Moja kuzynka średnio co 2 - 3 lata znajduje sobie obiekt zauroczenia, zakochuje się,niekiedy bez wzajemności i wtedy wzdycha, teraz znów się zakochała w kimś zapoznanym z internetu a ma chłopaka z którym przez 2 lata była szczęśliwa, mam też przyjaciółkę z którą jest podobnie, unikam jej już bo to meczące. Jak to możliwe że mając np dobrego, wspaniałego człowieka u boku ludzie szukają czegoś innego, kobiety marzą o kimś innym, o randkach, z czego to może wynika c? i jak takiej osobie pomóc, co powiedzieć>? moja kuzynka sama się dziwi a jednak ma takie zachowania, radosc ze spotkania z nieznajomym, sympatycznym chłopakiem rozpiera ją
Jak to możliwe że mając np dobrego, wspaniałego człowieka u boku ludzie szukają czegoś innego, kobiety marzą o kimś innym, o randkach, z czego to może wynika ?
Serio nie wiesz?
No właśnie nie wiem.
Ja też nie wiem. Zakładając oczywiście, że obecny facet faktycznie jest dobry dla niej, a nie tylko dobry tak ogólnie - w sensie rozsądny, przyzwoity człowiek. Bo jak to jest tylko rozsądny, przyzwoity człowiek, ale emocjonalnie jest między nimi nicość, to rozumiem doskonale.
Natomiast takiego "swędzenia" znikąd i bez powodu, będąc w szczęśliwym związku, nie rozumiem. No ale ja nigdy nie czułam romansu z cudnym nieznajomym - nie mój klimat po prostu. A niektórzy czują i chyba na to nie ma rady, bo jak w grę wchodzą emocje, to trudno zaprząść do pracy rozsądek i logikę. Możesz tej kuzynce zwrócić uwagę, że takie zadurzenie to igranie z ogniem i może szybciutko rozwalić dobry związek. Ale ostatecznie to jej życie, jej decyzje i jej konsekwencje.