odejść czy zostać ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » odejść czy zostać ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

Temat: odejść czy zostać ?

W zasadzie to potrzebuje obiektywnego spojrzenia. Zaczynam się gubić. Jestem z mężczyzna który już od kilku lat nie żyje że swoją żoną Ale jednak nie ma rozwodu. Jakieś 2 lata temu zamieszkalismy razem. Od tego czasu bywalo różnie Ale zdecydowanie coraz mniej wesoło. Często była nazywana P asozytem, darmozjadem (niby zarty). Wiele razy próbowałam wytłumaczyć ze te żarty nie są na miejscu i wogole mi się nie podobają. Bo jakim darmozjadem może być kobietą ktora pracuje? Płaci rachunki i robi zakupy do domu (czasem jedzenie, zawsze pozostale). Taki układ ze on miał dbać o wyżywienie. Ale ... kiedy wyjeżdżał o wyżywienie dbalam ja bo skoro to nie ma to o co chodzi. Przestalam czuć się dla niego atrakcyjna. Komplementy? A co to jest?!! Raz w roku z okazji urodzin albo innej usłyszałam że mnie kocha i tyle. Kiedy płakałam odwracal się na pięcie ze znów marudze. Co weekend jeździł z mamy pomagać. Ale szala goryczy przelała się. Musieliśmy się wyprowadzić. Postanowilismy kupić mieszkanie pół na pół. W efekcie jego wkład w wysokość 1/3 został uznany jako pożyczka dla mnie. Więc są facto mieszkanie kupiłam sama. Przeprowadzka była tylko praktycznie na mojej głowie bo on miał inne plany. Trochę prywatne trochę służbowe. Generalnie nie przemeczyl  się wogole. Od tego czasu podjęłam decyzję ze jeśli nic się nie zmieni to się rozchodzimy. Nie ufam mu bo mnie zawiódł. Ciągle jakieś małe klamstewka i obietnicę które potem się nie spełniają
Od czasu powaznych rozmów ze to koniec nagle się zmienił. Potrafi mi zrobić kawę czego nigdy nie robił. Owszem gotował dla nas ale czegoś tylko dla mnie nie. Zdaje sobie sprawę ze zmianą może być tylko ze strachu. Chwilowa. Jednak im dłużej trwa. Moje zle wspomnienia zacierają się. Dlatego proszę proszę obiektyw A spojrzenie na  ta sprawe.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: odejść czy zostać ?
gosia232909 napisał/a:

W zasadzie to potrzebuje obiektywnego spojrzenia. Zaczynam się gubić. Jestem z mężczyzna który już od kilku lat nie żyje że swoją żoną Ale jednak nie ma rozwodu. Jakieś 2 lata temu zamieszkalismy razem. Od tego czasu bywalo różnie Ale zdecydowanie coraz mniej wesoło. Często była nazywana P asozytem, darmozjadem (niby zarty). Wiele razy próbowałam wytłumaczyć ze te żarty nie są na miejscu i wogole mi się nie podobają. Bo jakim darmozjadem może być kobietą ktora pracuje? Płaci rachunki i robi zakupy do domu (czasem jedzenie, zawsze pozostale). Taki układ ze on miał dbać o wyżywienie. Ale ... kiedy wyjeżdżał o wyżywienie dbalam ja bo skoro to nie ma to o co chodzi. Przestalam czuć się dla niego atrakcyjna. Komplementy? A co to jest?!! Raz w roku z okazji urodzin albo innej usłyszałam że mnie kocha i tyle. Kiedy płakałam odwracal się na pięcie ze znów marudze. Co weekend jeździł z mamy pomagać. Ale szala goryczy przelała się. Musieliśmy się wyprowadzić. Postanowilismy kupić mieszkanie pół na pół. W efekcie jego wkład w wysokość 1/3 został uznany jako pożyczka dla mnie. Więc są facto mieszkanie kupiłam sama. Przeprowadzka była tylko praktycznie na mojej głowie bo on miał inne plany. Trochę prywatne trochę służbowe. Generalnie nie przemeczyl  się wogole. Od tego czasu podjęłam decyzję ze jeśli nic się nie zmieni to się rozchodzimy. Nie ufam mu bo mnie zawiódł. Ciągle jakieś małe klamstewka i obietnicę które potem się nie spełniają
Od czasu powaznych rozmów ze to koniec nagle się zmienił. Potrafi mi zrobić kawę czego nigdy nie robił. Owszem gotował dla nas ale czegoś tylko dla mnie nie. Zdaje sobie sprawę ze zmianą może być tylko ze strachu. Chwilowa. Jednak im dłużej trwa. Moje zle wspomnienia zacierają się. Dlatego proszę proszę obiektyw A spojrzenie na  ta sprawe.


Hę... Nie ufasz mu. Nie czujesz jego troski. Nie możesz liczyć na jego wsparcie. Jest niewrażliwy na twoje łzy.
Za to możesz liczyć na żartobliwe uszczypliwości, które ciebie ranią, czego on nie dostrzega.

Właściwie CO trzyma ciebie przy nim?
Myślisz, że zostaniesz samotna?
Gwarantuje ci, że podobnych do twojego faceta nieczułych egoistów znajdziesz na każdym rogu.

3

Odp: odejść czy zostać ?

Właśnie na to pytanie próbuje sobie odpowiedzieć. Faktem jest ze niezły z niego manipulant.  Jestem wrażliwą osobą A on zawsze wiedział jak obrócić kota ogonem żeby wywołać u mnie poczucie winy. Żebym czuła że to co zle między nami jest moja wina. W zasadzie chodzi o to ze się wacham. Nie chce żałować swojej decyzji. Chce być jej pewną na 200 procent.

4

Odp: odejść czy zostać ?

Jedna z jego obietnic był pierścionek zareczynowy który jak to stwierdził podaruje mi w wakcje nad morzem. Piękny klimat. Tyle że wakacje minęły. Rozpoczął się wrzesień. Pierścionek kupił. Taki jak chciałam. Ale dostałam to na urodziny jako prezent. Nie było mowy o zareczynach.

5

Odp: odejść czy zostać ?
gosia232909 napisał/a:

Właśnie na to pytanie próbuje sobie odpowiedzieć. Faktem jest ze niezły z niego manipulant.  Jestem wrażliwą osobą A on zawsze wiedział jak obrócić kota ogonem żeby wywołać u mnie poczucie winy. Żebym czuła że to co zle między nami jest moja wina. W zasadzie chodzi o to ze się wacham. Nie chce żałować swojej decyzji. Chce być jej pewną na 200 procent.

Nie wystarczy ci 100%? wink
Nie spodoba ci się to, co teraz napiszę. Ktoś, kto tkwi przez tak długi czas w związku, w którym nie otrzymuje opieki, empatii i troski od faceta, który przez cały czas także formalnie jest niedostępny, w rzeczywistości sam unika bliskości.

6

Odp: odejść czy zostać ?

Bardzo mi tej bliskości brakowało. To prawda. Zawsze się o nią upominalam. Bo córeczka już niechętnie czasem wskakuje na kolanka mamusi. Woli grać. Dlatego przywloklam do domu pieska. I osobiście powiem. Mam teraz wiele miłości. Ale nie od niego.

7

Odp: odejść czy zostać ?

Ale masz rację summerka88 im dłużej mnie od siebie odsuwal tymbardziej nauczyłam się ze tego nie potrzebuje. Żadnych P ocalunkow, przytulania A nawet seksu. W zasadzie to po co mi taki ktoś?! Ani uczucia, ani normalnego życia ani seksu ani kasy. No nic. Liczę tylko na siebie a on ewentualnie w drobnych sprawach pomoże. Od czasu do czasu. Zaprosił mnie na kolację w sobotę pierwszy raz od ponad dwóch lat ....

8

Odp: odejść czy zostać ?

Czyli nie ma was.Nie jesteś szczęśliwa.Prawdopodobnie on też nie jest.Jesteście niby w związku.Teraz pytanie?Czy tak chcesz żyć?Czy masz tak niską samoocenę ?

9

Odp: odejść czy zostać ?

No, to teraz już wiesz dlaczego żona go nie chciała.

10

Odp: odejść czy zostać ?

Dokładnie. Teraz już wiem dlaczego się rozeszli. Bo to ze to nie chciała to nie tak do konca. Bo do tej pory potrafi robić jazdy. Ale sądzę że chodzi o to ze jak to nastraszyla rozejsciem się to byl taki dobry jak teraz dla mnie. Tyle że ona to lykala A ja mam już dość.

11

Odp: odejść czy zostać ?
malczy1967 napisał/a:

Czyli nie ma was.Nie jesteś szczęśliwa.Prawdopodobnie on też nie jest.Jesteście niby w związku.Teraz pytanie?Czy tak chcesz żyć?Czy masz tak niską samoocenę ?

Chyba bardziej jestem naiwna. On był bardzo szczęśliwy. Mieć atrkacyjna i wykształcona kobietę. Do tego zakochana ktora można było fajnie manipulować. Taka która zarabia, prowadzi dom i do tego opłaca mieszkanie. Życie wygodne jak marzenie. Czego chcieć więcej? Widać nie wszystkim odpowiada życie rodzinne w które należy się w pełni angażować.

12

Odp: odejść czy zostać ?

Dokonałam tego. A piątek powiedziałam że to koniec i proszę żeby się wyprowadził. Nie było mi łatwo. Nagle jakby dostał obuchem w głowę. Zrobil się czuły troskliwy tak jak kiedyś na samym początku. Aż trudno mi w to uwierzyć że w ciągu jednej nocy może nastąpić taka wielka przemiana. I pytanie mam uważacie że to wogole jest możliwe? Czy naprawdę mogl się tak bardzo przestraszyć końca? Czy to tylko chwilowe żeby mnie zmiekczyc? Nie wierzę że bardzo w ta przemianę Ale nie ukrywam ze jest ona bardzo mila

13

Odp: odejść czy zostać ?
gosia232909 napisał/a:

Nie wierzę że bardzo w ta przemianę

  I slusznie.

14

Odp: odejść czy zostać ?

Wklejam Ci tutaj, bo tamten wątek zamknięty.

gosia232909 napisał/a:
Narazie ta przemiana trwa zaledwie 2 dni. Więc to bardzo krótki okres czasu. Zresztą ja sobie zdaję sprawę ze takie przemiany u młodych ludzi są trudne A co dopiero u starszego dojrzałego mężczyzny.
Dlatego jest chce udowodnić ze mu zależy i ze tą zmianą nastąpiła niech walczy. Ale nie mieszkając ze mną. Ja tez potrzebuje odzyskać moja równowagę.
Widzisz, u mnie 2 miesiąc, ale rezygnuje z tego bo pojawił się ktoś trzeci. Nie chce burzyć jej życia niech będzie szczęśliwa z kimś innym. Nie mogę sobie tylko wybaczyć tego, że zniszczyliśmy życie dwójce malutkich dzieci... Zmieniłem się za późno - rozumiem to. Szkoda mi tylko dzieci... najchętniej bym chciał z nimi być cały czas, albo żeby je ktoś przywoził i odwoził. Nie chce już widzieć mojej byłej partnerki i chciałbym żeby na zawsze zniknęła z mojego życia, Chcę o niej zapomnieć - szkoda, że nie jest to możliwe. A ona ? - ona ma narazie wszystko w dupie...

15

Odp: odejść czy zostać ?

Trudno mi uwierzyć w przemianę w ciągu jednej nocy. Gdyby naprawa związku była tak prosta, nie byłoby tyle rozstań, rozwodów...

Zawsze warto sobie zadać pytanie, jak chciałabym, aby wyglądał mój związek. Co jestem gotowa dać? Czego oczekuję od drugiej strony.

16

Odp: odejść czy zostać ?

Dlatego stwierdziłam ze koniec. Bo dawać siebie dostajac w zamian naprawdę niewiele . Nie oto mi chodzi w życiu. Zasługuje na to żeby mnie ktoś docenial i kochał. Ale jeśli chce się starać to naprawić to mu tego nie bronię. Może zrozumiał A może ma w tym jakiś interes. Faktem jest ze i ja nie wierzę w ta przemianę. Inaczej . Bo ona jest. Więc w nia wierzę. Nie wierzę że będzie trwała wiecznie. Dlatego obserwuję i wyciągam wnioski.

17

Odp: odejść czy zostać ?
gosia232909 napisał/a:

Zasługuje na to żeby mnie ktoś docenial i kochał.

Brawo! I o tym pamiętaj!!!

18

Odp: odejść czy zostać ?

Kochani moi doardzcy zyciowi. Jestem w wielkim szoku. Dużo rozmawialiśmy i stwierdził ze wie co stracił. Nie rozumie dlaczego tak się zachowywał. Jest między nami 11 lat różnicy. Więc określił ze nie do końca wierzyl w to ze spotkał tak piękna i mądra kobieta ktora chciała z nim spędzić resztę życia. A teraz to zrozumiał. Ale mimo tego ze zaczął mnie traktować jak prawdziwa ksiezniczke (pomaga, rozmawia, jest czuły, troskliwy,  romantyczny) poprosiłam żeby się wyprowadził. Zrobił to choć stwierdził ze trudniej będzie mu o mnie walczyć. I dobrze. Im trudniej będzie chyba będę miała większą wiarę w szczere intencje. Smsy jak mi zaczął wysyłać - kolejny szok! Chyba każdej by zmiękły kolana. Będę mimo wszystko obstawac przy swoim.

19

Odp: odejść czy zostać ?

Uff .... nie wierzę w takie cudowne przemiany w ciągu 2 dni dokonane.
I bardzo niepokoiłoby mnie też stwierdzenie, że on nie rozumie dlaczego się tak zachował.
Tu zapaliłaby mi się pulsująca czerwona lampka.
Co to znaczy, że nie rozumie dlaczego się tak zachował ?
Ma jakieś schorzenie psychiczne ? Rozdwojenie jaźni ?
Pachnie mi to niechęcią do brania odpowiedzialności za własne decyzje i postępki ...
Byłabym bardzo ostrożna i obserwowała go. Bez miętkich kolan. Za to z rozsądkiem smile

20

Odp: odejść czy zostać ?

Tak wiem. Dla mnie to też brakuje logiki. Bo jak się ma coś fajnego to się to szanuje. Nawet dzieci to wiedzą. Ale zmiana jest diametraln A. Trudno w nia uwierzyć. Więc narazie daje mu wolną rękę na próbę naprawy błędów. I wytrwałości

21 Ostatnio edytowany przez flipers (2016-12-06 12:32:23)

Odp: odejść czy zostać ?
gosia232909 napisał/a:

Tak wiem. Dla mnie to też brakuje logiki. Bo jak się ma coś fajnego to się to szanuje. Nawet dzieci to wiedzą. Ale zmiana jest diametraln A. Trudno w nia uwierzyć. Więc narazie daje mu wolną rękę na próbę naprawy błędów. I wytrwałości

Kiedyś pewien psycholog zrobił moim zdaniem idealną terapię wstrząsową i może to da Wam trochę zrozumieć bodźce.

Usiądź, wycisz się, zamknij oczy - dam Ci jedną informację i w przeciągu 10 sek przerywamy wtedy wyraź swoje pierwsze myślenie, co czujesz.

Mam przykrą wiadomość, Twój (...) zginął w wypadku.

Wiesz co wtedy przychodzi - totalny rozpier**l. Czemu milion rzeczy zrobiłem źle ? Czemu goniłem za światem jak wszyscy ? Czemu nie skupiłem się na ważnych rzeczach ? Kur*a nie da się - za późno już go/jej nie ma.

Potem siadasz i zaczynasz dostrzegać co dla Ciebie w życiu jest najważniejsze, co możesz jeszcze naprawić, o co powalczyć, czemu taki byłeś. Przestajesz gonić, uświadamiasz sobie, że w każdej chwili możesz kogoś stracić i już nie będzie odwrotu. Dostrzegasz co jest NAJWAŻNIEJSZE...
Czujesz ulgę, że to tylko wymyślona zagrywka psychologa... ale sam znam osobiście osoby gdzie to nie było ćwiczenie u psychologa tylko prawdziwe życie...

I mnie tak naprawdę osobiście to nakierowało do bycia innym człowiekiem... gdyby ona teraz zginęła byłby to żal nie do opisania...

22

Odp: odejść czy zostać ?

Flipers zgadza się. Tylko na jak długo? Czy nie ma w tym innego podłoża? Może wcale nie chodzi o mnie a o czystą kalkulację jaki jest ze mnie po zytek? Raczej trudno jest tak nagle zaufać.

23

Odp: odejść czy zostać ?

Zaufanie bardzo łatwo jest stracić... z odbudowaniem jest różnie. Jeśli oboje chcecie próbować na nowo, myślę, że warto byłoby przeanalizować to, co już było. Inaczej znowu łatwo będzie Wam popełnić podobne błędy. Pomyśl, jak chciałabyś, aby wyglądała ta relacja i odpowiedz sobie na pytanie, czy są jakiekolwiek przesłanki, że może być to osiągnięte. Co o nim wiesz, co mówi Ci, że jest szansa na zmianę.

24

Odp: odejść czy zostać ?

Pamiętam jaki był na początku. Jego dzieci mnie niecierpia. A on je kocha. Tyle że nigdy nie starałam się stawać między nimi. Przeciwnie. Ale to jest również jeden z powodów dla których potem się zmienił. Według niego. Nie zamierzam oczywiście tak łatwo go  usprawiedliwić. Nie zamierzam też dac się tak łatwo omamic. Choć nie ukrywam ze jest to cholernie mile. Zmiana trwa zaledwie kilka dni.A prawda jest taka że w przeszłości zdarzały się sytuację w których nie był ze mną szczery. Zdarzalo się też tak że obiecywał a potem słowa nie dotrzymał. W czasie naszej przeprowadzki też raczej nie wiele się angażował. Daje mu szansę bo każdy nią nią zasługuje. Ale niech mu będzie trudniej bo wtedy będę wiedzieć jak faktycznie mu zależy. Czy to tylko na chwilkę i zaraz się znaczy i powie że to bez sensu. Czy wytrwa w tym co obiecuję.

25

Odp: odejść czy zostać ?

Gosiu, słusznie. Ma teraz czas, ma warunki i ma możliwości.
Niech się więc wykaże chęcią zmiany.
O ile ta chęć potrwa dłużej niż 3 miesiące, to być może warto zaryzykować ponowną szansę.
Jeśli jednak jest to tylko 3 dni, to nie ma się co nakręcać smile

26

Odp: odejść czy zostać ?

Witam, nerwy mnie biorą na takiego faceta egoistę! On Cie wykorzystuje. Znalazł odskocznię jeszcze z kupionym mieszkaniem, więć komfort przyjścia i wyjści kiedy chce. Kurcze co ty z tego masz?????? Nawet ten facet nie jest Twój. On sie nie roziwedzie bo nie chce płacić alimentów. Poza tym jak ty marudzisz to leci do żonki. A dzieci Cię nie trawia bo widzą w tobie przyczynę złego nastroju rodziców. Nie obarczą wina tatuśka bo to tatusiek. Zawsze bedzieesz ta drugą i ta winną. Daj sobie spokój. Nie masz nic z tego tylko zgryzoty. Pogoń go do diabła. Przebolej. Odczekaj i na spokojnie znajdziesz faceta który nie bedzie cudowny od świeta ani ze strachu.

27

Odp: odejść czy zostać ?

Błąd kruk. Nie ma odskoczni.  Nie mieszka z żoną od kilku lat. Rozwodu nie wziął z czysto finansowym pobudek. Alimenty na dzieci placi już od kilkunastu miesięcy. Nie jestem zadna odskocznia.
Ja czegoś oczekuję od życia, od związku. I tyle w temacie

28

Odp: odejść czy zostać ?
IsaBella77 napisał/a:

Gosiu, słusznie. Ma teraz czas, ma warunki i ma możliwości.
Niech się więc wykaże chęcią zmiany.
O ile ta chęć potrwa dłużej niż 3 miesiące, to być może warto zaryzykować ponowną szansę.
Jeśli jednak jest to tylko 3 dni, to nie ma się co nakręcać smile

I tu się w pełni zgadzam. Mądrego warto posłuchać

29

Odp: odejść czy zostać ?

Bez względu na waszą sytuację, problemy, charakter obecności na portalu życzę wam wszystkim wesołych świąt.
Ale jako prezent nie życzę wam tego co zwykle się składa. Życzę wam siły byście mogli obrać właściwą ścieżkę. Wszystko w waszych rękach. Pozdrawiam

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » odejść czy zostać ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024