Załóżmy, że piszecie sobie z jakimś 'nim', poznajecie się dopiero. I ostatnia jego wiadomość jest miła ogólnie, sympatyczna, ale jakby nie ma w niej niczego takiego konkretnego do odpisania, on tez nie zadaje tam żadnych pytań... Na końcu pisze, ale bez pytajnika, coś w stylu "Mam nadzieję, ze u Ciebie wszystko ok. Pozdrawiam gorąco".
Jak najlepiej reagować na tego typu wiadomości? Temat zawsze się znajdzie, żeby odpowiedzieć, ale zastanawiam się czy nie lepiej po prostu pozostawić tą większą część inicjatywy jednak jemu... Albo, jeśli takiej nie będzie, zapomnieć. Ja tam mogę pisać, do każdego tematu znajdzie się odpowiedź, ale zauważyłam, że to czy dziewczyna coś mówi ciekawego, czy siedzi cicho to i tak nie ma sumarycznie znaczenia, bo efekt będzie podobny.. Co robicie w takiej sytuacji?
1 2016-12-12 00:33:55 Ostatnio edytowany przez panabiamka (2016-12-12 00:34:52)
Panabiamka, a czy to poznawanie się to może jest przez internet? Tak pytam, bo był czas, że intensywnie poszukiwałam znajomości przez internet. Teraz nadal to robię, ale już nie tak namiętnie;-) I właśnie te internetowe znajomości doprowadziły mnie do wniosku, że znaczna część mężczyzn po prostu nie umie rozmawiać. Odpowiadają dosłownie w jednym, dwóch słowach, albo w sposób kompletnie nic nie wnoszący do rozmowy, czyli właśnie taki jak to opisujesz.
Jak reagować? Możesz spróbować zacząć odpisywać w taki sposób jak on i zobaczysz czy on się wtedy trochę uaktywni. Jeśli nie to znajomość pewnie umrze śmiercią naturalną.
ale zauważyłam, że to czy dziewczyna coś mówi ciekawego, czy siedzi cicho to i tak nie ma sumarycznie znaczenia, bo efekt będzie podobny.. Co robicie w takiej sytuacji?
Tak to działa w sytuacji, gdy facet nie jest zainteresowany dziewczyną a ewentualnie tym, co ona może mu dać - związkiem, brakiem samotności, seksem. Więc w takiej sytuacji trzeba zrobić jedno - znaleźć takiego faceta, który jest zainteresowany tobą a nie twoją przydatnością dla zaspokojenia jego potrzeb.
A co do Twojego pytania, to moim zdaniem, im więcej kombinowania i dylematów w najprostszych kwestiach (typu "co odpisać"} to tym słabsze perspektywy ma związek. Bo jeśli do faceta trzeba pisać w jakiś określony sposób, w precyzyjnie mierzonych dawkach i odstępach czasu, żeby się przypadkiem nie rozleniwił, nie przejadł i nie stracił zainteresowania, to dla mnie więcej z takim facetem zachodu, niż jest to warte. Dlatego ja zawsze pisałam, jak akurat czułam - jak miałam coś do zakomunikowania to pisałam, nie ważne czy to były rzeczy typu "jak minął mi dzień" czy coś ciekawego zobaczyłam, czy facet podsunął do rozmowy temat, który mnie interesował. I się sprawdziło.
Normalna rozmowa między dwójką ludzi nie polega na zadawaniu pytań i odpowiadaniu na nie - polega na wymianie się spostrzeżeniami.
4 2016-12-12 11:36:28 Ostatnio edytowany przez panabiamka (2016-12-13 00:37:31)
Panabiamka, a czy to poznawanie się to może jest przez internet? Tak pytam, bo był czas, że intensywnie poszukiwałam znajomości przez internet. Teraz nadal to robię, ale już nie tak namiętnie;-) I właśnie te internetowe znajomości doprowadziły mnie do wniosku, że znaczna część mężczyzn po prostu nie umie rozmawiać. Odpowiadają dosłownie w jednym, dwóch słowach, albo w sposób kompletnie nic nie wnoszący do rozmowy, czyli właśnie taki jak to opisujesz.
Tak, 89karoline, to jest przez internet. Też już ograniczyłam tego typu kontakty, wolę spędzać czas w realnym świecie, ale on sie jakoś tak napatoczył i fajny sie całkiem wydaje być... Tylko z tymi znajomościami teraz.. gubię się czasem, bo ja jestem osobą typu, ze jeśli kogoś lubię, to jestem na tego kogoś otwarta, bardziej rozmowna, a jeśli nie to nie. A wiem, ze niektórzy po prostu są mili, zachowują sie otwarcie na wszystkich praktycznie, ale nie oznacza to nic więcej poza tym, że tak już się zachowują do ludzi.
I też było kilka takich sytuacji, że próbowałam lekko ciągnąć takie rozmowy, gdzie facet niby był miły i pisał/rozmawial, ale sam nie wychodził z wiekszą inicjatywą, ale efekt przeważnie był taki, że ta znajomość w końcu padała. Wiem, że niektórzy mężczyźni lubią, gdy dziewczyna o nich zabiega, pociesza, przejmuje inicjatywę, ale to raczej nie dla mnie, nie czuję się w takiej roli, nie przez większość czasu.
5 2016-12-13 00:21:31 Ostatnio edytowany przez panabiamka (2016-12-13 00:35:14)
panabiamka napisał/a:ale zauważyłam, że to czy dziewczyna coś mówi ciekawego, czy siedzi cicho to i tak nie ma sumarycznie znaczenia, bo efekt będzie podobny.. Co robicie w takiej sytuacji?
Tak to działa w sytuacji, gdy facet nie jest zainteresowany dziewczyną a ewentualnie tym, co ona może mu dać - związkiem, brakiem samotności, seksem. Więc w takiej sytuacji trzeba zrobić jedno - znaleźć takiego faceta, który jest zainteresowany tobą a nie twoją przydatnością dla zaspokojenia jego potrzeb..
Ciekawe spostrzeżenie, rzeczywiście masz rację. Nie pomyślałam o tym w ten sposób, ale faktycznie miałam sytuacje, że facet chciał się spotykać, nawet były jakieś delikatne aluzje do wspólnej przyszłości... ale tak się właśnie przy nim czułam, jakby to jaka faktycznie jestem, jak lubię spędzać czas, jakoś głębiej go nie interesowało.
W ogóle ja się ciągle na tym wywalam, bo jakoś tak od zawsze wydawało mi się normalne, że jeśli facet chce się spotykać, drąży, to znaczy, że jest zainteresowany dziewczyną... A to niekoniecznie tak jest...
A co do Twojego pytania, to moim zdaniem, im więcej kombinowania i dylematów w najprostszych kwestiach (typu "co odpisać"} to tym słabsze perspektywy ma związek.[...]Normalna rozmowa między dwójką ludzi nie polega na zadawaniu pytań i odpowiadaniu na nie - polega na wymianie się spostrzeżeniami.
Tak, zgadzam się, tak to właśnie jest. Najlepiej nie zastanawiać się za dużo, nie kombinować, a w zamian za to więcej i bardziej zachowywać się w zgodzie z sobą. (W granicach rozsądku oczywiście, bo czasem, gdy na kimś bardzo nam zależy, to kierowanie się emocjami może prowadzić do robienia strasznych głupot). I to jest chyba najlepszy test danej znajomości. Bo jeśli ktoś nas lubi, to raczej ucieszy się z naszej pozytywnej postawy, a gdyby miało go to odsunąć, to.... Pytanie czy warto bawić się w jakieś gierki...