Sezon ogórkowy w pełni... to i temat lekko-ciężki albo słodko-kwaśny innymi słowy nietypowe sytuacje.
Wróciłam z wakacji późną nocą w sobotę, a w niedzielę, okazało się, że w moim banku jest jakaś awaria/modernizacja systemów i cały dzień nie było dostępu do kont (na szczęście miałam gotówkę). Ludzie potem komentowali swoje sytuacje - jak zostali bez kasy (bo również transakcje na kartach nie przechodziły) np. zatankowali, a okazało się, że nie mogą zapłacić.
Ja kiedyś miałam trochę podobną sytuację z telefonem - umówiłam się ze znajomym w Bolonii, doleciałam, włączyłam telefon... i nic, nie może się zalogować do żadnej sieci, potem jeszcze rozładował mi się telefon, więc nawet dokupienie jakieś karty nie załatwiało problemu, nr. tel. oczywiście miałam w telefonie, więc jak urządzenie rozładowało się to zostałam z niczym. Mimo to spotkaliśmy się, on domyślił się, że z Mediolanu będę jechać pociągiem i poczekał.
Mieliście jakieś dziwne nietypowe sytuację? Jak sobie radzicie wtedy?