Mój były zaczął brać narkotyki- nie tylko lekkie ale cięzkie. Kiedyś brał lekkie jak marihuana, później zaczynał brać jakieś piguły i dopalacze tylko na imprezy. Jako że uważa się za artystę bierze także trochę aby lepiej tworzyć i komponować .W przeciągu 2 lat bardzo się zmienił, jest bardzo wpływowy- ma starszną maskę. Wiele razy chciałam go wyjąć z tego gówna, ale wolał imprezować ze znajomymi niż np pójśc gdzieś ze mną i porozmawiać.
Jest ogólnie bardzo wybredny jeśli chodzi o wszystko, został wychowany na panicza, pomaga innym ale za coś- jest interesowny. Ma wpływy w mieście przez rodzinę, więc jakby dużo osób, znajomych jest od niego zaleznych jeśli chodzi o jakies kontrakty, firmy, ma dużo znajomości- jesli on tylko coś powie to ludzie wierzą bardziej jemu niż innym 'mniejszym ludziom'.
Ma pełno znajomych, od 2 lat strasznie się zmienił na wielkiego imprezowicza. Zmienia znajomości nawte z kolegami jak rękawiczki- obecnie koleguje się z imprezowym towarzystwem w mieście- tym, które trzyma ręke na pulsie jeśli chodzi o jakiś biznesy sa to faceci ok 30, 35 rż ale np ciągle imprezują i mają o 14 lat młodsze dziewczyny imprezowiczki.
Oni sami mają wyższe wykształcenie, są po dobrych w miarę studiach , mają firmy które jakoś prosperują a otaczają się takimi małolatami- bo są łatwe? Do spania i imprezowania? Nigdy aż taką wielka imprezowiczką nie byłam , zawsze nauka, studia praca były dla mnie ważne, wiele razy mieliśmy kłotnie, chcielismy wrocic ale ja nie zdzierzyłam jego towarzystwa i nawyków- takiej nonszalancji i ekshibicjonizmu towarzyskiego.
Dlaczego o tym pisze?
Nie wiem nawet czy się martwię ale zastanawia mnie fakt 'dlaczego' osoba w miarę okej, po studiach, z dobrej rodziny tak może się zmienić- od 19 roku życia mieszka sam pracuje rodzina kupiła mu dom- jakby wszystko zawsze miał. Moze to powoduje takie zachowanie?
Zadna normalna dziewczna nie chce się z nim spotykać, mnie też juz się odechciało, ludzie mówią że on się stacza- mimo ze on uwaza że jest z nim wszystko okej. spotyka się z takimi ostrymi laskami, wytatuowanymi, najlepiej młodsze infantylne.
Sam staje się coraz bardziej infantylny, dziecinny taki tylko do 'przytulenia' powiedzenia --uuuuuu Krzysiu ale ty jesteś mądry chłopiec
A nie widzę w nim męzczyzny.
czy to przez dragi ? czy wybrał sobie takie życie?
tak interesuje się tym bo wydawało mi się, że spotykałam się z kimś innym- teraz można powiedzięc, że nawet wstydzę się tego? nie chcę go spotkać na mieście z jego zgrają infantylnych młodych znajomych którymi on dyryguje, przychodzi z kolegami któzyteż biorą, oglądają mangi i anime, nie patrzą trzeżwo na swiat... opowiadają wielkie historie o sobie i swoich przezyciach...
Dlaczego tak jest?
PS dodam jeszcze, że otacza się teraz ludźmi bardzo lajtowymi, takimi które pozwalają swoim facetom brać, przymykają oko- bo to przecież zabawa- a oni są wtedy 'smieszni, dla mnie idiotami. niebezpieczni'. Poza tym mówią o tym bez krempacji, ja tego nie rozumiem. Te osoby, które są bardzo 'przeciwko ćpaniu' ulotniły się z jego życia wiele miesięcy temu/
Nie wiem po co się interesuje- kiedyś jeszcze rok temu razem pracowaliśmy, czułam że np po 2 dniach niećpania coś jest z nim nie tak, że ma jakieś 'poty', że ciągle chrząka i kaszle jakby był chory, 3 dnia projektu pojechał ze znajomym do apteki- domysłam się ze po leki, które może z czymś złączone są jak dragi? nie wiem tego od tego momentu nie zadaję się z nim.
Nie rozumiem tylko dziewczyn, które 'wiedzą' że faceci biorą duże ilości a są takie nastawione lekko, lajtowo. Asame nigdy nie tknęły. Nie rozumiem...