Po pierwszej randce... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Po pierwszej randce...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

1

Temat: Po pierwszej randce...

Cześć
Temat z pozoru oczywisty.
Nigdy w życiu czegoś takiego mi przeżyłam.
W wieku 28 lat, jako osoba po dłuższych i krótszych relacjach, czuję sie jak zakochana nastolatka już po pierwszym spotkaniu. Dziecinada, można by rzec. I pewnie tak jest.
Sama nie wierzę że to pisze ale nie spałam całą noc, laknienie zerowe praktycznie. Jak przy typowym stanie zadurzenia.
Facet kilka lat starszy, po 13letnim zwiazku, w tym 5 latach malzenstwa. Bez dzieci. Zaznaczył ze na pewno jest osrozny, chce wybadac sprawy najpierw rozsądkiem, potem sercem. Rozumiem to.
Bardzo kulturalny, taktowny. Zrobil na mnid piorunujace wrazenie. Zaden wielki przustojniak, normalny dobry czlowiek. Wydawać by do mogło ze to nic takiego ale naprawdę wiem że obecnie ciężko o takich facetów.
Dostałam jego numer telefonu. Fakt ten skwitowal ze nie muszę się odzywać. Sama zdecyduję. Bardzo szanuję swoje dane.
Napisałam smsa że dziękuję za miłe spotkanie i pozdrawiam. Nic szczególnego. Odpisał równie bez emocji.
To, co od wczoraj dzieje się się mojej głowie zaskakuje mnie niesamowicie. Czekam na jakikolwiek znak jak gowniara która ma do zaraz pierwszy raz w życiu zakochać. Jak dziewica. Jak dzieciak.
Ja tak nie reaguję.... jest to do mnie nie podobne.
Czy ktoś z Was przeżył coś podobnego? Mnie krew zalewa... muszę wyluzować, nabrać dystansu i przejąć nad tym kontrolę bo boję się o siebie samą. strace do siebie zaufanie jeśli o to nie zadbam.

Samych siebie nigdy nie znamy do końca.. Ja siebie na pewno nie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Po pierwszej randce...

Hej Gosia, nic tylko cieszę się razem z Tobą uśmiechając się do monitora wink

3

Odp: Po pierwszej randce...

Zapraszasz na wesele czy jak?

4

Odp: Po pierwszej randce...
GosiaSrosia napisał/a:

Cześć
Temat z pozoru oczywisty.
Nigdy w życiu czegoś takiego mi przeżyłam.
W wieku 28 lat, jako osoba po dłuższych i krótszych relacjach, czuję sie jak zakochana nastolatka już po pierwszym spotkaniu. Dziecinada, można by rzec. I pewnie tak jest.
Sama nie wierzę że to pisze ale nie spałam całą noc, laknienie zerowe praktycznie. Jak przy typowym stanie zadurzenia.
Facet kilka lat starszy, po 13letnim zwiazku, w tym 5 latach malzenstwa. Bez dzieci. Zaznaczył ze na pewno jest osrozny, chce wybadac sprawy najpierw rozsądkiem, potem sercem. Rozumiem to.
Bardzo kulturalny, taktowny. Zrobil na mnid piorunujace wrazenie. Zaden wielki przustojniak, normalny dobry czlowiek. Wydawać by do mogło ze to nic takiego ale naprawdę wiem że obecnie ciężko o takich facetów.
Dostałam jego numer telefonu. Fakt ten skwitowal ze nie muszę się odzywać. Sama zdecyduję. Bardzo szanuję swoje dane.
Napisałam smsa że dziękuję za miłe spotkanie i pozdrawiam. Nic szczególnego. Odpisał równie bez emocji.
To, co od wczoraj dzieje się się mojej głowie zaskakuje mnie niesamowicie. Czekam na jakikolwiek znak jak gowniara która ma do zaraz pierwszy raz w życiu zakochać. Jak dziewica. Jak dzieciak.
Ja tak nie reaguję.... jest to do mnie nie podobne.
Czy ktoś z Was przeżył coś podobnego? Mnie krew zalewa... muszę wyluzować, nabrać dystansu i przejąć nad tym kontrolę bo boję się o siebie samą. strace do siebie zaufanie jeśli o to nie zadbam.

Samych siebie nigdy nie znamy do końca.. Ja siebie na pewno nie.


A ja myślałam, że jesteś w kilkumiesięcznym związku... .

5

Odp: Po pierwszej randce...

Szkot, dzięki smile
Na wesele jeszcze na pewno sobie poczekam..
Nie jestem z nim w związku..
Prawda jest taka ze ten człowiek moze się już do mnie w ogóle nie odezwać. I tu ogarnia mnie strach..
To normalne ze facet z takimi doświadczeniami wybiera wolne tempo prawda?
Myślicie że jak długo mogę spodziewać się ciszy z jego strony? Kiedy powinien się odezwać jeśli w ogóle ma zamiar?
Już się trochę uspokoilam i nawet spałam jak normalny człowiek smile

6

Odp: Po pierwszej randce...
GosiaSrosia napisał/a:

Szkot, dzięki smile
Na wesele jeszcze na pewno sobie poczekam..
Nie jestem z nim w związku..
Prawda jest taka ze ten człowiek moze się już do mnie w ogóle nie odezwać. I tu ogarnia mnie strach..
To normalne ze facet z takimi doświadczeniami wybiera wolne tempo prawda?
Myślicie że jak długo mogę spodziewać się ciszy z jego strony? Kiedy powinien się odezwać jeśli w ogóle ma zamiar?
Już się trochę uspokoilam i nawet spałam jak normalny człowiek smile

Moim zdaniem nie ma reguł co do tego jak się zachowa, zależy jaki to człowiek i jak się rozstał. Niektórzy po nieudanych długich związkach w ogóle nie chcą się wiązać chociaż może tego wprost nie powiedzą. W jaki sposób się wypowiadał o swojej przeszłości? Jest z nią pogodzony?

7

Odp: Po pierwszej randce...

Raczej jest pogodzony. Mówił że walczył ale powinien był to zakończy o wiele wcześniej bo ona nie chciała wprowadzic jakichkolwiek zmian w ich wspolne życie.
Też chciałam lekko wybadac ta sytuacje.
Nie wiem czy się odezwie i bardzo mnie to ciekawi.
Na koniec powiedział, jakby z nadzieją, 'Może do zobaczenia'.
Patrząc na to chłodno równie dobrze może to oznaczac ze się sam nie odezwie.
Ja z drugiej strony też byłam trochę bez zaufania. P odziekowalam za odwiedzenie do domu i za odporowadzenie na przystanek. Nie miał też wtedy jeszcze mojego numeru.
Tetaz już napisałam dziękując za spotkanie więc myślę że jednoznacznie dałam do zrozumienia ze jestem otwarta na kontakt.
Bardzo chciałabym go poznac.
Czekać? Mam tylko czekać?

8

Odp: Po pierwszej randce...

Kiedy napisałaś i czy odpisał?

9

Odp: Po pierwszej randce...

Wiesz co Gosia, jako facet nie lubie takich sytuacji. Tzn. napisanie - dzięki za spotkanie, może byc potraktowane jako zachęta na dalsze spotkania, ale też po prostu: dzięki za spotkanie i więcej się nie widzimy. Gdybys napisała, fajnie spędziłam czas, dawno się tak nie bawiłam, coś w tym stylu - to jest jednoznaczny sygnał. Druga sprawa, on Ci coś odpisał, że tez dziękuje i Ty teraz czekasz aż Cię zaprosi? Proponuje samej napisać, coś w stylu (jeśli tego nie napisałać wcześniej), że fajnie było i z chęcią być to powtórzyła;), bez jakiegoś ciśnienia itp. Od jego rekacji będziesz wiedzieć czy on ma ochote, czy nie.. Przynajmniej nie będziesz czekać i się zadręczać myślami. Wgle te gierki damsko - męskie, wyczekiwania itd.. szkoda czasu na to wink! Pozdrawiam i powodzenia!

10

Odp: Po pierwszej randce...

Ależ Ci zazdroszczę smile mnie, przyznam, zdarzały się takie sytuacje, ale prawie nie pamiętam jak to jest. Ciesz się tym cudownym stanem. Może się odezwie. Jak się poznaliście?

11

Odp: Po pierwszej randce...

TSEL, właśnie dzisiaj jeszcze bardziej na spokojnie przeanalizowałam wszystko (:P ) i myślę, że masz wielką rację... Dzięki za ten komentarz. Myślę, że zrobiłam wszystko bardzo ostrożnie, pewnie zbyt ostrożnie. Masz rację, że te gierki są głupkowate, ale chciałabym dorównać poziomem do jego taktu. Przezyl nieyobrazalnie wiecej ode mnie. Związek 13letni, 5letnie malzenstwo i rozwod. Ja nie mam takiego bagazu. Pewnie tez chce byc ostrozny...

Uważam, że w tej sytuacji powinnam postawić na szczerość i rzeczywiście napisać, że świetnie mi się z nim rozmawiało i chętnie bym to powtórzyła. I tak zrobię już jutro. Napiszę to! Jestem pewna, że on moje sygnały odebrał tak, jak pewnie każdy by to zrobił.
Nie miał numeru telefonu do razu, nie pozwoliłam odwieźć się do domu, ani nawet na przystanek się nie dałam odprowadzić... GŁUPIA ja. Całe życie się uczymy.

Katarina, poznaliśmy się na durnym portalu. Nie wierzyłam, że można w ten sposób poznac kogoś tak intrygującego. Ostatnio trafiałam na samych napaleńców/dziwaków, a ten taki normalny... fajny..

Wciąż fruwam kilka centymetrów nad ziemią... poziom ten się lekko obniżył, bo muszę spać i pracować w pełnym skupieniu, ale moje myśli wciąż oscylują wokół jego słów, spojrzeń i uśmiechów. Dawno nie byłam kogoś tak ciekawa!

Dzięki Wam wszystkim za rady! To pomaga. Jutro napiszę i będę Wam zdawać relację.

12

Odp: Po pierwszej randce...

Słuchajcie, napisałam o 9 rano.
Do tej pory nie mam odpowiedzi.
Oglądał mnie za to na tym dumnym portalu o 12.00.
Ja z tego nic nie rozumiem...
Jak to rozumieć?
Wciąż sie ludze ze dopisze cokolwiek.. I zaczynam czuć ze się wyglupilam.

Odp: Po pierwszej randce...
GosiaSrosia napisał/a:

Słuchajcie, napisałam o 9 rano.
Do tej pory nie mam odpowiedzi.
Oglądał mnie za to na tym dumnym portalu o 12.00.
Ja z tego nic nie rozumiem...
Jak to rozumieć?
Wciąż sie ludze ze dopisze cokolwiek.. I zaczynam czuć ze się wyglupilam.

Poczekaj, ale sama już do niego nie pisz. Może odebrać to jak atakowanie.  Szczerze mówiąc, wydaje się jakby był..."panem i władcą" i chciał o wszystkim decydować, tzn. kiedy i jaki kontakt.  Taki co pompuje swoje ego.

Czy on też widzi, że obserwujesz jego konto na tym portalu?

14 Ostatnio edytowany przez TSEL (2017-02-08 16:45:53)

Odp: Po pierwszej randce...

Gosia, nie podchodź do tego, że się wygłupiłaś! Uważam, że zawsze warto spróbować, wykonać jakiś ruch, zamiast być w takim zawieszeniu/rozmyślaniu/nadziejach. Może rozmyśla co napisać, a może po prostu nie jest zainteresowany - czasem tak bywa po spotkaniach. Ale lepiej mieć jasność niż sie łudzić i czekać na jakiś sygnał. Trochę porandkowałem w dorosłym życiu po rozwodzie i doszedłem do wniosku, tak jak Ci pisałem, szkoda czasu na takie wyczekiwanie. Lepiej wiedzieć na czym się stoi. No i nie ma się też co przejmować za bardzo! Prawda jest taka - facetów wolnych (jak i kobiet) jest w brud, nawet niech z tego 70% będzie powalonych, ciągle zostaje 30%, czyli cała masa!

EDIT:
No i tak jak Koleżanka wyżej - nie pisz już nic do niego więcej.

15

Odp: Po pierwszej randce...

Postąpiłaś dobrze. Dałaś mu zielone światło, nic więcej nie możesz zrobić. Zainteresowany - zaproponuje coś, niezainteresowany - odsunie się.

Odp: Po pierwszej randce...

Gosia Srosia tzrymam kciuki oby sie odezwal:)
http://www.morfiblog.pl/wp-content/uploads/2013/05/powodzenia.jpg

17

Odp: Po pierwszej randce...

Odezwał się?

Na moje oko to albo nie jest zainteresowany albo oboje podchodzicie do tego jak pies do jeża wink

18

Odp: Po pierwszej randce...

A ja myślę,że niestety nie jest zainteresowany...ale gdybym czuła się tak jak ty,Gosia, to bym nie wytrzymała. Jedna, konkretna wiadomość typu: bardzo miło spędziłam czas, chętnie bym to powtórzyła...jeśli odpowie, wiesz o co chodzi, jeśli nie, też wiesz o co chodzi. Cały dzień czekasz na smsa...dorosły facet, zainteresowany i poważny, odpisałby. Tak myślę.

19 Ostatnio edytowany przez Groza (2017-02-08 19:47:33)

Odp: Po pierwszej randce...

Rany.. dzięki za te wszystkie dobre słowa smile Jestescie super!

Też myślę ze jeśli już nie odpisze, bedzie to po prostu brak kultury bo każdy dorosły człowiek odpisalby cokolwiek. Ja odpisuje zawsze, nawet gdy nie jestem zainteresowana. Uważam ze tak wypada.

Jeśli coś się zmieni, napiszę na pewno smile
Ja już zdecydowanie mi będę się odzywać. Podjęłam jedną probe i koniec. Wystarczy.

Dzięki raz jeszcze Kochani :*

20

Odp: Po pierwszej randce...

No i prawidłowo.

21

Odp: Po pierwszej randce...
GosiaSrosia napisał/a:

Słuchajcie, napisałam o 9 rano.
Do tej pory nie mam odpowiedzi.
Oglądał mnie za to na tym dumnym portalu o 12.00.
Ja z tego nic nie rozumiem...
Jak to rozumieć?
Wciąż sie ludze ze dopisze cokolwiek.. I zaczynam czuć ze się wyglupilam.

GosiaSrosia napisał/a:

Też myślę ze jeśli już nie odpisze, bedzie to po prostu brak kultury bo każdy dorosły człowiek odpisalby cokolwiek. Ja odpisuje zawsze, nawet gdy nie jestem zainteresowana. Uważam ze tak wypada.

Ojjjjj od razu brak kultury. Przecież.....

GosiaSrosia napisał/a:

Dostałam jego numer telefonu. Fakt ten skwitowal ze nie muszę się odzywać. Sama zdecyduję. Bardzo szanuję swoje dane.
Napisałam smsa że dziękuję za miłe spotkanie i pozdrawiam. Nic szczególnego. Odpisał równie bez emocji.

Napisałaś po spotkaniu i podziękowałaś a facet odpowiedział. Jeżeli nie jest zainteresowany to mi się wydaje, że dobrze robi iż nie odpisuje na następne wiadomości aby nie podsycać ognia w tobie tongue big_smile

22

Odp: Po pierwszej randce...
GosiaSrosia napisał/a:

Rany.. dzięki za te wszystkie dobre słowa smile Jestescie super!

Też myślę ze jeśli już nie odpisze, bedzie to po prostu brak kultury bo każdy dorosły człowiek odpisalby cokolwiek. Ja odpisuje zawsze, nawet gdy nie jestem zainteresowana. Uważam ze tak wypada.

Jeśli coś się zmieni, napiszę na pewno smile
Ja już zdecydowanie mi będę się odzywać. Podjęłam jedną probe i koniec. Wystarczy.

Dzięki raz jeszcze Kochani :*

To nie jest brak kultury tylko krótkie cięcie tego co go nie interesuje.
Z twojego opisu wynika ze od początku nie był zainteresowany,coby się nagle miało takiego stać. ...

23 Ostatnio edytowany przez Groza (2017-02-08 22:22:09)

Odp: Po pierwszej randce...

Może być i tak. Może i krótkie cięcie. Może i od początku mogłam się zorientować, że nie jest zainteresowany.
Nie wiem już sama, ale wiem, że przeżyję i nic strasznego się nie stało.
Dystans jest już w mojej garści, nie na suficie.

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Po pierwszej randce...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024