Od dobrych kilku lat spotykam się z kolegą. Ja spotykam się dlatego, że chcę się z Nim spotkać. Natomiast on się ze mną spotyka bo ma ochotę iść pa pizze, do kina czy pojechać na wakacje. Jestem po prostu panienką do towarzystwa. Już od dawna wiem, że z tego nic nie będzie. A bawię się w to z jednego prostego powodu. Poza nim nie mam z kim się spotkać. Nie mam żadnej koleżanki, kolegi, nikogo z kim mogłabym gdzieś wyjść czy nawet zadzwonić pogadać. Co mam zrobić? Męczy mnie ta znajomość, chciałabym o nim zapomnieć, odkochać się. Jednak jeżeli zerwę z nim znajomość to zostanę sama jak palec, komórkę mogłabym wyrzucić bo oprócz niego nikt do mnie nie dzwoni.
Ostatnio wspomniałam, że nie mam ochoty się z nim spotykać, ale on mi tylko odpowiedział żebym nie gadała głupot. Może oboje jesteśmy od siebie uzależnieni? Chociaż on ma innych znajomych, jakby chciał to mógłby z innym ludźmi się spotykać.
hmm, z jakichś przyczyn chce właśnie z Tobą. Jesteś pewna, że On nie widzisz w Tobie potencjalnej partnerki, ale skad ? Rozmawialiście na ten temat? Moze on po prostu się boi wyjść z inicjatywą ?
3 2017-01-08 21:24:56 Ostatnio edytowany przez Alberto Salazar (2017-01-08 21:25:36)
Jestem po prostu panienką do towarzystwa.
Raczej kumpelką do towarzystwa i to na własne życzenie z tego co widzę. Bo nie wspomniałaś żebyście sypiali ze sobą.
Już od dawna wiem, że z tego nic nie będzie.
A gadaliście kiedyś o tym?
A bawię się w to z jednego prostego powodu. Poza nim nie mam z kim się spotkać.
To niestety kiepsko o Tobie świadczy, moim zdaniem.
Nie mam żadnej koleżanki, kolegi, nikogo z kim mogłabym gdzieś wyjść czy nawet zadzwonić pogadać. Co mam zrobić?
Poznać nowych ludzi. Proste co nie?
Męczy mnie ta znajomość, chciałabym o nim zapomnieć, odkochać się.
Zgubiłem się... a Ty go kiedykolwiek kochałaś? Bo nic o tym nie wspomniałaś... albo ślepy jestem.
Jednak jeżeli zerwę z nim znajomość to zostanę sama jak palec, komórkę mogłabym wyrzucić bo oprócz niego nikt do mnie nie dzwoni.
Aż tak się boisz, spróbować poznać nowych ludzi?
Może oboje jesteśmy od siebie uzależnieni? Chociaż on ma innych znajomych, jakby chciał to mógłby z innym ludźmi się spotykać.
Jak na moje oko to raczej Ty od niego z braku innych możliwości.
Idąc dalej, skoro on ma inne opcje w kontekście spędzania czasu a spędza go głównie z Tobą...?
Może czas poważnie pogadać?
Kiedyś próbowałam go podpytać i dowiedziałam się tyle, że on nie chce się z nikim wiązać.
Kiedyś próbowałam go podpytać i dowiedziałam się tyle, że on nie chce się z nikim wiązać.
Próbowanie i podpytywanie to raczej nie jest poważna rozmowa.
Chcesz dalej tkwić w tym układzie czy poznać w końcu wartościowych ludzi?
Alberto Salazar
Mam duże problemy w nawiązywaniu kontaktu z innymi ludźmi. Potrzebuję dużo czasu żeby poczuć się pewnie i wyjść z własnej skorupy, a inni albo nie mają do mnie cierpliwości albo myślą, że ich nie lubię. Nikt nie ma ochoty spotykać się z cichą, małomówną osobą, chociaż tak naprawdę jeżeli przy kimś poczuję się swobodnie to taka nie jestem.
7 2017-01-08 21:49:04 Ostatnio edytowany przez Alberto Salazar (2017-01-08 21:50:09)
Alberto Salazar
Mam duże problemy w nawiązywaniu kontaktu z innymi ludźmi. Potrzebuję dużo czasu żeby poczuć się pewnie i wyjść z własnej skorupy,
A zdajesz sobie sprawę, że jak się postarasz to można szybko zmienić to podejście na bardziej otwarte?
To nawet trudne nie jest... wiem z doświadczenia.
a inni albo nie mają do mnie cierpliwości albo myślą, że ich nie lubię.
No jeśli jesteś cicha, masz grymas na twarzy i traktujesz ludzi z dużą rezerwą to się nie dziwię... ale to nie jest nie do przejścia.
Nikt nie ma ochoty spotykać się z cichą, małomówną osobą, chociaż tak naprawdę jeżeli przy kimś poczuję się swobodnie to taka nie jestem.
Klasyka, wystarczy żebyś się bardziej oswoiła z ludzmi. Na moje oko zwykły strach przed odrzuceniem.
Wciąż nie rozumiem czego się boisz?
Czasem trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu jeśli chcemy coś zmienić.
Pytanie tylko czy chcesz coś zmienić...
8 2017-01-08 22:09:47 Ostatnio edytowany przez aekia (2017-01-08 22:12:08)
Łatwo napisać jednak trudniej wykonać. Ja się naprawdę staram ale średnio mi to wychodzi. Kiedyś nawet miałam postanowienie żeby chociaż z kimś pójść na kawę. Zaczęłam od ludzi z pracy, najpierw zaczęłam częściej zagadywać po jakimś czasie jak już rozmawiało się swobodnie proponowałam spotkanie i za każdym razem słyszałam nie bo dziećmi trzeba się zająć, rodzina przyjeżdża, inne plany, chcą się w końcu wyspać, muszą posprzątać etc. Może trudno w to uwierzyć ale nikt nigdy nie przystał na moją propozycję spotkania (poza tym kolegą) ani za czasów szkolnych/studenckich ani w pracy. Sporadycznie zdarzało się, że ktoś mnie gdzieś zaprosił ale gdy to ja miałam ochotę na spotkanie zawsze słyszałam nie.
Trzeba było zaproponować aby zapoznał cię ze swoimi znajomymi, żeby cię zabrał gdzieś na jakieś spotkanie, podobne do waszego Nie ma co rozmyślać, że po co się z toba spotyka jakby mógł się spotkać z kimś innym w tym czasie. Pewnie potrzebuje cię po to aby mieć różnorodność pośród znajomych. Można należeć do tej samej grupy społecznej ale każdy ma inny charakter.
Trzeba było zaproponować aby zapoznał cię ze swoimi znajomymi, żeby cię zabrał gdzieś na jakieś spotkanie, podobne do waszego
Nie ma co rozmyślać, że po co się z toba spotyka jakby mógł się spotkać z kimś innym w tym czasie. Pewnie potrzebuje cię po to aby mieć różnorodność pośród znajomych. Można należeć do tej samej grupy społecznej ale każdy ma inny charakter.
Na początku naszej znajomości spotykałam się z nim głównie w gronie jego znajomych. Jakieś wielkie przyjaźnie z tego nie powstały, a jak lepiej się poznaliśmy to on przestał zapraszać swoich znajomych bo stwierdził, że lepiej bez nich. On teraz utrzymuje z tymi znajomymi tylko kontakt telefoniczny, już się z nimi nie spotyka. Wszędzie ze sobą ciągnie mnie.
Doskonale rozumiem Twój problem! To smutne jest i już powiewa desperacją, że spotykasz się z nim tylko dlatego, że nie masz z kim i to wcale nie oznacza, że jest z Tobą coś "nie tak" jak ktoś tam zasugerował. Trudno w tych czasach o godnych znajomych, mam podobny problem, że czasami naprawdę znalezienie kogoś z kim można by było iść na piwo jest problemem! wydaje się niemożliwe, ale jednak! Po pierwsze po co tracić czas na niewartościowych ludzi, którzy nic nie wnoszą do naszego życia, a wręcz są wampirami energetycznymi i tylko myślą o sobie? Akurat w przeciwieństwie do Autorki jestem otwartą, serdeczną i zawsze uśmiechniętą osobą, łatwo nawiązuję kontakty, ale nie są one długotrwałe...u Ciebie Autorko jest jednak inaczej, sytuacja trwa pare lat! I przez te lata zawsze zachowywał się tylko i wyłącznie jako kolega? Nie próbował nic więcej zrobić? Albo Ty? Musisz sobie zadać pytania, co Ty do niego czujesz, czego tak naprawdę oczekujesz od niego, i kim on jest w Twoim życiu? Czy jest Ci potrzebny, niezbędny? Co on daje Tobie, szanuje Cię? Czy jesteś w stanie być jego przyjacielem? Co Ci się w nim podoba?
Od kiedy pisałam tu ostatnio minęło trochę czasu. Z tym kolegą ograniczyłam kontakt do telefonicznego, spotkania czy wyjazdy sporadycznie. On wiecznie mnie namawia, nawet chce za mnie zapłacić bylebym z nim gdzieś pojechała. Ja już postanowiłam, że poza spokojem nic od niego nie chcę. Od czerwca wypytuje mnie gdzie pójdziemy na sylwestra, jeszcze wakacje dobrze się nie skończyły, a on już planuje ferie. Ja jak mantrę tylko powtarzam, że nigdzie nie jadę. Do niego to nie dociera. Pytam czy nie może z kimś inny, zawsze ma sto powodów dla których inni akurat nie mogą. Już nie wiem jak go zniechęcić. Im bardziej ja nie chcę tym bardziej on chce, im mniej miła dla niego tym bardziej miły on jest dla mnie.
13 2017-09-03 21:07:20 Ostatnio edytowany przez namazu (2017-09-03 21:10:01)
Panienko do towarzystwa, nie lapie czegos. Piszesz, ze spotykasz sie z nim bo nie masz z kim, wers dalej, ze jestes zakochana...
Teraz trzymasz go na dystans, laj?
Nie latwiej byloby po prostu sypiac ze soba?
Panienko do towarzystwa, nie lapie czegos. Piszesz, ze spotykasz sie z nim bo nie masz z kim, wers dalej, ze jestes zakochana...
Teraz trzymasz go na dystans, laj?
Nie latwiej byloby po prostu sypiac ze soba?
Trzymam go na dystans bo ta znajomość nie ma tak czy inaczej żadnej przyszłości. Dla niego będę zawsze tylko koleżanką.
A po co miałabym sypiać z kimś kto nie chce ze mną być?
15 2017-09-03 21:54:17 Ostatnio edytowany przez namazu (2017-09-03 22:00:58)
namazu napisał/a:Panienko do towarzystwa, nie lapie czegos. Piszesz, ze spotykasz sie z nim bo nie masz z kim, wers dalej, ze jestes zakochana...
Teraz trzymasz go na dystans, laj?
Nie latwiej byloby po prostu sypiac ze soba?
Trzymam go na dystans bo ta znajomość nie ma tak czy inaczej żadnej przyszłości. Dla niego będę zawsze tylko koleżanką.
A po co miałabym sypiać z kimś kto nie chce ze mną być?
No dziewczyno. Mam Ci tlumaczyc dlaczego warto uprawiac seks? No sprobuj.
Rozloz nogi i bedzie ok.
16 2017-09-03 22:18:32 Ostatnio edytowany przez Kinga24 (2017-09-03 22:21:15)
A wg mnie powinnaś zerwać znajomość, bo inaczej nigdy się nie odkochasz i będzie to się ciągnęło wieki. Jednocześnie jest wtedy szansa, że gość poczuje, że mu Cię brakuje.
Co do obaw o samotność- będziesz organizować sobie życie sama. Ja w wiele miejsc chodzę sama, bo lubię. Da się tak. Poza tym w każdej chwili można poznać jakąś koleżankę/kolegę, choćby tu na forum. Może ktoś będzie z Twoich okolic.
Na pewno dobrze robisz, że się szanujesz, nie warto "rozkładać nóg" przed byle kim, bo gdy potem spotkasz prawdziwą miłość, to będziesz żałować. Tu Ci pięknie radzą seks bez zobowiązań, dla zabawy, ale jakoś nie dziwi mnie, że tylko faceci to radzą, pewnie mają nadzieję, że spotkają w swoim życiu dziewczynę, która to przeczyta i ich posłucha.. a zobacz, z ewentualnym dzieckiem zostajesz potem sama... dlatego ważne jest, żeby nie iść z byle kim do łóżka, jeśli nie ma się pewności, że z tego może być jakiś związek/małżeństwo. A to, że nagle skoczyłabyś mu do łóżka nie spowodowałoby, że on nagle odwzajemniłby uczucie, jeśli tego jeszcze nie robi..
Kobiet, które nogi rozkładają próżno na forum szukać a i potrzeby nie ma - to tak samo jakby napisać, że szukam facetów co kutasa wystawiają. Kinga ma ma o tym pojecie marginalne (żadne qwoli ścisłości) więc trudno uznać je za zrównoważone prawda? Pomijając już pretensjonalny ton, pensjonarskie wyobrażenie o seksie i zupełnie bezpodstawne, niepoparte doświadczeniem a jedynie dogmatami i prawami wbitymi do głowy, wyobrażenie o seksie.
Kobiet, które nogi rozkładają próżno na forum szukać a i potrzeby nie ma - to tak samo jakby napisać, że szukam facetów co kutasa wystawiają. Kinga ma ma o tym pojecie marginalne (żadne qwoli ścisłości) więc trudno uznać je za zrównoważone prawda? Pomijając już pretensjonalny ton, pensjonarskie wyobrażenie o seksie i zupełnie bezpodstawne, niepoparte doświadczeniem a jedynie dogmatami i prawami wbitymi do głowy, wyobrażenie o seksie.
Bo to forum w końcu staje się porządne, odkąd tu jestem
Czyli że zaopiekujesz się sam dzieckiem, jakby co?
19 2017-09-04 00:24:43 Ostatnio edytowany przez namazu (2017-09-04 00:32:42)
namazu napisał/a:Kobiet, które nogi rozkładają próżno na forum szukać a i potrzeby nie ma - to tak samo jakby napisać, że szukam facetów co kutasa wystawiają. Kinga ma ma o tym pojecie marginalne (żadne qwoli ścisłości) więc trudno uznać je za zrównoważone prawda? Pomijając już pretensjonalny ton, pensjonarskie wyobrażenie o seksie i zupełnie bezpodstawne, niepoparte doświadczeniem a jedynie dogmatami i prawami wbitymi do głowy, wyobrażenie o seksie.
Bo to forum w końcu staje się porządne, odkąd tu jestem
Czyli że zaopiekujesz się sam dzieckiem, jakby co?
Opiekuje się swoim 3 letnim synkiem.
Ale to jest rzecz Tobie kompletnie obca, totalna imaginacjia. Podobnie jak bycie w związku. Myślisz kategoriami, które Tobie wpojono, pojęcie stosunków międzyludzkich to dla Ciebie termin z ksiązek, podobnie jak żart, którego zwyczajnie nie łapiesz...długo by tak można,,,ale, nie warto. Zwyczajnie.
Powiem Ci jedno. Nie marnuj czasu facetom. Bo jesteś zwykłym wapirem, które marnuje czas innym, taki trochę troll.
Kinga24 napisał/a:namazu napisał/a:Kobiet, które nogi rozkładają próżno na forum szukać a i potrzeby nie ma - to tak samo jakby napisać, że szukam facetów co kutasa wystawiają. Kinga ma ma o tym pojecie marginalne (żadne qwoli ścisłości) więc trudno uznać je za zrównoważone prawda? Pomijając już pretensjonalny ton, pensjonarskie wyobrażenie o seksie i zupełnie bezpodstawne, niepoparte doświadczeniem a jedynie dogmatami i prawami wbitymi do głowy, wyobrażenie o seksie.
Bo to forum w końcu staje się porządne, odkąd tu jestem
Czyli że zaopiekujesz się sam dzieckiem, jakby co?
Opiekuje się swoim 3 letnim synkiem.
To miło, ale z gromadką dzieci porozrzucaną po świecie już by nie było tak łatwo. A samotna kobieta z dzieckiem to już w ogóle często jest skreślana, np. dziś w Rolnik szuka żony
Powiem Ci jedno. Nie marnuj czasu facetom. Bo jesteś zwykłym wapirem, które marnuje czas innym, taki trochę troll.
Skąd wniosek, może to on marnuje czas jej?
namazu napisał/a:Kinga24 napisał/a:Bo to forum w końcu staje się porządne, odkąd tu jestem
Czyli że zaopiekujesz się sam dzieckiem, jakby co?
Opiekuje się swoim 3 letnim synkiem.
To miło, ale z gromadką dzieci porozrzucaną po świecie już by nie było tak łatwo. A samotna kobieta z dzieckiem to już w ogóle często jest skreślana, np. dziś w Rolnik szuka żony
Nie wiem, nie mam telewizora. Dorośnij.
Kinga24 napisał/a:namazu napisał/a:Opiekuje się swoim 3 letnim synkiem.
To miło, ale z gromadką dzieci porozrzucaną po świecie już by nie było tak łatwo. A samotna kobieta z dzieckiem to już w ogóle często jest skreślana, np. dziś w Rolnik szuka żony
Nie wiem, nie mam telewizora. Dorośnij.
Jestem bardzo dorosła, dlatego właśnie dobrze radzę dziewczynie. PS. kup telewizor, program bardzo fajny
25 2017-09-04 00:38:43 Ostatnio edytowany przez LolekBolek (2017-09-04 00:40:48)
LolekBolek napisał/a:Powiem Ci jedno. Nie marnuj czasu facetom. Bo jesteś zwykłym wapirem, które marnuje czas innym, taki trochę troll.
Skąd wniosek, może to on marnuje czas jej?
Jeśli nie umiesz czytać, to przeczytaj jeszcze raz. Przecież to jest okropne, co ta dziewczyna pisze. Brzydzi się, on wierzy "nie gadaj głupot", on ma nadzieję, a ona go oszukuje. Lubisz takich oszustów? Przecież to ona się "męczy" i mu o tym nie powie szczerze?
namazu napisał/a:Kinga24 napisał/a:To miło, ale z gromadką dzieci porozrzucaną po świecie już by nie było tak łatwo. A samotna kobieta z dzieckiem to już w ogóle często jest skreślana, np. dziś w Rolnik szuka żony
Nie wiem, nie mam telewizora. Dorośnij.
Jestem bardzo dorosła, dlatego właśnie dobrze radzę dziewczynie. PS. kup telewizor, program bardzo fajny
Poprawka, mam telewizor, w piwnicy. Poza ekranem jest coś co umyka ludziom..życie. Nie muszę go oglądać na tv.
Kinga24 napisał/a:LolekBolek napisał/a:Powiem Ci jedno. Nie marnuj czasu facetom. Bo jesteś zwykłym wapirem, które marnuje czas innym, taki trochę troll.
Skąd wniosek, może to on marnuje czas jej?
Jeśli nie umiesz czytać, to przeczytaj jeszcze raz. Przecież to jest okropne, co ta dziewczyna pisze. Brzydzi się, on wierzy "nie gadaj głupot", on ma nadzieję, a ona go oszukuje. Lubisz takich oszustów? Przecież to ona się "męczy" i mu o tym nie powie szczerze?
Umiem czytać doskonale i wyczytałam, że dziewczyna jest w nim zakochana, a on najwyraźniej chce przyjaźni, skoro nic nie działa. Ona chciałaby pokochać innego, ale nie może o nim zapomnieć, bo ciągle ma z nim kontakt. Rozumiem sytuację, jedynym wyjściem jest odcięcie się. Ten sam wątek czytaliśmy?
Kinga24 napisał/a:namazu napisał/a:Nie wiem, nie mam telewizora. Dorośnij.
Jestem bardzo dorosła, dlatego właśnie dobrze radzę dziewczynie. PS. kup telewizor, program bardzo fajny
Poprawka, mam telewizor, w piwnicy. Poza ekranem jest coś co umyka ludziom..życie. Nie muszę go oglądać na tv.
ja w TV oglądam tylko Rolnika i z tego powodu mój telewizor wciąż jest w pokoju w Internecie też umyka życie, nawet bardziej i chyba dotyczy to nas wszystkich tutaj
29 2017-09-04 06:09:31 Ostatnio edytowany przez LolekBolek (2017-09-04 06:28:34)
LolekBolek napisał/a:Kinga24 napisał/a:Skąd wniosek, może to on marnuje czas jej?
Jeśli nie umiesz czytać, to przeczytaj jeszcze raz. Przecież to jest okropne, co ta dziewczyna pisze. Brzydzi się, on wierzy "nie gadaj głupot", on ma nadzieję, a ona go oszukuje. Lubisz takich oszustów? Przecież to ona się "męczy" i mu o tym nie powie szczerze?
Umiem czytać doskonale i wyczytałam, że dziewczyna jest w nim zakochana, a on najwyraźniej chce przyjaźni, skoro nic nie działa. Ona chciałaby pokochać innego, ale nie może o nim zapomnieć, bo ciągle ma z nim kontakt. Rozumiem sytuację, jedynym wyjściem jest odcięcie się. Ten sam wątek czytaliśmy?
Nie wiem. Ja wyczytałem, że spotyka się z nim tylko dlatego, że nie ma z kim. I to wyraźnie widać. Jak widać chce więcej, ale tego nie dostaje.
Ale odpowiadając na Twoje pytanie. Nie, on nie marnuje jej czasu, bo on o niczym nie wie. To ona bawi się w podchody i do tego podkopuje całą znajomość mówiąc mu, że nie chce się z nim spotykać.
Nie wiem. Ja wyczytałem, że spotyka się z nim tylko dlatego, że nie ma z kim. I to wyraźnie widać. Jak widać chce więcej, ale tego nie dostaje.
Ale odpowiadając na Twoje pytanie. Nie, on nie marnuje jej czasu, bo on o niczym nie wie. To ona bawi się w podchody i do tego podkopuje całą znajomość mówiąc mu, że nie chce się z nim spotykać.
Nie chce z nim urywać kontaktu, bo jest jej jedynym znajomym, ale męczy ją ten kontakt, bo czuje coś do niego, a on wygląda na to, że nie. To on jest facetem, a jak facet czuje coś więcej, to już by coś zaczął działać do tego czasu, a te spotkania są koleżeńskie. Dziewczyna wpadła w friendzone. I wyłącznie dlatego czuje, że powinna urwać z nim kontakt, bo inaczej nie zapomni i nie zakocha się w innym. A jednocześnie nie ma innych znajomych i boi się samotności. A może też ta samotność jest jej wymówką, bo tak naprawdę w głębi siebie nie chce zrywać z nim znajomości, choć logika podpowiada jej inaczej.
Wg mnie powinna jakoś dać chłopakowi znać, co czuje i wtedy zerwać kontakt. Jak on czuje to samo, to od razu się ogarnie. Jak nie, to lepiej dla dziewczyny, żeby się już więcej nie odzywał
Kinga24 napisał/a:namazu napisał/a:Kobiet, które nogi rozkładają próżno na forum szukać a i potrzeby nie ma - to tak samo jakby napisać, że szukam facetów co kutasa wystawiają. Kinga ma ma o tym pojecie marginalne (żadne qwoli ścisłości) więc trudno uznać je za zrównoważone prawda? Pomijając już pretensjonalny ton, pensjonarskie wyobrażenie o seksie i zupełnie bezpodstawne, niepoparte doświadczeniem a jedynie dogmatami i prawami wbitymi do głowy, wyobrażenie o seksie.
Bo to forum w końcu staje się porządne, odkąd tu jestem
Czyli że zaopiekujesz się sam dzieckiem, jakby co?
Opiekuje się swoim 3 letnim synkiem.
Ale to jest rzecz Tobie kompletnie obca, totalna imaginacjia. Podobnie jak bycie w związku. Myślisz kategoriami, które Tobie wpojono, pojęcie stosunków międzyludzkich to dla Ciebie termin z ksiązek, podobnie jak żart, którego zwyczajnie nie łapiesz...długo by tak można,,,ale, nie warto. Zwyczajnie.
Ej, nie ma takiego dopisywania ukradkiem! Dobra, widzę, że trzeba to i owo wytłumaczyć. Nie wiesz, co jest mi obce, a co nie, co było mi wpajane, a co nie. Mam już więcej niż 18 lat, od dawna mogłam postępować po swojemu i tak też czynię. Tylko widzisz, tu rozchodzi się o 2 pytania- czym dla Ciebie jest życie i po co żyjesz? Zastanawiałam się nad tymi pytaniami i dla mnie życie to coś więcej niż dożycie do śmierci. Wybawienie się ile wlezie, a potem śmierć i do widzenia. Takie coś nie ma dla mnie sensu, bo dla takiego czegoś żyją zwierzęta. Czysta biologia, przedłużenie gatunku, żadnych myśli i działań ponad to. Owszem, człowiek ma podobne zaprogramowanie, ale od zwierząt różni nas mózg. Uczucia. I też pewna bezwzględność- są ludzie, którzy krzywdzą i zabijają dla przyjemności, którzy torturują. A u zwierząt tego nie doświadczyć, zabijają jedynie, by przeżyć. I to zabijają szybko, przegryzając tętnicę szyjną. Można powiedzieć, że humanitarnie. A ludzie? Nie wszyscy, ale skądś się bierze ta bezwzględność, nienawiść. To uczucia, podobnie jak każde inne. Mamy samoświadomość tych uczuć. Jesteśmy kimś więcej niż zwierzęta i czegoś więcej powinno się od nas wymagać. Mój kot lubi sobie poużywać, np. ostatnio. Ale jeszcze nigdy nie widziałam, żeby robił opiekował się swoimi kociętami.
Ja nie piszę, że seks jest zły i powinno się go zaniechać. Ale czym innym jest seks w długim związku, w którym jest miłość i który ma perspektywy na ślub, co daje kobiecie poczucie dodatkowego bezpieczeństwa. A czym innym jest seks z byle kim, przypadkowo lub ze świadomością, że nie ma między nimi miłości i że z tego i tak nic nie będzie. Wtedy w przypadku ewentualnej ciąży kobieta może liczyć jedynie na alimenty i to przy dobrych wiatrach. Ty masz dziecko, ok, ale ze związku czy przypadku? Przykład z życia- były chłopak mojej przyjaciółki po ich rozstaniu chciał "odreagować" i przespał się na imprezie po pijaku z siostrą kolegi. Ona zaszła w ciążę. I gdy już w końcu przestał jej mówić, żeby usunęła dziecko, to potem odgrażał się, że to pewnie nie jego (i nie płacił za badania, leczenie, witaminy itd.potrzebne w ciąży, na wyprawkę dziecka też nie), to potem po badaniu DNA i sprawie w sądzie miał zasądzone alimenty, ale bardzo małe, bo nie ma z czego płacić, w dodatku miga się nadal od płacenia, dziecko widzi raz na kilka miesięcy, nie interesuje się nim, bo zajęty jest obracaniem innych panien w klubach. I myślisz, że takie coś jest ok? Mądra kobieta, taka jak ja, bierze pod uwagę ewentualne konsekwencje. Są tacy, co zaopiekują się dzieckiem i nawet ożenią, ale wyłącznie wtedy, gdy jest to związek. Nie ożenią się z obcą kobietą lub taką, do której nic nie czują. A kobieta z dzieckiem zawsze ma potem gorzej, bo mało który mężczyzna ma ochotę opiekować się obcym dzieckiem. Ty masz dziecko i nawet, gdybyś rozstał się z jego matką, to potem łatwiej jest Ci związać się z inną kobietą- bo kobiety lubią dzieci, a poza tym taka kobieta wie, że oprócz alimentów, z takim dzieckiem pójdziesz na lody w weekend, do kina czy na plac zabaw na kilka godzin i tyle roboty. Resztę czasu, czyli choroby, płacze, kolki, całą codzienność i całe noce, dzieciak będzie spędzać z matką (w przeważającej części). I tak jest prawie zawsze, wyjątkiem jest, gdy np. samotny ojciec wychowuje dziecko, bo np. matka nie żyje czy siedzi w więzieniu. Ale wtedy to już ojciec nie ma innego wyjścia. Ta kobieta, co ma dziecko z byłym mojej przyjaciółki od kilku lat jest sama. Kto ją zechce z dzieckiem i ze świadomością, że z ojcem dziecka nie była nawet w związku? Każdy bierze ją za rozwiązłą, a każdy chce żony porządnej. Nie mówiąc już o plotkach na jej temat i pewnym wykluczeniu środowiskowym. Poza tym często spotykam się ze stwierdzeniem "przechodzona kobieta"- wielu facetów nie może znieść myśli (gdy już się zakochają), że ich partnerka miała wielu partnerów seksualnych. Pojawia się zazdrość i lęk o zdradę w przyszłości. I kobiety czują to samo na myśl o takim facecie. Myślą "czy warto się z nim wiązać, skoro skacze z kwiatka na kwiatek i nie traktuje kobiet poważnie".
Autorka tematu nie jest w związku z tym kolesiem, on jej na 90% nie kocha i traktuje ją jak koleżankę, nie będzie z nią w związku, więc jasne, niech skorzysta z okazji i prześpi się z nim dla przyjemności, może akurat ona będzie mieć szczęście i nie zostanie samotną matką ze zmarnowanym życiem.. no ale to nieważne, ważne, że pokaże swoje wyzwolenie