Czesc,
Stanelam przed trudnym wyborem w zyciu i chcialabym uslyszec opinie innych. Co zrobilibyście na moim miejscu.
Otoz jestem obecnie na studiach za rok bede się bronic. W miedzyczasie podjęłam wspaniała prace, nie bede wnikac w szczegóły, ale daje mi ona satysfakcje. Miesiac temu dostalam propozycje wyjazdu na pol roku do Tajlandii. Mialabym opłacone zakwaterowanie, przelot, wize i duze kieszonkowe, z ktorych spokojnie odloze sobie pieniądze, tak ze bede mogla utrzymać sie po przylocie bez pracy. Jest to wyjazd z uczelni. Niestety wtedy moja obrona przesunie sie o rok i stracę obecna prace. Dodam, ze nie bede miala możliwości powrotu. Stanowisko ktore obejmuje jest jedyne w tej firmie i nie moga sobie pozwolic na brak pracownika przez pol roku. Innej posady tam tez nie dostanę ze względu na duze zainteresowanie i brak wolnych miejsc.
Od liceum swoja kariere zawodowa traktuje powaznie. Nie chce opozniac swojego wejscia na rynek pracy o rok. Nie chce tracić swietnego mieszkania i niesamowitej pracy. Zostawiać przyjaciół i miasto ktore kocham.
Ale z drugiej strony wyjazd do tego kraju to marzenie z dzieciństwa i niepowtarzalna szansa. Przygoda mojego zycia. Problememm jest, ze za dobrze mi sie żyje. Wszystko sie uklada, dawno nie miałam tak dobrego okresu w zyciu. Nie chce tego zostawiac za soba.
Co zrobilibyscie na moim miejscu?
Moze macie jakies ciekawe argumenty za czy przeciw wyjazdowi, albo sami byliscie w takiej sytuacji?
Dzieki za wytrwalosc w czytaniu i sorry za lekki chaos
2 2015-10-04 21:08:04 Ostatnio edytowany przez grinta (2015-10-04 21:08:25)
A dlaczego uwazasz,ze wyjazd nie bylby ciagiem dobrej passy? Bo tak sobie napisalas scenariusz wystarczy spojrzec z innej perspektywy i okaze sie,ze to ciag dalszy tylko nie bralas go pod uwage.
Zastanow sie co poczujesz za iles tam lat wiedzac,ze nie pojechalas. Co sie dzieje w srodku? U Ciebie jest walka miedzy glowa a sercem, Ty wybierasz glowe. Na dluzsza mete szczescia Ci to nie da.Ale to moja opinia i obserwacja. Ja jestem taka,ze wybralabym nowosc, przygode a jeszcze skoro wymarzona...mozesz wybrac swoj luksus poukladanago zycia lecz jaka masz pewnosc,ze to bedzie trwalo jutro czy za miesiac? Rok w zyciu to pestka. Wyjazd to wzbogadzenie pod kazdym wzgledem. To jest prezent od zycia.
Skoncz jedno i nie wracaj do tematu.
Czas ktory poswiecisz na rozmyslania na temat obrony kiedy bedziesz pracować w Tajlandii to bedzie czas bezpowrotnie stracony.
Moze bedzie sie dało do nich pojechać jak sie obronisz ?
Dziękuję za odpowiedzi. Niestety nie będzie możliwości na taki wyjazd, bo to ostatnia tura programu z którego miałam stypendium.
Na czym dokładnie ma opierać się wyjazd do Tajlandii? Jest to zwykła wymiana studencka czy jakiś projekt, który w przyszłości ma możliwość zaprocentować?