Witam wszystkich. Mam pewien problem dotyczący związku i jestem tym załamana. Jestem ze swoim parterem dopiero trzy miesiące. Poznaliśmy sie przypadkowo jeszcze w lecie, coś zaiskrzyło. Znaleźliśmy wspólny język, mamy te same pasje. Poznałam go jako spokojnego faceta, opanowanego. Widać było, że mu zależy, powiedział ze czuje ze z tego będzie coś poważnego. Teraz po tych trzech miesiącach zauważyłam, że stało sie coś dziwnego. Jest nerwowy i strasznie emocjonalny, bierze wszystko do siebie. Często kiedy się nie widzimy piszemy ze sobą na portalu spolecznosciowym np jak kto spedził dzień lub dzwonimy do siebie. Musze bardzo uważać na to co pisze bo on zaraz "wybuchnie". Ostatnio bylo miedzy nami małe spięcie, ale nie dotyczyło czegoś poważnego. Na drugi dzień On sie nie odzywa, chociaż zawsze napisał głupie "miłego dnia". Postanowilam napisać smsa do niego z pytaniem czy coś się stało, on zero odzewu. Dzwoniłam i też cisza. Zaczęłam się martwić. On pisze mi wieczorem smsa o treśi "Daj mi spokój, nie pisz i nie dzwoń, zobacz co wczoraj narobiłaś" Byłam w szoku, nie wierzyłam ze napisał to mój ukochany. Zapytałam go co sie stało, a on ze to koniec ze ma dość. Na drugi dzień dzwoni z przeprosinami, ze go poniosło, ze on wczesniej nie był taki nerwowy. Takie sytuacje powtarzają sie bardzo często. To taka sinusoida, raz on mnie kocha ponad życie a raz pisze że ma mnie dość i nie wie co z nami. Dodam, że facet ma 25 lat, dzieckiem nie jest. Chciałabym być z tą osobą, ale widze ze sie zmienił i nie jest to ten sam człowiek, którego kocham. Widzę, że kocha, że jest wierny ale nie mam pojęcia co jest przyczyną jego zachowania. On wczesniej był w kilku nieudanych związkach, które rozpadły się własnie z winy tych dziewczyn. Jak z nim rozmawiać? pomocy
Ja mam wrażenie, że on mi daje takie "kary". Kiedyś brał za wszystko winę na siebie, teraz mam wrażenie jego pewność siebie wzrosła.