Witam,
mam 23 lata i taki z jednej strony problem a z drugiej nie przeszkadza mi moja osoba nie chce sie radykalnie zmieniac i udwac kogos innego.
Teraz przejde do rzeczy, wychowalem sie raczej w trudnych warunkach rodzina skrajna patologia porzucenie przez matke i ojca wytykanie przez otoczenie bo ktos pochodzi z takiej rodziny bo oni sa lepsi bo maja normalne rodziny.
Wiadomo matka kontaktowala sie tylko i wylacznie w celu powiedzenia mi ze wie ze nie jestem az taki super dobry w szkole itd. bo przeciez moj kolega x jest duzo lepszy czemu ja nie jestem jak on jestem pewnie leniwy, nie mowie moze ze nie bylem ale bardziej stralem sie uciekac z tego patologicznego srodowiska anizeli siedziec i sie uczyc.
Pozniej udalo mi sie z tego wyrwac(tak myslalem na poczatku) zostalem wyslany do matki bo osoby ktore sie mna opiekowaly juz mnie nie chcialy, a bylem naprawde spokojnym dzieckiem. U matki w domu dalej byla zdystansowana malo co ja obchodzilem ciagle pretensje ze ja jej nie pomagam a sprzatalem gotowalem itd. pranie tez czasami robilem nawet w pracy jej pomagalem a jej facet nic nie robil tylko pil no i stwarzal problemy.
Dostalem pare szans w nowej szkole wiec je wykorzystywalem uczylem sie z calych sil i dobrze mi to wychodzilo spotykalem sie czasami ze znajomymi jak byl czas poniewaz przy tych obowiazkach ciezko mi bylo chodzic do szkoly, cwiczyc i wykonac wszystkie obowiazki w domu bo syf byl codziennie.
Jeszcze jak bylem maly to pamietam ze czasami jak matka sie pojawiala w domu raz do roku to wtedy sie ze mna kapala mialem wtedy z 4-5 lat, malo z tego pamietam ale sam fakt mi utkwil w pamieci(chyba nie jest to normalne, raczej napewno nie jest).
Jednak udalo mi sie udostac z tego znalesc prace nawet w miare dobra i nawet udalo mi sie zdobyc dziewczyne nie bylo to zbyt trudne i bylismy dosc krotko razem bo okazalo sie ze ona jest patologiczna klamczucha, ale mniejsza o nia jeszcze jej moja rodzina nie odpowiadala oraz fakt ze nigdy wczesniej nie mialem dziewczyny, cytujac ja: "taki stary a nigdy jeszcze dziewczyny nie mial, hymm". Ona o duzo wiekszym doswiadczeniu odemnie, nie przeszkadzalo mi to ale to jak mnie traktuje tak bo bylem dla niej tym gorszym nie taki super jak poprzedni(to tez mozna bylo uslyszec). Rozumie ze kobiety maja swoje potrzeby nie neguje tego, nawet to rozumie tylko co ma zrobic facet ktory nie jest taki doswiadczony jak dziewczyny w moim wieku? Probowalem z dziewczyna rozmawiac(jak jeszcze bylismy razem)pytajac co ona lubi w seksie jakie ma fantazje itd. odpowiedz prawdziwy facet wie co lubi kobieta, moze jak sie nie znam ale wydaje mi sie ze kobiety sa rozne...
I jeszcze te moje zainteresowania w takim wieku, typu teatr opera(mam jeszcze duzo innych) wiem ze dla mlodych osob to moze byc nudne bo wiele osob bardzo duzo imprezuje. Co zrobic zeby zwiekszyc szanse na poznanie kogos fajnego w moim typie i czy musze koniecznie szukac seksu aby tylko go miec bo pozniej kobiety juz wogole nie beda chcialy takiego malo doswiadczonego?
Z pomoc z gory dziekuje.
2 2017-03-12 15:28:11 Ostatnio edytowany przez Nataluszek (2017-03-12 15:30:37)
- Nataluszek
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Nikt nie urodził się mistrzem w sztuce seksu. Jeśli partnerka nie jest w stanie określić swoich potrzeb, ani o nich rozmawiać to oznacza, że jeszcze nie dojrzała do prawdziwej relacji.
Kobiety są różne. Nie ma co skreślać się z powodu niezdecydowanej "dziewczynki".
Co do Twojej rodzinnej sytuacji polecam terapię. Tam najlepiej pomogą Ci uporać się z bolesną przeszłością/teraźniejszością. Bo mimo, że starasz się to zwalczać i o tym nie myśleć, to to jest w Tobie. Gryzie Cię i zatruwa Ci życie.
Co do poszukiwań bratniej duszy to jestem zdania, że gdy już znajdzie się odpowiednia dla Ciebie osoba, to zaakceptuje Twoje pasje i zainteresowania. Pokocha Ciebie, a nie to, co lubisz robić w wolnym czasie i albo będzie dzielić hobby z Tobą, albo w międzyczasie będzie realizować swoje zainteresowania. W tej kwestii zawsze istnieje racjonalny kompromis.:)
Zawsze możecie znaleźć wspólne hobby 
A ja myślę, że masz całkiem zdrowe i normalne podejście do tematu, tylko trafiła ci się dziewczyna z problemami, która miała ochotę wykorzystać związek jako pole do popisu, żeby ci podciąć skrzydła, wyśmiać, zaburzyć pewność siebie. Skoro mówisz, że to patologiczna kłamczucha, to czemu w akurat te jej słowa wierzysz? Come on, więcej wiary w siebie - brzmisz rozsądnie.
Terapię również polecam, jeśli masz ochotę, mnie to pomaga żyć bez tego ciężaru przeszłości, ale niekoniecznie miałam jakieś zaburzenia czy coś, Po prostu daje mi to pewność siebie i umiejętność pomagania samej sobie.
Myślę też, że jest sporo kobiet o takich samych zainteresowaniach co ty, które tak samo się zastanawiają, jak to by "zmienić siebie, żeby zwiększyć swoje szanse". Bez przesady, zainteresowania to nie taki najważniejszy element związku, poza tym są na pewno osoby o tych samych zainteresowaniach. Nie zmieniaj siebie, tylko szukaj ludzi, którzy zaakceptują ciebie takim, jakim jesteś. Cała reszta to przepis na katastrofę.
Gdzie poznaje się ludzi? Nie wiem, gdzie chadzasz, ale szkoła, praca, siłownia, portale randkowe - trochę opcji jest.
Chcialbym ci napisac cos w miare fajnego, ale niestety bardzo mi przykro raczej marne szanse na jakis fajny zwiazek moze jakas pani z baku laku cie wezmie.
Niestety dla wiekszosci kobiet facet ktory jest malo doswiadczony bedzie nie pelnowartosciowym facetem.
Mozesz isc do profesjonalistek zeby nabyc doswiadczenia, zawsze to bedziesz pewniejszy siebie w kontaktach intymnych, no chyba ze znajdziesz bardzo wyrozumiala partnerke ktorej twoje tymczasowe wady nie beda az tak przeszkadzaly(prawie nie mozliwe).
Glowa do gory pomysl sobie ze ludzie sa bardziej pokrzywdzeni maja choroby itp, wiem ze pewnie cie to nie pocieszy ale pamietaj ze teraz w zwiazkach jest bardzo duzo zdrad.
5 2017-03-15 02:11:48 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2017-03-15 02:11:56)
Chcialbym ci napisac cos w miare fajnego, ale niestety bardzo mi przykro raczej marne szanse na jakis fajny zwiazek moze jakas pani z baku laku cie wezmie.
Niestety dla wiekszosci kobiet facet ktory jest malo doswiadczony bedzie nie pelnowartosciowym facetem.
Mozesz isc do profesjonalistek zeby nabyc doswiadczenia, zawsze to bedziesz pewniejszy siebie w kontaktach intymnych, no chyba ze znajdziesz bardzo wyrozumiala partnerke ktorej twoje tymczasowe wady nie beda az tak przeszkadzaly(prawie nie mozliwe).
Glowa do gory pomysl sobie ze ludzie sa bardziej pokrzywdzeni maja choroby itp, wiem ze pewnie cie to nie pocieszy ale pamietaj ze teraz w zwiazkach jest bardzo duzo zdrad.
Nie wiem, skąd wyciągnąłeś te "mądrości", ale chyba nie z tego forum, bo jak tu spędzisz więcej czasu, to zobaczysz, że jest inaczej.
6 2017-03-15 02:43:38 Ostatnio edytowany przez Hadar (2017-03-15 02:48:44)
Witaj,
Doskonale rozumie twoje problemy, ponieważ ja też zawsze byłam i nadal jestem "nietypową" dziewczyną czyli mam zupełnie odmienne zainteresowania od reszty rówieśników, inne podejście do życia i inne doświadczenia życiowe.
Ale do meritum, słuchaj powinieneś poznać dziewczynę, która cię będzie akceptowała i szanowała. Jeżeli te dwie cechy będą to możesz być nawet 40 letnim prawiczkiem. Jak poznasz tę prawdziwą drugą polowke naprawdę nie będzie ona miała z tym żadnego problemu, bo sexs to jest coś co z czasem każdemu przychodzi naturalnie, jeżeli jest chemia. To doświadczenie (poza pierwszym razem, bo trzeba się najwięcej przełamać) naprawdę nie ma większego potem znaczenia, więc się nie przejmuj wywodami jakiś chamskich idiotek.
Interesujesz się teatrem i operą-to normalne zainteresowanie. Akurat znam sporo młodych osób, które są koneserami kultury wysokiej. Jeżeli jest w twojej miejscowości możliwość to może się zaktywizuj w tym kierunku? Może jakiś wolontariat? A może macie jakieś spotkania tematyczne? Już nie wspomnę o koncertach. Może też jakieś forum związane z kultura i sztuka. W takich miejscach tematycznych poznasz ludzi z tą sama pasją i bardziej ambitnych. Może też tam poznasz fajna dziewczynę, a jak nie dziewczynę to ludzi, którzy nadają na podobnych falach. Zdobedziesz nowe kontakty, znajomości i doświadczenia. To ci doda pewności siebie, radości z życia i jakoś się będZie kręciło.
Postaraj się zamknąć przeszłość, choć jest to trudne i bolesne.
Polecam także terapię i może jakiś trening, sztukę walki jakąś? Pozbędziesz się negatywnych emocji i przy okazji nauczysz się samoobrony.
Głowa do góry bo świat na ciebie czeka, tylko musisz to wreszcie dostrzec!
