Moja historia... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Moja historia...

Witam wszystkich!

Opowiem Wam moja historię.

Jakiś czas temu rozstałem się z narzeczoną, byliśmy razem ponad 6 lat.
Na początku wszystko pięknie, ładnie sielanka, ale ostatnie pół roku to była gehenna dla jednej i drugiej strony. W związek wkradła się rutyna, nuda. Ja po czasie teraz myślę, że zacząłem szukać sobie emocji i zacząłem uganiać się za koleżanką (która jak sie okazało wykorzystywała mnie i miała mnie gdzieś). Moja eks raz, drugi wytrzymała , że wolę się spotkać z koleżanka, ale wreszcie stwierdziła, że ma dość i to koniec i się wyprowadza. Zostałem sam, jak palec w domu.
Na początku ona mnie dość często odwiedzała, utrzymywaliśmy koleżeński kontakt, a nawet bardziej skoro się całowaliśmy czy uprawialiśmy seks.
Ja nie mogłem znieść samotności i życia singla, więc zacząłem randkować. Znalazłem sobie dziewczynę sporo młodszą, bo o 10 lat. Początkowo myślałem, że przy nowej kobiecie dostrzegę to co w życiu jest najważniejsze i że chcę wrócić do mojej eks, tym bardziej, że eks mówiła że za mną tęskni i o mnie myśli.
Ale ja chcąc być fair w stosunku do mojej obecnej dziewczyny, odkąd jesteśmy razem, z eks nie spotkałem się w ogóle, jedynie raz na tydzień pisząc do siebie co tam słychać itp. I z każdym kolejnym spotkaniem przy mojej nowej kobiecie czułem się coraz lepiej, czułem się jakbym się na nowo narodził, coś pięknego !
Po rozstaniu z eks, ona mając długoletniego przyjaciela, którego znała zanim my się poznaliśmy, zaczęła się z nim spotykać i widywać b.często, tu kino, tam kawka, spacer etc. Aż w końcu on wyznał, że coś do niej czuje i ....wylądowali w łóżku... Moja eks twierdzi, że nie może z nim być, przynajmniej na chwilę obecną, myśli o mnie, tęskni (i on ponoć o tym wie). Początkowo myślałem, że nasze rozstanie miało być wylaniem kubła zimnej wody na moją głowę, żebym się ogarnął i zobaczył co tracę i co dla mnie powinno być (a w zasadzie kto) najważniejsze na świecie. Taka chwilowa separacja. Jednak dla mnie fakt, że ona poszła z przyjacielem do łóżka(a może się w nim zakochuje też?) , sprawiło to, że spaliła za sobą most i dla mnie to już jest na 101 % zamknięty rozdział...
Eks zawsze była dla mnie dobra, mogłem na nią liczyć w najtrudniejszych chwilach, jest dobrą osobą i jej facet będzie miał z nią dobrze. Ja chcę żeby ona była szczęśliwa i ona chce, żebym ja też był. Myślałem naprawdę, że za jakiś czas wrócimy do siebie, ale akcja z przyjacielem przekreśliła wszystko totalnie...
Poniekąd obawiam się spotkać z eks, bo skoro ona o mnie myśli czy tęskni, to może chciałaby odbudować relację ? Ale ja nie mogę. Nie mogę zrobić tego, bo mam dziewczynę i bym nie mógł nigdy więcej jej spojrzeć w oczy jak i sobie również...

Nie miałem komu tego powiedzieć, więc napisałem tutaj.
Komu się chciał czytać moje wypociny - dziękuję i pozdrawiam smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Moja historia...

No w sumie to nie ma co gdybać. Tylko nie rób "plasterka" z obecnej kobiety. Jeśli dziewczyna okazuje uczucia i zainteresowanie, to pielęgnuj ten związek i nie patrz się za siebie.

Odp: Moja historia...

z własnego doświadczenia wiem,ze nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.zajmij się swoim związkiem .byla w końcu zapomni.wszystko wróci do normy

4

Odp: Moja historia...
malina8582 napisał/a:

/.../
Nie miałem komu tego powiedzieć, więc napisałem tutaj.
Komu się chciał czytać moje wypociny - dziękuję i pozdrawiam smile

Może trzeba było opowiedzieć to swojej nowej dziewczynie. W każdym razie miała by o czym pomyśleć...

Przyszly_maz napisał/a:

No w sumie to nie ma co gdybać. Tylko nie rób "plasterka" z obecnej kobiety. Jeśli dziewczyna okazuje uczucia i zainteresowanie, to pielęgnuj ten związek i nie patrz się za siebie.

Problem jest w tym, że autor już zrobił z nowej dziewczyny "plasterka" Nie przeszedł żałoby po związku, szybko zaczął szukanie wrażeń. Aktualna dziewczyna "trafiła" się przypadkiem, uczucia nie ma i nie będzie. Motylarnia z jego strony mu na razie nie grozi, bo tylko "raz na tydzień" ma kontakt z eks. Zresztą, napisanie tego wątku dowodzi, że nie zapomniał o niej i w zasadzie uczucie do niej nie wygasło. Samą chęcią bycia fair, żadnego długiego związku się nie zbuduje...
W sumie to żałosne...

5

Odp: Moja historia...

Zaraz zaraz... to autor znalazł sobie dziewczynę i to jest ok, a jak Ex spotyka się z przyjacielem to juz jest przekreślona i i be. Nie rozumiem hmm

6

Odp: Moja historia...
Husky napisał/a:

Zaraz zaraz... to autor znalazł sobie dziewczynę i to jest ok, a jak Ex spotyka się z przyjacielem to juz jest przekreślona i i be. Nie rozumiem hmm

Właśnie Autorze, jak ty poszedłeś do łóżka i inną panną to ok, a jak Twoja eks poszła to już nie możesz z nią być. A cały ambaras wynikł z tego, że jeszcze w zwiazku z eks szukałeś wrażeń u innych. Podwójna moralność rządzi, o taaak!

7

Odp: Moja historia...
Husky napisał/a:

Zaraz zaraz... to autor znalazł sobie dziewczynę i to jest ok, a jak Ex spotyka się z przyjacielem to juz jest przekreślona i i be. Nie rozumiem hmm


no dokładnie

abstrahując od tej ckliwosci... autor jest teraz w zwiazku, wiec pewnie sie bzyka na potęgę. gdyby eks na niego czekała, to on by od razu zostawił obecna dziewczyne.

ale jak ona poszla raz do lozka z przyjacielem to wielkie halo i "ona jest dla mnie skreslona"

rada dla autora: zostaw tą swoją eks i nie niszcz jej życia. jesli masz choc minimum przyzwoitosci to urwij z nia kontakt, zeby moga zaczac żyć normalnie

8 Ostatnio edytowany przez malina8582 (2016-12-06 10:37:43)

Odp: Moja historia...
_v_ napisał/a:

gdyby eks na niego czekała, to on by od razu zostawił obecna dziewczyne.

ale jak ona poszla raz do lozka z przyjacielem to wielkie halo i "ona jest dla mnie skreslona"

rada dla autora: zostaw tą swoją eks i nie niszcz jej życia. jesli masz choc minimum przyzwoitosci to urwij z nia kontakt, zeby moga zaczac żyć normalnie

Miałem wrażenie, że czekała, ale ja już z eks nie chcę być. Nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki.
Miałem tylko na początku wrażenie, że to taka separacja, że daje mi czas na przemyślenie zachowania oraz ogarnięcie się.
Chyba tak najlepiej będzie jak całkowicie urwę kontakt, a i obecną moja partnerkę nie traktuję jako żadnego plasterka. Tak - ona okazuje mi zainteresowanie.Ja jej również.

Ktoś tam napisał, że nie przeszedłem żałoby. A co, miałem rozpaczać i myśleć co by było gdyby ? Szkoda czasu i nerwów, kiedy coś się wypaliło i nie mieliśmy pomysłu jak to naprawić.

9

Odp: Moja historia...

No to skoro wszystko jest tak fajnie ... to w czym problem przepraszam ??
O czym tu dywagować ?

10

Odp: Moja historia...

Ja współczuje wszystkim twoim dziewczyną.
Jesteś niestabilny emocjonalnie, zmieniasz je jak rękawiczki roszcząc sobie do każdej prawa, w ogóle nie angażując się emocjonalnie.Trochę pochodzisz, trochę po bzykasz i jak Cię jakaś rzuci to co tam eh "będzie następna "
Co by powiedziała obecna dziewczyna ,że tak rozmyślasz o eks tak jak przy eks rozmyślałeś o byłej?. Coś jest z Tobą nie tak bo nie potrafisz stworzyć normalnego związku na dłużej.

11

Odp: Moja historia...
anicorek87 napisał/a:

Ja współczuje wszystkim twoim dziewczyną.
Jesteś niestabilny emocjonalnie, zmieniasz je jak rękawiczki roszcząc sobie do każdej prawa, w ogóle nie angażując się emocjonalnie.Trochę pochodzisz, trochę po bzykasz i jak Cię jakaś rzuci to co tam eh "będzie następna "
Co by powiedziała obecna dziewczyna ,że tak rozmyślasz o eks tak jak przy eks rozmyślałeś o byłej?. Coś jest z Tobą nie tak bo nie potrafisz stworzyć normalnego związku na dłużej.

Zgadzam się. Nie życzę żadnej kobiecie partnera o takim podejściu jak Autor zaprezentował. Podwójne standardy, dwulicowość, wymagania wobec kobiety, ale wobec siebie to już nie. Taki ktoś nie jest godny zaufania.

12

Odp: Moja historia...
anicorek87 napisał/a:

Ja współczuje wszystkim twoim dziewczyną.
Jesteś niestabilny emocjonalnie, zmieniasz je jak rękawiczki roszcząc sobie do każdej prawa, w ogóle nie angażując się emocjonalnie.Trochę pochodzisz, trochę po bzykasz i jak Cię jakaś rzuci to co tam eh "będzie następna "
Co by powiedziała obecna dziewczyna ,że tak rozmyślasz o eks tak jak przy eks rozmyślałeś o byłej?. Coś jest z Tobą nie tak bo nie potrafisz stworzyć normalnego związku na dłużej.

DziewczynOM jesli już.
Nie zmieniam dziewczyn jak rękawiczki, dla Twojej wiadomości mam za sobą zwiazki dwa razy po 6 lat i 4-letni, przez co przez moje życie przewinęło się niewiele kobiet.

13 Ostatnio edytowany przez Husky (2016-12-06 13:55:14)

Odp: Moja historia...

jak cię juz Ex nie obchodzi i jest ci dobrze z obecną to po kiego zakładasz ten temat i co robisz na forum?

14

Odp: Moja historia...

Mam wrażenie, że szukasz dla siebie usprawiedliwienia, dlaczego przekreślasz byłą. To taka dla niej wersja mająca tłumaczyć definitywne urwanie kontaktu: "ja to może i dałbym nam szansę, ale skoro ty przespałaś się z przyjacielem, to ja cię teraz skreślam".
Może i chciała dać Ci do myślenia. Całkiem możliwe, skoro pisze, że tęskni. Zorientowała się jednak, że zamiast walczyć o związek, pocieszyłeś się inną. W odwecie pocieszyła się przyjacielem.

Gdyby ci na niej zależało, zerwanie sprawiłoby, że nie mógłbyś myśleć o niczym innym jak o odzyskaniu eks. Skoro tak się nie stało, znaczy, że Ci nie zależało. Daj jej spokój. Urwij kontakt. Skup się na nowym związku. smile

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024