Witam zapewne takich tematów było już bardzo wiele ale opiszę tutaj swoją historię. Kiedy poznałam mojego obecnego partnera był to człowiek radosny, pełny życia. Widać jak bardzo mu na mnie zależało. Często powtarzał ze nie wyobraża sobie życia beze mnie, że jestem tą jedyną. Teraz po kilku miesiącach stał się inny. Owszem zależy mu ale już nie tak bardzo (przynajmniej ja to tak odbieram). Ma ciężka fizyczna prace i codziennie wstaje o 4 rano. Ciągle mi się tłumaczy ze ma teraz ciężki okres. Ma też problemy finansowe. Problem w tym ze to młody chłopak - 26 lat.
Tutaj pytanie do innych osób czy przeczekać ten ciężki okres czy on po prostu nie chce ze mną być a nie wie jak mi to powiedzieć. To niestety nie jest ta sama osoba co kiedyś. Nie wiem co zrobić. Prosił mnie o wyrozumiałość.
A może to ja się za bardzo staram ? Może powinnam wrzucić na wsteczny?