Poczucie zmarnowanego życia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Poczucie zmarnowanego życia

Strony Poprzednia 1 18 19 20 21 22 23 24 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,236 do 1,300 z 1,533 ]

1,236 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2018-12-30 15:18:53)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

@rossanka Ludzi rozwija głównie jedno. Przeżywają coś bardzo negatywnego i wiedzą, że musi coś zmienić, by więcej w taki stan nie wpadać. Wyciągają wnioski, po prostu. Są niezadowoleni ze swojego życia i chcą więcej. Takie pipki, które napaskudzą, a potem wchodzą w kolejny i kolejny związek jak leci wiedzą tylko, że są super, bo skoro non stop ktoś je chce, to nie muszą nic zmieniać. Także wątpię! Niemniej ponoć od każdego da się nauczyć czegoś pozytywnego. Pewnie tak jest, tylko trzeba chcieć. Oczywiście, że te 20tki też są nierozgarnięte, ale nie wszystkie. Po prostu sam wiek to jest w zasadzie nic.

@Sony Strzelałem w 28

Zobacz podobne tematy :

1,237

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Rossanka ja czasami mam tych przyjemności które sobie sprawiam aż nadto .Ale one w pojedynkę z czasem przestają cieszyć i sprawiać radość.

Wiem, przecie pisałam, że tej pustki nie zapełnią,  nie taka ich rola.
T
Miałam na myśli,  abyś obciela się od tematu, przez miesiąc nie myślała o samotności,  żadnych portali randkowych, tak jakby tematu nie było.  Jak tu byś chciała pisać,  to pisz ale nie o tym, że masz pustkę i jesteś sama i Cię to przygnębia,  aby się nie dołować.  Rozumiesz  taki eksperyment. Może cokolwiek pomoże.

Pisalam,  jak kogoś poznac-nie wiem, tu nie doradze. Mam tylko przeczucie,  że tu chodzi o wnętrze, nastawienie i pozytywne wibracje.

1,238

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Rossanka ale to taki specyficzny portal dla chrzescijan. Nie jakas sympatia.
I po prostu ci panowie nie piszą nie zagaduja do kobiet 40 plus. Wiec nawet nie mogą stwierdzić czy dana kobieta im się podoba czy nie bo trzymają się swojej zasady i nie nawiązują relacji z kobietami 40 plus. A nawet są tacy co blokują profile.wielu w profilach pisze ze chcą mieć szansę na dziecko wiec zrozumiałe jest to że szukają kobiety w odpowiednim wieku. Niektorym się udaje. Ci którym się nie udaje około 50tki odpuszczaja i nagle interesują się  40latkami tyle ze one średnio się interesują panami 50 ,50 plus.

1,239

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Rossanka ale to taki specyficzny portal dla chrzescijan. Nie jakas sympatia.
I po prostu ci panowie nie piszą nie zagaduja do kobiet 40 plus. Wiec nawet nie mogą stwierdzić czy dana kobieta im się podoba czy nie bo trzymają się swojej zasady i nie nawiązują relacji z kobietami 40 plus. A nawet są tacy co blokują profile.wielu w profilach pisze ze chcą mieć szansę na dziecko wiec zrozumiałe jest to że szukają kobiety w odpowiednim wieku. Niektorym się udaje. Ci którym się nie udaje około 50tki odpuszczaja i nagle interesują się  40latkami tyle ze one średnio się interesują panami 50 ,50 plus.

Milka szukaj poza portalem. Już lepiej na forach, nawet takich jak to. Portal to specyficzne miejsce. Całkiem możliwe,  że w spotkaniu na żywo spodobała byś się,  ale do tego nie dojdzie, przez ustawienia. Pan ma ustawiony np wiek 30-39 lat i fajna 40 przejdzie mu koło nosa.
Kobieta chce mężczyznę z minimum 180 cm wzrostu, a wartościowy facet o wzroście 179 cm już się nie załapie.
A to,że portal chrzescijanski to nic nie znaczy.

1,240

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Rossanka trochę boję tego eksperymentu bo miewałam w swoim życiu okresy kiedy samotność jakoś nieszczególnie mi przeszkadzała i po tych okresach niestety zawsze przychodziły takie okresy ze mogłabym   nic nie robić tylko ryczec w poduszkę.

1,241

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Rossanka trochę boję tego eksperymentu bo miewałam w swoim życiu okresy kiedy samotność jakoś nieszczególnie mi przeszkadzała i po tych okresach niestety zawsze przychodziły takie okresy ze mogłabym   nic nie robić tylko ryczec w poduszkę.

Nie wiem, czy wiesz, ale to samo życie po prostu smile

1,242

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Rossanka w realu nie mam szansy nikogo poznać. Powód brak wolnych sensownych facetów. Jedynie tacy jak z "chłopaków do wzięcia ". Nie każdy mieszka w dużym mieście czy pracuje w miejscu gdzie przewija sie duzo ludzi .i z tym  wiekiem to nie tylko na portalach. W poprzedniej pracy miałam kolege wolnego ,który też tym kryterium się kierował.

1,243

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Rossanka trochę boję tego eksperymentu bo miewałam w swoim życiu okresy kiedy samotność jakoś nieszczególnie mi przeszkadzała i po tych okresach niestety zawsze przychodziły takie okresy ze mogłabym   nic nie robić tylko ryczec w poduszkę.

To całkiem normalne. Są lepsze i gorsze okresy.
Akurat to mnie nie dziwi.

1,244

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Rossanka w realu nie mam szansy nikogo poznać. Powód brak wolnych sensownych facetów. Jedynie tacy jak z "chłopaków do wzięcia ". Nie każdy mieszka w dużym mieście czy pracuje w miejscu gdzie przewija sie duzo ludzi .i z tym  wiekiem to nie tylko na portalach. W poprzedniej pracy miałam kolege wolnego ,który też tym kryterium się kierował.

Dlatego pisz,e, żebyś poszukała na forum ale nie randkowym. Może nawet tu pisze ktoś,  kto cię interesuje?
Albo daj się ponieść życiu,  rozwijaj się,  po prostu zyjej a jak masz kogoś poznać,  to pomału,  spotkasz go na swojej drodze.  Tylko ta druga opcja (aby zluzowac i odpuścić jest trudniejsza).

1,245

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rossanka napisał/a:
milka76 napisał/a:

Rossanka w realu nie mam szansy nikogo poznać. Powód brak wolnych sensownych facetów. Jedynie tacy jak z "chłopaków do wzięcia ". Nie każdy mieszka w dużym mieście czy pracuje w miejscu gdzie przewija sie duzo ludzi .i z tym  wiekiem to nie tylko na portalach. W poprzedniej pracy miałam kolege wolnego ,który też tym kryterium się kierował.

Dlatego pisz,e, żebyś poszukała na forum ale nie randkowym. Może nawet tu pisze ktoś,  kto cię interesuje?
Albo daj się ponieść życiu,  rozwijaj się,  po prostu zyjej a jak masz kogoś poznać,  to pomału,  spotkasz go na swojej drodze.  Tylko ta druga opcja (aby zluzowac i odpuścić jest trudniejsza).

Moja znajoma chodzi na dyskoteki. Takie dla "starszych nastolatków". Z żywym zespołem. Jest dwa lata młodsza ode mnie. Tyle, że jest bardzo atrakcyjna.

1,246

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Rossanka owszem każdy ma w życiu lepsze i gorsze okresy. Ale jeśli miesiąc było mi w miarę dobrze a później 2 miesiące mega dół to wolę już zyc tak jak teraz.

I to nie jest tak ze szukam rozpaczliwie na portalach. Mam konto na dwóch i tyle. Nie spotykam się z każdym kto do mnie napisze bo czasami juz od razu coś mi nie pasuje i odpuszczam.
Oczywiście ze wolałabym poznać kogoś w realu wtedy np nie byłoby problemu z odległością.  Ale wiem ze szanse bliskie 0. Po prostu żyje w małej społeczności,wolni faceci to głównie ci  spod budki z piwem, w pracy prawie same kobiety, a faceci zonaci.

1,247

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Rossanka owszem każdy ma w życiu lepsze i gorsze okresy. Ale jeśli miesiąc było mi w miarę dobrze a później 2 miesiące mega dół to wolę już zyc tak jak teraz.

I to nie jest tak ze szukam rozpaczliwie na portalach. Mam konto na dwóch i tyle. Nie spotykam się z każdym kto do mnie napisze bo czasami juz od razu coś mi nie pasuje i odpuszczam.
Oczywiście ze wolałabym poznać kogoś w realu wtedy np nie byłoby problemu z odległością.  Ale wiem ze szanse bliskie 0. Po prostu żyje w małej społeczności,wolni faceci to głównie ci  spod budki z piwem, w pracy prawie same kobiety, a faceci zonaci.

Pewnie przeprowadzka nie wchodzi w grę,  więc może  wycieczki? Może PTTK,  klub górski,  zorganizowane wycieczki, może zagraniczne ? Raz na jakiś czas, odpoczniesz , może jakieś nowe znajomości?  Do tego nie musisz się wyprowadzać że swojego miasteczka.

1,248 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-30 16:09:13)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Burzowy napisał/a:

@rossanka Ludzi rozwija głównie jedno. Przeżywają coś bardzo negatywnego i wiedzą, że musi coś zmienić, by więcej w taki stan nie wpadać. Wyciągają wnioski, po prostu. Są niezadowoleni ze swojego życia i chcą więcej. Takie pipki, które napaskudzą, a potem wchodzą w kolejny i kolejny związek jak leci wiedzą tylko, że są super, bo skoro non stop ktoś je chce, to nie muszą nic zmieniać. Także wątpię! Niemniej ponoć od każdego da się nauczyć czegoś pozytywnego. Pewnie tak jest, tylko trzeba chcieć. Oczywiście, że te 20tki też są nierozgarnięte, ale nie wszystkie. Po prostu sam wiek to jest w zasadzie nic.

@Sony Strzelałem w 28

Pozostaję młoda duchem wink


rossanka napisał/a:
milka76 napisał/a:

Rossanka w realu nie mam szansy nikogo poznać. Powód brak wolnych sensownych facetów. Jedynie tacy jak z "chłopaków do wzięcia ". Nie każdy mieszka w dużym mieście czy pracuje w miejscu gdzie przewija sie duzo ludzi .i z tym  wiekiem to nie tylko na portalach. W poprzedniej pracy miałam kolege wolnego ,który też tym kryterium się kierował.

Dlatego pisz,e, żebyś poszukała na forum ale nie randkowym. Może nawet tu pisze ktoś,  kto cię interesuje?
Albo daj się ponieść życiu,  rozwijaj się,  po prostu zyjej a jak masz kogoś poznać,  to pomału,  spotkasz go na swojej drodze.  Tylko ta druga opcja (aby zluzowac i odpuścić jest trudniejsza).

Do tego trzeba wyzbyć się presji narzuconych sobie granic.
Żeby skorzystać z tych rad, które są właściwie kluczem, milka musiałaby zrzucić z siebie "ciężar" bycia już czterdziestolatką, którą wszystko, co dla niej cenne w życiu, już ominęło, bo przekroczyła tę magiczną linię, którą wyznaczyła sama sobie.
I dlatego właśnie zapytałam ją, co ma jej dać pisanie tutaj o swojej puste niespełnienia. Lecz ona konsekwentnie na to pytanie nie odpowiada. smile

1,249 Ostatnio edytowany przez milka76 (2018-12-30 16:19:24)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Pewne granice narzuca nam chociażby  biologia. Wiec to nie Do końca jest tak ze sami je sobie narzucamy.
Piszę tu bo to rekompensuje mi brak wygadania  się np dobrej koleżance,przyjaciółce. Bo nie posiadam takowej. Czy zaraz trzeba się na siłę doszukiwać w tym jakiegoś celu?
Poza tym ja coś napisałam Wy odpisujecie zdajecie pytania i toczy się rozmowa. Sama ze sobą przecież monologu nie prowadzę.

1,250 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-30 16:23:25)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Tak wiem, pisałaś, że nie zdecydujesz się już na dziecko, nie zdecydujesz się w ogóle ze względów medycznych ani tym bardziej na samotne macierzyństwo. A więc jeden rozdział swojego życia już zamknęłaś. Nie będziesz miała już własnych dzieci. I czy na tym dla Ciebie teraz kończy się cały świat?

I w dalszym ciągu nie odpowiadasz na zasadnicze pytanie - do czego było Ci potrzebne wygadanie się? Czego się po tym spodziewałaś?
Rozumiemy, że nie masz komu, ale pytam - po co?

1,251 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-30 16:34:12)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rossanka napisał/a:

Milka zrób sobie miesiac  odpoczynku,  nie myśl o samotności,  wiem trudne, rób sobie przyjemności i bądź otwarta do ludzi  i się uśmiechaj do siebie. Miesiąc to niedużo.  Możesz zrobić taki eksperyment. Może Ci się polepszy choć trochę.

Ja tak właśnie żyję i jest okej smile
zamiast rozpaczać, że już 5 lat jestem bez chłopa, wolę cieszyć się telefonem od koleżanki  albo tym, że właśnie przyszedł do mnie kot i mruczy najpiękniej na świecie smile  i cieplutki taki jest.

1,252

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Ja spędzam sylwestra z dwoma samotnym znajomymi. O facetach w ogóle nie gadamy. Każda przyznała, że fajnego chciałaby mieć. Ale takich nie ma skąd wziąć. I tyle. Jedna opuścił mąż, a druga ma łuszczyce i nikt raczej się nią nie zainteresuje.

1,253 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-30 16:32:10)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Jak ja kocham takie przesądzanie z góry, czy się mną ktokolwiek zainteresuje. Jestem poważnie chora i jakoś od czasu do czasu zainteresowanie jednak wzbudzam, brak tylko wzajemności,  ale przecież ja też mam coś do powiedzenia i nie muszę brać każdego kto się napatoczy.  Ja też  dokonuję wyborów.

1,254 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-30 16:46:39)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Nieważne

1,255 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-30 16:42:45)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rossanka napisał/a:

O

milka76 napisał/a:

Rossanka trochę boję tego eksperymentu bo miewałam w swoim życiu okresy kiedy samotność jakoś nieszczególnie mi przeszkadzała i po tych okresach niestety zawsze przychodziły takie okresy ze mogłabym   nic nie robić tylko ryczec w poduszkę.

To całkiem normalne. Są lepsze i gorsze okresy.
Akurat to mnie nie dziwi.


Milka tak dobrze to nie ma żeby przejść przez życie bezboleśnie. Uważam, że człowiek, który nie doświadczył bólu, nie doświadczył pełni człowieczeństwa.  O tym już nawet w podstawówce była mowa- patrz: "Dziady" Mickiewicza, część druga smile
Pisała o tym już gdzieś wyżej Wielokropek:  albo pozwolimy przetoczyć się czarnym chmurom, albo będziemy się babrać w nieskończoność w swoich czarnych myślach.

1,256

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Nie wiedziałam,  że łuszczyca przeszkadza by być w związku.

1,257

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Milka, brzmisz czasem jak wyniosła księżniczka- ja tylko piszę, nie musicie odpowiadać, nawet czytać nie musicie smile Ja muszę - przepraszam najmocniej smile I może więcej dystansu by się przydało.

1,258

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rossanka napisał/a:

Nie wiedziałam,  że łuszczyca przeszkadza by być w związku.

Nie przeszkadza. Ale może paskudnie wyglądać i na pewno nie zachęca. Mam uczennicę chorą w szkole - trudne to jest. Nie oszukujmy się: wygląd się bardzo liczy.

1,259

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nie wiedziałam,  że łuszczyca przeszkadza by być w związku.

Nie przeszkadza. Ale może paskudnie wyglądać i na pewno nie zachęca. Mam uczennicę chorą w szkole - trudne to jest. Nie oszukujmy się: wygląd się bardzo liczy.

Nawet tego nie skomentuje.
To poszuka sobie kogoś,  komu to nie przeszkadza i tyle.

1,260 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-30 17:15:46)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nie wiedziałam,  że łuszczyca przeszkadza by być w związku.

Nie przeszkadza. Ale może paskudnie wyglądać i na pewno nie zachęca. Mam uczennicę chorą w szkole - trudne to jest. Nie oszukujmy się: wygląd się bardzo liczy.

Nawet tego nie skomentuje.
To poszuka sobie kogoś,  komu to nie przeszkadza i tyle.

I ten jeden który dostrzeże jej prawdziwą wartość będzie więcej wart niż 100000 płyciutkch adoratorów
zniecierpliwiona telefonem pozwalam sobie nie korygować pisowni

1,261

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

w pracy na stażu mieliśmy dziewczynę mocne upośledzoną ruchowo do tego choć nie brakowało jej inteligencji mowa jej brzmiała bełkotliwie. jest w udanym małżeństwie a od pewnego czasu Cieszy się rodzicielstwem.  prawdopodobnie ujęła swojego męża pogodą ducha i sympatią do samej siebie.

1,262 Ostatnio edytowany przez missnowegojorku (2018-12-30 17:28:24)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Chyba nie zdajesz sobie sprawy jak wygląda cialo przy ostrej łuszczycy. Nie wiem co byłby za cudowny mężczyzna, który nie zwracałby uwagi na prawie całe cialo pokryte luska.i jest to niezwykle pogodna osoba.

1,263

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Piegowata'76 napisał/a:
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:

Nie przeszkadza. Ale może paskudnie wyglądać i na pewno nie zachęca. Mam uczennicę chorą w szkole - trudne to jest. Nie oszukujmy się: wygląd się bardzo liczy.

Nawet tego nie skomentuje.
To poszuka sobie kogoś,  komu to nie przeszkadza i tyle.

I ten jeden który dostrzeże jej prawdziwą wartość będzie więcej wart niż 100000 płyciutkch adoratorów
zniecierpliwiona telefonem pozwalam sobie nie korygować pisowni

Wszystko pięknie. Ale w teorii. Bo w praktyce to już nie jest tak różowo. Choćbyśmy jej jak najlepiej życzyli.

1,264

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nie wiedziałam,  że łuszczyca przeszkadza by być w związku.

Nie przeszkadza. Ale może paskudnie wyglądać i na pewno nie zachęca. Mam uczennicę chorą w szkole - trudne to jest. Nie oszukujmy się: wygląd się bardzo liczy.

Nawet tego nie skomentuje.
To poszuka sobie kogoś,  komu to nie przeszkadza i tyle.

Taka jest brutalna prawda.

1,265 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-30 17:32:30)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

To co? do gazu?
Znam również z autopsji sytuacje gdy defekty ciała jednak nie miały decydującego znaczenia.  Oczywiście że dla niektórych będą nie do przeskoczenia,  ale i zdrowy człowiek nie przez każdego jest akceptowany.
Gdybym miała córkę, w wychowaniu kładłabym nacisk że jest wartościowa zawsze czy z facetem u boku czy bez.  czy z łuszczycą czy bez.

1,266 Ostatnio edytowany przez pyszneSalami (2018-12-30 17:30:02)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Dla mnie to jest niezrozumiałe, by odbierać sobie samej szansę na dziecko i następnie rozpaczać z tego powodu. Moja babcia urodziła moją ciocię mając już 45 lat, ciocia zdrowa jak ryba. A dziś medycyna jest nieporównywalnie bardziej rozwinięta, jest in vitro, jest diagnostyka preimplantacyjna. Oczywiście to nie jest opcja dla mocno religijnych (ale jeśli ktoś jest religijny, to nie powinien czuć, że ma zmarnowane życie nie zakładając rodziny, bo jest mnóstwo przykładów bezdzietnych świętych i ogólnie perspektywa wieczności przekreślająca wszelkie doczesne detale).

1,267

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Piegowata'76 napisał/a:

To co, do gazu?
Znam również z autopsji sytuacje gdy defekty ciała jednak nie miały decydującego znaczenia.  Oczywiście że dla niektórych będą nie do przeskoczenia,  ale i zdrowy człowiek nie przez każdego jest akceptowany.
Gdybym miała córkę, w wychowaniu kładłabym nacisk że jest wartościowa zawsze czy z facetem u boku czy bez.  czy z łuszczycą czy bez.

Piegowata, świat po prostu tak działa. Bez względu na nasze chcenia, pobożne życzenia i piękne idee.

1,268 Ostatnio edytowany przez missnowegojorku (2018-12-30 17:34:39)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

I to jest niezwykle energiczna i wesoła osoba, a jakoś nikt się nie kusi. Jest z wykształcenia architektem, dobrze zarabia i ma własne mieszkanie. Lubi gotować i jest towarzyska.

1,269 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-30 17:37:46)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rampampam napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nawet tego nie skomentuje.
To poszuka sobie kogoś,  komu to nie przeszkadza i tyle.

I ten jeden który dostrzeże jej prawdziwą wartość będzie więcej wart niż 100000 płyciutkch adoratorów
zniecierpliwiona telefonem pozwalam sobie nie korygować pisowni

Wszystko pięknie. Ale w teorii. Bo w praktyce to już nie jest tak różowo. Choćbyśmy jej jak najlepiej życzyli.

I choćby dlatego że nie mamy wpływu na decyzje innych warto  nie opierać swojego poczucia wartości na zainteresowanie płci przeciwnej.  z obserwacji wyraźnie widzę że nasz stosunek do samych siebie wpływa na nasze relacje z otoczeniem. nie ma cudów, nie ma spełniających jak za dotknięciem różdżki się życzeń ale widać wyraźnie, kto cieszy się sympatią otoczenia

1,270

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:

Nie przeszkadza. Ale może paskudnie wyglądać i na pewno nie zachęca. Mam uczennicę chorą w szkole - trudne to jest. Nie oszukujmy się: wygląd się bardzo liczy.

Nawet tego nie skomentuje.
To poszuka sobie kogoś,  komu to nie przeszkadza i tyle.

Taka jest brutalna prawda.

Aha.

1,271

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Piegowata'76 napisał/a:
rampampam napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

I ten jeden który dostrzeże jej prawdziwą wartość będzie więcej wart niż 100000 płyciutkch adoratorów
zniecierpliwiona telefonem pozwalam sobie nie korygować pisowni

Wszystko pięknie. Ale w teorii. Bo w praktyce to już nie jest tak różowo. Choćbyśmy jej jak najlepiej życzyli.

I choćby dlatego że nie mamy wpływu na decyzje innych warto  nie opierać swojego poczucia wartości zainteresowanie płci przeciwnej

Ona nie uzależnia, żyje, a jednak chciała by kogoś mieć.

1,272

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
missnowegojorku napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
rampampam napisał/a:

Wszystko pięknie. Ale w teorii. Bo w praktyce to już nie jest tak różowo. Choćbyśmy jej jak najlepiej życzyli.

I choćby dlatego że nie mamy wpływu na decyzje innych warto  nie opierać swojego poczucia wartości zainteresowanie płci przeciwnej

Ona nie uzależnia, żyje, a jednak chciała by kogoś mieć.

Bo każdy by chciał. To normalne.

1,273 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-30 17:40:37)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

No wiesz niejedno chciałabym mieć ale jak nie mam to się nie powieszę Cieszę się tym co mam. chcę mieć trochę przyjemności  radości i satysfakcji z życia a nie tylko jakoś wegetować bo bozia mi nie dała tego czy tamtego

1,274

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Piegowata'76 napisał/a:

No wiesz niejedno chciałabym mieć ale jak nie mam to się nie powieszę Cieszę się tym co mam

To kwestia chyba pewnych proporcji w hierarchii. Dla mnie kiedyś to było bardzo ważne - miłość. Teraz, po tylu latach i tyłu doświadczeniach inaczej patrzę. Oszukiwać się nie będę, że wszystko jest super pomimo braków. Ale dążę do spokoju. To jest dla mnie ważne. Jednak muszę przyznać, że pogodzenie się z faktami bolało jak cholera. I ciągle jeszcze pobolewa.

1,275

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Świat działa jak działa ale przede wszystkim od nas samych Zależy jak się w tym odnajdziemy

1,276

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Ram mnie też nieraz bolało i jeszcze do niedawna wracało Może wróci znów. to normalne ludzkie i akceptuję to.  Ale widzę drugą stronę medalu i  i różne opcje szczęśliwego życia.

1,277

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Piegowata'76 napisał/a:

Świat działa jak działa ale przede wszystkim od nas samych Zależy jak się w tym odnajdziemy

Masz rację. Ja uważam jednak, że nie wolno się oszukiwać, bo to jeszcze gorzej potem może zaboleć.

1,278

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

No i bardzo się buntuje kiedy ludzie utożsamiają miłość tylko z jednym jej wymiarem.
nie jestem w związku ale miłości w życiu mi nie brakuje bo to jest pojęcie niezmiernie szerokie

1,279

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Każdy ma inną hierarchię wartości. Dla jednego jest to rodzina, miłość. Dla kogoś pieniądze, kariera, luksus w życiu . Dla kogoś sława, dla innego podróże, dla innego nauka, wiedza .
Są więc różne braki w życiu i każdy te braki przeżywa po swojemu.

Piegowata czy ty myślisz, że moje poczucie pustki wynika z tego ze czuję się mniej wartościowa bo nie mam faceta u boku? Powiem więcej gdybym tak czuła to już dawno byłabym w jakimś związku na zasadzie nie ważne jaki byle był.  Ale wtedy też by mi to nie dało szczęścia. Nie chciałabym być np w związku z rozsądku. A miałam okazję. Ale nic nie czułam. Poprostu facet mi się nie podobał wiec po co miałam oszukiwać siebie a jego skrzywdzić.

1,280

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Piegowata'76 napisał/a:

No i bardzo się buntuje kiedy ludzie utożsamiają miłość tylko z jednym jej wymiarem.
nie jestem w związku ale miłości w życiu mi nie brakuje bo to jest pojęcie niezmiernie szerokie

Widocznie tobie to wystarcza, a innym nie. Ludzie są różni. Ja np dopiero po porodzie i po roku macierzyństwa poczułam się "w pełni kobietą", poczułam, że przeżyłam wszystkie aspekty kobiecości. Nie mam tu na celu krytyki bezdzietności, a jedynie swoje odczucia - a dzieci nie planowałam. I tak podchodzę do miłości: człowiek nie kochany (mam na myśli związek) nie czuje się spełniony: tzn ja się nie czuję. Nic innego mi tego nie da: to wszystko środki zastępcze.

1,281

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Piegowata ale człowiek ma głębokie pragnienie doświadczyć i doświadczać miłości we wszelkich jej wymiarach.
Ja w dwóch wymiarach jej nie doswiadczam. I dodatkowo w jednym z nich wiem że już nie doswiadcze. I to cholernie boli.

1,282

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Piegowata ale człowiek ma głębokie pragnienie doświadczyć i doświadczać miłości we wszelkich jej wymiarach.
Ja w dwóch wymiarach jej nie doswiadczam. I dodatkowo w jednym z nich wiem że już nie doswiadcze. I to cholernie boli.

Ale w drugim jeszcze masz szansę.

1,283

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

I to cholernie boli.

Boli. I ja ten ból rozumiem. U mnie dotyczy czegoś innego. Ale jest.
Jednak wiem też, że trzeba jakoś nauczyć się z tym funkcjonować.

1,284 Ostatnio edytowany przez milka76 (2018-12-30 18:08:31)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Zmykam bo faktycznie to pisanie jest tu bez sensu. Każdy jest inny i ma inne spojrzenie na świat.
Ja czuje smutek bo nie spełniam się jako żona i matka. I dodatkowo wiem, że nigdy nie spełnię tej jednej z najważniejszych dla kobiety roli matki.

Rossanka tak niby mam ,ale właśnie przez to ze materiałem na matkę jestem kiepskim to moje szanse na bycie żoną tez maleją. Przekonałam się o tym nie raz.

Ram ,tak trzeba jakoś żyć. I właśnie jakoś żyję. A chciałabym doświadczyć pełni kobiecości.

1,285

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Ech ja to rozumiem że ma się swoje pragnienia i niespełnienia też je mam ale skupiając się na negatywach wpadłabym w depresję.
jak nie mam bułek to wsuwam chleb i cieszę się jego smakiem. kombinuję z czym zrobić te kanapki żeby były atrakcyjne  i czasem wyjdą tak fajnie że Całkiem zapominam o bułkach smile

1,286

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Piegowata i właśnie  tym się różnimy ze ja tak ważnych rzeczy w swoim życiu nie przyrownuje do bułek czy chleba. Bo jeśli o takie przyziemne sprawy chodzi to ja mało wymagająca jestem.

1,287 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-30 18:12:10)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Ja to akurat chciałam mieć dzieci od bardzo wczesnych lat. już jako dziewczynka uwielbiałam maluchy. Nie sądziłam że będzie mi dane własne dziecko.  zanim jednak się go doczekałam całą swoją miłość przelewałam na bratanka.  ma już 20 lat i jest dla mnie jak syn.

1,288 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-30 18:16:18)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Piegowata i właśnie  tym się różnimy ze ja tak ważnych rzeczy w swoim życiu nie przyrownuje do bułek czy chleba. Bo jeśli o takie przyziemne sprawy chodzi to ja mało wymagająca jestem.

Milka, proszę nie udawaj głupiej.

1,289

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Ram ,tak trzeba jakoś żyć. I właśnie jakoś żyję. A chciałabym doświadczyć pełni kobiecości.

I to jest to, co mnie osobiście boli: że żyję jakoś...

1,290

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

No ale jak nie można nikogo poznać to nie można. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy.

1,291

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Piegowata i właśnie  tym się różnimy ze ja tak ważnych rzeczy w swoim życiu nie przyrownuje do bułek czy chleba. Bo jeśli o takie przyziemne sprawy chodzi to ja mało wymagająca jestem.

Milka, Ty udajesz czy faktycznie taka mało bystra jesteś ???

1,292

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Mahika napisał/a:
milka76 napisał/a:

Piegowata i właśnie  tym się różnimy ze ja tak ważnych rzeczy w swoim życiu nie przyrownuje do bułek czy chleba. Bo jeśli o takie przyziemne sprawy chodzi to ja mało wymagająca jestem.

Milka, Ty udajesz czy faktycznie taka mało bystra jesteś ???


Po prostu irytują mnie te ciągle porównania Piegowatej.
Owszem chleb zastąpi bułkę, kasza ziemniaki. Jednym i drugim się najesz.
Miłości rodzicielskiej, miłości między kobietą a mężczyzną nie zastąpi uśmiech napotkanej sąsiadki. Tego głodu niczym się nie da zaspokoić.
Ale jak mówiłam ile ludzi tyle potrzeb.
Ja jestem głodna miłości.

1,293 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-30 18:53:51)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Rany Julek, tu nie o zastępowanie chodzi.  Kasza ziemniakiem nie będzie, ale też  może być bardzo dobra.
pozostając w duchu irytujących porównań powiem tak: czy przy wigilijnym stole wtryniamy  jedną, jedyną potrawę?

1,294

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Piegowata ale kaszą i ziemniakami najesz się do syta. Uczucia głodu nie doznasz.
Ja czuję głód miłości partnerskiej i rodzicielskiej. I tego głodu żadnym zamiennikiem nie nasyce. Z tym głodem jakoś można żyć. I tyle w temacie bo z niektórymi naprawdę zupełnie się różnimy.

1,295

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Piegowata'76 napisał/a:

Rany Julek, tu nie o zastępowanie chodzi.  Kasza ziemniakiem nie będzie, ale też  może być bardzo dobra.
pozostając w duchu irytujących porównań powiem tak: czy przy wigilijnym stole wtryniamy  jedną, jedyną potrawę?


No właśnie Piegowata idąc twoimi porównaniami jemy różne potrawy wszystkiego chcemy spróbować. I podobnie w życiu chcemy zaznać wszystkich wymiarów miości.
Ale i tak to porównać uznaję za mało trafne bo jeśli nawet na tej wigilii spróbujesz  tylko 2 potraw to głodu nie odczujesz. Ewentualnie pozniej cos dojesz innego .z miłością jest inaczej. Jesli czujesz głód miłości partnerskiej, rodzicielskiej to np miłość siostrzana, do rodziców i odwrotnie tego nie zastąpi.
Naprawdę nie chce mi się wkoło pisać o tym samym.

1,296

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Ale Milko rozpamiętując wciąż braki, będziesz wciąż nieszczęśliwa. Lubisz?
Każdy czasem odczuwa braki, ale jak już pisano  najwyraźniej nie szukasz na forum wyjścia z sytuacji.  a przecież każdy z Piszących jakoś chce zareagować.
No to co mamy pisać? Tak, biedna Milka  przewalone życie ma.  Przecież to już sama wiesz wink

1,297

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Przecież chciałaś się wygadac

1,298

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Zmykam bo faktycznie to pisanie jest tu bez sensu. Każdy jest inny i ma inne spojrzenie na świat.
Ja czuje smutek bo nie spełniam się jako żona i matka. I dodatkowo wiem, że nigdy nie spełnię tej jednej z najważniejszych dla kobiety roli matki.

ci.

Właśnie dostałaś wiele cennych rad jak możesz postępować,  aby się choć trochę poczuć lepiej.
Myślisz,  że tu piszą jacys ludzie w szczęśliwych zwiazkach z gromadkami zdrowych i grzecznych dzieci?
Piszą tu osoby,  które miały,  mają jak Ty teraz i próbują sobie z tym radzić a przynajmniej nie poddawać się,
Jakbyś miala 80 lat i tak pisała,  to przyznała bym Ci rację (tzn z tym, że już możesz zawszebyc sama), ale 40?

1,299

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Piegowata ja nic  nie rozpamietuje .rozpamietuje sie wtedy kiedy myślami powraca się do zdarzeń które juz minęły. Ja czuję głód miłości w 2 jej wymiarach i niczym tego nie jestem wstanie zaspokoić. Czuję głód i jakoś z tym żyję bo od tego głodu się nie umiera, ale jakośc życia jest niższa. I trudno powiedzieć ze jestem nieszczęśliwa czy szczęśliwa. Nie myślę juz o tym.
Missnowegojorku chciałam się wygadac i wygadałam się. Nie oczekiwałam ani głaskania po głowie, ani usilnego pocieszenia, ani wmawiania mi ze ten głód byle czym można nasycić.

1,300

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Rossanka szczerze ile znasz kobiet bezdzietnych które po 40stce wyszły za mąż ?
Ja nie znam wcale. O przepraszam znam jedna ale ona w tym związku była już długo,w wieku 39 lat urodziła dziecko i dopiero jak mała miała roczek to slubowali.

Posty [ 1,236 do 1,300 z 1,533 ]

Strony Poprzednia 1 18 19 20 21 22 23 24 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Poczucie zmarnowanego życia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024