Ból po rozstaniu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2 ]

Temat: Ból po rozstaniu

Witam. Wiem, że były już takie tematy ale zamiast opisywać tego w komentarzach postanowiłam indywidualnie opowiedzieć swoją historię.
Mam 20 lat. Powiecie " młoda, nie wie co mówi, dużo przed nią" .. Niby tak ale wiem, że swoją prawdziwą miłość już przeżyłam i że cholernie za tą miłością tęsknię..
Byłam dwa lata w toksycznym związku. Chyba się od tego uzależniłam i od tej osoby.
Dlaczego toksyczny? Częste kłótnie, musiałam przepraszać, byłam tą osobą bardziej zaangażowaną. Były wspólne plany na przyszłość. Mieszkanie, studia itp. W tym roku w maju zaczęło się bardzo psuć.. Dodam, że był to związek na odległość ale nie przeszkadzało nam to aż tak. Widywaliśmy się co weekend od piątku do niedzieli. Spaliśmy u siebie, praktycznie mieszkaliśmy razem. Gdy zaczęło się psuć mój były zaczął się wycofywać.. Mimo to, wierzyłam, że damy radę, że to chwilowe. Walczyłam, starałam się za dwóch.
Teraz z czasem widzę, że było dużo mojej winy, że mogłam postąpić inaczej. Zadręczam się. Moja mama go nienawidzi, powiedziała, że nigdy więcej nie chce go u nas widzieć. Rozstaliśmy się 2 czerwca tego roku. Od tamtej pory nie pogodziłam się z tym. Na początku radziłam sobie lepiej. Odżyłam, zaczęłam się skupiać na sobie. Imprezy, wyjścia ze znajomymi, szkoła, praca. Od dwóch miesięcy jest u mnie coraz gorzej.. Przeszła złość i nienawiść, został smutek, żal i tęsknota. Nie potrafię sobie poradzić... Powiecie "czas leczy rany" , u mnie jest chyba odwrotnie. Myślę o nim coraz więcej, śni mi się prawie codziennie. Mam kilka jego rzeczy i pod pretekstem zakupów świątecznych w jego miejscowości umówiłam się z nim na spotkanie "żeby mu je przy okazji oddać" . To był nasz pierwszy jakikolwiek kontakt od czerwca. Rozmowa sms-owa przebiegła normalnie, wręcz jakbyśmy się kolegowali. Nie wiem czy dobrze robię. Z jednej strony wiem, że nie powinno być tego spotkania bo nie jestem gotowa na koleżeński kontakt, ciągle go kocham i wiem, że będę chciała czegoś więcej, z drugiej strony nie mogę się doczekać spotkania za kilkanaście dni... Nie wiem jak sobie poradzić z uczuciem do niego. Pomyślałam, że jak poczuję coś do kogoś innego to mi przejdzie. Nie potrafię być w innym związku. Próbowałam dwa razy.. Fajni chłopacy, dojrzali, uczuciowi. Max 2 tygodnie i kończyłam znajomość bo ciągle przed oczami miałam byłego. Porównywałam tych chłopaków do niego a przebywając w ich towarzystwie myślałam ciągle o nim i jakby było super gdyby to on teraz tutaj był zamiast nich .. Kocham go i nie potrafię przestać... Wiem, że to moja jedyna, prawdziwa miłość.. Czuję to..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ból po rozstaniu

Witaj, przeczytałam Twój post i ja Ciebie doskonale rozumiem. ( Wejdź na moje posty i sobie przeczytaj co ja pół roku temu przeszłam) teraz myślę całkiem inaczej, sama musisz się ogarnąć i poukładać wszystko w głowie. Ten kto tego nie przeszedł Cię nie zrozumie ale ja Cię doskonale rozumiem. Przeszłam dwa poważne  związki bardzo ciężko. Pierwszy mój związek trwał 4 lata i teraz wiem, ze to była moja jedyna miłość ale juz nie chciałabym do tego wracać i być z nim jeszcze raz.   Drugi szkoda opisywani- poszukaj moich postów w ty temacie bo często tu bywałam, tak mi było źle....Powiem Ci tak, ktoś kto rani druga osobę tak jak piszesz to nie jest człowiek, który kocha bo człowiek który kocha tak nie robi. chodziłam słuchaj też do psychologa bo nie mogłam sobie poradzić i poukładać w głowie słów skierowanych do mnie przez ostatniego partnera i tez bardzo dużo pisałam tu i szukałam pomocy w radach ludzi tu znajdujących się... pomogli mi trzeźwo spojrzeć na to wszystko i uwierz mi, ze można starać się  wyrzucić myśli z głowy mimo, ze kocha się tą osobę bardzo mocno- też tak miałam, ale musisz rozsądnie spojrzeć na to wszystko... ale co po tym jak ta druga osoba Cię nie kochaa Ty kochasz za dwóch? Tez tak miałam i tj. chory układ.  Kiedys moja bliska koleżanka powiedziała mi takie słowa " Jeśli coś kochasz puść to wolna jak wróci jest Twoje a jak nie to nigdy twoje nie było" - tj. niestety prawda na silę nic nie możemy zrobi a tym bardziej spowodować,zeby druga osoba nas pokochała. Czas, czas, czas, uwierz mi, ze on działa( przeczytaj moje posty- zrozumiesz)

Posty [ 2 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024