Jestem ponad czterdziestoletnim facetem 1,5 roku po rozwodzie. Trzy miesiące temu na portalu randkowym poznałem kobietę też po rozwodzie. Umówiliśmy się na spotkanie , było bardzo ok , zaczęliśmy się spotykać wszystko układało się bardzo dobrze świetnie czuliśmy się w swoim towarzystwie wspólne kino, teatr, kolacje.
Zaprosiła mnie abym poszedł z nią na urodziny jej kuzynki, planowaliśmy wspólny wyjazd na ferie. Spotkania tak dwa razy w tygodniu ( oboje pracujemy mamy swoje obowiązki wynikające z poprzednich związków ) dwukrotnie w tym czasie została u mnie na noc, było fantastycznie i nagle sms że po rozwodzie była długo z kimś w związku i że nie potrafi się zaangażować i będzie lepiej dla mnie jak zakończymy to teraz bo potem będzie trudniej. Poprosiłem o spotkanie i powiedziałem jej że ja traktuję naszą znajomość poważnie bo wiem że jest tego warta i jeżeli potrzebuje więcej czasu to ja to rozumiem i mogę poczekać aby mnie lepiej poznała nie będę przyspieszał ani naciskał na nią. Spotkanie było bardzo miłe po rozmowie gadaliśmy jeszcze długo było jak dawniej. powiedziałem jej ze ma teraz kilka dni czasu bo ja wyjeżdżam , wysłałem jej sms z zaproszeniem na spotkanie po moim powrocie napisała że nie wie co o tym myśleć zadzwoniłem i umówiliśmy się na to spotkanie było bardzo miło spędziliśmy ze sobą kilka godzin świetnie się bawiliśmy , zaproponowałem spotkanie w następny weekend odpowiedziała że jeszcze nie wie czy będzie miała czas. zadzwoniłem 3 dni póżniej żeby poszła ze mną na kolację do moich przyjaciół i usłyszałem że nie może bo nie ma czasu i nie wie kiedy będzie go miała. Następnego dnia zadzwoniłem i zapytałem ją że jeżeli jest tak zapracowana to ja to rozumiem ale jeżeli uważa mnie za faceta nie wartego jej zainteresowania to niech mi to powie to dam jej spokój, powiedziała że potrzebuje czasu aby to sobie przemyśleć i da mi znać i będę musiał zaakceptować jej decyzję. Zgodnie z jej prośbą nie kontaktuję się z nią od dwóch dni ale nie wiem co dalej robić , słabo sypiam, mało jem cały czas myślę o niej. Nie wiem co robić czy czekać aż się odezwie czy odezwać ale się jako pierwszy nie chcę wyjść na kogoś kto się o coś prosi ale dla mnie to coś ważnego i wiem że chcę być z nią.
2 2017-03-18 01:49:56 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-03-18 02:39:50)
Być może testuje jak bardzo jesteś zaangażowany. Te teksty, że nie ma czasu, nie wie, czy będzie miała, że musi przemyśleć, nie chce Cię ranić... I obserwuje, jak będziesz się zachowywał. Czy z rezerwą czy może przeciwnie, będziesz biegał jak kot z pełnym pęcherzem, znaczy z smsami i zaczepkami, rozkminiając co jej chodzi po głowie... Albo może po prostu nie jest Tobą oczarowana w takim stopniu, jak Ty nią...
Tak czy siak, powściągliwość z Twojej strony chyba będzie lepsza niż nadmierna aktywność. Spójrz na siebie. Nie dosypiasz, nie dojadasz, ciągle myślisz o niej i przeżywasz. W takim stanie już tylko krok do nieprzemyślanych ruchów. Nie rób z siebie desperata w jej oczach. Nie proś, nie przekonuj żarliwie, nie jęcz, że żyć bez niej nie możesz/nie chcesz. Niby kobiety to lubią, gdy facet chodzi za nimi jak pies, ale tylko przez chwilę. Na dłuższą metę to jest niemęskie i irytujące.
Dziękuję, tego właśnie się boję żeby nie pomyślała że jestem zdesperowany ale jednocześnie wiem że ciężko mi tak nic nie robić, wszystko co mam zawdzięczam uporowi i ciężkiej pracy. Cholera czuję się jak nastolatek a nie jak dorosły człowiek.
zakochałeś się, to nie tylko przypadlość nastolatków
Nie nie odzywaj się.Ona nie chce Ciebie.Chodziło jej jedynie o rozrywkę.A nie wchodzenie w relacje takie jakie mogły wyniknąć z Waszego bytowania.Uświadom, to sobie teraz i nie próbuj się z nią kontaktować, bo to nic nie da.A jeszcze tylko stracisz swój honor.
Rozum jak już się przebije przez kłębowisko emocji też mi tak podpowiada ale te wspomnienia i nadzieje......
7 2017-03-18 11:47:12 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-18 12:08:30)
Odpuść. Nie dzwoń więcej, nie wysyłaj sms'ów, nie proponuj spotkań, nie wysyłaj zaproszeń. Kobieta jest albo niezdecydowana z powodu kogoś innego, bo nie możesz wykluczyć tego, że na horyznocie jest ktoś inny oprócz Ciebie albo nie potrafi w stanowczy sposób zakończyć znajomości, która nie do końca jej odpowiada - wszystkie te 'nie wiem', 'pomyślę', 'przemyślę', 'potrzebuję czasu', 'potem będzie trudniej' itp. Dodatkowo Ty jej tego nie ułatwiasz. Pozwól jej podjąć decyzję. Brak reakcji/odpowiedzi to też odpowiedź.
Powinieneś uciąć kontakt. Po prostu poczekaj na ruch z jej strony, jeśli będzie za tydzień albo za miesiąc, to przecież wiesz o czym to świadczy...tobie zależy, jej nie...kobieta, której zalezy nie może się doczekać sygnału ze strony mężczyzny. Ciągle jej mało...a tutaj, albo byłeś tylko na chwilę albo ma kogoś.
Spokojnie, poczekaj.
Przecież Autor jest po rozwodzie, swoje przeszedł albo i za uszami ma, i na nowo Go dopadło a niektóre rzeczy (uczuciowe) łatwo i szybko nie przychodzą a czasem rzadko się zdarzają.
Łap dystans ale jeszcze nie odpuszczaj, natomiast jak wyraźnie powie, że nie - faktycznie utnij kontakt bo na huśtawki nastrojów nie trzeba dawać zgody.
A nuż się uda ?
Powodzenia.
Wszyscy mi radzą żeby się wstrzymać i ja też zaczynam się skłaniać do tej opcji, ale ciągle siedzi w głowie że może odpuszczę coś naprawdę wyjątkowego.... a tak macie rację swoje przeszedłem w życiu choć akurat rozwód był w miarę ok utrzymujemy ciągły kontakt ze względu na dzieci staram się być ciągle w ich życiu.
Ale co to znaczy "odpuszczę"? Jak wyobrażasz sobie "nie odpuścić"? Będziesz pisał, dzwonił, przychodził z kwiatami, wysyłał listy, pytał co u niej, drążył, przymilał się... I uważasz, że tym możesz ją zmusić do szybszego podjęcia decyzji? Że cokolwiek powiesz/zrobisz, jest w stanie ją przekonać, że jesteś właściwym kandydatem, niezależnie od jej obecnych uczuć i wątpliwości?
Pokaż jej, że jesteś, gdyby chciała kontynuować znajomość, ale nie zamierzasz się za nią uganiać, bo jesteście na to za duzi. Jak ona będzie gotowa na wejście w nowy związek, wtedy możecie pisać, gadać, uganiać się za sobą, budować coś wyjątkowego.
Ty wiesz czego chcesz, niech teraz ona się dowie, i dopiero wtedy można działać. Inaczej nie umiem sobie tego wyobrazić - a ty tak?
Nie, nic z tych rzeczy raczej myślałem o rozmowie za kilka dni i decyzji z jej strony albo w jedną albo w drugą stronę.
Cytuję
powiedziała że potrzebuje czasu aby to sobie przemyśleć i da mi znać i będę musiał zaakceptować jej decyzję.
Arturo1 Ty już nic nie możesz zrobić.Przestań się płaszczyć i miej swoją godność, facet.Ta kobieta została poznana na portalu, tam wymienia się partnerów jak rękawiczki, ludzie mają profile po kilka lat.....I wciągnięci w doznania wynikające z poznawania coraz, to nowszych sexualnych osób tkwią w tym po uszy.Czy ona usunęła konto?Czy ma nadal?
Konto ma nadal to ja zlikwidowałem swoje, dawno bym dał spokój gdyby nie dwie rzeczy które mnie zastanawiają po pierwsze kogoś kogo nie traktuję w miarę serio nie zabieram na rodzinną imprezę, bo po co, sprawa druga nawet nasze dwa ostatnie spotkania już w okresie jej wahania były jak dawniej pełne śmiechu i dobrej zabawy i trwały dłużej niż nawet ja zakładałem ,nie jestem psychologiem ale potrafię ocenić ( jak chyba każdy ) czy ktoś się dobrze czuje w moim towarzystwie.
(Przepraszam, za brak polskich znakow!)
Odpowiem ci tak. Moja historia jest podobna, ale z punktu widzenia kobiety.
Trzy lata temu rozwiodlam sie po ponad dwudziestu latach malzenstwa. Wyprowadzilam sie do innego miasta i zycie toczylo sie dalej. Praca, przyjaciele, wolnosc i niezaleznosc. Bylam szczesliwa jak nigdy. Niczego mi nie brakowalo. Pewnego dnia kupilam sobie nowa komorke i z nudow zaczelam przegladac portale randkowe. Na jednym z nich sie zameldowalam i nie nadazalam odpisywac na wiadomosci. Panowie w pierwszej linji szukali "skoku w bok", a ja tylko rozrywki, ale nie takiej. Po kilku tygodniach dalam sobie spokoj. Odpisywalam juz tylko na wiadomosci pierwszego, ktory do mnie napisal. Nie nalegal nigdy uparcie na spotkanie. Mial super poczucie humoru. Po jakims czasie zaproponowal jednak niesmialo "co by bylo, gdybysmy sie spotkali". Nic by nie bylo, spotkalismy sie i bylo super. Rozmawialismy o wszystkim, smialismy sie przez polowe nocy, oboje mialismy wrazenie, ze znamy sie od zawsze. Po czym rozeszlismy sie i tyle. On zupelnie zerwal ze mna kontakt a ja po kilku dniach zapomnialam o sprawie. Po miesiacu przyslal wiadomosc z prosba o spotkanie pod czas ktorego wyznal mi, ze wystraszyl sie swoich uczuc (oboje jestesmy po czterdziestce). Po tym jego wyznaniu ja sie wystraszylam. Jakich uczuc?! Bylo po prostu wesolo, tak mialo byc. Kilka miesiecy spotykalismy sie mniej wiecej regularnie, po czym wyznal mi ze sie zakochal. Juz dawno. I wtedy to ja sie wystraszylam. Nie chcialam nikogo skrzywdzic. Ale tez nie chcialam zadnych takich zwiazkow.
Od poltora roku mieszkamy razem, w maju bedzie nasz slub. Oboje balismy sie (nasze ex-zwiazki daly nam popalic). Z drugiej jednak strony wiedzielismy oboje, ze pasujemy do siebie jak dwie polowki jablka.
Mysle, ze w twojej sytuacji jest tak samo. Ona chyba sie boi. Tez ma swoja przeszlosc i z niej pewnie nie wyniosla nic dobrego na przyszlosc jesli chodzi o zwiazki. W przeciwnym razie nie rozwiodla by sie przeciez... Poczekaj po prostu co przyniesie ci czas.
P.S
Rady typu "Nie plaszcz sie itd" ignoruj. Czasem trzeba schowac dume do kieszeni. Wiem cos o tym!
Pozdrawiam.
16 2017-03-18 17:39:58 Ostatnio edytowany przez Summertime (2017-03-18 17:41:46)
Rady typu "Nie plaszcz sie itd" ignoru
Tiaaa, ignoruj....a fakt tego, że trzyma siebie na portalu jest wynikiem wielkiej miłości do Ciebie....
Zabrała Cię na rodzinne spotkanie bardzo szybko trudno tu przypisywać jej wielką powagę do związku,raczej nie wynikało, to z niezwykle poważnych pobudek poprostu chciała może pokazać z kim ma zamiar się zadawać lub zrobiła, to z braku laku ....
....A Twoja wybranka czuję się dobrze w Twoim towarzystwie ....i w towarzystwie tych Panów z portalu....Powodzenia w dzieleniu się z innymi panią swojego serca.
ASchie dziękuję za twoją historię mam przeczucie że moja się tak dobrze nie skończy, ale jak to mówią nadzieja umiera ostatnia, chociaż wiele uwag z pozostałych wpisów też wiele mi powiedziało.
P.S
Rady typu "Nie plaszcz sie itd" ignoruj. Czasem trzeba schowac dume do kieszeni. Wiem cos o tym!
Pozdrawiam.
Co masz na myśli? Że jednak ma się teraz płaszczyć i błagać o uczucia? Że kiedykolwiek jest dobry czas na płaszczenie się w związku?
19 2017-03-18 23:22:13 Ostatnio edytowany przez T-28 (2017-03-18 23:22:58)
sprawa druga nawet nasze dwa ostatnie spotkania już w okresie jej wahania były jak dawniej pełne śmiechu i dobrej zabawy i trwały dłużej niż nawet ja zakładałem ,nie jestem psychologiem ale potrafię ocenić ( jak chyba każdy ) czy ktoś się dobrze czuje w moim towarzystwie.
Tylko że dobre samopoczucie na spotkaniu nie musi iść w parze z miłością, pożądaniem itp. Ja się świetnie czuję na spotkaniach z kumplami przy piwie, jest pełno śmiechu i dobrej zabawy i często te spotkania trwają dłużej, niż zakładam. Ale przecież nie zwiążę się z którymś z kumpli, co nie?
Dziewczyna może faktycznie świetnie czuje się na spotkaniach z Tobą, ale w aspekcie koleżeńskim. Rozumiem, ze każdy facet broni się przed przyjęciem tego faktu do wiadomości, ale może niestety taka jest rzeczywistość, dużo na to wskazuje.
Wyluzuj, przestań się odzywać, daj jej zatęsknić i nie naciskaj na związek. Nie podkreślaj, że Ci zależy, a wręcz dawaj jej na luzie do zrozumienia, że już Ci przestaje zależeć (jak nie przestaje, to udawaj). Ona ewidentnie nie jest gotowa na wejście z Tobą w związek (i nie ma gwarancji, że kiedykolwiek będzie gotowa), więc nie nakładaj na nią presji. Jak nakładasz presję, to sam widzisz, że panna ucieka.
Warto też poznawać inne kobiety. Pewnie teraz myślisz, że "takiej drugiej to już nigdy nie poznam", ale praktyka wskazuje, że jak się sprężysz, to poznasz bardzo szybko. Miliony facetów poznaje.
. Zgodnie z jej prośbą nie kontaktuję się z nią od dwóch dni ale nie wiem co dalej robić , słabo sypiam, mało jem cały czas myślę o niej.
Jeszcze jedno. Poznałem niedawno dziewczynę. Dzwonię do niej na dniach, bo chciałem się z nią umówić (na kolejne spotkanie), nie odebrała. Czekam, aż oddzwoni lub coś napisze, a tu nic. I tak wieczór minął. Nie wiem, czemu nie oddzwoniła. Może jest nauczona, że facet ma dzownić do skutku? Może sama jest nieśmiała i nie wie, na czym stoi, bo to początek znajomości? Nieistotne, nie drążyłem. Zamiast tego wlazłem na portal randkowy i umówiłem sobie jakąś panią na poniedziałek. Mogłem jeść, wszystko mi smakowało, spało mi się dobrze.
Do czego zmierzam? Nie przywiązuj się nadmiernie do jednej kobiety, działaj. I nie kasuj pochopnie konta na portalu randkowym, bo się może przydać. Mając wybór wśród kobiet, nie przywiązujesz się nadmiernie do jednej, ze spaniem i jedzeniem też nie powinieneś mieć problemu.
PS. Ta dziewczyna, co nie odebrała, następnego dnia się odezwała. Umówiliśmy się. W międzyczasie nie bombardowałem jej smsami i telefonami, byłem wyspany i miałem dobry apetyt. Tak więc działaj na kilku frontach, bo początkowa faza znajomości jest krucha, zwłaszcza w znajomościach internetowych.
Net Facet dzięki tego nie brałem pod uwagę a tak może być.
Net Facet dzięki tego nie brałem pod uwagę a tak może być.
Wiesz, też z własnego doświadczenia piszę. Przerabiałem sytuacje, gdy dziewczyna świetnie się ze mną bawiła i to było po niej widać, a potem nieoczekiwanie wyskakiwała z tekstem o koleżeństwie. Mało fajna sytuacja dla każdego faceta, ale niestety zdarza się.
Powiecie jaki portal. Bo chętnie chciałbym zdobyć doświadczenie w randkach, a większośc portali to oszustwo?
Powiecie jaki portal. Bo chętnie chciałbym zdobyć doświadczenie w randkach, a większośc portali to oszustwo?
U mnie Sympatia.pl
U mnie też Sympatia.
ASchie napisał/a:P.S
Rady typu "Nie plaszcz sie itd" ignoruj. Czasem trzeba schowac dume do kieszeni. Wiem cos o tym!
Pozdrawiam.Co masz na myśli? Że jednak ma się teraz płaszczyć i błagać o uczucia? Że kiedykolwiek jest dobry czas na płaszczenie się w związku?
nic z tycz rzecz. Po prostu trzeba sobie postawic priorytety, czy i do jakiego stopnia na kims mi zalezy, rozwarzyc ( w miare obiektywnie) wszystkie za i przeciw i postepowac tak jak padnie decyzja. A najwazniejsze jest nie isc na zle kompromisy. Blaganie o uczucia to porazka, nie o to chodzi.
Właśnie od wczoraj rozważam co robić i mam coraz większe wątpliwości żeby robić cokolwiek.
.. że po rozwodzie była długo z kimś w związku i że nie potrafi się zaangażować i będzie lepiej dla mnie jak zakończymy to teraz bo potem będzie trudniej.
Wygląda na to, że od samego początku nie szukała związku.
.. jeżeli potrzebuje więcej czasu to ja to rozumiem i mogę poczekać
No to czekasz.
... i usłyszałem że nie może bo nie ma czasu i nie wie kiedy będzie go miała.
Dość wymowne stwierdzenie.
..powiedziała że potrzebuje czasu aby to sobie przemyśleć i da mi znać
Pozostaje nadal czekać.
i będę musiał zaakceptować jej decyzję.
Odpowiedź masz w pierwszym zdaniu.
Autorze, żal mi Ciebie ....gdy z wielką pewnością siebie wyskoczyłeś o swoich odczuciach jej względem swojej osoby masz rozwód i jeszcze żadnych nauk, lekcji z tego nie pobrałeś?Patrz na realne fakty nie na swoje mrzonki myśleniowe..Jak widzę jeszcze długa droga przed Tobą ....oj długa.....i radzę na przyszłość nie zamykać się na te niepochlebne opinie.....bo wyobraź sobie są tu ludzie, którzy mają masę doświadczenia nie tylko swojego, ale również zdobytego tu na forum....fakty są najważniejsze, to co ona mówi i robi....a to że z Tobą dobrze się czuje jest niczym.....jestem kobietą i wiem o czym mówię....czasem tak bywa że hamuje coś .....pomimo wspaniałej atmosfery....Jakiś dziwny jesteś....ona Ci w oczy powiedziała w czym rzecz, a Ty koloryzujesz....bo gdyby usuneła to konto, to wtedy byłby sygnał, że jest poważna,a tak ....
Summertime to nie jest tak że nie biorę pod uwagę opinii odmiennych od moich oczekiwań gdybym był zamknięty na zdanie innych to nie pytał bym na forum, dziękuję ci bardzo.