Czy ona coś do mnie czuje? - Netkobiety.pl

Witam,
Jestem w ostatniej klasie technikum i zakochałem się w pewnej koleżance z klasy. Problem polega na tym, że nie wiem czy ona daję mi coś do zrozumienia. Często się patrzę na nią i ona o tym wie, ponieważ mnie nakryła wiele razy . Sam też zauważyłem, że potrafi na mnie zerkać, ale głównie jak ja nie spoglądam na nią. Jak staram się patrzeć jej prosto w oczy, to stara się odwracać wzrok lub go odwzajemnia (zależy kiedy), podobnie jest z uśmiechem. Czasem mnie olewa. I to trwa już spory okres czasu. Zawsze miała większy dystans do mnie, niż do kolegów z klasy. Z nimi potrafiła gadać dużo, śmiać się z tego co mówili. Przy mnie zawsze była troszkę spokojniejsza, bardziej cicha, jedynie jak byliśmy sami to bardziej się do mnie otwierała. Choć to ona zwykle inicjowała rozmowę ze mną. Nie ukrywam, że jak z nią rozmawiałem to mnie onieśmielała. Ostatnio zdarzyła się taka sytuacja, podczas wycieczki do Częstochowy, na mszy w kościele usiadłem ławkę dalej, niż ta na której siedziała ona z koleżanką, nie było miejsca. Obie dosiadły się do mnie. Jak z tą dziewczyną rozmawiałem (szepcząc oczywiście), to wpatrywała mi się w oczy, wydawało mi się, że to był głęboki wzrok i że jej oczy się świeciły. A ja wpatrywałem się w nią, jak w obrazek i myślę że to zauważyła, a raczej na pewno . Nawet udało mi się wydobyć uśmiech na jej twarzy, który po prostu zapadł mi w pamięć, jak kamień w wodę. Na początku mszy się odsuwała trochę ode mnie (ale chyba zawsze się bała się mojego dotyku, innych z klasy nie tak bardzo, nawet na jednym ognisku nie chciała siąść mi na kolana, a innemu koledze siadła wtedy), lecz po znaku pokoju (czyli jak jej podałem rękę) zaczęła się przysuwać, i siedzieliśmy przez resztę mszy stykając się ramionami. Często wtedy miała wzrok spuszczony w dół(a może jestem trochę głupi i zbyt przesadzam xD). Podczas mszy także jak chciałem się na nią tylko spojrzeć to uciekała wzrokiem od razu, a widziałem to kątem oka, kiedy przekręcałem głowę, że patrzyła się w moją stronę. Była jeszcze pewna sytuacja, gdy z nią gadałem czekając, żeby odebrać jedzenie w McDonald's, to widziałem jak chłopaki z klasy się na nas patrzą. Później powiedzieli mi (niestety nie pamiętam dokładnie jakiego słowa użyli) coś w stylu, że nie czaje czegoś, jestem ślepy, nie rozumiem. Jedyne co mi się skojarzyło, to ta sytuacja co z nią rozmawiałem. Zmieszało mnie to tak trochę. Nie wiem czy to jednostronne uczucie z mojej strony, czy faktycznie może być coś na rzeczy między nami