będzie dla niej  trudne, ale rób to, czego chcesz, i dopiero gdy okaże się, że to wielki problem,  pomyśl o dalszym postępowaniu. Może się okazać, że dla Ciebie ona zniesie nieźle te rzadsze spotkania.

53 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-03-21 18:19:52)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
macpotas2002 napisał/a:

Nie czepiam się o brak zainteresowań dziewczymy, co już kilkakrotnie podkreślałem. Moja dziewczyna chce, bym każdy swój wolny czas poświęcał tylko i wyłącznie jej. Ona nie ma co robić, nudzi się strasznie. Mi aż żal na to patrzeć. Chciałbym znaleźć jej jakieś zainteresowanie, bo nie jestem w stanie wypełniać cały czas jej świata.

Nie ma spotkań ze znajomymi, ponieważ ich nie ma. Ona jest typem samotnika  tak samo jak jej rodzina. Tam nie ma czegoś takiego, że przychodzą znajomi w odwiedziny. Każdy siedzi w pracy najdłużej jak może a potem w domu. I tyle.
Nie muszę przepytywać dziewczyny by wiedzieć co robi. Z ciekawości spojrzałem kiedyś ile mamy napisanych wiadomości na facebooku to licznik pokazał ponad 250 000 przez 3 lata. Wiem więc co się u niej dzieje.

Rodzina - niektórzy wolą spotkać się raz i porządnie (kameralne spotkanie, wielu gości itp.), a inni muszą codziennie spotkać się z określonymi osobami. Nie ma tutaj "odpowiedniego podejścia". Ile razy w tygodniu spotykasz się ze znajomymi poza pracą i szkołą? Licznik waszych wiadomości na fc nic, a nic nie mówi czy posiada znajomych czy nie. Zapytam jeszcze raz SKĄD TO WIESZ? To, że ich nie znasz nie oznacza, iż nie istnieją (może nie chce abyście się poznali; ciągle ją analizujesz i oceniasz, może boi się że zaczniesz czepiać się również jej znajomości i wymagać zmian na tej płaszczyźnie). Ze spokojem mogę stwierdzić, że większość moich znajomych wyjechała z miasta i jedynym środkiem codziennej rozmowy są różnego rodzaju komunikatory smile. Fajnie gdy ma się znajomych w mieście, ale życie jest różne i trzeba sobie radzić, a nie zamierzam zawierać nowych znajomości jak dotychczasowe są wartościowe.
Czy naprawdę ludzie nie mają prawa spotykać się z KIM chcą i KIEDY chcą? Może lepiej organizuje sobie czas od ciebie i wie jak zorganizować go więcej oraz nie rozumie dlaczego ty tego nie potrafisz?
Może dziewczyna ma stan zauroczenia (za bardzo koncentruje się na tobie), poczekaj trochę, aż znudzą się jej wasze spotkania i zaczniesz tworzyć tematy - dziewczyna mnie olewa, nie chce ze mną spędzać czasu.
Albo ją akceptujesz, albo nie. Chciałbyś, aby dziewczyna robiła ci wyrzuty z podobnych tematów co ty? Ona wiedziała kogo brała, ty jak widać miałeś klapki na oczach za co ona nie odpowiada.
Dalej nic, a nic nie wspomniałeś o własnych zainteresowaniach. Zobacz ty wyciągnąłeś daleko idące interpretacje na temat jej znajomych (chociaż faktów nie znasz), zatem mam podobnie uczynić?
Pochodzicie z dwóch innych światów. Jedynym problemem jest wasze podejście - brak akceptacji z twojej strony oraz mniejsze naciski (w sumie nie napisałeś, czy ona ma pretensje o mniej spotkań, czy po prostu mówi ci co czuje co chyba jest NORMALNE) z jej strony.

gagatka0075 napisał/a:

Może się okazać, że dla Ciebie ona zniesie nieźle te rzadsze spotkania.

Ale jak on zniesie coś takiego? Zapewne ma teorię w głowie, ale czy zastanowił się, że nie wszystko w życiu idzie po myśli. Jeśli dziewczyna - nie będzie miała czasu na spotkania w czasie kiedy on będzie go posiadał. Co zrobi - kolejne wyrzuty, ale w drugą stronę? Moim zdaniem jak wcześniej napisałam on poszukuje nie dziewczyny, która poświęci część swojego czasu na coś innego, ale będzie miała TEN SAM STOSUNEK do życia, bądź będzie płynnie dostosowywała się do niego.
Moim zdaniem dziewczyna go rozbestwiła pod względem przytakiwania na jego humorki wink. Ja na jej miejscu powiedziałabym "jak się nie podoba to trudno dlaczego ja mam zmienić moje życie, które mi odpowiada, a ty nie pomyślisz o dostosowaniu się do mnie?". Zauważcie jedno nic, a nic nie napisał o KOMPROMISIE. Dobrze dziewczyna niech spędza więcej czasu na czymś innym, niż ich fb-rozmowach, bądź spotkaniach. Ale wówczas niech on również w pewnych sytuacjach częściej wybiera ją, a nie kuzyna/kumpli.
Możesz mieć dużo racji w tym co gagatka0075 napisałaś. Jego uczucia są letnie, przecież nie chce zostać sam. Jego zachowania nie pokazują, aby myślał tak szczerze o niej. Raczej wybiera rozwiązania które najbardziej będą po jego myśli, a przy okazji MOŻE jej tam pomogą tongue.

54 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2017-03-21 19:09:48)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań

Leśny_owoc, bo w tym właśnie jest ambaras... :-P  ... żeby dwoje chciało tego samego, co,  niestety, rzadko się zdarza. Dlatego uważam, że i miłość,  i chemia są ważne, ale rozum najważniejszy.
Mogę mieć dużo racji, a mogę wcale, tak to jest jak się ocenia kogoś nie znając go.  Kompromis jest ok, ale nie wszyscy potrafią się na niego zdobyć bez poczucia własnej krzywdy. Kochając kogoś, tak szczerze, człowiek jest skłonny znieść wiele wyrzeczeń, tylko czy mu się to nie odbije  potem czkawką?  Bo jeśli druga strona nie odpowie tym samym, dobrze nie będzie.
Ale i w związku dobrze byłoby być sobą i nie musieć się ograniczać / całkowicie zmieniać /cierpieć. Dlatego ważne jest,  moim zdaniem, dojść do porozumienia zwykłą,  bardzo szczerą i otwartą rozmową. Bez oskarżeń, zarzutów,  pretensji. Po prostu obiektywnie przedstawić swój pomysł na związek, uważnie wysłuchać drugiej strony i wtedy zdecydować,  co dalej. Może będzie dobrze, a może właśnie kiepsko, bo deficyty czy brak/nadmiar zaangażowania obu stron nie dadzą spokojnie cieszyć się sobą i planować wspólnego życia.

55 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-03-22 19:31:16)

Odp: Dziewczyna bez zainteresowań
gagatka0075 napisał/a:

Leśny_owoc, bo w tym właśnie jest ambaras... :-P  ... żeby dwoje chciało tego samego, co,  niestety, rzadko się zdarza. Dlatego uważam, że i miłość,  i chemia są ważne, ale rozum najważniejszy.
Mogę mieć dużo racji, a mogę wcale, tak to jest jak się ocenia kogoś nie znając go.  Kompromis jest ok, ale nie wszyscy potrafią się na niego zdobyć bez poczucia własnej krzywdy. Kochając kogoś, tak szczerze, człowiek jest skłonny znieść wiele wyrzeczeń, tylko czy mu się to nie odbije  potem czkawką?  Bo jeśli druga strona nie odpowie tym samym, dobrze nie będzie.
Ale i w związku dobrze byłoby być sobą i nie musieć się ograniczać / całkowicie zmieniać /cierpieć. Dlatego ważne jest,  moim zdaniem, dojść do porozumienia zwykłą,  bardzo szczerą i otwartą rozmową. Bez oskarżeń, zarzutów,  pretensji. Po prostu obiektywnie przedstawić swój pomysł na związek, uważnie wysłuchać drugiej strony i wtedy zdecydować,  co dalej. Może będzie dobrze, a może właśnie kiepsko, bo deficyty czy brak/nadmiar zaangażowania obu stron nie dadzą spokojnie cieszyć się sobą i planować wspólnego życia.

Ależ ja o tym doskonale wiem wink. Jednak ta cała sytuacja jak widać bardziej uwiera go, niż ją pod względem chęci zmian w tym związku (z tego co tutaj przedstawił). Dlatego to on powinien wybrać czego chce - jej jest dobrze ze sobą, a on wspaniałomyślnie (niby ją kocha) nie chce się do niej dostosować dla odmiany. Napisz mi dlaczego tego nie zrobi? Dlaczego to jego podejście, a nie jej jest dobre? Chce zmian z jej strony, ale sam nic w zamian dawać nie chce. Może omylnie to odebrałam, ale on czeka na jej kroki i chce dostosowywać swoje odpowiedzi/zachowania, aby dać sobie możliwość "odwrotu". Moim zdaniem "wóz, albo przewóz". Takie przyjęcie sprawy zmusi go do podjęcia decyzji bez wiecznego szukania odpowiedzi w partnerce. Jeśli będzie zachowywać się po jego myśli to powie "ok od nowa", jak będzie się wahać to powie "koniec". Jeżeli związek później się rozpadnie to będzie można przecież powiedzieć, że on dostosował się do JEJ decyzji i wina w większości leży po jej stronie. Znam te taktyki. Boi się konsekwencji, ale życie właśnie na tym polega. Jest decyzja to i pojawiają się konsekwencje.

Posty [ 55 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dziewczyna bez zainteresowań

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024