Trudny temat - Mężczyzna (Szef) starszy o 28 lat - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Trudny temat - Mężczyzna (Szef) starszy o 28 lat

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1

Temat: Trudny temat - Mężczyzna (Szef) starszy o 28 lat

Witajcie
Mam 22 lata i pół roku temu rozpoczęłam swoją pierwszą pracę w zawodzie. Obecnie jestem w 4-letnim związku z mężczyzną w swoim wieku. Natomiast mój Szef - bohater tematu to 50-letni człowiek sukcesu, mądry, ambitny, hojny facet z OGROMNYM poczuciem humoru. Ma żonę oraz dzieci: córkę i syna nieco ode mnie starszych. Od zawsze mi powtarzali, że Szef "kobietom krzywdy nie robi" natomiast wobec mężczyzn - swoich pracownikach nie ma skrupułów. Gdy ktoś popełni błąd - w obecności wszystkich potrafi tę osobę upokorzyć, obrazić i zrównać z ziemią. Są to sytuacje bardzo przykre, nie tylko dla "kozła ofiarnego" ale również dla tych, którzy są tego świadkami. Szef jest również osobą o przerośniętym ego, zawsze ma rację nawet gdy jej nie ma, gdy on mówi nie możesz nawet się odezwać, bo on musi się wygadać. Kolejne jego oblicze to wyuzdanie słowne. Od początku mówili mi, że szef jest nieco zboczony. I rzeczywiście, często porusza tematykę seksualną, erotyczną połączoną z żartem. I jest to nawet zabawne dopóki nie przekroczy pewnych granic.

Od kiedy się poznaliśmy wiedziałam, że wpadłam mu w oko. Mimo tego, że się nie znaliśmy nie miał oporów by przy wszystkich powiedzieć żartobliwie "połóż swoją rękę na moim udzie" lub "nóżki szerzej". Oczywiście były to żarty sytuacyjne i jestem w stanie wytłumaczyć sobie tą swobodę językową np. stresem w pracy lub odpowiedzialnością jaką ponosi na co dzień. Od początku jest dla mnie dobry, pomocny, nie szkodzi mi swoimi słowami, wiele się od niego nauczyłam w nowej pracy. Kiedyś się nawet uparł, że odwiezie mnie wieczorem do domu i tak się też stało, chociaż następnego dnia żartował przy innych, że odwoził mnie drogą okrężną. Także darzę go szacunkiem i za wiele rzeczy jestem mu wdzięczna. Mogę nawet powiedzieć, że mimo iż ma "kilka twarzy" i tą egoistyczną i erotyczną, to jest świetnym człowiekiem do rozmów, ma dobre i hojne serce.

Od pewnego czasu jego tematy rozmów, które najczęściej odbywają się w większym gronie przybierają formę mocniej erotyczną i to często też dotyczy mojej osoby. Prawdopodobnie dlatego, bo jestem w pracy najmłodsza, a większość pracowników to mężczyźni. Jego pytania, które do mnie kierował to m.in: czy jestem dziewicą, czy mam doświadczenie w łóżku, żartował że "jeszcze wiele mnie musi nauczyć", że pójdzie ze mną do toalety, jaką noszę bieliznę, że nie może przestać na mnie patrzeć itp. Z czasem dochodziły gesty: wielokrotnie próbował rozwiązywać mi bluzkę, rozpinał mi żakiet a czasami go zapinał (niby w żartach).

Od kilku tygodni Szef jest nieco nerwowy. Przedwczoraj na zebraniu rozwinęła się rozmowa nt. rozwodów, zdrad oraz związkach z dużą różnicą wieku. Ogólnie Szef potępia takowe związki, głównie jeśli jedna ze stron jest w małżeństwie i ma dzieci. Rozmowa z czasem przerodziła się w lekko nerwowy monolog. Podał przykład związku z dużą różnicą wiekową i za przykład kobiety podał mnie, a za przykład mężczyzny - siebie. Powiedział, że taka relacja jest w sytuacjach, gdy ten starszy mężczyzna nie miał czasu dla swoich dzieci i tej młodej dziewczynie chce trochę "ojcować". Natomiast jej w nim podoba się to ojcowanie, bo np. jej tata mógł ją zaniedbywać i w ten sposób oboje chcą "uzupełnić"braki z przeszłości. I tu cytat: "On jest dla niej trochę jak ojciec, ona dla niego jak córka a przy tym trochę seksu". Bardzo męczyła mnie ta rozmowa/monolog, czułam się skrępowana i zażenowana. Bez żadnych hamulców tak sobie opowiadał podając za przykład mnie, mówiąc o moim ciele itp. Nie było to już śmieszne ale wszyscy udawali, że jest zabawnie. W końcu Szef zapytał mnie: Czy jako młoda osoba mogłabym się w nim zakochać. Kilkakrotnie o to zapytał, bo nie  umiałam mu na to pytanie odpowiedzieć. Nie wiedziałam czy on tak gada czysto teoretycznie, czy ma to jakiś podtekst, co odpowiedzieć żeby go nie urazić ale żeby nie wyjść na jakąś, która coś do niego czuje. Więc zostawiłam to bez komentarza. Zastępca Szefa zakończył temat krótkim: "Przestań pie******" a mi powiedział, żebym się nie przejmowała. Później Szef był lekko podenerwowany i czepiał się mnie o parę drobnych rzeczy.

Następnego dnia na zebraniu powitał mnie i skomplementował mój wygląd. Później zlecił wykonanie drobnej rzeczy a ja to odwlekłam na kilka minut, gdyż stwierdziłam że za chwilę będą lepsze ku temu warunki. Przy wszystkich wygłosił bezpośrednio do mnie takie kazanie, że szok. Użył wobec mnie wulgarnych słów, powiedział, że jego zlecenie musi być wykonanie natychmiast i kropka i tak sobie rozwijał to gadanie. Stałam tam z nim na środku i było mi bardzo przykro. Myślałam, że się popłaczę. Upokorzona schyliłam tylko głowę i więcej się do niego nie odezwałam. Już wiedziałam jak się czują moi koledzy, gdy to na nich trafi. Szef na reszcie spotkania był tak zdenerwowany, że znalazł sobie jeszcze jednego kozła ofiarnego i wobec jednej klientki również zachował się po prostu po chamsku.
Czułam się winna całej sytuacji, bo gdybym to zlecenie wykonała od razu, nie zepsułabym mu humoru i nikt by nie ucierpiał. Ta jego gadka tak mnie psychicznie wykończyła, że cały dzień nie miałam ochoty na nic. Przykro było mi z tego względu, że osoba, którą darzę szacunkiem, nie okazała tego szacunku mnie i wręcz przeciwnie - upokorzyła. Później koledzy mi mówili, żebym się nie przejmowała, że nie było to słuszne itp. Cały dzień starałam się unikać Szefa ale znalazł mnie w jakieś sali, pożegnał się i w przelocie złożył życzenia świąteczne jakby nigdy nic. Dziwne.. Nie spędzam z nim całego dnia w pracy więc może coś innego go zdenerwowało ale odbił to sobie na mnie. Nie wiem niestety... Ma mnóstwo spraw na głowie.

Powiedzcie mi co ja mam myśleć o tym  człowieku? Ogólnie. Gdzieś w głębi czuję, że się mu podobam ale wypieram to chyba ze swojej świadomości. Czy moje podejrzenia są słuszne? Ja to opowiadam ze swojej perspektywy więc wiecie jak to jest. Jak mam się zachowywać w stosunku do niego? Nie chcę, żeby poszło to za daleko. Zależy mi na pracy, reputacji i sympatii zarówno Szefa jak i kolegów z pracy. Z drugiej jednak strony czuję zakłopotanie, niepewność a czasami upokorzenie poprzez to głupie gadanie. Jak wybrnąć z tej sytuacji, żeby wyjść z twarzą a jednocześnie nie narazić się Szefowi? Może nic nie robić? Czy może powinnam rozglądnąć się za inną pracą?

Drodzy czytelnicy forum, proszę o porady. Ja jestem młoda, niedoświadczona i naiwna. Wiem, że wśród Was są osoby z bogatym bagażem doświadczeń, który byłby dla mnie cenny. Liczę na Was. Z góry dziękuję.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Ojgen77 (2016-12-24 03:45:02)

Odp: Trudny temat - Mężczyzna (Szef) starszy o 28 lat

Twój szef to niewyżyty buc, a temat raczej dla inspekcji pracy. "Szerzej nóżki"? "Jaką masz bieliznę"? "Jesteś jeszcze dziewicą"? Takie pytania? Ten człowiek Cie nie szanuje i ma za głupią gęś, która lekko go kręci i której może dowalać. Sorry... Wiem ze to nie jest łatwe ale zakomunikuj, ze nie życzysz sobie takich wycieczek. Jeśli dasz mu przyzwolenie, to będzie tylko gorzej...

3 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2016-12-24 08:58:32)

Odp: Trudny temat - Mężczyzna (Szef) starszy o 28 lat
polin napisał/a:

(...) Czy może powinnam rozglądnąć się za inną pracą? (...)

Nie. Nie "rozglądnąć się" za inną pracą, tylko w tempie światła znaleźć inną pracę.

Twój szef jest sprawcą mobbingu wobec Ciebie i znacznej części Twych współpracowników oraz molestowania seksualnego wobec Ciebie. Wśród przynajmniej części osób nastąpiło już zobojętnienie i przyzwolenie na jego praktyki, stąd tekst zastępcy o tym, byś się nie przejmowała.

4

Odp: Trudny temat - Mężczyzna (Szef) starszy o 28 lat

Funkcjonują u was w firmie jakieś związki zawodowe? Jeśli tak, zgłoś się z tym problemem do nich. Albo zmienisz pracę albo rozwiążesz ten problem stopując zapędy szefa w inny sposób (zdecydowane zakomunikowanie, że nie życzysz sobie, powiadomienie zz itd.) Sam pracuję w dużej firmie w której 90% stanowią faceci ale nikt nigdy by sobie nie pozwolił na takie "wycieczki" w stosunku do kogokolwiek, nawet młodego pracownika. Jestem w lekkim szoku. Twojemu szefowi wydaje się chyba, że mamy XIX wiek, a on jest nadzorcą na plantacji bawełny.

5

Odp: Trudny temat - Mężczyzna (Szef) starszy o 28 lat

Mówiłaś o tym w ogóle swojemu facetowi?

6

Odp: Trudny temat - Mężczyzna (Szef) starszy o 28 lat

Kochani, słyszałam o mobbingu i molestowaniu seksualnym w pracy ale nigdy na swój problem nie patrzyłam przez ten pryzmat.. Otworzyliście mi oczy.

Przyszly_maz napisał/a:

Mówiłaś o tym w ogóle swojemu facetowi?

Swojemu chłopakowi jedynie wspominałam o tym, że Szef jest zboczony i czasami mnie zaczepia. Nic więcej, bo nie chcę żeby się denerwował. I nikomu nie chciałam o tym mówić, ponieważ temat jest dla mnie bardzo trudny. Dlatego chciałam zwrócić się z tym problemem do Was, bo nie znając ani mnie ani tego człowieka spojrzycie na całą tą sytuację obiektywnie.

7

Odp: Trudny temat - Mężczyzna (Szef) starszy o 28 lat

polin przecież cała ta sytuacja nadaje się do sądu! Nad czym ty się jeszcze zastanawiasz? Jeśli faktycznie zależy ci na swojej reputacji to odejdź z tej pracy już, bo szkodzisz sobie, że dajesz przyzwolenie na takie wulgarne teksty i poniżanie. Bo zachowanie twojego szefa jest ohydne. Seksizm aż wylewa się z jego zachowania, a ty stoisz jak bierna owieczka. Ja bym mu na odchodne jeszcze strzeliła takie kazanie przy wszystkich, żeby mu w pięty poszło, zboczeniec niewyżyty.

8

Odp: Trudny temat - Mężczyzna (Szef) starszy o 28 lat

Macie rację.. przez cały ten czas byłam ślepa i naiwna. Moja bierność brała się stąd, że wszyscy mówili: "on taki jest", "zawsze taki był", "jest specyficzny", "nie przejmuj się", "olej to", "on często pie**** głupoty". Tak więc na samym początku nastawiłam się na ignorowanie jego odzywek, które zawsze obracał w żart. I niby wszystko fajnie, wszyscy się pośmiejmy ale ta moja postawa chyba otworzyła mu drzwi i zaczyna być odważniejszy w słowach i czynach.

Raczej nie mam zamiaru składać skargi. Na początku powiem mu, że nie życzę sobie takiego traktowania. Zobaczymy może stanowczość coś poskutkuje.

9

Odp: Trudny temat - Mężczyzna (Szef) starszy o 28 lat
polin napisał/a:

Na początku powiem mu, że nie życzę sobie takiego traktowania. Zobaczymy może stanowczość coś poskutkuje.

I tak trzymaj :-) Niech to będzie takie noworoczne postanowienie

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Trudny temat - Mężczyzna (Szef) starszy o 28 lat

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024