Ciężki związek, co zrobic? - Netkobiety.pl

Hej. Mam faceta, na początku naszej znajomości tylko się przyjaźniliśmy przez około 7 miesięcy. Wtedy nawet bym nie pomyślała, że mogłabym bym z nim być. A jakoś tak wyszło, że on wyjechał za granicę i od tamtej pory zdaliśmy sobie sprawę, że nie możemy żyć bez siebie.Odkąd się poznaliśmy widywaliśmy się ze sobą codziennie. I wyszło,że jesteśmy ze sobą od paru miesięcy. Przez dwa miesiące rozpoczęcia związku było super, ale później zaczęły się kłótnie, o jakieś bzdury ale kończyły się one krzykiem z jego strony a płaczem z mojej. Ja miałam teraz ciężki okres, ponieważ rzucałam swój nałóg i bardzo często płakałam, miałam zły stan psychiczny on mi bardzo w tym pomagał, pocieszał itd ale potem już zaczą się na mnie denerwować, że ja tylko płacze, że wymyślam itd. Codziennie praktycznie kłócimy się o jakieś bzdury. Denerwuję mnie to w nim strasznie,że on się tak spóżnia, z niczym nigdy się nie wyrabia. Nawet na sylwestra się spóżnil poltorej h. Również pali marihuane codziennie. Rozmawiałam z nim dużo razy, teraz powiedziałam mu, że jeżeli nie wezmie sobie tego do serca jeżeli nie ograniczy palenia to ja nie bede tego znosić. Zobaczymy jak to będzie.Nie lubię też jego znajomych kojarzą mi się tylko z jaraniem, nie ma innych. Ale nienawidzę swojego zachowania. Jestem pierwszy raz zakochana. Naprawdę bardzo mocno. Nie wyobrazam sobie życia bez niego. I np jak się pokłócimy nawet jezeli jest jego wina to ja próbuje zrobić żeby było dobrze. Nie umiem się powstrzymać żeby nie  pisać  do niego jak się pokłócimy albo jak się kłócimy i on mówi żebym wyszła od niego z domu to ja mówię że nie wyjdę wpadam w histerie a potem mi jest głupio, że czemu ja nie wyszłam dlaczego ja się tak płaszczę przed nim. Nie wiem co zrobić chciałabym aż tak się nie przejmowac, chciałabym być silniejsza, konsekwenta. Zawsze on tylko napisze i ja juz wszystkie swoje obowiazki odkładam i lece do niego. Co zrobić? Ogólnie to mimo tych wszystkich kłotni to naprawdę dobrze nam jest razem ale przez te kłotnie to nawet nie kochamy się już tak często. Potrafiliśmy to robić pare razy dziennie a teraz to jest dwa razy w tygodniu. Dodam jeszcze, że mój facet jest ode mnie starszy o 7 lat.