IsaBella77 napisał/a:Bo ofiara ma być na dożywotniej emocjonalnej smyczy. Tak, żeby se Narcyzio mógł powrócić do ofiary kiedy tylko będzie chciał.
Jakby powiedział - tak, spotykam się z kimś innym, to jego szanse na trzymanie Ciebie na tej smyczy zmniejszyłyby się znacząco 
Tutaj troszkę się nie zgodzę, wiem że macie dziewczyny inne doświadczenia, ale jest jeden sposób na odcięcie się od narcyza tak, że nie będzie wam zawracał głowy bezpośrednio (*bo mnie chyba próbuje pośrednio). Jeśli odkryjecie wszystkie jego manipulacje i zdrady, niestety jest to dość niebezpieczne, bo w zależności od osobnika może dojść do rękoczynów, ja tylko widziałam jak prawdziwy diabeł w niego wstąpił i zaczął mnie obwiniać, że wszystko moja wina, bo go kontroluje, heh. Wtedy będzie on tak bardzo obrażony na was, że nie będzie ryzykował, że ktoś go znowu upokorzy.
I do autorki - zaakceptuj jedno - on już ma kogoś nagranego, a ciebie ma gdzieś. Oni są zawsze w gotowości i zawsze polują, z dwóch powodów: jeśli będzie przytoczona wyżej sytuacja wtedy znowu lądują miękko, lub kiedy ty wyczerpiesz im się jako źródło pożywki jego ego. Potrafią się odkochać za pstryknięciem palca, mój się do mnie przymilał, a za godzinę było "wypier..."
Zapytasz co robią podczas swoich okresów nieodzywania się? Próbują zabezpieczyć się nową ofiarą i jeśli poczują odpowiedni dobry grunt nie odezwą się już do ciebie. Także tej dziewczynie, którą ma na fb możesz tylko współczuć, a ty możesz się cieszyć, że ktoś wyświadczył ci przysługę. To, że jej pisze i lajkuje to tzw. "love bombing", poczytaj termin. Pewnie myślisz sobie, że nie znajdziesz nigdy takiego faceta? I bardzo dobrze, to jest najlepsze co możesz życzyć sobie samej.
Niestety są różne typy narcyzów, jedni bardzo długo się ukrywają i trudno jest się zorientować, jeśli wcześniej nie czytało się znaków ostrzegających, albo nie miało do czynienia z takim osobnikiem. Jedno jest pewne - jeśli nic nie brakuje ci w życiu to na pewno na takiego nie trafisz, niestety moja niska samoocena się przyczyniła, że wpadłam w jego sidła, ale pracuje nad nią i jestem ostrożna co do każdej relacji.
Mnie bardzo pomogły różne fora i grupy wsparcia na FB, niestety wszystko po angielsku, ale za oceanem mam wrażenie, że świadomość jest o wiele większa, tutaj jak komuś powiesz o NPD to wielkie oczy i powie, że przesadzasz. Narcyzm istnieje i w zatrważającym tempie rośnie liczba ludzi z tym zaburzeniem.
Ale zapomniałam - przecież ci chłopacy są tacy fajni, spotykają ciebie i ty właśnie jesteś ich wybawieniem, obecna dziewczyna taka zła, w pracy go nie doceniają, chciałby się zrealizować w życiu, ale wszystko się na niego uwzięło, nikt mu w życiu nic nie dał.
*przypadkiem trafiłam na profil jego nowej, z którą mnie zdradził (to tylko kawa i spacer, nie mogę mieć koleżanek????!?!?!) i wiedząc że jestem na pewnym portalu zarejestrowana wrzuca jakieś śmieszne rzeczy gdzie z nią jest itp. Może jestem przewrażliwiona, ale czuje podstęp ;-) Myślę, że twój też cię w ten sposób prowokuje, chce widzieć, że jesteś od niego uzalezniona.