Jestem zerem w oczach męża - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Jestem zerem w oczach męża

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

Temat: Jestem zerem w oczach męża

Zacznę od tego, że wszystko jest moją winą bynajmniej jest to mi wmawiane i uwierzyłam w to na tyle, że stało się moją prawdą.
Znamy się z mężem od 10 lat od 8 jesteśmy małżeństwem, mamy 6 – lenią córkę. NA początku było zakochanie, zaślepienie, wieczna tęsknota, bo mieszkaliśmy od siebie 70 km. On wychowywany na wsi – oboje rodziców brat i duża rodzina. Ja – jedynaczka z rozbitej rodziny, gdzie przez wyczyny matki ojciec popadł w alkoholizm, matka co chwila miała nowych partnerów, matka oschła apodyktyczna, egoistyczna, toksyczna, tak jak i jej matka, która też mnie de facto wychowywała. Nie nauczona byłam niczego – wieczna bałaganiara, o gotowaniu nie miałam pojęcia, nie nauczona waliki o swoje, nie nauczona życia. Poznaliśmy się w momencie gdy  kończyłam studia, szukałam pierwszej stałej pracy. Wtedy czułam, że mnie kocha. Był czuły opiekuńczy. Wszystko zmieniło się po ślubie. Ponieważ moja matka nas u siebie nie chciała, a ja nie chciałam wiecznych awantur wynajęliśmy mieszkanie. Mąż nie mógł znaleźć pracy, był wybredny, ale dbał o dom, gotował podczas gdy ja pracowałam. Obmyślił plan, że założy podobną firmę, do tej w której ja pracowałam. Pomagałam mu wszystko przygotować nie wierząc, że uda musie wejść na rynek z tak małym zasobem gotówki  i doświadczeniem. Zapożyczyliśmy się u teściów, bo od mojej rodziny mieliśmy zero pomocy. Tak jak przewidziałam firma poniosła porażkę a jego frustracja rosła. Matka i babka potrafiły tylko krytykować, nazywać go nierobem, choć w gospodarstwie robił od małego i jest pracowitym człowiekiem. I na mnie przelewały swoje żale względem jego, a ja głupia zamiast myśleć za siebie słuchałam się „mądrzejszych”. Zaczęły się między nami kłótnie, wyzwiska. Podniósł czasem na mnie rękę. Raz jeden tylko chciałam go uderzyć w twarz, ale koniec końców oberwałam ja. Mimo wszystko nigdy nic po złości nie robiłam pogoni z marzeniem jakim była własna firma zmienił się. Przekonał mnie bym poprosiła matkę i babkę o sprzedaż działki (one miały jeszcze swoje dwa własnościowe mieszkania – każda w swoim sama). Chciał za te pieniądze otworzyć inną firmę. Dostał te pieniądze. Kiedy zaszłam w ciążę winił mnie, że specjalnie to zrobiłam a to był naprawdę przypadek. Całą ciążę usłaną miałam stresem i nerwami. Córka urodziła się lekko niedotleniona walczy teraz z afazją, ale jest bardzo mądrym dzieckiem. Teściowie i mąż winią mnie za jej chorobę – bo przeszłam przez śmieci w ciąży, córka miała zeza bo wyglądałam przez judasza w drzwiach, odziedziczyła po mnie skłonność do chorób dróg oddechowych. Ogólnie wszystko co w niej złe jest przeze mnie a co dobre to po nich. Mieszkamy teraz u teściów od prawie 6 lat. Mąż jest zdania, że gdyby nie pomoc jego rodziców córka pewnie by już nie żyła, bo nie potrafiłam gotować. Mąż prowadzi firmę – nie ma go 5 dni w tygodniu, ja nie pracuję zajmuję się wychowaniem córki, ćwiczę z nią w domu, uczę ją, chodzę z nią na zajęcia do poradni. Wiosną, latem i jesienią pomagam w gospodarstwie. Sprzątam, gotuję, piorę, pomagam mężowi w papierkowej robocie , zawsze jestem pod telefonem gdy czegoś potrzebuje. A i tak jestem dla niego zerem, miernotą, bezwartościową kupą gówna. Gdy ja się do niego nie przytulę i nie pocałuję on tego nie zrobi. Gdy się wkurzy jak popełnię najmniejszy błąd podnosi na mnie rękę i miesza z błotem. Podobnie jego rodzice – już niejednokrotnie zostałam wyzywana od najgorszych, jego matka potrafi zmyślać niestworzone historie na mój temat wszystko tylko po to by umniejszyć moją wartość. Teść we wszystko wierzy co ona mówi, wiec nie ma o mnie dobrego zdania. Gdy ona ma dobry humor wtedy i ja jestem dobrą synową w jej oczach. Kiedy nachodzi ją ta wrogość do mnie wtedy wyżywa się na mnie ile wlezie. Nie jestem święta – ja też wtedy pyskuję, bo mam swoje zdanie. Dwa razy uderzyłam ją w twarz za wmawianie wszystkim dookoła, że okradam męża i odkładam sobie pieniądze, że daję je matce i babce. Kiedy nawet nie przyszło mi to do głowy. One nigdy nawet grosza nie dały nam bezinteresownie, a ja miałabym im dawać im ciężko zarobione pieniądze męża? Poza tym dwa lata temu zerwałam z nimi całkowicie kontakt- nie istnieją dla mnie. Firma ciężko przędzie, mamy kredyt, leasingi. Ledwo starcza na opłaty, trochę na życie, ale nie jesteśmy w stanie nic odłożyć. Mąż kazał mi zostać w domu i zająć się dzieckiem by pomóc jej dorównać rówieśnikom. Gdybym pracowała byłoby nam łatwiej, ale nie miałabym tyle czasu dla dziecka, nie pomagałbym w gospodarstwie i znów byłaby moja wina, bo teściowie będą „do śmierci harować”. Drugiej synowej też nie tolerują, ale tamta odeszła z dzieckiem, ale się nie rozwiedli – po prostu nie mieszkają razem, są za sobą na weekendy. Tak jak my.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jestem zerem w oczach męża
jewel1983 napisał/a:

. Przekonał mnie bym poprosiła matkę i babkę o sprzedaż działki (one miały jeszcze swoje dwa własnościowe mieszkania – każda w swoim sama). Chciał za te pieniądze otworzyć inną firmę. Dostał te pieniądze.

wmawianie wszystkim dookoła, że okradam męża i odkładam sobie pieniądze, że daję je matce i babce. Kiedy nawet nie przyszło mi to do głowy. One nigdy nawet grosza nie dały nam bezinteresownie, a ja miałabym im dawać im ciężko zarobione pieniądze męża? Poza tym dwa lata temu zerwałam z nimi całkowicie kontakt- nie istnieją dla mnie.

To wreszcie dały te pieniądze  twojemu mężowi na firmę, czy nie dały? 
Zerwałaś z babką i matką, pomimo tego, ze naciągnęłaś je wcześniej na sprzedaż ich własności?   Jeżeli te pieniądze zostały przez twojego męża wywalone w błoto, a on nawet im dziękuję nie powiedział,  to się nie dziwię ze go krytykowały. A ty im podziękowałaś, czy wzięłaś jak swoje i dałaś mężowi temu pracowitemu pechowcowi? Może niech idzie do normalnej pracy na etat, nie będzie was dalej zadłużał, ty tez powinnaś szukać pracy, a czas dla dziecka będziesz miała jak z niej wrócisz. Musisz coś zmienić, bo jak na razie to jest tak:
ty na męża podnosisz rękę,
on ci oddaje,
teściowa i teść cię wyzywają,
ty  bijesz teściowa,
a na to wszystko patrzy wasze chore dziecko sad

3

Odp: Jestem zerem w oczach męża

Azbi chyba nie przeczytalas całości, jedna firma splajtowala a druga dzięki sprzedanych działkach nadal istnieje.
Jak dla mnie w tej sytuacji nie ma innego rozwiązania jak się rozstać.
facet by raz podniósł na mnie rękę pozalowal by dokonać życia...
a co dopiero jak robi to notorycznie i ma Cię za nic.. takei życie to nie życie tylko jakieś gówno... Zastanów się konkretnie nad tym czy chcesz tkwić w tym do końca życia...

4

Odp: Jestem zerem w oczach męża

Przemoc, agresja, brak szacunku.
Zastanów się,  czy chcesz, by Twoja córka dorastała w takich warunkach.

Ja bym już dawno odeszła na Twoim miejscu.

Odp: Jestem zerem w oczach męża

Patologia do kwadratu kazdy kazdego leje po mordzie.!!!!!

A ty robisz z siebie ofiare a sama nie jestes lepsza, biedne to twoje dziecko.

J niewiem czy tu terapia by pomogla, ale jak juz mam cos radzic to sporobj stanac na wlasych nogach i znajdz prace i inne lokum dziecko nie jest juz w koncu takie malutkie.

I zastanow sie mocno sama nad soba!

6 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-02-18 13:17:04)

Odp: Jestem zerem w oczach męża

Nie wiem dlaczego autorko ale najwyraźniej wywołujesz agresję we wszystkich ludziach którzy mają z tobą coś wspólnego łącznie z czytelnikami tego forum.
Ja też po przeczytaniu tego [wulgaryzm] poczułam do Ciebie tylko niechęć.
Może Zastanów się wreszcie co ty mogłabyś zrobić ze swoją sytuacją.


------------
Zapewniam, że nasz język jest wystarczająco bogaty, aby każdą myśl można było wyrazić w sposób regulaminowy i taki, który nie narusza dobrych obyczajów.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Jestem zerem w oczach męża

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024