Brak jakiegokolwiek kontaktu - Netkobiety.pl

Witam
Chciałabym opowiedzieć Wam moją historie.Co prawda raz ja już zakładałam wątek na ten temat, ale to było dawno i nie znalazłam odpowiedzi na moje pytania.
Od kilku lat przyjaźnię się z przyjacielem, a tak dokładnie to przyjaźniłam się, bo 7 miesięcy temu napisał do mnie smsa, rozumiecie tylko głupiego sms, żebym do niego nie pisała i się z nim nie kontaktowała, bo jego dziewczyna jest o mnie bardzo zazdrosna i dla niego ważniejsza jest miłość.Pomijam już fakt, że jedno drugiego przecież nie wyklucza.Zawsze mu kibicowałam w jego związkach, ale to już jest gruba przesada, żeby zrywać znajomość z powodu dziewczyny.Tak wiem , miłość jest ślepa, no ale kurcze zranił mnie tym strasznie.Poczułam się gorsza, jak jakiś śmieć.Przechodząc dalej od tamtego incydentu ani razu do mnie nie napisał nic ,zero.7 miesięcy to jest sporo czasu.Wiem , że powinnam zapomnieć o nim.Jednak jest we mnie taka mała nadzieja, że jednak się odezwie.Oczywiście, wiadomo nawet gdyby się odezwał( chociaż coraz  częściej w to wątpię) to nie chciałabym z nim rozmawiać na początku, rozumiecie przecież nie przyznam ze mi go brakowało.To on powinien mnie przepraszać i starać się o kontakt.Ja nie zrobiłam nic złego.A już tym bardziej nie będę robiła pierwszego kroku.To on zerwał kontakt, więc to jego powinno obchodzić jak to wszystko naprawić.Ogólnie to po tej całej sytuacji zablokował mnie na fb. Widziałam jego zdjęcia z dziewczyną na instagramie. Wyglądają na bardzo zakochanych.Naprawdę szkoda mi naszej przyjaźni, tego co nas łączyło, tyle wspomnień.
Jeszcze jedna sprawa, kiedy przyjaźniliśmy się, to dowiedziałam sie, że się we mnie podkochiwał.Co prawda nie usłyszałam od niego tego wprost,, ale kiedyś raz powiedział, że czuje do mnie coś więcej.Ja oczywiście traktowałam go jako kumpla.Wytłumaczyłam mu wszystko, że chciałabym się z nim przyjaźnić.
I teraz pytanie czy po 7 miesiącach od takiej sytuacji jest jeszcze jakikolwiek sens czekać aż napisze, odezwie sie cokolwiek.Brakuje mi go, ale coraz częściej myślę, żeby zostawić to wszystko w cholerę i zapomnieć.Tylko to nie takie proste.Czasami już tracę nadzieję, że się odezwie.Ja chciałabym przynajmniej, wyjaśnić sobie to wszystko raz na zawsze.Jeżeli nie będziemy potrafili przyjaźnić sie tak jak kiedyś.Bo takie tkwienie w niewiedzy i nadziei jest męczące.Po prostu spotkac sie wyjaśnić wszystko w 4 oczy i pójść swoją drogą.Więcej nie wymagam, bo sama nie wiem czy potrafiłam bym mu to wybaczyć.