"Dziekuj Bogu, że nie spełnia wszystkich Twoich próśb" - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » "Dziekuj Bogu, że nie spełnia wszystkich Twoich próśb"

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: "Dziekuj Bogu, że nie spełnia wszystkich Twoich próśb"

Drogie kobiety, mam wielki problem. Jestem 30 letnią babką, która poza nieodwzajemnionymi miłościami nie miała doświadczenia w związkach. Owszem, spotykałam się z kilkoma mężczyznami - jednak nigdy nie byłam z nimi w związku. Od grudnia jestem w związku z facetem, na którym mi bardzo zależało. Wyznam, że bycie w związku to było moje największe i niespełnione marzenie. Robiłam wszytsko by je zrealizować. A teraz dziewczyny nie potrafię się odnaleźć. Nie potrafię się cieszyć, nie wiem jak reagować.Spotykamy się 1/2 razy w tygodniu a ja nie wiem czy to za mało/ za dużo. Nie wiem czy pisać do niego, czy czekać az się odezwie. Myślę, że za długo byłam sama i nie dam rady się przestawić, a z drugiej strony panicznie się boję, ze mogłby mnie zostawić. Coś chyba jest ze mną "nie tak".

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: "Dziekuj Bogu, że nie spełnia wszystkich Twoich próśb"

Jak najbardziej możesz do niego pisać smile ale nie bądź nachalna, 3-4 razy w tygodniu spotkania są całkiem ok, zależy właściwie od tego ile dosponujecie wolnym czasem. Nie myśl o tym ze Cię zostawi po prostu staraj się czasami go zaskakuj, ale nie daj sobie wejść na głowę

3

Odp: "Dziekuj Bogu, że nie spełnia wszystkich Twoich próśb"

Odpowiedzią na wszystkie nurtujące Cię pytania jest odpowiedź na nieco inne: co lubisz? co Ci odpowiada? Czego chcesz?
Nie ma jakiejś złotej recepty i limitów spotkań/wiadomości/rozmów. To wy razem tworzycie receptę dla waszego związku. Podstawą jest jednak Twoja świadomość własnych potrzeb i własnej wartości. Z pierwszego postu wynika, że brakuje i pierwszego i drugiego, co dobrze dla jakiejkolwiek Twojej relacji nie wróży.

Odp: "Dziekuj Bogu, że nie spełnia wszystkich Twoich próśb"
ToNieJaBylamEwa napisał/a:

Od grudnia jestem w związku z facetem, na którym mi bardzo zależało..

I chyba o to chodzi. Zależało Ci , chciałaś czegoś więcej, ale jak się okazało to chyba nie to.  Z drugiej strony, ciężko po niespełna dwóch miesiącach być pewnym wszystkiego. Daj przede wszystkim sobie czas. Zastanów się czego chcesz, co lubisz z nim robić, jak chcesz spędzać czas, czy wystarcza Ci ten kontakt raz/dwa razy w tygodniu.
Związek buduje się latami, każdego dnia dowiadujemy się o sobie nawzajem czegoś nowego.
Moja rada, to nie rób niczego na siłę. Jeżeli już wiesz, że to nie to, nie brnij w to dalej. Siebie zamęczysz a on poczuje się wykorzystany. A to nie fair.

5

Odp: "Dziekuj Bogu, że nie spełnia wszystkich Twoich próśb"
ToNieJaBylamEwa napisał/a:

Drogie kobiety, mam wielki problem. Jestem 30 letnią babką, która poza nieodwzajemnionymi miłościami nie miała doświadczenia w związkach. Owszem, spotykałam się z kilkoma mężczyznami - jednak nigdy nie byłam z nimi w związku. Od grudnia jestem w związku z facetem, na którym mi bardzo zależało. Wyznam, że bycie w związku to było moje największe i niespełnione marzenie. Robiłam wszytsko by je zrealizować. A teraz dziewczyny nie potrafię się odnaleźć. Nie potrafię się cieszyć, nie wiem jak reagować.Spotykamy się 1/2 razy w tygodniu a ja nie wiem czy to za mało/ za dużo. Nie wiem czy pisać do niego, czy czekać az się odezwie. Myślę, że za długo byłam sama i nie dam rady się przestawić, a z drugiej strony panicznie się boję, ze mogłby mnie zostawić. Coś chyba jest ze mną "nie tak".

Jak masz reagować? Szczerze. Tylko Ty wiesz, co czujesz, co ci się podoba, czego nie lubisz. Zamiast reagować, analizujesz usiłując dopasować siebie, swe reakcje, swój związek do jakiegoś modelu. pamiętasz jeszcze, co Cię cieszy, co lubisz, co Cię kręci, co złości, czy w obawie przed 'co ludzie powiedzą' stale siebie kontrolujesz?

Napisałaś, ze pewnie nie dasz rady się przestawić. Skoro tak, a przecież sama znasz siebie najlepiej, to tak będzie. Nie przestawisz się. tongue
Za Tobą drugi miesiąc bycia z nim. Pozwól i sobie, i jemu, na rozwinięcie znajomości, nie kręć w głowie filmu p.t. "Mój Ci on jest do końca życia".



Odwagi i poluzowania gorsetu życzę.

6

Odp: "Dziekuj Bogu, że nie spełnia wszystkich Twoich próśb"

Pierwsze pytanie: zależało Ci na mężczyźnie czy na związku. Różnica jest tu kluczowa.

Sama z pierwszym związkiem wystartowałam na głęboką wodę, kompletnie nie wiedząc jak się pływa, więc rozumiem Twoje dylematy i obawę, czy sobie poradzisz. Radzę pozwolić sobie na oddech i nie szamotać się ze sobą. Wielokropek bardzo słusznie pisze o przystopowaniu z analizą i z szukaniem "poprawnych" odpowiedzi i "właściwych zachowań" - bo związek to nie matematyka.

Na związek nie ma przepisu, jak na ulubione ciasteczka. Nikt Ci nie powie, jak często możesz dzwonić do faceta, czego możesz oczekiwać od niego i czego on będzie oczekiwał od Ciebie. To wychodzi w praniu, na bieżąco. Przygotuj się na jedno - bez zgrzytów się nie obędzie, bo to nie bajka. Więc nie musisz chodzić na paluszkach, a tym bardziej niech cię ręka boska broni przed oszukiwaniem faceta dla jego dobra, choćby w błachych sprawach - np. niby niewinnym kłamstewkiem, że lubisz jakieś tam filmy, bo on takie lubi. Takie kłamstewka to jest najprostsza droga do nieporozumień, a od nieporozumień do kłótni i wzajemnych pretensji. Jak słusznie radzi Wielokropek, bądź szczera w swoich reakcjach, w zaznaczaniu swoich granic, oczekiwań.

I uwierz, że jeśli dwójce ludzi na sobie zależy, to wystarczy trochę zdrowego rozsądku, trochę empatii, sporo zaangażowania i ludzie się dogadają.

7

Odp: "Dziekuj Bogu, że nie spełnia wszystkich Twoich próśb"

Zgadzam sie z Ruda, ze istotne jest czy faktycznie lubisz tego faceta, czy po prostu mialas takie parcie na zwiazek, ze wzielas pierwszego lepszego. Zakladajac, ze autentycznie on Ci sie podoba i fajnie sie Wam razem spedza czas, to nie martwilabym sie ile razy w tygodniu sie widujecie. Nie ma jednego przepisu na to, ze x randek jest OK, a y randek to juz obciach wink Chcesz sie z nim zobaczyc, to zadzwon do niego i zapros smile

8

Odp: "Dziekuj Bogu, że nie spełnia wszystkich Twoich próśb"

co ma tytuł wątku do jego treści?

9

Odp: "Dziekuj Bogu, że nie spełnia wszystkich Twoich próśb"

Za dużo analizujesz. Spotykaj się tyle ile potrzebujesz, pisz kiedy chcesz. Po co się tak spinać?

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » "Dziekuj Bogu, że nie spełnia wszystkich Twoich próśb"

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024