Witajcie. Zależy mi na Waszej opinii. Niedawno rozstałam się z facetem, uważam, że on jednocześnie był w 2 związkach i raczej taką sytuację chciał utrzymać i jest wściekły, że to się nie udało, raczej sądził, że ma mnie w garści. Zna mnie dobrze, wie, że byłam na portalu randkowym i że chcę związku. Ale do rzeczy.
Odnowiłam konto na profilu randkowym, odezwał się mężczyzna, przedstawił się jako prawnik, chciał się spotkać, bo nie lubi pisać. Wymieniliśmy kilka wiadomości, w których akcent był położony na szybkie poznanie się, bez rozpisywania się. Coś mnie niepokoiło, np. jego zdjęcie, które wydawało się z internetu o czym mu napisałam. Nie mogłam spotkać się przez 3 dni, ale jak podałam kolejny dzień on przystał i podał godz. i raczej ekskluzywny lokal. Odpowiedziałam, że dobrze. W ciągu tych 3 dni raczej nie był specjalnie zainteresowany, co mnie niepokoiło i zadawałam sobie pytanie czy to nie fałszywe konto ex. Oczywiście na spotkaniu nikt się nie pojawił. Po pół godz. dostałam wiadomość, że nie spotkaliśmy się, bo widział jak wchodziłam i doszedł do wniosku, że szuka kogoś młodszego lub młodziej wyglądającego. Zaskoczyło mnie to ponieważ padał bardzo gęsty śnieg i miałam obszerny kaptur na głowie, wyglądam bardzo młodo i jestem piękną kobietą (to nie tylko moja opinia). Na dodatek przyjechałam niezłą bryką. Koleś podawał, że jest w moim wieku. Zastanawiam się, czy jeśli nawet to inteligentny facet tak by odpowiedział nawet jeśli mu się nie spodobałam? Dla mnie to wygląda to tak jakby ktoś bardzo chciał, żeby mnie zabolało. Co myślicie?
Wręcz przeciwnie - koleś uznał, że może jesteś dla niego zbyt ładna i przez to możesz mieć zbyt wygórowane oczekiwania co do urody. Po prostu się wystraszył.
Dziękuje Ci za odpowiedź, ale raczej jeśli był tym, za którego się podawał to nie mógł się przestraszyć, a ucieszyć. Na zdjęciu był bardzo przystojnym (tylko twarz) mężczyzną, podawał, że jest wysoki, prawnik, ble, bel. I się przestraszył? To mi nie pasuje.
serio to rozkminiasz tak??
z takim panem się kończy znajomość i wyrzuca się go z głowy.
I tyle.
Nie wiem nad czym się tu zastanawiać.
Do czego Ci potrzebne takie powody?
Ja jestem na różnych portalach randkowych od wielu lat, bo to lubię, ale jakbym miala sobie zaprzątać głowę każdym panem, który coś tam mi powiedział, albo napisał, to bym sfiksowała
Dzięki za odpowiedź. Zgadzam się z Toba całkowicie. Pytam tylko dlatego, bo podejrzewam swojego ex o to, że to jego sprawka i to on "jest" tym prawnikiem. Inaczej nie zajmowałabym się tym.
Mi też się zdarzyło ostatnio podejrzewać moje eks o takie rzeczy (bo to psychopata i śledzi mnie w internecie) - zamiast rozkminiać, to zablokowałam człowieka wszędzie gdzie się dało i zapomniałam.
Co Cię boli, że rozkminiam? Tak podejrzewam jego, że założył fałszywe konto i specjalnie zaaranżował tą sytuację, stąd zależy mi na zdaniu innych, którzy są na portalach, nie są, ale czy tak by odpisali? Byłam zaskoczona też restauracja, którą ten gość wymienił, ludzie nie umawiają się w takim miejscu na kawę. Ja jak się umawiam to przychodzę. Pierwszy raz zdarzyło się, że ktoś nie przyszedł, ale nie o to chodzi. Bo równie dobrze mógł napisać spodziewałem się kogoś ładniejszego, lub ładniej wyglądającego, szczuplejszego lub szczuplej wyglądającego. Piszecie tak, Panowie?
Jak masz ochotę się pobawić w detektywa i sprawdzić czy zdjęcie nie jest wzięte z internetu to w grafice google jest taka opcja jak wyszukiwanie obrazem. Mi się raz przydało, przez chwilę pisałam z duńskim YouTube'rem A tak ładnie pisał po polsku...
A wzięłaś pod uwagę, że mogłaś mu się naprawdę nie spodobać? Jak piszesz, jesteś piękna, ale piękno to kwestia bardzo subiektywna. Możesz podobać sie 100 facetom, a 101 powie, że nie jesteś w jego typie. Ludzie mają naprawdę dziwne gusta. Mam kolege, który lubi bardzo szczuple kobiety bez piersi, co dla mnie jest dziwne, ale ona na inne nie zwraca uwagi. Nie przejmuj się, na tym polega znajomośc przez internet, niczego nie można być pewnym.
Wyluzuj! Ktoś Cię wpuścił w kanał. Tak się czasem dzieje, ale dobrze, że poszłaś na spotkanie... czasem palant, czasem super gość. Mógł to być twój były chłopak, pewnie.
Czas się podnieść, otrzepać z kurzu, i iść dalej swoją drogą.
Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Nie wiem tylko dlaczego odpowiadacie na inne pytanie niż zadałam. Nie rozstrzygniemy i nie dowiem się czy to był jakiś koleś z internetu i faktycznie nie spodobałam mu się, choć nie miał szansy mnie widzieć (padał gęsty śnieg i byłam w obszernym kapturze), ale mogłam (z wielu powodów nieokreślonych). Podobnie jak nie odpowiecie, czy to był ex, czy nie. Ale przecież można powiedzieć, że jak dziewczyna mi się nie podoba to - odchodzę, potem piszę jej np. że jest brzydka, itd. itp lub jakaś inna wersja i to pokaze jakiś obraz sytuacji, np. 99% facetów tak robi, lub 65% nie robi, a np. nic nie pisze, pije kawę i mówi, że nie zaiskrzyło, itd., itp.
dzizas, dziewczyno, ile jeszcze bedziesz rozkminiac tego buraka? ,
znajdz se cos ciekawego do roboty; film obejrzyj, ksiazke przeczytaj, zrob porzadki w domu.
Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Nie wiem tylko dlaczego odpowiadacie na inne pytanie niż zadałam. .
Dlaczego się irytujesz? Otrzymałaś różne odpowiedzi na swoje wątpliwości, ponieważ jednej, pewnej odpowiedzi nie ma. Ja także uważam, że ktoś wpuścił Cie w kanał i bardzo prawdopodobne, że był to Twój ex.
Pytasz, czy inteligentny facet odpowiedziałby Ci w taki sposób, jak widzisz na własnym przykładzie - TAK, ale czy ten, który to napisał był inteligentny - nie wiem?
Z pewnością trzeba być skończonym burakiem, żeby kogoś podsumować w taki sposób. Czy prawnik byłby zdolny do czegoś takiego? hmm, jakoś mi to nie pasuje, ale w końcu wykształcenie nie świadczy o poziomie kultury osobistej. Człowiek kulturalny przychodzi na umówione spotkanie, ewentualnie odwołuje je odpowiednio wcześniej. Kulturalny facet, nawet, jeśli kobieta z którą się umówił nie jest spełnieniem jego marzeń nie rzuca jej tego prosto w oczy, tylko po prostu nie umawia się na następne spotkanie, nie przedłużając pierwszego.
To raczej oczywiste, myślę więc, że ktoś z premedytacją wpuścił Cię w maliny, żeby z Ciebie zakpić.
Tu mnie masz _V_, niestety. Bo ten koleś ewentualny z internetu co nie przyszedł i napisał...to mnie w ogóle nie obchodzi, ale w gruncie rzeczy nie mogę się pogodzić z sytuacją z ex. To jest boląca sprawa i jeszcze trochę mi nie przejdzie. Nigdy mi do głowy nawet nie przyszło, że wpakuję się w taka historię i że ona znajdzie bieg w sądzie. Jak o tym mówię to nikt nie wierzy, że taka sytuacja w ogóle może mieć miejsce i jest prawdziwa.
15 2016-11-10 19:52:06 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-11-10 19:58:38)
Znasz zagrywki swojego exa, więc niczego nie można wykluczyć.. ALE z doświadczenia wiem, że zazwyczaj teorie spiskowe mają niewiele wspólnego z prawdą, a wyjaśnienie jakiejś sytuacji bywa prozaiczne, tylko historie jakie powstają w głowie plus emocje potrafią wyprowadzić na manowce.
Piszesz, że miałaś kaptur, nie piszesz jak byłaś ubrana poza tym. Tego, że jesteś ładna nie mam podstaw kwestionować.
Może po prostu nie spodobało się gościowi jak byłaś ubrana? Może liczył na krótką kieckę, szpilki, albo sukienkę i płaszcz blisko ciała, elegancję.. tego nie wiesz. Nie wiem jak się umawialiście i czy w ogóle umawialiście co do tego, ale wiem, że dla gości, którzy chcą 'zaliczyć' takie niuanse się liczą.
A wnosząc po miejscu, w którym się umówiliście - ewidentnie ktoś chciał zrobić wrażenie, można wnioskować, że ciąg dalszy miał być już gdzie indziej lub w pokoju hotelowym, GDYBY na kawie zaiskrzyło.
Just guessing
BTW Musiałaś być nieźle napalona na niego (na to foto z neta ) że zdecydowałaś się spotkać POMIMO, że nie dostałaś więcej potwierdzających fot, że to faktycznie jego. Rozumiem, że tel. do siebie tez nie podał? Nie spotykam się z takimi facetami, bo odrazu wiadomo, że taki ktoś szuka zabawy i nie traktuje drugiej osoby poważnie. Telefon to jest podstawa, ja często rozmawiam via tel. przed spotkaniem, nawet bardzo krótko, a czasmi bardzo długo. W ciemno się nie umawiam. Masz nauczkę
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Po prostu próbuję ułożyć się jakoś z sytuacją z ex, bo to co on mi zafundował jest nie do uwierzenia i zastanawiam się, czy to dalej trwa i do czego jeszcze on się posunie. Na pewno mi nie uwierzycie, ale to co napiszę jest prawdą. Choć nawet przedwczoraj wynajęty adwokat nie mógł uwierzyć dopóki nie zobaczył smsów. Od momentu jak zaczęłam się z nim spotykać zaczela do mnie dzwonić jakaś kobieta najpierw z pytaniami czy z nim jestem i co mnie z nim łączy i namawiała, żeby go rzucić. Potem zaczęła dzwonić, żebym przekazała mu to a to, dzwoniła nawet w Sylwestra licząc, że popsuje mi zabawę bo zrobie mu awanturę. Potem zaczęły się smsy z wyzwiskami - ty ku..o, dziw..o, szma..to, wywłoko otruję ci psa, zniszczę cię. Telefony do mojej formy przez podstawionych ludzi, żeby sprawdzić czy pojechałam z nim np. na wakacje czy pracuję. telefony o różnej porze dnia i nocy po kilka dziennie. Nie wytrzymałam tego, kłóciliśmy się strasznie z ex i w końcu rozstaliśmy się. telefony nie zakonczyly się. On dzwonił i pisał, że mnie kocha, że nie może beze mnie żyć. Nie słuchałam. Dzwonił dalej, prosił, żebym przyszła chociaż zobaczyć jego działkę, którą właśnie kupił. Pojechałam, siedzieliśmy przy ognisku, rozmawialiśmy. Nagle przyjechała ona z jakimś kolesiem, który pobił jego, a potem mnie, a ona wyzywała mnie ile wlazło. Jak się pozbieraliśmy wrociła i znowu do mnie z wyzwiskami, szarpanie, popychanie, wrzuciła moje buty do ogniska, a następnie wyjęła gówno z reklamówki - miała rękawiczki - i wysmarowała mój samochód. Zgłosiłam sytuację na policję. Z nim rozstałam się. Przedwczoraj przeczytałam jego zeznania, w których podaje odwrotną wersję wydarzeń, że to ja atakowałam ją wyzywałam, pisałam. Naszczęście nie skasowałam tych smsów, wynajęłam adwokata. Napisałam ex, że czytałam jego zeznania, mam adwokata. Odpisał, że wstyd mu za mnie, ale serce nie sługa i wciąż mnie kocha. żenada
Dobra dobra, ale chyba nie potrzeba nam tu kolejnego wątku o Twoim ex ?
Mamy już jeden, założony kilka dni temu ...
Jeśli to był Twój eks - to chyba jakiś psychol jest, że w ogóle chciało mu się aranżować takie maskarady. Zablokuj go gdzie się da.
Jeśli to był faktycznie jakiś obcy prawnik - to zwykły burak. Nawet jeśli nie byłaś w jego typie, to powinien przyjść, drinka wypić, chwilkę pogadać, a dopiero po randce napisać, czy zadzwonić i powiedzieć, że było miło, ale to nie to.
O obu zapomnij.