Rodzice partnera - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

Temat: Rodzice partnera

Kochani, zadomawiam się tu powoli wink , czytam o problemach innych itd , ale postanowiłam rzucić taki temat, ciekawi mnie Wasza opinia, przeważnie dziewczyn.
Czy jak poznałyście swojego chłopaka, męża (obecnego) to zwracałyście bardzo uwagę na Jego rodziców, kim są , jacy są ?
Czy podobali Wam się czy może trudno było Ich zaakceptować?
Czy gdyby np spodobał Wam się chłopak,pod względem fizycznym a przede wszystkim z charakteru a jednak rodzice nie zrobiliby dobrego wrażenia bo np  ojciec jest/był alkoholikiem, albo totalna bieda tam, albo jakieś toksyczne osoby, to co robicie? martwicie się tym bardzo? czy po prostu zrywacie? czy też ograniczacie kontakt w myśl zasady , że nie wychodzimy za mąż za rodzinkę?Niby tak się mówi, że nie, ale przecież to rodzina, co zrobi,ć gdy działa na nerwy, lub zwyczajnie nam nie leży?
I czy to wielki problem?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rodzice partnera

Jakoś nie zwracam na to uwagi. Tak naprawde każdy z nas miał jakieś złe wspomnienia wyniesione z domu, na którymś etapie swojego życia. Co do rodziców mojego partnera, to ich bardzo lubie. Mieszkają ponad 60 km od nas, nie widziałam ich od Świąt Bożego Narodzenia. Czasami rozmawiam z nimi przez telefon. Ani moi, ani jego rodzice nas nie kontrolują. Coś podpowiadają (bo kupiliśmy mieszkanie w listopadzie), ale na pewno nie rozkazują. Taki układ mi odpowiada.

3

Odp: Rodzice partnera
blimka napisał/a:

Jakoś nie zwracam na to uwagi. Tak naprawde każdy z nas miał jakieś złe wspomnienia wyniesione z domu, na którymś etapie swojego życia. Co do rodziców mojego partnera, to ich bardzo lubie. Mieszkają ponad 60 km od nas, nie widziałam ich od Świąt Bożego Narodzenia. Czasami rozmawiam z nimi przez telefon. Ani moi, ani jego rodzice nas nie kontrolują. Coś podpowiadają (bo kupiliśmy mieszkanie w listopadzie), ale na pewno nie rozkazują. Taki układ mi odpowiada.

A Twoi rodzice lubią się z rodzicami partnera?
Np mojej rodzince rodzinka partnera tak z opowieści już się nie podoba więc trochę niefajnie, chciałabym żeby się polubili a co jeśli tak nie będzie? lipa
Głównym powodem tego jest fakt, że ma On alkonów np brata i ojciec alkon w przeszłości, wiadomo jakie są konsekwencje

4

Odp: Rodzice partnera

ann-krukowska, nie znają sie jeszcze. Nie było okazji do zapoznania.
Moim zdaniem nie masz, co sie martwic. I tak bedą spotykac sie sporadycznie. A to czy sie lubią Wasze rodziny, nie powinno miec wpływu na Wasz związek.

5

Odp: Rodzice partnera

Z rodziną ślubu nie bierzesz, będziesz ich widzieć raz do roku i tyle.

6

Odp: Rodzice partnera

Dzięki wszystkim za odp.
No tylko, że np moja rodzina uważa że raz tczy dwa do roku się spotkać z teściami to chore , że oni marzyli też o takich spotkankach, kawusiach niedzielnych, porównują mnie z sąsiadami , do których w większości przyjażdżają teście i Oni również składają Im wizyty. Trochę mi przykro
Sama nie wiem czy spotkania 2 do roku są ok, ma to plusy i minusy i się zastanawiam czy takie rzadkie odwiedziny mają wpływ na związek?

7 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-02-25 15:24:51)

Odp: Rodzice partnera

Przede wszystkim przyjrzyj się relacjom w rodzinie. Jest duże prawdopodobieństwo, że twój partner będzie traktował Cie tak jak ojciec matkę. cenne źródło wiedzy.. Jacenty nie masz racji- wzorce przenosimy z domu, nawet jak świadomie się z nimi nie zgadzamy- piszę to jako mężatka od wielu lat.

8

Odp: Rodzice partnera

Ja np swoją teściową na początku polubiłam bardzo i starałam się żeby ona mnie polubila. Ale po czasie wyszło z niej fałszywe babsko które mam nadzieję za czas jakiś odwiedzać tylko w święta.
Tutaj moim zdaniem bardzo ważne jest zachowanie partnera. Na szczęście mój mąż to widzi i rozumie i mimo że ja nie mam zamiaru ograniczać mu kontaktu z rodziną to
On sam coraz zadziej chce tam jeździć.

9

Odp: Rodzice partnera
ann-krukowska napisał/a:

Czy jak poznałyście swojego chłopaka, męża (obecnego) to zwracałyście bardzo uwagę na Jego rodziców, kim są , jacy są ?

Oczywiście, to jest ogromnie ważne. I nie mówię o biedzie czy alkoholizmie, ale o relacjach, jakie panują pomiędzy członkami rodziny i wzorcach, jakie rodzice przekazali mojemu partnerowi. Podstawowe pytania, jakie bym sobie zawsze zadała poznając rodziców nowego partnera, to:

Czy rodzice są razem, czy po rozwodzie?
Czy partner wychowywał się bez żadnego kontaktu z ojcem lub matką?
Czy w rodzinie panuje wzajemny szacunek i bliskość?
Czy domownicy odnoszą się do siebie ciepło, z miłością, czy używają suchych komunikatów?
Czy kłócą się, czy też spokojnie omawiają problemy? A może zupełnie unikają rozmowy o trudnych sprawach?
Jakie role pełnią poszczególni członkowie rodziny w domu? Jakie mają obowiązki?
Czy w rodzinie panuje tradycja świętowania ważnych okazji, spotykania się w związku ze świętami, rocznicami, urodzinami?
Jakimi wartościami kierują się w życiu rodzice partnera?

Na te wszystkie pytania rzecz jasna nie sposób odpowiedzieć po pierwszym spotkaniu zapoznawczym, ale uważna obserwacja relacji rodzinnych potrafi wiele ułatwić w kwestii odpowiedniego wyboru partnera. W niemal 100% przypadków (zostawię ten ułamek procenta na błędy statystyczne wink ) relacje w rodzinie człowieka mają bezpośrednie przełożenie na sposób budowania uczuciowej relacji przez niego samego. Nie oznacza to oczywiście, że będzie kopiował związek swoich rodziców - po prostu jego zachowania będą konsekwencją wartości, jakie wyniósł z rodzinnego domu.

Kiedyś nie byłam taka "mundra", ale teraz wiem, że gdyby coś w relacjach rodzinnych mojego (potencjalnego w takiej sytuacji) partnera mi się mocno nie spodobało i mnie zaalarmowało, to prawdopodobnie nie związałabym się z nim.

Swoich obecnych "teściów" bardzo lubię - z wzajemnością. To bardzo ciepli, kulturalni ludzie z sercem na dłoni i taki też jest mój partner.

10

Odp: Rodzice partnera

Gdyby o moim wyborze partnera mialo decydowac to, jacy są jego rodzice, to równocześnie musialoby to oznaczac, że nie powinnam bym myśleć o sobie jako odpowiedniej partnerce dla niego.


Oraz, że wszystkie psychoterapie są psu na budę, skoro to, jacy są moi rodzice może byc argumentem czy ktos chciałby, czy niechciałby być ze mną smile

11

Odp: Rodzice partnera

Tylko strasznie ciężko się zorientować po kilku spotkaniach .
Moje wrażenia na temat wymienionych pyta ń :
rodzice mojego chłopaka i ogólnie rodzeństwo :
-rozmawiają sporo, praktycznie o wszystkim
- pomagają sobie, wspierają się
- spotykają się na dużych imprezach rodzinnych
- nie lubią gdy ktoś ich odwiedza, nie zapraszają zbytnio, może się wstydzą swoich warunków, ale to wg mnie nie jest usprawiedliwienie
- rodzice kłócą się czasem, mają ciche dni
- rodzice chętnie korzystają z pomocy finansowej dzieci
- brat mojego chłopaka będzie miał dziecko, zaręczył się, a Jego rodzice ani rodzice dziewczyny nie dążą do tego by się poznać, co mnie dziwi teżi niepokoi
On twierdzi, że wszyscy mnie lubią, ja średnio, Jego siostra to pół chłop wink jesteśmy zupełnie różne więc ciężko się rozmawia smile

12

Odp: Rodzice partnera
Iceni napisał/a:

Gdyby o moim wyborze partnera mialo decydowac to, jacy są jego rodzice, to równocześnie musialoby to oznaczac, że nie powinnam bym myśleć o sobie jako odpowiedniej partnerce dla niego.


Oraz, że wszystkie psychoterapie są psu na budę, skoro to, jacy są moi rodzice może byc argumentem czy ktos chciałby, czy niechciałby być ze mną smile

Po dobrze przeprowadzonej psychoterapii zanim wejdziesz w związek na całe życie- obciążenia z dzieciństwa nie będą na niego wpływały- nikt tu nie miał na myśli, żeby kogoś z marszu skreślać. Ale dobrze wejść w związek jak się ma pewne sprawy przepracowane- myślę tu głównie o traumatycznym dzieciństwie- takim w którym emocje w rodzinie blokuje się i ich nie okazuje. EEE. zmień ten awatar, jestem na diecie smile)

13 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-02-25 18:41:37)

Odp: Rodzice partnera
ann-krukowska napisał/a:

Tylko strasznie ciężko się zorientować po kilku spotkaniach .
Moje wrażenia na temat wymienionych pyta ń :
rodzice mojego chłopaka i ogólnie rodzeństwo :
-rozmawiają sporo, praktycznie o wszystkim
- pomagają sobie, wspierają się
- spotykają się na dużych imprezach rodzinnych
- nie lubią gdy ktoś ich odwiedza, nie zapraszają zbytnio, może się wstydzą swoich warunków, ale to wg mnie nie jest usprawiedliwienie
- rodzice kłócą się czasem, mają ciche dni
- rodzice chętnie korzystają z pomocy finansowej dzieci
- brat mojego chłopaka będzie miał dziecko, zaręczył się, a Jego rodzice ani rodzice dziewczyny nie dążą do tego by się poznać, co mnie dziwi teżi niepokoi
On twierdzi, że wszyscy mnie lubią, ja średnio, Jego siostra to pół chłop wink jesteśmy zupełnie różne więc ciężko się rozmawia smile

Korzystanie z pomocy- w tym finansowej jest wg mnie ok, w mojej rodzinie jest tu duża swoboda, nikt nie liczy się co do grosza, ani finansowo ani zaangażowania w sprawy innych. Ale mamy 100 % pewność (sprawdzone) że możemy na siebie wzajemnie liczyć i jest równowaga- niekoniecznie wszystko wyrównuje się w tym samym czasie. Pisze o tym, bo u mojego męża w rodzinie jest inaczej- zawsze wszystko policzone wink czyli jak mąż czegoś potrzebował, brat dopomniał sie tego samego w tym samym czasie , dla zasady. Tu moze być punkt spięcia czasami. Ale jakimś wielkim problemem to nie sądzę by było. Uwaga o siostrze mnie rozwaliła wink)))
Co do odwiedzin u przyszłej bratowej- spotkałam się z takim podejsciem, że to rodzice dziewczyny pierwsi zapraszają rodziców chłopaka. Uważam to za zbędne ceregiele, ale takiego podejscia bardzo mocno broniła moja mama, gościnna z natury w przypadku brata i jego dziewczyny

14

Odp: Rodzice partnera

hehe Eluniu wink nawet mój chłopak wie, że Jego siostra to tylko w połowie kobieta (z charakteru rzecz jasna wink)
Czyli to rodzice dziewczyny powinni zaprosić rodziców chłopaka jako pierwsi?? i nie ma innej opcji??
No tak, nie wiem jak to jest za bardzo, nie orientuję się w temacie, tylko że jeśli nawet to moja mama już jasno zakomunikowała, że nie chce ich widzieć , bo z opowieści ma mega złe wrażenia, gardzi alkoholikami iosbami które nic nie osiągnęły , żałuję, że jej o tym powiedziałam, ale to nie było z mojej str w złej wierze

15

Odp: Rodzice partnera
ann-krukowska napisał/a:

hehe Eluniu wink nawet mój chłopak wie, że Jego siostra to tylko w połowie kobieta (z charakteru rzecz jasna wink)
Czyli to rodzice dziewczyny powinni zaprosić rodziców chłopaka jako pierwsi?? i nie ma innej opcji??
No tak, nie wiem jak to jest za bardzo, nie orientuję się w temacie, tylko że jeśli nawet to moja mama już jasno zakomunikowała, że nie chce ich widzieć , bo z opowieści ma mega złe wrażenia, gardzi alkoholikami iosbami które nic nie osiągnęły , żałuję, że jej o tym powiedziałam, ale to nie było z mojej str w złej wierze

Zależy co dla kogo jest osiągnięciem-"rozmawiają sporo, praktycznie o wszystkim
- pomagają sobie, wspierają się" - to napisałaś o rodzinie chłopaka- to chyba nie jest żle?Mam nadzieję, że ten alkoholizm to problem z przeszłości?

16

Odp: Rodzice partnera
Ela210 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Gdyby o moim wyborze partnera mialo decydowac to, jacy są jego rodzice, to równocześnie musialoby to oznaczac, że nie powinnam bym myśleć o sobie jako odpowiedniej partnerce dla niego.


Oraz, że wszystkie psychoterapie są psu na budę, skoro to, jacy są moi rodzice może byc argumentem czy ktos chciałby, czy niechciałby być ze mną smile

Po dobrze przeprowadzonej psychoterapii zanim wejdziesz w związek na całe życie- obciążenia z dzieciństwa nie będą na niego wpływały- nikt tu nie miał na myśli, żeby kogoś z marszu skreślać. Ale dobrze wejść w związek jak się ma pewne sprawy przepracowane- myślę tu głównie o traumatycznym dzieciństwie- takim w którym emocje w rodzinie blokuje się i ich nie okazuje. EEE. zmień ten awatar, jestem na diecie smile)

No tak, ale czy przed terapią, czy po terapii rodzice pozostają ci sami smile o to mi chodziło.

Wyobraź sobie, że poznajesz kogoś, a zaraz nastepnego dnia od innego znajomego dowiadujesz się, że ta osoba jest z patologicznej rodziny. Ba, może nawet tak się składać, że w pewien sposob znasz tę rodzinę (na przyklad kiedys pracowalas z matką owej osoby nie znajac reszty rodziny)
taka informacja od razu stawia tę nowo poznaną osobę w niekorzystnym świetle, a przecież może być i tak, że owa osoba jest po terapii. A niekoniecznie lubi o tym informowac otoczenie.

I co wtedy?

Dla otoczenia nie istnieje fakt, że taka osoba jest po terapii (nawet można by się zastanowić na jakim etapie zwiazku należałoby /i czy w ogole trzeba/ powiedzieć o przebytej terapii) ocenia się tylko to, co się widzi i słyszy.

Tak że pewnie, atmosfera w rodzinie może być jakąś tam wskazówką, ale należy też pamiętać, że czasem rodzice w bardzo różny sposób traktują i siebie na wzajem i w różny sposób traktują swoje dzieci. (I bywa, że czasem bardzo niesprawiedliwie, co da się zauważyć w niektórych wątkach.

Dlatego dla mnie to i tak jest loteria, z rodziną czy bez wink

17

Odp: Rodzice partnera
Iceni napisał/a:
Ela210 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Gdyby o moim wyborze partnera mialo decydowac to, jacy są jego rodzice, to równocześnie musialoby to oznaczac, że nie powinnam bym myśleć o sobie jako odpowiedniej partnerce dla niego.


Oraz, że wszystkie psychoterapie są psu na budę, skoro to, jacy są moi rodzice może byc argumentem czy ktos chciałby, czy niechciałby być ze mną smile

Po dobrze przeprowadzonej psychoterapii zanim wejdziesz w związek na całe życie- obciążenia z dzieciństwa nie będą na niego wpływały- nikt tu nie miał na myśli, żeby kogoś z marszu skreślać. Ale dobrze wejść w związek jak się ma pewne sprawy przepracowane- myślę tu głównie o traumatycznym dzieciństwie- takim w którym emocje w rodzinie blokuje się i ich nie okazuje. EEE. zmień ten awatar, jestem na diecie smile)

No tak, ale czy przed terapią, czy po terapii rodzice pozostają ci sami smile o to mi chodziło.

Wyobraź sobie, że poznajesz kogoś, a zaraz nastepnego dnia od innego znajomego dowiadujesz się, że ta osoba jest z patologicznej rodziny. Ba, może nawet tak się składać, że w pewien sposob znasz tę rodzinę (na przyklad kiedys pracowalas z matką owej osoby nie znajac reszty rodziny)
taka informacja od razu stawia tę nowo poznaną osobę w niekorzystnym świetle, a przecież może być i tak, że owa osoba jest po terapii. A niekoniecznie lubi o tym informowac otoczenie.

I co wtedy?

Dla otoczenia nie istnieje fakt, że taka osoba jest po terapii (nawet można by się zastanowić na jakim etapie zwiazku należałoby /i czy w ogole trzeba/ powiedzieć o przebytej terapii) ocenia się tylko to, co się widzi i słyszy.

Tak że pewnie, atmosfera w rodzinie może być jakąś tam wskazówką, ale należy też pamiętać, że czasem rodzice w bardzo różny sposób traktują i siebie na wzajem i w różny sposób traktują swoje dzieci. (I bywa, że czasem bardzo niesprawiedliwie, co da się zauważyć w niektórych wątkach.

Dlatego dla mnie to i tak jest loteria, z rodziną czy bez wink

Rodzice oczywiscie Ci sami, ale chodzi o to, by ich losy nie wpływały na Twojego partnera i by mieć świadomość w jaki sposób mogą. Otoczenia oczywiscie sie nie informuje, ale bliską osobę już tak. Z doświadczenia Ci powiem, że jak sie jest zakochanym, to mało co jest w stanie Cię odstraszyć- mnie nie odstraszyła schizofrenia przyszłej tesciowej- chociaż teoretycznie wiedziałm o tej chorobie wiele. I miało to duży wpływ na moje małżeństwo

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024